lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Zwykły dzień (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/3394-zwykly-dzien.html)

Revan 23-07-2007 16:53

- Hola, panowie, my tu nie przyszliśmy na żadną samobójczą misję, przyszliśmy tu po to, aby dodać otuchy więźniowi, nie zapominajcie o tym... a co to za nagła ochota ratować więźnia się w pani zebrała? - zwrócił się do strażniczki. - Podobno strażnicy więzienni kochają swoją robotę, to znaczy uwielbiają się znęcać nad więźniami, w ramach "kary", chyba, że pani się tego brzydzi, albo ma pani inne zmartwienia na głowie... - spojrzał wymownie na jej biust.

Zrobił kilka kroków do okienka, po czym odwrócił się na pięcie i oparł o ścianę.

Yoda 23-07-2007 17:05

Joachim uśmiechnął się, musiał się opanować aby się nie roześmiać. Kadgar trafił w sedno: nasza pani strażniczka ma chyba rzeczywiście inne zmartwienia na głowie Spojrzał na Julie i już miał coś powiedziec ale tylko przygryzł wargę. Dobra wystarczy tych prostackich docinków Chrząknął lekko. Musiał się opanować się aby nie ślinić się na widok jej biustu.
-Widzę że świetnie się zgadzamy panowie. Pani wybaczy ale zycie nam jeszcze miłe. Dajmy jednak dojść do głosu mieszańcowi tej celi.

Szarlej 23-07-2007 17:59

Medyk zatrzymywał wzrok na każdym z was zanim przemówił, najdłużej patrzył na Julię.
-Nie wiem czy ktoś im powiedział o moich sekcjach, ja nikomu o tym nie mówiłem. Najprawdopodobniej był to ktoś życzliwy. Tylko jak wykazać to, że nie param się nekromancją? A co do dowodów to nic nie wiem. Gdy wróciłem do domu zastałem tam trzech kapłanów którzy mnie obezwładnili. O dowodach więcej chyba wie Julia.
Popatrzył na strażniczkę, dla której wyraźnie było nie dobrze.

Yoda 23-07-2007 18:09

Joachim wysłuchal medyka po czym zwrócił wzrok na strażniczkę
-No prosze...teraz ma pani okazję się wykazać jesli rzeczywiście chce pani nam pomóc.- podszedł do drzwi celi i zablokował je opierając się o nie plecami i uśmiechnał się na chwilę-Co pani wie o dowodach w tej sprawie? Była pani przy zamykaniu medyka? Widziała pani kapłanów? A może pan mógłby ich wymienić albo opisać? Nie ma pan żadnych podejrzeń kto był panu tak "życzliwy"? -zwrócił się do medyka

Stalker 23-07-2007 19:05

Joachimie, nie bądź głupi. Po co zadajesz takie pytania? To nie ma sensu, jak on ma na to odpowiedzieć? Przecież wcześniej usłyszeliśmy że nie wie, kto go tak załatwił. To po prostu ktoś zazdrosny, czy zwyczajnie wredny.- odburknął Natan już wyraźnie znudzony tymi wszystkimi podejrzeniami i głupawymi, bezsensownymi pytaniami.
Jeśli chcemy mu pomóc to mamy dwa wyjścia. Siedzieć tu i dodawać mu otuchy, albo to drugie, nieco mądrzejsze, czyli pójść do kapłanów i załatwić sprawę. Co wy na to?

Revan 23-07-2007 19:18

Kadgar wysłuchał medyka i swoich towarzyszy, po czym dodał pół żartem, pół serio.
- Mieliśmy iść na piwo... Poza tym, jak chcecie wydobyć od kapłanów potrzebne informacje? - podszedł do Joachima. - Sprawdź, czy nikt nie podsłuchuje, bo coś długo tutaj siedzimy i możemy wzbudzać podejrzenia. - po raz kolejny spojrzał na strażniczkę, tym razem lekko się uśmiechając.

Yoda 23-07-2007 19:40

-Kto jak kto ale kapłani na pewno nam nie pomogą. To niezbyt mądry pomysł Natanie.- odpowiedział Natanowi mocno akcentując "niezbyt mądry"-Może pani jednak coś wie na ten temat? W końcu przed chwilą chciała pani go stąd ratować. Czy mają jakieś dowody czy tylko zeznania jakiegoś wsiowego obwiesia?-zapytał strazniczki po czym zwrócił się do Natan-Na pewno zrobił to ktoś podły i chyba lepiej dowiedzieć się kto to bo może okazać się że jego jedno słowo skaże medyka na stos
-Pamiętam o piwie Kadgarze, zaraz stąd wychodzimy- odparł i otworzył drzwi aby sprawdzić czy nikt nie podsłuchuje lub zmierza w ich stronę

Stalker 23-07-2007 22:02

Och, nie o to mi chodzi Joachimie, aby prosić o pomoc kapłanów, tylko żeby ich... przekonać- spojrzał wymownie na piersi Julii
A poza tym przestać wciąż szukać winowajcy, kogoś kto jest wszystkiemu winien, a także powodów, dla których to zrobił. Winni są ci, którzy go skazali, czyli "kapłani". Albo za ich niewiedzę, że sekcje są legalne, albo w gorszym przypadku za knowania. Nie sądze aby zamieszana była osoba trzecia.
A dowody? Głupie pytanie "czy mają dowody?" Trupy w jego domu są DLA NICH dowodem. Ja wiem, przyjacielu, że jesteś niewinny. Musimy trzymać się razem, bo tłum najchętniej zwalcza mądrych ludzi, którzy się z niego wyróżniają. Dlatego coś wymyślimy i nie damy ci szczeznąć!
- powiedział Natan podnosząc się majestatycznie z pryczy na której sam nie wie kiedy usiadł. Efekt zepsuło trochę cichawe pierdnięcie Kadgara, który szybko wydusił ciche "przepraszam".

Yoda 23-07-2007 22:30

-Będziemy musieli coś wymyślić ale najpierw potrzebne nam są odpowiedzi. A skoro dla nich dowodem jest pokrojony trup to jak chcesz podważyć taki dowód? Kapłani na pewno wiedzą o zezwoleniu na sekcje tylko z jakichś wzgledów nie chcą tego ujawnić.Co złoto robi z ludzi niby bogobojnych i prawych Ale przekonać ich...-zamyśłił się-Masz racje. Taką siłę przekonywania ma tylko obecna tu niewiasta, pani Julia- zwrócił się od Julii- Oczywiście tylko jeśli zechce nam pani jakoś pomóc w uzyskaniu potrzebnych odpowiedzi. Sądze że nasi kapłani nie pozostaną obojetni na pani wdzięki-zlustrował ją wymownie-Ale to do pani nalezy ostatnie słowo i uszanujemy jeśli pani się nie zgodzi.
-Ale może pomówimy o tym już przy piwie w pobliskiej karczmie? To jak? Obiecałem Kadgarowi że postawie nam po kuflu. Zapraszam również panią Julie. Ja stawiam.- uśmiechnął się szczerze
-Nie martw się przyjacielu jakoś cię stąd wyciągniemy. Bogowie Jeśli są nie pozwolą aby ich kapłani utoczyli niewinnej krwi dobrego człeka.-rzekł pocieszająco Szkoda że niestety zbyt często tak się dzieje ale jakoś trza pocieszyć bidaka Poza tym Natan na pewno coś wymyśli. -dodał pojednawczo -To jak z tym piwem?

Yaneks 24-07-2007 12:19

Myślę, że jeżeli kapłani nie służą swojemu bogu tylko pieniądzom, albo komuś innemu, to dadzą mi się... przekonać. Z przyjemnością to zrobię. - powiedziała, oblizując usta. - A co do piwa, z chęcią, ale będę musiała solidnie się upić, żeby kapłani nie poznali że robię to z własnej woli. Nie martw się, człowieku, wyciągniemy cię. - powiedziała w stronę skazanego na śmierć medyka.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:10.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172