Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-05-2015, 09:21   #311
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ku zdziwieniu (ale i radości Maxa, który nie chciał ani drzwi wyłamywać, ani kolejnej chaty palić), drzwi otworzyły się. Norbert nie wydał się Maxowi zbytnio groźnym, więc łowca schował łuk, by chłopaka niepotrzebnie nie straszyć.

- Niebezpieczne są czasy - odpowiedział w miarę spokojnie - bestie grasują po okolicy, to chcieliśmy sprawdzić, kto się tu kręci. Mogłeś od razu powiedzieć, ze to ty, a nie milczeć, jakbyś tajemnicę jakąś chował.

- A co do chowania... Co masz takiego pod tym płaszczem, że tak przykrywasz pilnie? - spytał.

W zasadzie nic do Norberta nie miał i gdyby chłopak poszedł sobie w las, to Max nawet okiem by nie mrugnął, najwyżej nad głupotą by się zdziwił. Ale teraz to ciekawość zaczęła nim kierować.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-05-2015, 11:01   #312
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Konrad widząc, że jednak Norbert posłuchał i wyszedł z chaty i jest sam opuścił łuk i rzekł :

- No i po cóż te nerwy dziecko, musimy sprawdzić co się dzieje, bo uciekłeś jak w gorącej wodzie kąpany więc się martwiliśmy, że coś się stało

Na słowa Maxa mówiące, że coś skrywa łowca przyjrzał się bacznie Norbertowi, może nic nie było takie jak powinno patrząc na ostatnie wydarzenia.
 

Ostatnio edytowane przez Molkar : 09-05-2015 o 11:55.
Molkar jest offline  
Stary 10-05-2015, 11:57   #313
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
 Felix

"Młody" szedł dalej po śladach, o ile dojście do spalonej chaty było w miarę łatwe to znalezienie dalszego tropu juz trochę mniej, lecz Felix wiedział że jest to tylko kwestia czasu.

 Max & Konrad

Dziecko dalej wyglądało na podenerwowane. Odpowiadało na kolejne pytania jakby od tego co powie miało zależeć jego życie.

- Chowam? Co chowam? Ja ci nie chowam, zimno mi jest to się ubrałem. Zzzawsze mi od pleców ciągnie to kilka szmat więcej włożyłem co by się nie przeziębić.
 
Dekline jest offline  
Stary 10-05-2015, 12:06   #314
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kpisz, czy o drogę pytasz, pomyślał sobie Max, gdy z ust Norbeta padło dość dziwaczne tłumaczenie. Jeśli komuś było zimno, to się ubierał na cebulkę, kilka rzeczy na siebie wkładając, a nie nakładał w jednym miejscu szmat pół metra, co by jak garbaty wyglądać.

- Dziwne, że tak nagle cię to zimno dopadło - powiedział na głos. - Poprzednio żeś tylu szmat nie potrzebował. Może jednak co innego tam kryjesz? - spojrzał na Norberta z podejrzliwą miną.
 
Kerm jest offline  
Stary 10-05-2015, 18:32   #315
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Konrad z każdą chwilą nabierał podejrzeń, może gdyby nie ostatnie wydarzenia nie było by tak źle, ale teraz każde podejrzane zachowanie wzbudzało u niego niepokój.
Powoli podniósł łuk i wycelował w Norberta mówiąc :

- Powoli ściągnij płaszcz i pokaż co pod nim ukrywasz, i proszę bez wygłupów albo kłótni bo nie mam na to czasu ani nastroju.

Łowca miał wielką nadzieje, że to tylko zbyt wyostrzona ostrożność po ostatnich dniach i pod płaszczem na prawdę będą kolejne ubrania mimo, że wyjaśnienia dzieciaka nie miały sensu.
 
Molkar jest offline  
Stary 11-05-2015, 09:54   #316
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald gadał dyrdymały jakie mu na myśl przyszły tak aby zając trochę bartnika, bo ten użalał się nad sobą jak dziewczynka, a i nawet Eleonora, która na stos poszła nie miał takiej możliwości aby się użalać nad sobą.

- Bóg jest blisko mnie no i nas, nic złego się więc nie stanie. Jednakże to co się dziać musi czyni nas silniejszymi. Wszystek złego przynosi .... - zatrzymał się gdy jego wzrok padł tuż niedaleko Waightstilla, gdzie leżał gwóźdź.


Był on niemal taki sam jak ten co Marlwad wrzucił do ogniska. Tym razem nie cały był zardzewiały, a w około dwóh trzecich długości. Marwald wziął go do dłoni i rzekł jak gdyby do siebie - to jednak jeszcze nie koniec. Czeka nas jeszcze dwie trzecie zła. - był niemal w stu procentach przekonany, że jest to znak od boga którego tak bardzo sobie ukochał.

Gdy podniósł już ten cudowny przedmiot i schował do kieszeni mimowolnie spojrzał na rannego, tym razem zauważył, że bandaże przeciekają, a co znaczyło, że towarzysz może stracić zbyt dużo krwi, co może świadczyć nie dobrze dla jego zdrowia.

- Musimy zmienić bandaże i lepiej Cię ścisnąć. - powiedział do towarzysza, który jak widać nie miał się najlepiej.

Kolekcjoner widząc, że część dzieci szykuje się na dwór wstał i rzekł:

- Dobrze, że jesteście chętni aby mi pomóc. Mam dla was zadanie, zadanie tak ważne, że tylko najlepszy może je wykonać. Trzeba wykazać się nie lada spostrzegawczością, sprytem i prędkością. - powiedział chcąc zainteresować młodych, a miał nadzieje, że wie jak do takich podjeść - czy jesteście zainteresowani - dodał tak jak gdyby mogli mieć wybór - a więc chodzi o znalezienie znaleźć bandaży - ciągnął nawet nie dając za bardzo protestować. - Naszemu towarzyszowi przydały by się nowe, bo jak widzieliście jest poważnie ranny.
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 11-05-2015 o 10:33. Powód: literówka :)
Inferian jest offline  
Stary 11-05-2015, 21:04   #317
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
 Max & Konrad

Dziecko z chwili na chwilę zdawało się być coraz to bardziej zdenerwowane, zaczęło również popłakiwać. Norbert powoli rozpinał płaszcz powstrzymując w międzyczasie pocenie się oczu. Ciągle patrzał w oczy łowców, raz na jednego, raz na drugiego. Czynność przebiegała zdecydowanie zbyt długo, może na coś czekał?

Nic się jednak nie stało, nikt się nie pojawił. Zamiast tego, po zdjęciu płaszcza oczom łowców ukazał się powód nagłego rozrośnięcia pleców dziecka. Spod strzępek zakrwawionego i podartego ubrania wręcz wyrywały się cos jakby dodatkowe ręce, które w chwilę później rozerwały resztki materiału aby pokazać się w pełnej okazałości. Widok nie był zbyt przyjemny. Widać było sporo krwi oraz żółtej okropnie śmierdzącej ropy. Norbert pochwycił swój płaszcz i okrył sie nim od przodu. Trząsł sie, nie wiadomo czy bardziej z zimna czy ze strachu. Łowcy nie byli w stanie określić tego co właśnie zobaczyli, z pleców dziecka wyrastało coś ... jakby karłowate skrzydła, takie jakie zazwyczaj posiadają nietoperze oraz .... diabły. Cienkie, kościste i błoniaste, dotatkowo utytłane krwią i ropą.

Erich oderwał się od użalania się nad sobą i spojrzał na dziecko, prawdopodobnie dlatego że poczuł ten sam smród co reszta. Nie powiedział jednak ani słowa. Rozdziawił usta z wrażenia i zastygł w tej pozycji.

Norbert dalej stał na zimnie próbując choć trochę okryć się od zimna i ciągle padającego śniegu.

 Felix

Poszukiwania zakończyły sie sukcesem, gdzieś za ostatnimi zabudowaniami zauważył dwójkę mężczyzn stojących przed chatą, było z nimi również dziecko - prawdopodobnie Norbert, oraz pies Maxa. Jednakże coś było nie tak, w mgnieniu oka dziecko zmieniło się w demona!

 Marwald

Dzieci tylko na to czekały, były po prostu znudzone ciągłym siedzeniem na pupie i śpiewaniem pieśni, także ochoczo zabrały się do "zabawy". Cześć pobiegła w kąt po łopaty i inne narzędzia do kopania, podczas gdy pozostała grupka zaczęła jedno przez drugiego przekrzykiwać się, próbując wytłumaczyć, po co tym pierwszym łopaty.
Koniec końców Marwald dowiedział się że pierwszym miejscem gdzie mogą być takie medykamenty jest chata znachora, która znajduje się nieopodal. Co prawda Kapłan część zapasów przyniósł do swojej chaty, ale zostały one zużyte na pierwsze opatrunki bartnika.

Chwilę później Marwald otoczony gromadką dzieci znalazł się przed chatką. Dziadki chyżo jęły przerzucać śnieg aby odkopać przejście. W taką siłą roboczą bardzo szybko udało się odblokować drzwi. Żadne z dzieci nie weszło jednak do środka, tłumacząc że Opiekun im tego zabraniał. Po wykonaniu zadania zaczęły bawić sie w śniegu, najwyraźniej nie aż tak bardzo przeszkadzało im zimno i padający śnieg.

Marwald powoli otworzył drzwi, już od progu jego nozdrza zaatakował silny odór. Jednakże smród dało się znieść, wystarczyło wywietrzyć pomieszczenie i stopniowo się do niego przyzwyczajać, gorszy był widok. Nie tego można się spodziewać po chacie cyrulika. Wnętrze było urządzone bardziej jak rzeźnia aniżeli gabinet lekarski. W przeciwieństwie do podobnego pomieszczenia w domu Kapłana, było tu o wiele więcej narzędzi. Marwald nie znał się za bardzo na medycynie, lecz miał wrażenie że właśnie zagląda do sali tortur. Wpatrując się bardziej zauważył kilka kości i innych szczątków, lecz tym razem nie miał wątpliwość, były to szczątki ..... ludzkie oraz inne, których nie potrafił określić, lecz napewno nie były one zwierzęce. Jednakże nie to było najgorsze. W centralnej części pomieszczenia stał stół a na stole coś leżało, nie było tam narzędzi, tylko kilka szmat, a właściwie to ... człowiek, albo coś co kiedyś człowiekiem było. Stół wyposażony był w rzemyki w których umieszczone były kończyny nieszczęśnika, teraz nie zajmujące nawet jednej trzeciej średnicy. Obok stołu drugi, mniejszy, na którym znajdowały się jakieś zapiski i drobniejsze narzędzia.

Marwald, z powodu smrodu, nie zdążył nawet wejść głębiej do pomieszczenia. Stał właściwe w progu i zesztywniały przyglądał się z daleka tej makabrycznej scenerii rodem z mar sennych. Żołądek podszedł mu do gardła, jeśli zaraz nie pochyli to zarzyga swoje ubrania.
 
Dekline jest offline  
Stary 11-05-2015, 21:57   #318
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Wiedziałem! To jakiś mutant! - przemknęło przez głowę Felixa, który wyszarpnął włócznię i zaczął podchodzić wroga od tyłu.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 13-05-2015, 12:46   #319
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Max aż cofnął się o kilka kroków, gdy zobaczył, co się dzieje z ciałem Norberta. Wpatrywał się w dodatkowe kończyny, czy co to tam wyrastało z chłopka.

Nic nie powiedział... Po prostu odebrało mu mowę i tyle. Stał z opuszczonym łukiem i opadniętą szczęką.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-05-2015, 11:41   #320
 
snake.p's Avatar
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Słowa Marwalda dodały ducha Waighstillowi: już oczami wyobraźni widział wiosnę, już był z powrotem w rodzinnej wsi, już witał się z Frydą i Ingwarem... i odpłynął w sen. Z pewnością mu się to przysłuży, choćby dzięki temu, że był nieświadom wydarzeń, jakie zachodziły w tej zapomnianej przez boga osadzie.
 
snake.p jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172