Wszystko potoczyło się tak szybko, że dziewczyna nie zorientowała się, co jest właściwie grane - kłótnia, upadek, śmierć Barona...
Lena krzyknęła ze strachu widząc, jak jej krewniak pada na ziemię, a jej plany rozwiewają się w pył.
Potykając się lekko, ze łzami w oczach podążyła za Doktorkiem, cały ze strachem rozglądając się wokół, włosy spięte niedawno w dość kunsztowną fryzurę w bezładzie wysunęły się ze spinających je szpilek i łańcuszków lokami okalając jej pobladłą twarz.
Jako dziecko ze szlacheckiej rodziny nie nawykła, ani do takich przygód, ani do takich podróży, nic więc dziwnego, że nie znosiła tego wszystkiego najlepiej.
__________________ Co? Zwiesz dekadentami nas i takoż nasza nację?
Przyjacielu, ciężko myślisz, w innych czasach miałbyś rację.
Czyżbyś sądził, żeśmy tylko tępo w siebie zapatrzeni?
Nie wiesz, lecz to się nazywa ironia i doświadczenie. |