Dzisiaj przed północą znikam na drugi koniec Polski za moją największą miłością. Wracam we wtorek rano ale to chyba nie będzie aż taki problem :)

Elf wciąż się skrada próbując znaleźć odpowiednie do strzału miejsce w zaroślach. Porusza się teraz jednak jeszcze uważniej nasłuchując co się dzieję wokoło i czy przypadkiem też bestia się nie skrada. Długi łuk jest przygotowany do strzału. Gdy zacznie się jakaś jazda, to ma zamiar ustrzelić kapelusznika i na to również PS.

Siegfried czai się na skraju lasu i jest gotów cisnąć magicznym pociskiem w czarnoksiężnika.

Jako że trzeba zacząć działać to tak jak napisałem, Felix jest cały w gotowości, czeka tylko na moment największego rozluźnienia strony przeciwnej. Zamierza powalić kapelusznika biczem na ziemie, jeśli się nie uda to z nim walczy tak jak poprzednio, bicz+miecz.
Pewnie łatwo nie będzie więc przypominam że mam umiejętność walki biczem :D

Eh, no i znowu nawaliłem...
Cóż pozostaje mi się tylko pożegnać z resztą grupy i życzyć powodzenia w nadchodzącej potyczce. Będę śledził wasze losy uważnie :)

Bardzo dobrze nam się z Tobą grało. Choć ciekawe jak zginiesz, ja stawiam na szał konia!

Dwa pytania:
Miasto - co ostatecznie chcecie zrobić z Iskariotą, na wypadek gdyby jednak tłum nie rozerwał was na strzępy? ;P

Las - pytanie do strzelców, czy jeśli sytuacja do strzału będzie nie pewna i będzie grozić np. postrzeleniem Moniki, albo wasz kompan będzie atakowany, strzelacie do kapelusznika?

Elf wierząc w swoje umiejętności strzela. Ewentualnie tylko dokładniej wyceluje;-)

Zabieramy Iskariotę do górnego miasta, czy jak tam je zwał.

Wierzymy w swoje umiejętności a także fakt iż regularne postowanie oszczędzi nas od niechybnej śmierci czy kalectwa ;> Co zaś samego Iskarioty to chcemy wnieść go do miasta z nadzieją, że ktoś nam otworzy bramy, jeśli i tam będą robić problemy to postaramy się go zatachać w bezpieczne miejsce co by nam go kto nie odbił, jeśli zaś będziemy pewni, że nie damy rady wziąć go żywcem to bomba w tyta jak to się w moich rodzinnych stronach mówi żeby już z nim problemów na wieki nie było.