lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Komentarze] Niemartwi (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/17943-komentarze-niemartwi.html)

Phil 12-06-2018 09:40

@Ascard - przedstawisz zatem postać? :)

Warlock 12-06-2018 09:56

Mi nie musi :p Zerwijkaptur chłop z Oshausem.

A co do kultu Morra, to czekam co drużynowi Morrowcy ustalą. Osobiście widziałem jak długo Nami przed sesją studiowała kanoniczne materiały dotyczące tego kultu i szykowała się do stosownego odgrywania, więc moim zdaniem powinna mieć coś do powodzenia pod tym względem, bo Twoja wizja może kompletnie zepsuć jej wyobrażenia swojej postaci (rozumiem, że przedstawia ona, to co opisałeś kiedyś w długiej dyskusji na forum z (bodajże) Leonem). Uważam, że można iść na kompromis i nie będzie on daleki od rzeczywistości; mianowicie Morryci, jak i kapłani innych bóstw, w miejscach oddalonych od ośrodków wybranego kultu pełnią właśnie rolę wiejskich kapłanów, pracujących poza charakterystyczną dla danego kultu hierarchią i w dużej mierze działają na własną rękę. Chodzą od wsi do wsi, gdzie nauczają i odprawiają ceremonie, a u progu życia znajdują ucznia, któremu przekazują święcenia kapłańskie. Tacy trochę z nich misjonarze. Liczba takich kapłanów zależna jest od kultu i regionu. Im dany kult bardziej jest rozbudowany i "ukorzeniony" w danym regionie, tym bardziej rozbudowane struktury organizacyjne i mniejsze zapotrzebowanie na misjonarzy (i vice versa). To tak na logikę biorąc... :)

Phil 12-06-2018 11:22

Ja raczej widzę to tak: Sylvania to specyficzne miejsce, i Morryci tutaj walczą o przywrócenie naturalnej kolei rzeczy. Jak ktoś umrze, to idzie do Morra, a nie wraca na ulicę. Nekromanci, wampiry i inne tałatajstwo jest wrogiem, bo zaburza naturalny cykl życia i śmierci. W związku z tym, w okolicach kręci się więcej Morrytów (czy to kapłanów jak Elsa, czy rycerzy jak Harald).
Ale kult Morra z pewnością specyficzny, możemy założyć luźniejszą hierarchię.

Warlock 12-06-2018 11:44

No to w żadnym wypadku nie odbiega od mojej wizji, a według kanonu wygląda to mniej więcej tak:

Cytat:

Temples of Morr are completely independent of one another in day-to-day matters. Once every ten years, the priesthood gather in conclave in Luccini to agree on burial rites and matters of doctrine. In theory all priests should attend, but leaving the temples unstaffed and unguarded is not to be countenanced. Every temple sends at least one representative, officially chosen by Morr in a dream. Generally, only the representative has the relevant dream, although sometimes the high priest dreams that a particularly irritating underling should go. Within a temple, the high priest organises the ordinary activities. These depend on the order, and Morr’s orders differ so much that they must be considered separately.

Temples of the Order of the Shroud are places of burial, so daily activities consist of taking in the dead, performing the necessary rites, interring the remains in the Garden of Morr, and guarding the dead from grave robbers and necromancers. Junior priests deal with most of this, although a larger donation presented with a corpse ensures the service of a higher-ranked cleric. Naturally, the corpses of local nobles are accepted by the high priest himself. Urban temples tend to be constantly busy, while rural temples may only have one burial per day, depending on how many villages they serve.

Temples of the Augurs are places where people come for guidance. Activities centre on the priest (or priests) with prophetic abilities, who may not, in fact, be the highest-ranked cleric. Other priests greet visitors, receive their donations, and conduct them to the prophet. The fame of the prophet determines the number of visitors to such places. Very few temples are so busy that the priests have no free time at all. The cult permits simple relaxation, and priests of Morr often have a few friends outside the temple. However, the cult also believes Morr sends dreams with instructions for his priests, and these often require actions out of the ordinary.

The cult teaches that Morr often sends messages telling his priests to comfort or help the bereaved, and priests, and even initiates, act on such dreams without question. Dreams enjoining other kinds of intervention are supposed to be discussed with the other priests at a temple, who study their own dreams for confirmation. Songs of the Raven does state that sometimes Morr sends a message to a single priest, to test the discernment of the other priests, so a dream might be from Morr even if none of the other priests have similar ones. If the dream only requires action by the dreamer, then he is almost always permitted to act on it. Actions that threaten the temple, or require cooperation from other priests, are assessed much more rigorously. If the interests of the temple, or its resident priests, are threatened, almost all the priests have dreams requiring action to defend themselves. At least, they all say that they have had such dreams.

Political struggles within a temple of Morr are often phrased in terms of dreams condemning the opposing priests. Temples whose priests are related to the nobility are also significantly more likely to be told to intervene in the affairs of the living, while those with friends among the merchants are more likely to be told to intervene in mercantile affairs. Officially, the cult holds that Morr sends messages to those best equipped to deal with them. Unofficially, other temples sometimes hire agents to make sure that the “dreams” have not been fabricated to cover up political corruption. Of course, sometimes other temples hire agents who are instructed to discover that the dreams are fake, generally on the excuse that a dream from Morr has told the hiring priest that the other temple is corrupt.
Jak sprawdzicie sobie w gotowych przygodach, to prawie każdy opis miasta zawiera świątynię Morra, zwykle przy jakimś cmentarzu, więc nie jest ich tak mało - prawdę mówiąc, to jeden z najbardziej rozpowszechnionych kultów nie tylko w Imperium ale w całym Starym Świecie. Jako całość są jednak dość luźno powiązaną organizacją, dzielącą się na co najmniej dwie znaczące sekty o nieco odmiennych poglądach.

Nami 12-06-2018 11:46

Moja wizja jest mniej więcej taka jak Phila :P

Nie traktuję Morrytów jako szamanów, tylko bardziej jako zakon. Z tą hierarchią to faktycznie, nie przykładają do niej większej wagi - oczywiście jest jeden kapłan najwyższy, ale to nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Morryci działają na własną rękę, każdy indywidualnie. Mają bowiem poczucie obowiązku, wierzą w wyższą ideę życia i śmierci. W mojej historii postaci dodałam jeszcze prorocze sny, które stworzyły z Elsy wybrańca Boga i nadały jej życiu wyższego celu niż zakopywanie martwych - co nie zmienia faktu, że nigdy nie odmówi pochówku, bo "jest służką swego Pana". Dla mnie Morryci to ludzie głębokiej wiary i czynnie walczący z nekromancją. Ogólnie są potrzebni jedynie ludziom w żałobie oraz tam, gdzie dzieją się nienaturalne rzeczy jak powstanie zmarłych do życia. Poświęcają całe swoje jestestwo na walkę z plugastwem i wyznawcami Khorna. Nie boją się śmierci ponieważ jeśli ta nastąpi, to znak, że Morr bardziej potrzebował ich u swego boku. Wydaje mi się, że tej wizji daleko do szamanizmu (:

Avitto 12-06-2018 11:50

Wasze posty świadczą, że czujecie, o co chodzi. Ma być logicznie. Morryci, poza byciem nieco oderwanymi od rzeczywistości, często pogrążającymi się w zadumie są ludźmi nieskrępowanymi. Poza prostymi przykazaniami dotyczącymi szacunku dla zmarłych nic sztywno nie determinuje ich zachowania i organizacji.

Wobec czego, gdy tworzą większą wspólnotę, zakon, mającą na celu toczenie religijnej wojny mają zorganizowaną bojówkę, wywiad, regularne oddziały, pion dowódczy, logistyczny a wszystkie spaja wiara, z której bezpośrednio wynika cel. Morryta będący poza układem może kompletnie nie zdawać sobie sprawy z organizacji zakonu, bowiem jest ona jedyna w swoim rodzaju. Może też zdawać sobie sprawę i łatwo odnaleźć w wybranej strukturze.

Struktura bowiem jest luźna. Jeden morryta nie zmusi drugiego do przyłączenia się do zakonu. Nikt nie narzuci kapłanom z reszty świata pospolitego ruszenia i krucjaty. Morryta przystępuje do zakonu z własnej woli i może go opuścić wedle woli. Inna sprawa, że cieżko sobie to wyobrazić.
Podobnie rzecz miałaby się chyba z "rozkazami", choć należy brać dużą poprawkę na status wydającego rozkaz (odzwierciedlany przez profesję) i jego potencjalnego wykonawcy.
Dotyka to także zagadnienia naturalnego wyłaniania się liderów w grupie (o ile akurat jakiś przedsiębiorczy kapłan specjalnie nie steruje procesem) oraz wielu innych codziennych sytuacji.

Po pierwszym odzewie widzę, że na pewno wykreujemy razem ciekawą rzeczywistość.

Warlock 12-06-2018 11:56

Cytat:

Po pierwszym odzewie widzę, że na pewno wykreujemy razem ciekawą rzeczywistość.
Nie gadaj, tylko dawaj tych umarłych, bo od bezczynności broń rdzewieje. :nordic: :D

Phil 12-06-2018 11:57

Trochę odbiega, Warlocku. Pogrubiłem rzeczy, które kłócą się z moją wizją.

Cytat:

Uważam, że można iść na kompromis i nie będzie on daleki od rzeczywistości; mianowicie Morryci, jak i kapłani innych bóstw, w miejscach oddalonych od ośrodków wybranego kultu pełnią właśnie rolę wiejskich kapłanów, pracujących poza charakterystyczną dla danego kultu hierarchią i w dużej mierze działają na własną rękę. Chodzą od wsi do wsi, gdzie nauczają i odprawiają ceremonie, a u progu życia znajdują ucznia, któremu przekazują święcenia kapłańskie. Tacy trochę z nich misjonarze.
Dla mnie Morryci to mocno wyspecjalizowany kult, który zajmuje się (ogólnie mówiąc) śmiercią i wizjami, w zależności o którym odłamie mówimy. Nie jest ich zadaniem/celem łażenie po wioskach, nawracanie, nauczanie, leczenie...

Nie mówię, że moja wizja jest lepsza.

Avitto 12-06-2018 11:59

W tym cytacie nacisk leży moim zdaniem w innym miejscu:
Cytat:

w miejscach oddalonych od ośrodków wybranego kultu

Nami 12-06-2018 12:00

Cytat:

Dla mnie Morryci to mocno wyspecjalizowany kult, który zajmuje się (ogólnie mówiąc) śmiercią i wizjami, w zależności o którym odłamie mówimy. Nie jest ich zadaniem/celem łażenie po wioskach, nawracanie, nauczanie, leczenie...
Też myślę, że mają to trochę w dupiu :P I nie muszą łazić, bowiem zawsze gdzieś jeden Morryta stacjonuje (minimum). Zapewne z samego poczucia obowiązku - pewnie w głębszych wiochach może nie być ani jednego mimo wszystcko, no bo to wiocha :P
Morryta to wyższa idea!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:19.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172