lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 2ed.] Od zera do bohatera (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/18051-wfrp-2ed-od-zera-do-bohatera.html)

Gladin 30-08-2018 19:24


- To nie ich szukamy - krótko podsumował Rudolf. - Chodźmy poszukać gdzie indziej.

Dhratlach 30-08-2018 19:53

- Nie. - orzekł krótko akolita - Najpierw poczekamy na drzewny zwiad Cathelyn.

Wolandar 30-08-2018 21:09

- Ciszej Barnaba. - Uspokajał psa cyrulik.
- Poczekajmy. Lepiej wiedzieć co to było... Bo na pewno nie ta parka. - Dorzucił Adi. Coś tutaj nie pasowało ale nie wiedział jeszcze co.

hen_cerbin 30-08-2018 21:22

- Musimy pilnować z tej strony. Jak zmienimy miejsce zrobimy dziurę w sieci - zaoponowała łowczyni, gdy Rudolf zaproponował zmianę miejsca. Robin niejeden raz brała udział w polowaniu z nagonką (jako nagonka, strzelać to sobie mógł hrabia czy jego goście), dlatego wiedziała, że nie można pozwalać na powstanie przerwy w linii, bo zwierzyna się wtedy wymykała. I bydłokradzi pewnie też.
Kiedy Cat patrzyła z góry, Robin nasłuchiwała i wpatrywała się w mrok z poziomu krzaków, za którymi się chowała.

waydack 30-08-2018 21:53

Vermin przytaknął na słowa cyrulika. Coś było nie tak, a tłumaczenia Robin wydawały co najmniej dziwne. Strzał dobiegł z tego samego kierunku, gdzie piekarz urządził sobie schadzkę z kochanką, ale kto w końcu strzelał? I dlaczego? Drago najwyraźniej niezbyt się tym tematem przejął bo kontynuował wątek małżeńskiej zdrady.
- Piekarz? Masz na myśli naszego Armanda Boulangiera? - zwrócił się do córki leśniczego i zacmokał - No, no, kto by pomyślał...Dziękuję panience za tą cenną informację.
Szczurołap tymczasem spojrzał w kierunku nieznajomej, która wspięła się na drzewo. Był ciekawy co uda jej się zaobserwować.

AJT 31-08-2018 10:14

Mieli kilka pomysłów, a wśród nich była i chęć dorobienia się na zaobserwowanej przez nich sytuacji. Postanowili jednak skupić się na swym zadaniu, obrać jeszcze lepsze pozycje, zacieśniając, jak zwała to Robin, sieć.

***

Minęły kolejne dwie godziny, kiedy to Cat dała sygnał. Zaobserwowała ruch. Widziała zarys dwóch sylwetek. Kluczyły one po okolicy wyraźnie próbując poruszać się jak najzgrabniej i jak najciszej. Sylwetki te, raz zbliżały się, raz oddalały od stróżów, zdawały się być na poszukiwaniu czegoś.

Grupka stróżów znajdowała się między nowoprzybyłą dwójką, a wciąż radującą się własną obecnością, acz już zachowującą się znacznie ciszej, parą.

hen_cerbin 31-08-2018 21:57

- Pięćdziesiąt procent dla mnie, a może znajdą się kolejne cenne informacje - odparła szeptem nieznająca się na szantażowaniu, ale za to obdarzona wyostrzonymi zmysłami dziewczyna, która umiała poznać okazję. Po kolejnych dwóch godzinach pojawiła się kolejna okazja do wykazania się.
Na razie jednak czekała aż zbliżą się na tyle, by mogła ich rozpoznać. Dwóch ludzi to trochę mało jak na bydłokradów, a ona miała na tyle wygodną kryjówkę, by bez potrzeby nie łazić. Chyba, że ktoś ją poprosi.

Caleb 01-09-2018 01:45

Dyskretnie przekazała informacje o potencjalnym zagrożeniu, aby zaraz skoczyć na przegniłe listowie. Bones znów warczał, teraz jednak w kierunku potencjalnych bydłokradów.
- Cicho - jej szept szybko uciszył zwierzaka.
Nie zamierzała nikomu przeszkadzać, jeśli ktoś zechciał iść przodem. Cień, jakim była obecnie Cathelyn, zlał się z pozostałą częścią mroku. Jej plan przewidywał trzymanie się blisko Robin, jako że tamta miała jakieś pojęcie w tropieniu. Cathelyn dała dziewczynie niemy znak, potwierdzający chęć pomocy w zasadzce.
Gdyby zagadkowa dwójka oddaliła się, miała zamiar podążyć po cichu w jej kierunku, zostawiając Bonesa w prowizorycznym obozie. Choć zamierzała możliwie długo tego unikać, zawsze mogła zawołać go w razie alarmu.

waydack 01-09-2018 07:43

Vermin odczuwał coraz większe zniecierpliwienie. Pozycja którą zajeli w lesie nie pozwała im na nic po za czekaniem i snuciem domysłów. Dwaj nowi intruzi , którzy pojawili się na horyzoncie mogli przyjść na zwiady, co by tłumaczyło ich ostrożne zachowanie. Szczurołap szturchnął Drago po czym pokazał mu kilka gestów w języku niemych.
- Vermin mówi, że te bydłokrady mogli przysłać swoich ludzi na zwiad. A dopóki Boulangier i jego dziewka się chędożą to złodzieje nie zaryzykują. Trzeba się stąd pozbyć tego piekarza. Jakieś pomysły?

AJT 03-09-2018 09:22

Cathelyn i Robin podeszły bliżej próbując rozeznać się w sytuacji. Mężczyźni byli uzbrojeni. Jeden trzymał maczugę, drugi sztylet. Robin nie rozpoznała twarzy. Musieli usłyszeć ruch, gdyż jeden z nich klepnął drugiego i wskazał miejsce, w którym skrywały się dziewczyny. Ruszyli w ich kierunku spokojnym, ostrożnym, krokiem


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:22.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172