Bielon

No właśnie, mnie się Twoje światotworzenie bardzo podoba, bo mnie zaskakuje co sprawia, że w każdej kolejce wyczekuje co Ty mi wypichcisz w sesji. Ale, jak zwykle jest ale.

Drażni mój zmysł "tu i teraz" wszechwiedza klasztorna Svena. W sensie, wszystko to było by ekstra jako domniemanie i przypuszczenie a nie pewnik, bo zwyczajnie z bibliteki gówno widać A tak wypada przyjąć takie kreowanie a'priori jako stwierdzenie faktu, zwłaszcza gdy piszesz że coś na pewno jest "tak i tak" a przecież może być inaczej. O co mi chodzi w mięsie sesyjnym:

JEST
WOLAŁ BYM BY BYŁO:
"Osobą uderzającą w dzwon był NAJPRAWDOPODOBNIEJ Albrecht Speer. ZWYKLE ON TYM SIĘ ZAJMOWAŁ. Kanalia i moczymorda, a do tego PONOĆ zboczeniec, a jednak człowiek wiedzący najwięcej o podziemnych tunelach, do których osoby z biblioteki zamierzały się władować. TAK PO WSI MÓWIONO A I Z KILKU ROZMÓW Z NIM SVEN WYSNUŁ PODOBNY WNIOSEK. Wszakże pracował dla zakonników jako fachowiec od budowlanki. Sprowadzili go z dalekiego Nuln (no dobra, sam się sprowadził przedstawiając odpowiednie dokumenty, które JAK MÓWIONO W KLASZTORZE ku zdziwieniu szefostwa okazały się prawdziwe - pomimo wysokiego stanowiska w gildii musiał uciekać po spłodzeniu o jednego bękarta za dużo w nie rodzinie, z którą zadzierać nie powinien)."

To daje nam wszystkim nieco więcej przestrzeni. Ja mogę to skorygować, gdy mi coś zgrzyta [teraz nie zgrzyta] a i każdy inny może dorzucić trzy grosze. Np.:

"Bombastus usłyszał ten dziwny ton i rytm i już nie miał wątpliwości kto gra na dzwonie. Pamiętał ten hymn "Wielki ten młot Pana" odegrany przez brata Arona, gdy był raz w klasztorze. Był NIEMAL PEWIEN, ŻE TO ZNÓW ON GRA. Pamiętał, bo była to piękna, harmoniczna..." itd.

I tu znów przestrzeń. Tam dopóki nie ma nieodwołalności poprzez opis, jest dla każdego miejsce.

Do biblioteki przez wywaloną dziurę wdzierają się monstra, które Ty stworzyłeś. Kocham je. Ale gdybym nie dopisał, kto wraził łapę w dziurę i kogo widać przez tę szczelinkę wielkości stołu [no stolika] to można by to później wywrócić opisując szturmujących bibliotekę zakonników, którzy chcą się w niej zamknąć. Na przykład. Dla tego opisałem coś w miarę nieodwołalnie.

Taka myśl mnie naszła, ale broń Was Panie Boże brać to jako jakąkolwiek krytykę. Kocham Twoje pisanie Anonimie. I cieszę się, że mam zaszczyt Cię prowadzić. I bawić się każdym postem.

No, dość wazeliny. Pisać, bo moje monstra chcą pomłotkować

p
b
.

P.S.: Mike, mistrz timingu. Querfa. "Bissel, polecam dobre"

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Graygoo

Może odgórnie ustalimy jak piszemy?
Uważam, ze dobrze by było zachować spójność.

Mogę pisać tak i tak.

 

Bielon

Ale mnie się podoba to jak piszecie. Dałem tylko uwagę odnośnie mego odczucia dotyczącego wiedzy Svena o klasztorze. Moim zdaniem nadmiernej, ale co ja tam wiem? Przecie mnie tam nie ma

p
b
.

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Anonim

 

Bielon

Ale jak? Tak bez dyskusji? To po co ja się tu produkuję

Najpierw mnie CBane zjadł, teraz Anonim

Foch forever

p
b
.

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Graygoo

Więc jak mam pisać? Niestety nie zrozumiałem odpowiedzi.

 

Mike

Pisz jak Ci wygodnie. Tak by się fajnie czytało.

 

Graygoo

Boję się drażnić Bielona. Ale ok, zwalę na Ciebie Mike )

 

Bielon

+1 do szczęścia Którego nie ma

A to już wyższych lotów wazelina +2 do Charyzmy

p
b
.

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Mike

Musisz go drażnić, bo inaczej uśnie i zniknie. Starzy ludzie tak mają! :P