No to już wszystko jasne, jestem w karcerze! Nie wiem co ze mnie zostanie po "niezapomnianych chwilach" ze zwyciężczynią konkursu pirackiej piosenki ale chyba coś...

Plan jest OK.

Mój post pewnie we wtorek.

Post edytowany. Dzięki Baltazar, że wstawiłeś postać do komentarzy, bo bez problemów potrzebowałem opisu, to bam, zerknąłem na początek komentów oraz mam, ze jesteś "blondynowatym drągalem".

Jeżeli to możliwe, prosiłbym o ewentualne odnoszenie się do wspomnianych przeze mnie rzeczy, chociażby walka przeciwko skavenowi, czy rozwalenie dyszlem wrót narzędziowego magazynu.

A jednak zdążyłem dzisiaj :D

Jak się zdaje Albert nie ma tak ciemnej duszy jak Bobby dlatego to ona wrzucie "opowieści przy zgaszonym świetle". Dla zainteresowanych zdradzę, dziś pirackich pieśni już nie będzie :)

a co do użyteczności opisu z komentarzy - teraz większość widzi we mnie tylko wysportowane ciało i długie blond włosy... a ja jestem takim wrażliwym młodzieńcem ;)

Ponieważ nie używam systemu reputacji, chciałem tutaj pochwalić posty Liliel oraz Hiji. Nie twierdzę, ze Wasze postacie, dziewczyny, mi się podobają, ale podoba mi się sposób opisania oraz oddanie charakteru osób.

Natomiast co do uwagi Angelique. Callisto nie ma nic przeciwko temu, jeżeli wiadomo gdzie pójść, szukać, czy cokolwiek. Przyjaciel to przyjaciel. Jeżeli jest jakaś możliwość pomocy, trzeba pomóc. Nie zgodzi natomiast się na kręcenie się po całych podziemiach, jeżeli nikt niczego wiedzieć nie będzie. Przecież wcale nie jest powiedziane, ze jest na najniższym poziomie.

Niemniej, gdyby się okazało, że drużyna chce się kręcić po podziemiach szukając towarzysza piratki, Callisto pójdzie z nimi mając nadzieję, że albo fuks sprawi, że znajdą owego osobnika, albo drużyna otrzeźwieje. Szansa przetrwania w kupie jest jednak większa, niż samotna ucieczka. Szczególnie, że to Vestine wie, gdzie ta szczelina.

Edycja

Identyczna reakcja, co do propozycji postaci Nightcrawlera.

dziękuję, Kelly :)

Vestine wie, gdzie jest dziura, i Vestine nie zamierza kręcić się z Bobby w kółko w tym chaose, licząc, że gdzieś spotkają śliskiego. Zwłaszcza, że żadna z nich nie ma najbledszego pojęcia, gdzie on może być. Zdecydowanie bardziej niż na znalezieniu Śliskiego, Vestine zależy na utrzymaniu skóry na grzbiecie ;)

Ja niestety ale muszę opuścić turę, dzisiaj rano dowiedziałem się, że muszę jechać do domu (nie mam tam neta) i to co miało być czasem na pisanie trzeba było przeznaczyć na pakowanie się :/ Wracam za dwa dni, ale z kolei muszę się wtedy zacząć "ostrzej" uczyć bo to ostatni tydzień przed poprawką egzaminu. Ogólnie rzecz biorąc nie będzie mnie do 10 września.

Już wczoraj wspominałem, że prawdopodobnie nie napiszę w tej turze. Niestety, nie udało się. Trzy dni poza domem i dzisiejszy, stresujący dzień zrobiły swoje. Zresztą, dopiero teraz wstałem :)

Generalnie, Aleam będzie się trzymał na końcu grupy i raczej nasłuchiwał, obserwował otoczenie, sztygara i innych. Gdyby coś go zaniepokoiło, z pewnością o tym poinformuje. W trakcie ewentualnego starcia, Aleam nie będzie dążył do otwartej walki, raczej postara się wykorzystać teren i atakować z zaskoczenia (oczywiście, w ramach możliwości).

Pewnie nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że Albert przyłączy się do poszukiwań siostry Valdreda :knight: Przy okazji może poszukać dwóch podejrzanych typków - Śliskiego i Piskorza. Chociaż tego drugiego o wiele bardziej chciałby znaleźć :zly:

Dziura, o której mówi Ve może poczekać. :cso:

ja oczywiście posta napiszę :) tylko moje pisanie jest uwarunkowane przez dwa czynniki, sen i prace:P wracam po 17 a wstaję o 8 :) dziś post będzie, więc MG poczekajcie do 23 maks mi się zdaje :)

To miło, że dziura Ve może poczekać :D Ach, moi rycerze!! :D Znajdźcie Astrię szybko, bo jak na razie jej drużyna uparcie milczy i boję się, że ją szczury zjedzą.