lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Benesburg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/3005-benesburg.html)

Vivian 05-05-2007 13:23

Kora
- Umm.. Dobrze. - przytaknęła. Tak, to słowo wyrażało wszystko. Było dobrze.
- Chciałam zapytać... - ludzie, jak wiele rzeczy chciałaby wiedzieć natychmiast! - Jak bardzo jesteś zorientowany w sytuacji?
Chyba to pytanie nadawało się na kandydata numer jeden. Taką miała nadzieję.

Corran 05-05-2007 13:26

-Wiem jeszcze mniej od ciebie, mój zakon kazał mi zbadać i ewentualnie pomóc wszystkim którzy będą, walczyli z tym co tutaj się znajduje mam nadzieję że ty mi takżę pomożesz gdy zajdzie taka potrzeba.... A teraz kolejne pytanie...

Vivian 05-05-2007 13:38

Kora
Miała pytanie. Było duże, ważne, dziwne i zbyt trudne do zadania, żeby się o nie pokusiła. Znała go od dwóch minut, a już przeszli na "ty". To i tak był sukces. Żałowała trochę, że nie wiedział więcej. Jednak, jak przyznała sama przed sobą, taka sytuacja również miała plusy.
- W wiosce jest stadko najemników. Przeszukują okolicę, w tym cmentarz, i budują palisadę...
Teraz dopiero dotarło do niej, jakie to niedorzeczne. Nie było wyjścia, zagrożenie wyglądało na wewnętrzne, a oni odgradzali się od nie-wiadomo-czego łatwopalną barierką z kijków. Będzie musiała zwrócić na to uwagę Wolfganga...
- Wcześniej miały miejsce trzy morderstwa. Jakaś rozpustna dziewczyna została rozsmarowana po jakimś pomieszczeniu, potem poderżnięto gardło kowalowi, który miał z nią nieco do czynienia, a na końcu kapłan Sigmara postradał zmysły... - wypowiedziała jednym tchem. - Od tych zabójstw bym zaczęła, choć nie ma pewności, że mają cokolwiek wspólnego z barierą. Za mało wiemy o czasie, miejscu i ofiarach. Ja przynajmniej czuję, jakbym nie wiedziała nic. - skwitowała.

Corran 05-05-2007 13:45

-hmmm.... Dobrze ze mi o tym powiedziałaś Koro, zawsze to już jest jakiś punkt zaczepienia, skoro był tu kapłan Sigmara na pewno miał jakiegoś akolitę bądź druha...
Potarł skronie jakby to miało przynieść jego ciału ukojenie....
myśli nakładały mu się w głowie jak obrazy, dziwne, niegy to sie nie zdarzała o teraz
-Ja wiem jedno tutaj Działa potężna....
I tylko ruchem warg przekazał jej
- Potężna Dhar.....

Vivian 05-05-2007 13:53

Kora
Kiwnęła tylko głową. Do takich spostrzeżeń wystarczy bariera, a już po dorzuceniu trupów nie ma nic bardziej oczywistego. A pomocnik kapłana musiał się jeszcze chwilę poszwendać po liście potencjalnych rozmówców.
- Karczmarzu, ile macie pokoi? Czy są tu jacyś podróżni, oprócz nas i tych przy palisadzie?
Zapytała głośno, podnosząc się nieco na rękach. Bez tego ten gbur mógł jej nie zauważyć.
Cieszyła się. Nareszcie zadała to pytanie, a setka innych mogła już niecierpliwie zacierać ręce. I już nie musiała się bać.

Corran 05-05-2007 13:59

-Hehehehehehe
Czuł jej emocje wszystkie po kolei, co prawda nie czytał w jej myślach, ale dużo dało sie wyczytać z ruchu jej ciała, niepewność mieszana z nutką strachu, szkoda żę nie wiem kim jest naprawdę przybysz w czerwieni,
-A kim ty jesteś.... Ja rycerzem, tamten elfem, ty człowiekiem, ale czym sie zajmujesz....
A w myślach dodał...
-Jak dobrze umiesz kłamać ?....
Ale to na zawsze pozostało tylko dla niego...

Vivian 05-05-2007 14:23

Kora
Zaskoczył ją. Pilnowała się, ale wybrał najgorszy moment z możliwych i... proszę bardzo! Usiadła, licząc na to, że karczmarz nie oleje pytania. Myśli wirowały jej w głowie, ale tylko przez chwilkę. Oparła się na łokciach, uśmiechnęła i spojrzała na Nestira zalotnie.
- Nie zajmuję się niczym specjalnym.
Po chwili, cichutko dodała coś, czego nikt oprócz ich dwojga nie mógł usłyszeć. A potem, przez moment lub dwa, milczała patrząc towarzyszowi prosto w oczy.

Corran 05-05-2007 14:32

Nie zrozumiał jej, ale wiedział o co chodzi poczuł dotyk jej na swoim ciele i wiedział co chciała mu powiedzieć przez tą krótką chwilę...
-Słodka jesteś wiesz, mała słodziutka dziewczynka,
Dodał w myśli
-A taki potężny sprzymierzeniec,
Wstał od stołu i obszedł go podchodząc do niej, usiadł obok.
-Co mi jeszcze opowiesz, tak w ogóle to ile masz lat...

Vivian 05-05-2007 14:49

Kora
Odsunęła się, robiąc miejsce dla Nastira. Właściwie zostawiła miejsce dla co najmniej dwóch takich jak on. Powoli zaczynała rozumieć potrzebę tworzenia domów rozkoszy w małych wsiach nawet - najpierw Kogucik, teraz on. Świat schodził na psy. A konkretniej - na świrów. Pocieszający był fakt, że ten narwaniec nie był obleśny, nie udawał wieśniaka ani kretyna... Oczywiście istniała opcja, że po prostu tak będzie się lepiej rozmawiało. Póki co, wolała trzymać się tej właśnie wersji.
- Nie wiem, czy to widać, ale szesnaście.
Taaa, kochała swój wzrost. Dziewczyneczki lat trzynaście wychodziły za mąż i miały rumiane dzieci na wychowaniu, a ją większość ludzi traktowało jak małolatę. Życie.
- A co do innych zwierzeń... Może zostawimy to na później, hmm? Niektóre rzeczy mogą nie mieć ochoty czekać, aż sobie pogawędzimy...
Nie czekając odpowiedzi, dodała głośniej:
- Jak to jest z tymi pokojami i gośćmi, karczmarzu?

Corran 05-05-2007 15:01

Usiadł, może wyglądało to trochę jakby sie przystawiał ale tutaj go po prostu nie raziło słońce tak bardzo.... Dobrze ze ta mała tego nie zauważyła...
Usiadł i teraz jego ciało pochłonął miły cień który, przynosił ulgę zmęczonym oczom podróżnika,
-Ehhhh....., to będzie cięzki dzień kobieto, bardzo ciężki....
Był zmęczony, a ból który teraz przeszył jego klatkę piersiową, aż nim zatrząsł delikatnie i złapał sie za pierś, jak on tego nienawidził, nienawidził tych sztuczek....


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:55.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172