lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Zło kroczy ulicami (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/3978-zlo-kroczy-ulicami.html)

Mayer 30-08-2007 17:15

Chloe wrasnęła głośno gdy mrok zgęstniał przed nią i rzucił się na nią. Odskoczyła na bok, czując jak serce wali jej niczym kowalski młot. Na drżących zaczęła się odsuwać na bok szukając drogi ucieczki. Wolała nie uciekac między uliczki, wolała się schronić się za plecami walczących. Rzuciła się więc szaleńczo naprzód. Nie omieszkała przy tym wrzeszczeć przeraźliwie. wyminęła przeciwnika bokiem i mijając próbowała sieknąć przeciwnika który stawał. Był to równie chaotyczny cios co poprzedni. O prostu przebiegając machnęła na odlew mieczem próbując trafić w głowe lub plecy wstającego. Biegnąc minęła Celahira pokazując mu jednoznaczne spanikowane spojrzenie, żeby uciekali. Przylgnęła do ściany budynku, którego miała po prawej stronie i ze zgroza zaczęła patrzec na toczące się wydarzenia.

Yoda 30-08-2007 17:22

Wolfagang stał już poza strefą mroku i wpatrywał się oczekujac aż ktoś wyjdzie. Trzeba być gotowym nie wiadomo czy przyjaciele czy wróg. Usłyszał krzyki szlachciców "Drą się jak panienki"- pomysłał i uśmiechnął się. Po chwili jednak usłyszał wyraźnie kobiecy krzyk. "To chyba ta towarzyszka elfa. Wpadła w szał czy co?". Oddalił się jeszcze kawałek i kątem oka zauważył strzelającego Lilawnadera. Podszedł do niego wciąż celujac ze swojej samopowtarzalnej kuszy w "czarna ścianę". -Długo jeszcze to potrwa? - powiedział tak aby tylko elf usłyszał. Z resztą i tak krzyki pozostałych zagłuszały ich rozmowę. -Ty coś widzisz w tej mgle prawda?
Wolfgang nie wiedział co robić. Pakować się z powrotem w tą mgłe nie miało sensu. Musiał czekac aż ktoś wyjdzie stamtąd. Po chwili zauważył jak Otto kotłuje się z którymś ze szlachciców a zaraz potem podszedł drugi i chciał dobić Otta. "Niedoczekanie wasze." Wycelował w stojącego szlachcica.

John5 30-08-2007 17:22

Otto przewrócił się na ziemię razem z młodzieńcem. Próbował wstać jednak przeszkadzał mu w tym przeciwnik. Wtedy przybiegł następny wróg zaraz zorientował się w sytuacji i próbował sztychem przebić Otta, szczęśliwie dla tego drugiego nie trafił. Otto najszybciej jak mógł stanął na nogi uderzając leżącego obok młodzika rękojeścią buławy aby nie przeszkadzał.

-Szlag by was trafił, cholerni panicze, którzy nie maja nic lepszego do zabawy tylko znęcanie się nad słabszymi. Nie mogliście odejść w spokoju?-

Cedryk 30-08-2007 18:03

Otto powstał, lecz i młodzieńcowi udała się ta sztuka, lecz zaraz padł na ziemię, po ciosie buławą w prawe kolano nogi się pod nim załamały. Pospieszny strzał Wolfganga odbił się od kamienia u stóp szlachcica, który tego nawet nie zauważył i zaatakował z furią.
Celahir starał się dostać w pobliże przyjaciółki, lecz rozdzielili ich dwaj szlachcice jeden zaatakował cofającego się elfa drugi natarł na medyczkę przypierając ją do muru. Wtedy to na głowę szlachcica atakującego Chloi spadł z znienacka sokół.
W dalszym ciągu w połowie uliczki panował mrok, z którego słychać było chichoty i okrzyki przerażenia.
Szpada szlachcica przeszła powietrze koło ramienia Otta. Za to lewak trafił go w brzuch . Najemnik poczuł iż ostrze nie weszło głęboko.
Szlachcic atakujący Celahira zataczał się lekko pod wpływem wypitego alkoholu i wszystkie jego ciosy przecinały powietrze w dużej odległości od niego.

John5 30-08-2007 19:25

Otto nawet nie obejrzał się na upadającego przeciwnika, drugi już atakował i nie było wiele czasu do namysłu. Najemnik spróbował odskoczyć i uniknąć ciosu,równocześnie starając się uderzyć nieprzyjaciela buławą, niestety nie udało mu się to i jedynym co trafił było powietrze.

Yoda 30-08-2007 20:49

-Psiakrew! - zaklął Wolf. Przyłożył kuszę i jeszcze raz wycelował w młodziana który rzucił sie na Otta. Znowu spudłował. "Co się ze mną dzieje?" -Otto trzymaj się! Te! Ty fircyku niedorobiony choćno do mnie! - krzyknął. Może uda mu się sprowokować tego wariata i dać odsapnąć na chwilę Ottonowi. Nie tylko on chce sie zabawić. Na wszelki wypadek miał rękę w pobliżu swojego miecza.

Mayer 30-08-2007 21:27

Chloe zbladła momentalnie czując, że sama wpakowała się w pułapkę. Za plecami czuła zimny mut,a na plecach stokroć zimniejszy dreszcz na widok pijanego napastnika, który szczerzył sie pijany uśmiechu. Do tego jeszcze te chichoty, szepty... z nerwowego znieruchomienia wyrwał ją pisk sokoła, który ze szponami zaatował jej przeciwnika, który chwilowo spuścił ją z oczu. Niemalże instynktownie, jakby nie ona, tylko przyjaciel lub przewodnik chwycił ją za rękę z mieczem i próbował wbić sztych w przeciwnika. Tak też uczyniła.

Eliasz 30-08-2007 22:05

Upuścił łuk wprost na swoje buty, nie chciał ryzykować uszkodzeniem broni a jednocześnie chciał zaoszczędzić każdy ruch aby szybciej wypowiedzieć kolejne zaklęcie. Sprawy przybrały nieco gorszy obrót niż się spodziewał, tylko dwóch bandziorów pozostało w mroku, dobre i to...
- „ Ring aep kallach” – wyszeptał wskazując wysmarowany masłem palec w stronę bandyty atakującego kobietę. Wyglądała na najbardziej niedoświadczoną w walce z wszystkich tu obecnych. Przewaga którą chciał jej zapewnić z pewnością by się im przydała, nie zapominał o swoim przyjacielu Agramie, który przecież bojowym sokołem nie był. Mimo to Lilander musiał przyznać, że w walce wyglądał przeraźliwie piękne. Chyba każdemu wśród walczących przydała by się jakaś pomoc...

3killas 30-08-2007 22:32

Wybrnięcie ze spowitego mroczną mgłą obszaru zabrało mu chwilę, jednak w końcu, niepewnym krokiem, trzymając się chłodnej ściany, wydostał się na światło dzienne. Pierwszą osobą, która zobaczył była Chloe, przestraszona posłała mu nerwowe, ale wymowne spojrzenie, nakłaniające do szybkiej ucieczki. Nie zdążył nawet rozważyć tego pomysłu, bo rzucił się na niego jeden z napastników, drugi zaatakował Chloe. Ciosy pijanego paniczyka nie dosięgły go, nie były nawet blisko celu, cięły bezskutecznie powietrze. Hej, sługusie, może zajmiesz się kimś równym sobie? – chciał sprowokować drugiego, aby zostawił dziewczynę i natarł na niego. Wściekłość na chwilę zniwelowała ból. Uderzeniem z góry, z wybicia, zaatakował szlachcica, który go atakował.

Cedryk 30-08-2007 23:22

Zbój atakujący kobietę nagle wypuścił całą broń z rąk na głowę jego siadł sokół boleśnie raniąc go dziobem i pazurami. Mimo to medyczce nie udało się zadać celnego ciosu wszakże machała mieczem jak cepem.

Celahir zaatakował szlachcica i celnym ciosem rozpłatał mu czaszkę. Z potwornej rany wysoko trysnęła krew. Postąpił on jeszcze jeden krok poczym padł martwy.

Widząc nadchodzącego z boku Wolfganga szlachcic ustawił się tak, aby mieć obu przeciwników na oku poczym zaatakował ponownie Otta. Ponownie trafił lewakiem w korpus, lecz jego cios nie przebił tym razem kolczugi szpada odbiła się niecelnie od buławy najemnika.

Lilawander zobaczy, iż w strefie mroku jeden z szlachciców potknął się o zranionego bełtem i razem padli na ziemie i próbują się z niej pozbierać. W tym czasie ofiara igraszek wyszła z strefy masując obolałą szyję


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:07.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172