|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-11-2008, 11:25 | #221 |
Banned Reputacja: 1 | Obawiam się że dzięki koooochanemu MG (zezuje brzydko w stronę Yarota) znowu go nie mamy. Zakładając, że wino zadziała, myślę że musimy obmyślić plan dostania się piwniczki. Może przebierzemy Zieleńszą za dziewkę z karczmy (duma ) ? |
16-11-2008, 19:40 | #222 |
Reputacja: 1 | Tak To, że karczmarz mówił o tym, że wynajęli pokoje na dole miało w sobie haczyk Dlatego w komentarzach już zwracałem uwagę na rozmowę karczmarza z Torinem (tą pierwszą). Zwykło się sądzić, że na dole oznacza, że na parterze, a tymczasem na parterze są tylko otwarte sale do zabaw i pijatyk, na górze pokoje-składziki a właściwe pokoje na wynajem są właśnie w piwnicy Na górze, w pokoju do którego trafiliście, na luksusy nie liczcie - drzwi się nie zamykają, okno jest na słowo honoru a leża trzeba sobie samemu wymościć.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
16-11-2008, 20:14 | #223 |
Banned Reputacja: 1 | Yarot to już jest ABS (Arsenał Brudnych Sztuczek ) MG. Żartuję oczywiście, ale fakt faktem, coś trzeba będzie obmyślić. |
19-11-2008, 20:20 | #224 |
Banned Reputacja: 1 | Plan Gustava jest może dość radykalny, ale jeśli ma ktoś inny, lepszy to ostatnia chwila by go przedstawił. |
19-11-2008, 20:51 | #225 |
Reputacja: 1 | Obawiam się, że gdy wpadniesz na salę pełną oprychów (oraz strażników) w takim stanie, do jakiego chcesz, byśmy Cię doprowadziły, to prędzej Cię zasieką, niż opuszczą show serwowane przez Emilkę. A potem dobiorą się do nas Są wszak pijani, a taki tłum łatwiej sprowokować do agresji, niż do czego innego. Ewentualnie najpierw Cię zasieką, a potem uciekną |
19-11-2008, 20:52 | #226 |
Reputacja: 1 | Ja się zastanawiałem nad tym, żeby poczekać aż wypiją wino, a potem wyłożyć karty na stół i zacząć pertraktacje. Po pierwsze mamy zatrucie i po drugie dziwną pieczęć. Można zaryzykować i sprawdzić czy są dla nich coś warte, ewentualnie też zagrozić, że jeśli się nie spotkają z nami zawiadomimy straż o ich położeniu. Kwestia co zrobią z zakładnikami i czy w ogóle jeszcze mają tych zakładników, bo w sumie po co taki balast ze sobą wozić. Trudność polega właściwie nie na obecności ludzi w karczmie, tylko dostaniu się do piwnicy. Wymagana jest zgoda karczmarza lub podstęp. Może by tak dziewce, która będzie kiedyś odbierać pusty dzban podsunąć liścik z fragmentem pieczęci, informacją, że wino było zatrute i gdzie na nich czekamy |
24-11-2008, 17:23 | #227 |
Reputacja: 1 | To jak robimy? Gustav mógłby zamiast wyganiać ludzi z karczmy, zastraszył karczmarza, by pozwolił nam zejść i coś zdziałać. Nie wiem jedynie co? Mi najrozsądniejsze w obecnej sytuacji wydaje się ujawnienie nieprzyjacielom naszej obecności tutaj, (wspomnienie że mamy pieczęć i ewentualne zagrożenie, że powiemy o ich pozycji straży), oraz próba zorganizowania wymiany, jeśli oczywiście mają oni antidotum. Można to zrobić poprzez zastraszenie karczmarza i wysłanie tam posła, można jeśli któraś z postaci jest piśmienna wystosować list i zapłacić służce. Krótko mówiąc postuluje o wszczęcie negocjacji+ewentualne powiadomienie straży ale na zasadach jakie podałem w poście wyżej, czyli spróbować podporządkować strażników woli Zieleńszej. |
06-12-2008, 23:08 | #228 |
Banned Reputacja: 1 | No to na co się decydujemy ? Gustav raczej piśmienny nie jest, ale pewnie karczmarza zastraszyć by mógł. Tylko jak to zrobić jak strażnicy na sali ? |
07-12-2008, 13:02 | #229 |
Reputacja: 1 | Ja przedstawiłem mój punkt widzenia powyżej i dopóki ktoś mi nie przedstawi jego słabych stron (a zapewne jest ich sporo ) to jego chciałbym się trzymać. W mojej wersji zastraszenie karczmarza jest to jedna z możliwości dostania się na dół. Równie dobrze można spróbować przekupić którąś służkę, by zaniosła wiadomość (ustną lub pisemną). Tak na szybko, strażników można się pozbyć na chwilę wywołując mały pożar, np. wozu naszych oprawców? Woźnicy i tak są pijani, wątpię by zauważyli sprawcę. Można również porozmawiać ze strażnikami. Jeśli uwierzą, że Zieleńsza jest szlachcianką, to moim zdaniem powinni liczyć się z jej opinią. Mogłaby ona zasugerować jakieś działanie strażnikom. Np. wspomnienie o zakładnikach i zasugerowanie zastawienia pułapki, zamiast otwartego ataku. Wtedy karczmarz musiałby się zgodzić na wszystko, nawet na naruszenie prywatności jego gości. Mam nadzieję, że mimo chwilowego przestoju, wspólnie uda nam się w najbliższym czasie wypracować dalszy plan działania. Edit: To jest bardzo dobre pytanie. Ja niestety dawno temu straciłem swoją kartę i nie pamiętam czy Torin jest piśmienny. Zawsze można spróbować tyko odbić pieczęć, a reszte przekazać ustnie. A co sądzicie, aby powiedzieć strażnikom? Jeśli spotkamy się z naszymi oprawcami gdzieś na zewnątrz (bo nie wiem jak Wy, ale ja nie zamierzam pertraktować w ich piwnicy ), to w razie wpadki mamy zbrojne zabezpieczenie schowane gdzieś w krzakach. Ostatnio edytowane przez Glyph : 07-12-2008 o 13:23. |
07-12-2008, 13:16 | #230 |
Banned Reputacja: 1 | Optuję za przekupieniem. Jeśli się nie uda mały pożar wozu i próba przekupienia/zastraszenia karczmarza. Czyli w sumie akceptuje plan Glypha. Tylko kto napisze wiadomość do bandytów ? Ostatnio edytowane przez Arango : 07-12-2008 o 13:22. |