Chciałem odpuścić, ale wrzuciłem parę słów ;)

Post wiele nie wnoszący, ale potrzebuję Waszej decyzji co dalej. Kerm już zasugerował olanie sprawy, co inni?

Ta sesja i liczba sukcesów postaci nauczyła mnie ostrożności. Skoro podróżujemy rzekami to pewnie będziemy musieli tutaj wracać. Wolę nie stracić ładunku i barki wkurzając strażników (powie taki, że "kradziona" i to my będziemy musieli udowodnić że nie). Jako "gołodupiec" i gdyby nigdy już nie miałby się tu pokazać to pewnie by Lothar zaryzykował, ale teraz ma za dużo do stracenia. W poście przedstawi to ładniej.

Wolfgang też nie chce popaść w niełaskę u władz w kolejnym mieście :-( Gdyby tu chodziło o chaosytów i kult to jeszcze z powołania by ruszył a tak to przepraszam, ale płyńmy dalej.

Opiszę to w poście.

No to teraz nie pozostaje mi nic innego, jak poczekać na dalszy ciąg Waszego dialogu :)

Tym razem post będzie krótki ;)

Mój odpis jutro wieczorem, zjazdy zabierają dużo czasu, a jutro znowu przed 6 trzeba wstać...

No i przegadali mnie. To Zingger kapituluje.

No jeśli dasz jakiś rewelacyjny sposób rozwiązania tego to może się zmieni nastawienie. Ogólnie jest w nas chęć działania, ale nie za to co można stracić.

Luz, nic na siłę. Chociaż z takim podejściem to do Szarej Eminencji nie podejdziemy. B-)