lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 2ed.] - Starość nie radość, młodość nie wieczność (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/18239-wfrp-2ed-starosc-nie-radosc-mlodosc-nie-wiecznosc.html)

Obca 24-07-2019 12:07

- Ta Heraldyka to przydatna wiedza? - Zapytała okazując ciekawość tematem, wprawdzie umiarkowany w końcu nie wiadomo jak przydatna nauka by to była. - Ach czyli dzisiaj nie robimy planów na jutro tylko dopijamy wino i do łóżek? -
Morwena upiła kolejny łyk ze swojego kubka. Alkohol rozgrzewał i zaczynał powoli szumieć w głowie. Dopiero teraz dziewczyna zorientowała się że nie zamówili nic do jedzenia choć z drugiej strony w czasie postoju i drogi tutaj jedli pieczone na ognisku warzywa. Ona sama uznała że nie jest głodna. Nie dawało jej coś jednak spokoju, to miejsce...niby miła mieścina ale to zachowanie tutejszego kapitana straży i to oznakowanie strażników. Mimo wolnie zmarszczyła nos myśląc o tym wszystkim.

Cattus 24-07-2019 14:26

- Nie ma co zbytnio planować, bo nam się może jeszcze zmienić dwa razy. - Bosch dopił swoje wino i nalał sobie kolejny kubek. - A czy heraldyka przydatna? Jak szukasz męża z dobrego rodu albo w bitwie natrafisz na kogoś z herbem na tarczy to może. Albo jak na turniej pojedziesz i chcesz rozpoznać uczestników. Odkąd podróżuje jako najemnik to raczej tylko ciekawostka, która przydała mi się raz czy dwa. Jak chcesz to mogę wytłumaczyć ci podstawy jak będziesz szukać czegoś o mojej... przypadłości. - Po tych słowach napił się wina i dodał już nieco zrezygnowany. - Choć na żaden przełom nie licze.

Obca 24-07-2019 14:31

- Myślałam że najpierw jeździć na szkapie mnie będziecie z Frostem uczyć...- Zachichotała, choć na wzmiankę o przypadłości Bosha spoważniała. - A jest co szukać o tym w historii rodziny? Znaczy zawsze tam miałeś czy stało się to nagle? - Znowu ściszyła głos przed wścibskimi uszami i pochyliła się nad stołem. - Bo jak nagle to raczej nie dawna historia, może działanie kogoś albo czegoś.

Cattus 24-07-2019 15:48

Bosch podniósł brew patrząc na Morwene. - A to nie mówiłem wcześniej? - I również nachylił się w jej stronę, zaczynając cicho. - Jakiś czas temu walczyliśmy z czymś... kimś takim. Ja zostałem ranny i po jakimś czasie to zaczęło się nasilać. Ot cała historia.- Wrócił do poprzedniej pozycji zabierając rozkojarzonemu Darowi sznurek i znowu zaczynając nim potrząsać tuż poza zasięgiem łap kota.

Obca 24-07-2019 17:21

- Nie no to mówiłeś pamiętaj ale teraz powiedziałeś " Jak chcesz to mogę wytłumaczyć ci podstawy jak będziesz szukać czegoś o mojej... przypadłości." - Powiedziała starając się jak najwierniej oddać jego głos...co jednak jej nie wyszło. Już swoim normalnym głosem kontynuowała. - Toż myślałam że chcesz bym ci historie rodziny przejrzała....chociaż teraz jak to sama powiedziałam chyba nie o to ci chodziło...prawda?

Jego rozbawione spojrzenie potwierdziło jej obawy i Morwena westchnęła ciężko nad kubkiem wina. - Nie wychodzi mi to całe wtapianie się w tłum, z Agath było łatwiej, nie musiałyśmy tak naprawdę rozmawiać rozumiałyśmy się bez słów, a z mieszkańcami okolicznej wioski też dużo się nie gadało bo i o czym. Oni mówili co im dolega. Myśmy przygotowywały leki na co naprawdę chorowali. Oni oddawali nam swoje niepotrzebne rzeczy lub jakąś kurę czy kozę jako zapłatę i wracało się do lasu...- Morwena zamyśliła się na chwile z smutnym wyrazem twarzy. - Trochę mi tego brakuje. Zawsze marudziłam matce ze chciałaby pójść w świat zobaczyć go ale teraz jak wiem ze nikt na mnie nie czeka w domu ...że ta chatka to już nie jest dom to tak...smutno.

Pewniej niż jasne było że to tutejsze wino tak dziewczynie rozwiązało język i pewnie chwila wytchnienia w, przynajmniej z pozoru, bezpiecznym miejscu miała w tym swój udział.

Cattus 24-07-2019 17:43

- Prześpisz się i rano będzie lepiej. Zawsze jest, no nie Randulf? - Zwrocił się do cichego dotąd kompana.

- To jak, kończymy wieczór, czy siedzimy jeszcze chwile?

Kerm 24-07-2019 20:06

Randulf, który również skorzystał z okazji do odświeżenia się, zszedł na dół jako ostatni, straciwszy wpierw trochę czasu na doprowadzenie do porządku siebie i swoich rzeczy, tudzież na przebranie się.
Oczywiście nie był tak elegancki, jak Oswald, ale był czysty, no i nie wyróżniał się aż tak z tłumu.

- Nie do końca jestem pewien tego spania - powiedział cicho. - Może jednak powinniśmy spędzić noc w jednym pokoju i nie wszyscy śpiąc?

Cattus 24-07-2019 20:28

-Kiedy indziej uznałbym, że jesteś paranoikiem. Teraz? Zgadzam się całkowicie. - Bosch dodał przyciszonym głosem. - Zbyt wiele osób wydaje się być w tej okolicy jakoś powiązanych. - Popił winem i kontynuował. - Dopijemy z Morweną nasze wino i pójdziemy do pokoju. Tak będzie to wyglądało bardziej... naturalnie. Niedługo po nas ty skończysz i jak nikt nie będzie cię obserwował pójdziesz niby do drugiego, ale wślizgniesz się do nas. Zastawiamy wtedy drzwi i będziemy czuwać na zmianę. - Wyjaśnił po cichu i wyprostował się w swoim miejscu, przeciągając się.

- Dobra, ja już mam chyba dość na dzisiaj. Reszte interesów omówimy jutro. - Powiedział już normalnie, nie starając się ściszać głosu. - Morweno, pójdziemy do pokoju? Warto... omówić to i owo. - Puścił oko czarodziejce mając nadzieje, że ta właściwie odczyta jego intencje.

Obca 24-07-2019 20:51

Czarodziejka nie miała zamiaru im psuć teatrzyku. W końcu siedzieli w tym razem i był to też jej cyrk. Dopiła wino i z lekką chwiejnością wstała od stołu. Zabrała Dara na ręce i ruszyła idąc koło Oswalda uśmiechając się do niego.
- Dobranoc Randulf. - Dodała na 'udawane' pożegnanie, nieświadoma jak ta scena mogłaby wyglądać dla bywalców karczmy.

Kerm 24-07-2019 21:32

Nadmiar podejrzliwości w niektórych sytuacjach mógł powodować kłopoty, za to w innych mógł przed nimi ustrzec. A Randulf był przekonany, że odrobina czujności, w tym przypadku, nikomu nie zaszkodzi.

- Śpijcie spokojnie - powiedział. Takim tonem, że nawet największy idiota powinien się domyślić, że tamtym nie tylko sen jest w głowie.

Zjadł do końca kolację, po czym - nie wypiwszy do końca wina - skinął głową karczmarzowi i wstał, by ruszyć do swego pokoju.
W dogodnym momencie miał zamiar zrealizować ustalony wcześniej plan.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:04.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172