lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Benesburg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/3005-benesburg.html)

Corran 06-05-2007 14:56

-Ja idę własnym tempem, normalnym krokiem, po prostu to ty masz krótkie nóżki maleństwo......
Uśmiech nie schodził mu z ust, odwrócił sie w stronę budynku przed którym właśnie stnęli ładny wizerunek komety sigmarskiej zdobił drzwi, zapukał do nich .
-Chodź chodź
Powiedział do Kory

Vivian 06-05-2007 15:05

Kora
Przystanęła przed budynkiem i przyjrzała mu się z zaciekawieniem. (proszę o opis) Weszła powoli na ganek, muskając palcami wyrytą kometę. Była nieco nierówna, ale symbol pozostawał. Kilka śmiesznych kresek mogło mieć tak wiele znaczeń... W końcu stanęła obok Nastira, czekając na odpowiedź z wnętrza domu. "Rycerz i jego paziczka... Jak ja się cieszę"

Szarlej 06-05-2007 18:29

Niha'i
Najstarszy z dzieci, dwunastoletni, rudy i piegowaty chłopak zrobił w jego mniemaniu mądrą minę i powiedział:
-To jest kaplica Sigmara ale dla kapłana ucięto głowę. A ja wiem kto to zrobił! Ale musisz kupić mi piwo.
Chłopiec nagle zobaczył coś za tobą. Krzyknął i zaczął uciekać a zanim inne dzieci.

Haldir
Karczmarz popatrzył na Ciebie i nalał sobie piwa.
-No są Ci najemnicy ale im źle z oczu patrzy nie to co panu. Po za państwem i nimi nie ma tu nikogo. A jeśli chodzi o ludność to uważaj pan na Hansa straszny z niego złodziej. Ukradł mi kurę i jeszcze się wypiera.
Co raz więcej ludzi zaczęło się schodzić żeby słuchać ballady. Cześć z nich pokazywała sobie Ciebie.

Nastir i Kora
Budynek był trochę większy od innych. Wyglądał na budynek mieszkalny. Na malutkim ganku była ławka, a nad wejściem wyryta kometa o dwóch ogonach. Trochę na prawo był Niha'i i grupka dzieciaków która zaczęła uciekać. Przed mytnikiem była mała kapliczka. Drzwi kaplicy były ozdobione znakami typowymi dla wiary w Sigmara. Na podwórku byliście tylko Wy, Niha'i i biegnące dzieci. Drzwi otworzył wam tęgi mężczyzna po pięćdziesiątce.
-Słucham. Kim jesteście?

Corran 06-05-2007 19:30

Do jego uszu dobiegła odpowiedz dziecka. A gdy zaczęły uciekać, dogonił jednego z nich nienaturalnie szybko, i coś do niego szepnął wkładając mu do ręki monetę.
Gdy usłyszał odpowiedź wrócił do Kory i uśmiechnął sie do starca....

homeosapiens 06-05-2007 19:39

Poszedł do swojego pokoju przespać się troche po wędrówce. Śniła mu się Kora. Podeszła do niego i mrugnęła figlarnie oczkiem. Później chciała by z nia gdzię poszedł. Nie wiedział gdzie jest, ale szedł za nia. Potem stał sam na polanie. Gdzie ona jest. Co się z nią stało? Zdenerwował się tak bardzo, że zbudzil się. Cały czas starał się przypomniać sobie co mu się śniło. Poszedł zażyć kapieli i w tym momencie sobie przypomniał. Mało co sie wyskoczył z balji do głównej izby karczmy nago. Opamiętał się. Wytarł swoje ciało i na powrót przyodział. Potem szybko wyskoczył z budynku i poszedł w kierunku Świątyni Sigmara szukać Kory. Dziewczyny, z którą cos go chyba łączyło. Bo czy takie sny są przypadkowe? Raczej niel

Corran 06-05-2007 19:55

Zauważył zbliżającego sie uszatka, i wcale zadowolny tym faktem nie był, Więc tylko wepchnął Kore do środka razem ze starcem, A gdy już byli w środku zaryglował drzwi. Żeby uszasty mógł tylko pocałować wycieraczkę
Na zdziwione spojrzenia Kory i starca odparł
-NO co nie lubię go i już.....
Ukłonił sie grzecznie staruszkowi
- Witam, jestem Nestir...

Vivian 06-05-2007 20:05

Kora
Kiedy odskoczył, zmroziło jej krew w żyłach. Na szczęście chodziło o dziecko... Nim zdążyła ochłonąć, znów czerwieniał obok niej, w drzwiach zauważyła otyłego staruszka i... Już była w domku, rygiel od drzwi trzasnął, Nestir wyznawał, że kogoś nie lubi, po czym natychmiast się przedstawił. Mrugnęła jeszcze parę razy, mając nadzieję, że jej umysł ułoży to w jakąś logiczną całość. Nie była pewna, czy się powiodło, ale wyczuła, że teraz na nią przyszła kolej:
- Ja nazywam się Kora. Próbujemy się dowiedzieć, co się tutaj dzieje, a w tym celu ustalamy zaistniałe już fakty. Usiądźmy więc może i opowie nam Pan wszystko, co wie o zabójstwach ostatniego okresu. Interesują nas tożsamości ofiar i ewentualnych sprawców, a także wszelkie szczegóły dotyczące miejsca i czasu tragedii. - skończyła i czekała na reakcję staruszka.
Jednocześnie postanowiła, że będzie musiała wyjaśnić sobie parę rzeczy z Nestirem. We właściwym czasie.

Niha'i 06-05-2007 22:10

Nihai
Nihai podrapal się po głowie. 'CO to u licha miało znaczyć?' i skąd ten ubrany na czerwono sprinter się nagle wziął... Za dużo rzeczy do wyjaśnienia a za mało informacji. Wprawdzie mógłby pójść i spróbować się załapać na rozmowę z nimi ale to było wysoce nie w jego stylu. Lubił działać sam i bardzo sobie cenił swoje własne towarzystwo. Rozejrzał się za bachorami i stwierdzając, że nie ma ich na horyzoncie zaczął delikatnie przesuwać dłonią po drzwiczkach kapliczki... Myśli wędrowały spokojnie, przemierzając odległe zakątki jego umysłu próbując wydumać co tu zrobić dalej ... i już chyba wiedział...

Szarlej 07-05-2007 17:00

Nastir i Kora
Mężczyzna lekko przestraszony popatrzył na was i sprawiał wrażenie jakby nie dokońca zrozumiał niektóre słowa. Po chwili zaczął chlipac i mówił przez łzy.
-Moja biedna córka.
Usiadł na krześle i ukrył twarz w dłoniach. Staliście w korytarzu od którego odchodziło dwoje drzwi. Z mebli była szafa i krzesło zajęte przez starca. Dwa okna wychodziły na podwórko gdzie był "uszatek".

Vivian 07-05-2007 18:45

Kora
Nie wyszło najlepiej. Fakt, że wójt rozbeczał się jak dziecko, kazał jej zapomnieć nawet o rozczarowaniu, że nie mieszkali tu kapłani Sigmara... Nie tego chciała.
Podeszła do starca i pogładziła go lekko po ramieniu. Ile razy widziała coś podobnego, gdy dowiadywali się...? Kilka. Częściej wpadali w złość lub furię, niszczyli meble, rzucali czym popadło, a potem dopiero opadali na krzesło bezsilnie. Ten najwyraźniej miał to już za sobą. Wiedziała, że to dobrze. Byli krok do przodu.
- Bardzo proszę się uspokoić. Właśnie chcemy znaleźć sprawcę... Chcemy pomóc... Czy wie pan, z kim zadawała się pańska córka w ostatnim czasie? Czy ktoś ostatnio się nią interesował? Kto i dlaczego mógł ją zabić...?
Starała się zadawać pytania powoli, cicho, nie narzucając się zbytnio. Potrzebował czasu, żeby ochłonąć, znów przeżyć tragedię i przystosować się do sytuacji. Za wcześnie było, żeby pogodził się ze stratą. Ale musiał wziąć się w garść. I była pewna, że zaraz to zrobi.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:47.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172