zgadzam się z deMausem, Imperialny Korsarz i List Żelazny, z tym że musieli byśmy przyjąć że te oznaczenia są właśnie odpowiednikami angielskich słów i nie mają się w żaden sposób do naszej historii.

Broń wpisałem z podręcznika więc może być jakiś lekki pistolet w takim razie.

Prawda. Najlepszej jakości hellpistol jest faktycznie w ekwipunku nawigatora. Jeśli jest i chcesz, to oczywiście masz :)

A wspominają tam o dziesięciokilogramowej bateryjce do niego? Taki pistolecik z kabelkami i plecaczkiem, bardzo poręczny jest :razz:

Możemy założyć, że wersja najlepszej jakości ma ten plecaczek mniejszy, lżejszy i bardziej stylowy, na przykład na pasie :)

tak i opcjonalnie zamiast 10kg można mieć 25kg i amunicję na całą bitwę...
wezmę go ale w takim razie leży gdzieś i czeka na zamieszanie aby go użyć.

Mógłbyś tego posta na jeden raz sklecić... albo przynajmniej dwa :)

Swoja drogą. Gwiazda niewątpliwie jest bardzo potężnym i starożytnym konstruktem, w takiej postaci rzadko widywanym w prywatnych rękach, ale bez przesady. Legendarna nie jest. Chyba, że dla cywilizacji w Koronusie, które setki lat temu miały nieprzyjemność podpaść Krardom :)

Co do mutacji i włosów grubości palców. Jeśli wymyśliłeś to na podstawie zdjęcia, to są to rury prowadzące do tej metalowej obręczy na czole, a nie część ciała :)

dopiero później zobaczyłem na większym zdjęciu w podręczniku że to rury :P ale jeśli to nie przeszkadza to bym zostawił.
Co do broni to jeśli najlepszej jakości będzie zestawem "kieszonkowym" to będę miał przy sobie a jeśli nie to leży gdzieś i czeka na okazję do użycia jak już wspomniałem.
Posta postaram się dziś skończyć. Sorki że tak na raty ale wyszukiwanie materiałów mi zajęło więcej czasu wczoraj niż przypuszczałem a potem nie byłem już w stanie.
Btw coś dla każdego myślę znalazłem http://wiki.reliccommunity.com/Dawn_of_War:_Quotes#Start_menu_quotes:_Imperium_Th ought_for_the_Day
Co do legendarnej to bym zostawił jeśli to nie jest wielki problem ale będę pamiętał na przyszłość. Nieznajomość systemu nie jest usprawiedliwieniem :D

Uff ... wróciłem z wyjazdu i zabieram się za pisanie. Witam wszystkich ponownie i mam nadzieję, że nie zdążyłem (jeszcze) spowodować większych opóźnień w samej sesji :)

Jeśli zaś chodzi o nazewnictwo ... korsarze też nie byli TYLKO "legalnymi piratami" i bardzo często korsarze prowadzili handel, a nawet eskortę.

Uprzejmie przypominam, że czas jest do jutra do północy. Potem jedziemy już ostro dalej z akcją :)

Nieco krótszy, ale mój post już jest. Nie wgłębiam się w historię bohatera, bo ktoś kto ma średnio 15 minut 'wolnego' czasu dziennie, rzadko kiedy miewa życie osobiste warte opisania :razz:

Może w piątek będzie spokojniej w pracy, to przysiądę i spróbuję przebić się przez post Raghrar'a ;)