lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 2ed.] Legenda o Czarnym Nurcie (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16511-wfrp-2ed-legenda-o-czarnym-nurcie.html)

Dnc 04-10-2016 22:32

Balgrim zniesmaczony nieudaną pogonią jedynie kiwnal głowa na słowa Halgrima i poszedł razem z nim po swój toporek do rzucania.

Następnie swe kroki skierował do karczmy gdzie już na nich czekała reszta towarzystwa.
- Dawać tu tego złamasa. Lepiej mów co wiesz nim dojde do Ciebie bo potem i tak nam wszystko wyspiewasz a możesz mieć wszystkie kości w całości... - rzekł od drzwi Zabójca kierując się do lady

Mortarel 06-10-2016 18:30

Wróciliście do karczmy. Służka opatrzyła Hildur, wyjmując gwóźdź z jej pleców i przemywając ranę alkoholem.

Gospodarz był nadal przestraszony i ciągle prosił was, żebyście już sobie poszli. Tłumaczył, ze nie chce problemów, że tylko próbuje utrzymać się w interesie. Wręczył wam nawet gorzałkę "na wynos".

-Ci ludzie przychodzą do mnie co tydzień i każą płacić za ochronę lokalu. Nie tylko do mnie przychodzą. Każdy w mieście musi im płacić za ochronę. Podróżni też. - Tłumaczył. -Jak zobaczyłem, że nie chcecie zapłacić to się schowałem ze strachu. Wiedziałem, że wam nie odpuszczą i zacznie się bitka. A ja nie jestem wojownikiem. - Dodał. -Podpadliście bardzo groźnym ludziom. Na pewno wam tego nie zapomną. Na waszym miejscu uciekałbym z miasta jak najszybciej. Nie macie z nimi szans. To nie są osoby, które wyzwą was do honorowej walki. Zatrują wasze jedzenie, albo stratują końmi w wąskiej uliczce, albo wypalą do was z zaskoczenia z broni palnej i uciekną. Ile takich ataków jesteście w stanie znieść? - Ostrzegał karczmarz.

Gospodarz wyraźnie się bał. Dodatkowo obecność zabójców trolli zdawała się nie działać na niego uspokajająco.

kinkubus 06-10-2016 20:28

Jak będą chcieli, to nas dorwą i poza miastem — powiedziała Basima, wchodząc do karczmy. — Ta Belladonna to tutejsza organizacja przestępcza. Duża.
Zaczęła zbierać swoje rzeczy.
Dziwi mnie kwota, którą zawołał. Sześć koron to bardzo dużo. Wychodzi, że od początku zakładali, że nie zapłacimy, albo wiedzą po co przybyliśmy i myśleli, że zainwestowaliśmy w to fortunę. Może chcą, żebyśmy się wycofali? Pewnie nawet żadnego punktu opłat nie było — wzruszyła ramionami, wymieniając różne opcje.

Co to się w Reiklandzie działo, żeby bandyta bandytę bandytą szczuł i jeszcze okradał.

To nie walka dla nas. Temu potworowi odrasta głowa, trzeba wyciąć i wypalić wszystkie naraz, inaczej pożre nas znienacka, gdy będziemy skupiali się na jednym łbie. Albo z nimi trzymamy, albo od nich stronimy. Mogę spróbować się z nimi skontaktować, ale wtedy wy zamykacie japy i dajecie mi mówić.

Nie mieli milczeć, bo miała lepsze gadane od nich. Po prostu wiedziała, że jak zacznie każdy z trzech krasnoludów wyrażać swoje zdanie, to szybko skończy się na obelgach i sięganiu po broń.

Komtur 06-10-2016 20:48

Hildur zignorowała obawy Basimy. Nikt nie będzie do niej bezkarnie strzelał.

- Dobra przestań jęczeć i mów gdzie można spotkać tego łajzę, co chciał wyciągnąć od nas złoto - stanowczo zwróciła się do karczmarza - Tyko nie kręć, bo spalimy ci tę budę. W ogóle to się dziwię, że nie zebraliście się wszyscy ludzie w mieście i nie powiesiliście łotrów za jaja. W sumie moglibyśmy załatwić za was tę sprawę, ale będziemy potrzebowali wsparcia i nie mówię tylko o złotych monetach.

Mortarel 06-10-2016 21:46

-C-co?! - Karczmarz niemal się zachłysnął powietrzem. -Jeśli wam powiem, gdzie ich znaleźć to oni mnie zabiją! - Krzyknął. -Jesteście szaleni!

Komtur 06-10-2016 22:18

- Jak nie powiesz to my cię zabijemy - Hildur zrobiła drapieżny uśmiech - Tak czy siak umrzesz ale jeśli nam powiesz, to jest szansa że wytłuczemy plugastwo i uda ci się przeżyć.

Mortarel 06-10-2016 22:31

Karczmarz sposępniał. -Niedaleko wind, którymi podnoszą towary i ludzi z przystani na rzece Reik jest stary magazyn, obok którego znajduje się speluna. "Zerwana lina", tak się nazywa. Rządzi tam niejaki Korek. Ksywę zawdzięcza temu, że dorobił się na przemycie alkoholu, a dokładnie win. - Karczmarz skrzywił twarz w grymasie. -Tylko musicie do niego z czymś przyjść. Inaczej nawet nie zdążycie z nim zamienić słowa, jak ich sztylety zrobią z was sito.

-Ci tutaj, to byli jego ludzie. -Dodał.

Dnc 07-10-2016 07:30



Balgrim wszedł z Halgrimem i swoim toporem do karczmy. Był wściekły na całe zajscie i nie miał zamiaru tego ot tak zostawić.

Słysząc ostatnie słowa karczmarza i podaną informację powiedział:
- No więc dobrze człeczyno. Nie zabiję Cię ale mam dwie sprawy do Ciebie.

Mówiąc to ruszył do niego, wskoczył na krzesło przy ladzie a potem na nią. Stojąc już na szynkwasie wziął zamach i uderzył karczmarza dosłownie w podbródek.
- To pierwsza sprawa, to za to że nas nie uprzedziłeś.

Zeskoczył z lady po drugiej stronie i znów podszedł do otumanionego gospodarza i mu przyłożył drugą ręką.
- A to by Ci nie przyszło do głowy donieść na nas i na to co planujemy. Pamiętaj, ze oni może będą chcieli Cię zabić jakimś sztyletem czy trucizną. Tak między nami Ci powiem, że to całkiem niezła smierć.Ten tutaj Halgrim - wskazał krasnoluda- swoje ofiary związuje i zjada pomału. Zaczynając od nóg więc będziesz miał okazję wszystko zobaczyć z bliska..
- To co ruszamy? - rzucił niecierpliwie Zabójca - zabijałem za mniej niż próbę zabójstwa mojej osoby..


Ulli 09-10-2016 18:54

- Zostaw tego nieszczęśnika Balgrim. To tylko biedny ludzki tchórz.

Zorgrim mówiąc to rechotał na całe gardło. Zważywszy, że przed chwilą ledwo uniknął śmierci mógłby być wzięty za wariata. Mógłby gdyby nie był zabójcą.

-Dobra zbieramy się towarzystwo. Jest parę łbów do ścięcia. "Korek" słyszeliście? Hahaha... ma gość poczucie humoru. Na jego nieszczęście trafił na najlepszych mistrzów w pozbywaniu się korków między Morzem Szponów a Karak Kadrin. To będzie przednia zabawa. "Ich sztylety zrobią z was sito" -niezbyt udanie sparodiował wystraszony ton karczmarza- brzmi przednio. Tylko trzymajmy z daleka Basimę. Jak zobaczą te jej kości to uciekną zanim zacznie się zabawa- dodał śmiertelnie poważnym tonem popatrując na towarzyszkę.

Mortarel 09-10-2016 20:23

Postanowiliście wyruszyć do karczmy "Zerwana lina", aby rozmówić się z Korkiem w sprawie waszych nieporozumień. Musieliście wrócić się do wind, na szczęście nie była to spora odległość.

Kiedy byliście na miejscu, zaczęliście rozglądać się za opisanym przez karczmarza budynkiem. Nie było to trudne, aby go odnaleźć. W niedalekim sąsiedztwie wind dojrzeliście stary, zaniedbany budynek, który z daleka wyglądał na mordownię i spelunę.


Podchodząc bliżej waszych uszu dobiegł hałas alkoholowej libacji, a w nosie zakręcił was zapach szczyn i wymiocin. Przed drzwiami leżało też kilku pijanych mężczyzn w zafajdanych ubraniach.

Koło wejścia znajdowała się drewniana przybudówka, przed której na ławeczce wygrzewało się w słońcu dwóch łotrów i zakapiorów. W pijalni obowiązywała bowiem selekcja na wejściu.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:07.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172