[Komentarze] "Między wódkę a zakąskę" - Strona 7

Fyrskar · 22-06-2015, 13:39

Post jest. Czas na odpis do czwartku powiedzmy, jak ktoś wie, że nie zdąży, niechaj mnie o tym poinformuje.

Jaka jest sytuacja, każdy widzi. W oddali wilki, gdzieś kawałek stąd rozbójnicy, ciemno, robi się też chłodno. A wy stoicie na dnie jednego z parowów.

Aha, ze strony, z której czuć dymem, można po wsłuchaniu się usłyszeć delikatny szum. To jest - Lenz ze swoim czułym słuchu może dosłyszeć.

Fyrskar · 24-06-2015, 10:36

Chętnych na Duraka brak - nie gustują w brodatych blondynach o nikczemnym wzroście. A Tyriona to lubią...

Odgrywał go będę ja, ale decyzja co do jego działań (w czasie walki np.) będzie należała do Was. Nie chcę Wam zabierać najlepszego woja w ekipie.

**Kerm** · 26-06-2015, 14:56

Jeśli jeszcze nie zapadł mrok, to Jekil pójdzie.
Jeśli jest ciemno, to powinien iść któryś z krasnoludów. Oni ponoć widzą w ciemności

Fyrskar · 26-06-2015, 15:25

Ciemno jest jak w rzyci krasnoludzkiego górnika.

Zważcie jednak na fakt, że krasnoludy widzą może w ciemnościach, ale na skradaniu się po lesie to się one nie znają.

**Kerm** · 26-06-2015, 15:41

No to proponuję, żeby od razu iść w piątkę. Co inni na to?

Morfik · 26-06-2015, 15:46

Myślę, że to jedyne rozsądne wyjście z tej sytuacji. Można by później ewentualnie jakoś rozdzielić się i okrążyć obozowisko.

**Kerm** · 26-06-2015, 15:55

Cytat:

Napisał Morfik

Można by później ewentualnie jakoś rozdzielić się i okrążyć obozowisko.

Jeśli jesteśmy w parowie, to może to być trudne do wykonania

Fyrskar · 26-06-2015, 22:02

W parowach. One są spore, ale nie są Wielkim Kanionem. Wiem, bo miejscówkę wzorowałem na faktycznie istniejących Parowach Janinowskich.

Jutro dam odpis.

Marrrt · 26-06-2015, 22:26

Lenz nie będzie ukrywał, że mu gruppen zwiad nijak nie pasuje. Wspomni coś o tym, że przecież ktoś musi z kucykiem Duraka zostać i go pilnować żeby go wilki nie zjadły i że on zostanie. Ostatecznie jednak widząc plecy oddalających się towarzyszy, pójdzie za nimi.

Fyrskar · 26-06-2015, 22:30

A kuca zostawi?

26-06-2015, 22:26	#69
Marrrt Reputacja: 1	Lenz nie będzie ukrywał, że mu gruppen zwiad nijak nie pasuje. Wspomni coś o tym, że przecież ktoś musi z kucykiem Duraka zostać i go pilnować żeby go wilki nie zjadły i że on zostanie. Ostatecznie jednak widząc plecy oddalających się towarzyszy, pójdzie za nimi. __________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin

22-06-2015, 13:39	#61
Fyrskar Reputacja: 1	Post jest. Czas na odpis do czwartku powiedzmy, jak ktoś wie, że nie zdąży, niechaj mnie o tym poinformuje. Jaka jest sytuacja, każdy widzi. W oddali wilki, gdzieś kawałek stąd rozbójnicy, ciemno, robi się też chłodno. A wy stoicie na dnie jednego z parowów. Aha, ze strony, z której czuć dymem, można po wsłuchaniu się usłyszeć delikatny szum. To jest - Lenz ze swoim czułym słuchu może dosłyszeć.

24-06-2015, 10:36	#62
Fyrskar Reputacja: 1	Chętnych na Duraka brak - nie gustują w brodatych blondynach o nikczemnym wzroście. A Tyriona to lubią... Odgrywał go będę ja, ale decyzja co do jego działań (w czasie walki np.) będzie należała do Was. Nie chcę Wam zabierać najlepszego woja w ekipie.

26-06-2015, 14:56	#63
Kerm Administrator Reputacja: 1	Jeśli jeszcze nie zapadł mrok, to Jekil pójdzie. Jeśli jest ciemno, to powinien iść któryś z krasnoludów. Oni ponoć widzą w ciemności

26-06-2015, 15:25	#64
Fyrskar Reputacja: 1	Ciemno jest jak w rzyci krasnoludzkiego górnika. Zważcie jednak na fakt, że krasnoludy widzą może w ciemnościach, ale na skradaniu się po lesie to się one nie znają.

26-06-2015, 15:41	#65
Kerm Administrator Reputacja: 1	No to proponuję, żeby od razu iść w piątkę. Co inni na to?

26-06-2015, 15:46	#66
Morfik Reputacja: 1	Myślę, że to jedyne rozsądne wyjście z tej sytuacji. Można by później ewentualnie jakoś rozdzielić się i okrążyć obozowisko.

26-06-2015, 22:02	#68
Fyrskar Reputacja: 1	W parowach. One są spore, ale nie są Wielkim Kanionem. Wiem, bo miejscówkę wzorowałem na faktycznie istniejących Parowach Janinowskich. Jutro dam odpis.