-Ja idę własnym tempem, normalnym krokiem, po prostu to ty masz krótkie nóżki maleństwo...... Uśmiech nie schodził mu z ust, odwrócił sie w stronę budynku przed którym właśnie stnęli ładny wizerunek komety sigmarskiej zdobił drzwi, zapukał do nich . -Chodź chodź Powiedział do Kory |
Kora Przystanęła przed budynkiem i przyjrzała mu się z zaciekawieniem. (proszę o opis) Weszła powoli na ganek, muskając palcami wyrytą kometę. Była nieco nierówna, ale symbol pozostawał. Kilka śmiesznych kresek mogło mieć tak wiele znaczeń... W końcu stanęła obok Nastira, czekając na odpowiedź z wnętrza domu. "Rycerz i jego paziczka... Jak ja się cieszę" |
Niha'i Najstarszy z dzieci, dwunastoletni, rudy i piegowaty chłopak zrobił w jego mniemaniu mądrą minę i powiedział: -To jest kaplica Sigmara ale dla kapłana ucięto głowę. A ja wiem kto to zrobił! Ale musisz kupić mi piwo. Chłopiec nagle zobaczył coś za tobą. Krzyknął i zaczął uciekać a zanim inne dzieci. Haldir Karczmarz popatrzył na Ciebie i nalał sobie piwa. -No są Ci najemnicy ale im źle z oczu patrzy nie to co panu. Po za państwem i nimi nie ma tu nikogo. A jeśli chodzi o ludność to uważaj pan na Hansa straszny z niego złodziej. Ukradł mi kurę i jeszcze się wypiera. Co raz więcej ludzi zaczęło się schodzić żeby słuchać ballady. Cześć z nich pokazywała sobie Ciebie. Nastir i Kora Budynek był trochę większy od innych. Wyglądał na budynek mieszkalny. Na malutkim ganku była ławka, a nad wejściem wyryta kometa o dwóch ogonach. Trochę na prawo był Niha'i i grupka dzieciaków która zaczęła uciekać. Przed mytnikiem była mała kapliczka. Drzwi kaplicy były ozdobione znakami typowymi dla wiary w Sigmara. Na podwórku byliście tylko Wy, Niha'i i biegnące dzieci. Drzwi otworzył wam tęgi mężczyzna po pięćdziesiątce. -Słucham. Kim jesteście? |
Do jego uszu dobiegła odpowiedz dziecka. A gdy zaczęły uciekać, dogonił jednego z nich nienaturalnie szybko, i coś do niego szepnął wkładając mu do ręki monetę. Gdy usłyszał odpowiedź wrócił do Kory i uśmiechnął sie do starca.... |
Poszedł do swojego pokoju przespać się troche po wędrówce. Śniła mu się Kora. Podeszła do niego i mrugnęła figlarnie oczkiem. Później chciała by z nia gdzię poszedł. Nie wiedział gdzie jest, ale szedł za nia. Potem stał sam na polanie. Gdzie ona jest. Co się z nią stało? Zdenerwował się tak bardzo, że zbudzil się. Cały czas starał się przypomniać sobie co mu się śniło. Poszedł zażyć kapieli i w tym momencie sobie przypomniał. Mało co sie wyskoczył z balji do głównej izby karczmy nago. Opamiętał się. Wytarł swoje ciało i na powrót przyodział. Potem szybko wyskoczył z budynku i poszedł w kierunku Świątyni Sigmara szukać Kory. Dziewczyny, z którą cos go chyba łączyło. Bo czy takie sny są przypadkowe? Raczej niel |
Zauważył zbliżającego sie uszatka, i wcale zadowolny tym faktem nie był, Więc tylko wepchnął Kore do środka razem ze starcem, A gdy już byli w środku zaryglował drzwi. Żeby uszasty mógł tylko pocałować wycieraczkę Na zdziwione spojrzenia Kory i starca odparł -NO co nie lubię go i już..... Ukłonił sie grzecznie staruszkowi - Witam, jestem Nestir... |
Kora Kiedy odskoczył, zmroziło jej krew w żyłach. Na szczęście chodziło o dziecko... Nim zdążyła ochłonąć, znów czerwieniał obok niej, w drzwiach zauważyła otyłego staruszka i... Już była w domku, rygiel od drzwi trzasnął, Nestir wyznawał, że kogoś nie lubi, po czym natychmiast się przedstawił. Mrugnęła jeszcze parę razy, mając nadzieję, że jej umysł ułoży to w jakąś logiczną całość. Nie była pewna, czy się powiodło, ale wyczuła, że teraz na nią przyszła kolej: - Ja nazywam się Kora. Próbujemy się dowiedzieć, co się tutaj dzieje, a w tym celu ustalamy zaistniałe już fakty. Usiądźmy więc może i opowie nam Pan wszystko, co wie o zabójstwach ostatniego okresu. Interesują nas tożsamości ofiar i ewentualnych sprawców, a także wszelkie szczegóły dotyczące miejsca i czasu tragedii. - skończyła i czekała na reakcję staruszka. Jednocześnie postanowiła, że będzie musiała wyjaśnić sobie parę rzeczy z Nestirem. We właściwym czasie. |
Nihai Nihai podrapal się po głowie. 'CO to u licha miało znaczyć?' i skąd ten ubrany na czerwono sprinter się nagle wziął... Za dużo rzeczy do wyjaśnienia a za mało informacji. Wprawdzie mógłby pójść i spróbować się załapać na rozmowę z nimi ale to było wysoce nie w jego stylu. Lubił działać sam i bardzo sobie cenił swoje własne towarzystwo. Rozejrzał się za bachorami i stwierdzając, że nie ma ich na horyzoncie zaczął delikatnie przesuwać dłonią po drzwiczkach kapliczki... Myśli wędrowały spokojnie, przemierzając odległe zakątki jego umysłu próbując wydumać co tu zrobić dalej ... i już chyba wiedział... |
Nastir i Kora Mężczyzna lekko przestraszony popatrzył na was i sprawiał wrażenie jakby nie dokońca zrozumiał niektóre słowa. Po chwili zaczął chlipac i mówił przez łzy. -Moja biedna córka. Usiadł na krześle i ukrył twarz w dłoniach. Staliście w korytarzu od którego odchodziło dwoje drzwi. Z mebli była szafa i krzesło zajęte przez starca. Dwa okna wychodziły na podwórko gdzie był "uszatek". |
Kora Nie wyszło najlepiej. Fakt, że wójt rozbeczał się jak dziecko, kazał jej zapomnieć nawet o rozczarowaniu, że nie mieszkali tu kapłani Sigmara... Nie tego chciała. Podeszła do starca i pogładziła go lekko po ramieniu. Ile razy widziała coś podobnego, gdy dowiadywali się...? Kilka. Częściej wpadali w złość lub furię, niszczyli meble, rzucali czym popadło, a potem dopiero opadali na krzesło bezsilnie. Ten najwyraźniej miał to już za sobą. Wiedziała, że to dobrze. Byli krok do przodu. - Bardzo proszę się uspokoić. Właśnie chcemy znaleźć sprawcę... Chcemy pomóc... Czy wie pan, z kim zadawała się pańska córka w ostatnim czasie? Czy ktoś ostatnio się nią interesował? Kto i dlaczego mógł ją zabić...? Starała się zadawać pytania powoli, cicho, nie narzucając się zbytnio. Potrzebował czasu, żeby ochłonąć, znów przeżyć tragedię i przystosować się do sytuacji. Za wcześnie było, żeby pogodził się ze stratą. Ale musiał wziąć się w garść. I była pewna, że zaraz to zrobi. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:47. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0