[komentarze] Śmierć mówi w naszym imieniu - Strona 8

Corran · 08-11-2009, 09:20

Armiitage nie chcę żebyś poprzedniego posta odniósł jako atak na swoja osobę/postać styl w jakim piszesz jest całkiem ciekawy no ale przykro mi nawet zawodowy rebajło nie wpada i kładzie przeciwników jednym ciosem a zdając sobie sprawę zadnej z nas nie jest tak owym i czepaijac sie jeszcze jednej rzeczy to uważam że gdyby postawili cie przeciwko dwóm goblinom to także mógłbyś mieć problem gdyż z tego co pamietam są one zbliżone do podstawowego człowieka.

Serge · 08-11-2009, 16:33

Jeśli mogę zabrać głos w tej sprawie – jak chyba wszyscy obecni tu wiedzą, Nasze postaci są na drugiej profesji, czyli coś już w tym swoim życiu przeżyły, niejedno widziały i z niejednym przeciwnikiem walczyły. Stwierdzenie więc, że piątka goblinów mogła by pokonać w walce (nie mówię o innych okolicznościach, załóżmy niesprzyjających itd.) doświadczonego najemnika bądź żołnierza (zwłaszcza że z opisu Sekala wynika, że goboski trochę się zaskoczyły widząc Nasz oddział) uważam za przesadzone. Myślę jednak, że nie ma co ciągnąć dalej tej rozmowy, po prostu trzeba poczekać na kolejny upek MG, który rozstrzygnie spór, a nie licytować się, kto ma rację.

Corran · 08-11-2009, 17:39

Mi nie chodzi o to ze byśmy nie dali rady, ale raczej o sposób walki, jak jakis Jedi biegnący przez roboty,

Morfidiusz · 08-11-2009, 18:02

Drogi Corranie, nie wydaje mi się, że opisy Armitage'a są niczym Jedi biegnacy przez roboty, gramy storytelling, czyli opisujemy technikę walki swojego bohatera, to że technika Ivo zbliżona jest do technik bojowych np. starożytnych greków, nie jest niczym dziwnym. W Imperium wiele szkół fechtunku uczy takich metod. A jak wspomniał Serge gramy postaciami, które przeżyły swoje, więc nie dziw się, ze wojownik zna się na fechtunku i należycie opisuje swoje metody walki. MG osądzi jak bardzo są skuteczne.
Słowniczek:
Sylvanya moiě očyzna!! mě meč Je zbroně remyě = Sylvania moją ojczyzną!! Mój miecz Jej zbrojnym ramieniem!!

Bounty · 08-11-2009, 20:05

A ja się częściowo z Corranem zgodzę. Nie lubię traktowania zielonoskórych
jako mięsa armatniego. Zbyt często zapomina się, że gobliny przecież też zdobywają doświadczenie. Dla zielonoskórych przecież walka jest całym życiem. Wiadomo, że są mniejsze i słabsze, ale gobliński weteran może być dla ludzkiego wojownika równorzędnym przeciwnikiem a niedoświadczonych chłopków wycinać bez trudu. Sądzę, że w grupie dwudziestu zielonoskórych, takich goblińskich siepaczy kilku by się znalazło.

Morfidiusz · 08-11-2009, 20:35

Jak wspomniałem MG osądzi jak skutecznie sobie poradziliśmy z zielonoskórymi.

Nie uważam jednak, że do graczy należy osąd jakiej jakości mają być opisy walki współgraczy. Sami dobrze wiemy co potrafią nasze postacie, co możemy nimi zdziałać, a MG zadecyduje na ile udało się nam zrealizować nasze zamierzenia.

Więcej nie poruszam tematu.

Corran · 08-11-2009, 21:45

Jesteście po pierwszej profesji wiec ile macie ww miedzy 30 - 55 nie wiecej wiec co to jest trafiasz co drugi cios i parujesz większość to nie sa postaci które wiele przeżyły tak naprawdę, bogata biografia nie znaczy wielkie umiejętności, ale nie mi osadzając to tylko opinia...

Mi najbardziej chodzi o to że biegniecie przez nie jakbyście byli bogami czy coś cięcie= śmierć a żadna walka tak nie wygląda...

Sekal · 08-11-2009, 22:07

Spokojnie, bez emocji. Mam nadzieję, że mój następny post wyjaśni trochę moje widzenie tej sprawy. Nie wiem czy jest sens, bym teraz mówił co i jak, ale jedni i drudzy mają rację. WFRP to nie heroic, to nie D&D, a goblin, chociaż mały, to też może z łatwością zabić. O tym trzeba pamiętać i do tego się odnosić. No i brać pod uwagę otoczenie, bo jak dwaj mogą zabić 10, jeśli przeciwników jest 20 do podziału na całą kompanię? Będę miał dwa wyjścia - część nie zabije nic, albo dwudziestka goblinów nagle stanie się setnią.
Dobry opis walki nie polega na opisywaniu wyżynania prawie bezbronnych stworzeń. W świecie Warhammera nie ma prawie bezbronnych stworzeń, chyba, że ktoś rzeza stado owiec.

I na tym zakończymy tę dyskusję do czasu następnego mojego posta.

Bounty · 12-11-2009, 11:21

Tłumaczenie piosenki, jakby kto chciał

Zatrzymaj się wietrze
O coś bym cię spytał
Czy widzisz moją ukochaną
I czy pyta o mnie

Przechodziłem
Twymi terenami
Ukochana wciąż cię kocha
Całym swoim sercem

Czy wilki piją
Ze źródła wodę
Czy słowiki
Śpiewają o zorzy

Wilki się chowają
I piją wodę
Wesołe słowiki
Śpiewają o zorzy

Wietrze Austrul zatrzymaj się
Wietrze Austrul czy mnie słyszysz
Wietrze Austrul wysłuchaj mnie
Gdzie się urodziłem tam zanieś mnie

Jak się ma mama
Odkąd nie jest z ojcem
Czy teraz stary
Za dużo pije?

Mama ma się dobrze
Nie wiem, może udaje
Ojciec już od dawna
Nie przychodził

Co się dzieje z bratem
Mowią, że jest kimś
Babcia jest napewno
Chora tak jak wczesniej

Ej, brat jeszcze
Się nie ożenił
Babcia jeszcze dziadka
Nie przebolała

Wietrze Austrul zatrzymaj się
Wietrze Austrul czy mnie słyszysz...

Sekal · 13-11-2009, 15:18

Mam nadzieję, że w poście widać trochę o co mi chodziło.

Samotne szarże, turlanie się, zabijanie goblinów tarczą... to wszystko to filmowe sztuczki. Ja dążę ku jakiemuś realizmowi.

Czas na posty do środy włącznie.

Gustavowi dziękuję za krótką grę, tak jak pisałem - brak 2 postów, bez usprawiedliwienia, kończy udział w sesji.

08-11-2009, 09:20	#71
Corran Reputacja: 1	Armiitage nie chcę żebyś poprzedniego posta odniósł jako atak na swoja osobę/postać styl w jakim piszesz jest całkiem ciekawy no ale przykro mi nawet zawodowy rebajło nie wpada i kładzie przeciwników jednym ciosem a zdając sobie sprawę zadnej z nas nie jest tak owym i czepaijac sie jeszcze jednej rzeczy to uważam że gdyby postawili cie przeciwko dwóm goblinom to także mógłbyś mieć problem gdyż z tego co pamietam są one zbliżone do podstawowego człowieka. __________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

08-11-2009, 16:33	#72
Serge Reputacja: 1	Jeśli mogę zabrać głos w tej sprawie – jak chyba wszyscy obecni tu wiedzą, Nasze postaci są na drugiej profesji, czyli coś już w tym swoim życiu przeżyły, niejedno widziały i z niejednym przeciwnikiem walczyły. Stwierdzenie więc, że piątka goblinów mogła by pokonać w walce (nie mówię o innych okolicznościach, załóżmy niesprzyjających itd.) doświadczonego najemnika bądź żołnierza (zwłaszcza że z opisu Sekala wynika, że goboski trochę się zaskoczyły widząc Nasz oddział) uważam za przesadzone. Myślę jednak, że nie ma co ciągnąć dalej tej rozmowy, po prostu trzeba poczekać na kolejny upek MG, który rozstrzygnie spór, a nie licytować się, kto ma rację. __________________ *Non fui, fui. Non sum, non curo.*

08-11-2009, 17:39	#73
Corran Reputacja: 1	Mi nie chodzi o to ze byśmy nie dali rady, ale raczej o sposób walki, jak jakis Jedi biegnący przez roboty, __________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

08-11-2009, 18:02	#74
Morfidiusz Reputacja: 1	Drogi Corranie, nie wydaje mi się, że opisy Armitage'a są niczym Jedi biegnacy przez roboty, gramy storytelling, czyli opisujemy technikę walki swojego bohatera, to że technika Ivo zbliżona jest do technik bojowych np. starożytnych greków, nie jest niczym dziwnym. W Imperium wiele szkół fechtunku uczy takich metod. A jak wspomniał Serge gramy postaciami, które przeżyły swoje, więc nie dziw się, ze wojownik zna się na fechtunku i należycie opisuje swoje metody walki. MG osądzi jak bardzo są skuteczne. Słowniczek: Sylvanya moiě očyzna!! mě meč Je zbroně remyě = Sylvania moją ojczyzną!! Mój miecz Jej zbrojnym ramieniem!! __________________ "Nasza jest ziemia uwiązana milczeniem; nasz jest czas, gdy prawda pozostaje niewypowiedziana."

08-11-2009, 20:35	#76
Morfidiusz Reputacja: 1	Jak wspomniałem MG osądzi jak skutecznie sobie poradziliśmy z zielonoskórymi. Nie uważam jednak, że do graczy należy osąd jakiej jakości mają być opisy walki współgraczy. Sami dobrze wiemy co potrafią nasze postacie, co możemy nimi zdziałać, a MG zadecyduje na ile udało się nam zrealizować nasze zamierzenia. Więcej nie poruszam tematu. __________________ "Nasza jest ziemia uwiązana milczeniem; nasz jest czas, gdy prawda pozostaje niewypowiedziana." Ostatnio edytowane przez Morfidiusz : 08-11-2009 o 20:47.

08-11-2009, 20:05	#75
Bounty Reputacja: 1	A ja się częściowo z Corranem zgodzę. Nie lubię traktowania zielonoskórych jako mięsa armatniego. Zbyt często zapomina się, że gobliny przecież też zdobywają doświadczenie. Dla zielonoskórych przecież walka jest całym życiem. Wiadomo, że są mniejsze i słabsze, ale gobliński weteran może być dla ludzkiego wojownika równorzędnym przeciwnikiem a niedoświadczonych chłopków wycinać bez trudu. Sądzę, że w grupie dwudziestu zielonoskórych, takich goblińskich siepaczy kilku by się znalazło.

08-11-2009, 21:45	#77
Corran Reputacja: 1	Jesteście po pierwszej profesji wiec ile macie ww miedzy 30 - 55 nie wiecej wiec co to jest trafiasz co drugi cios i parujesz większość to nie sa postaci które wiele przeżyły tak naprawdę, bogata biografia nie znaczy wielkie umiejętności, ale nie mi osadzając to tylko opinia... Mi najbardziej chodzi o to że biegniecie przez nie jakbyście byli bogami czy coś cięcie= śmierć a żadna walka tak nie wygląda... __________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

08-11-2009, 22:07	#78
Sekal Reputacja: 1	Spokojnie, bez emocji. Mam nadzieję, że mój następny post wyjaśni trochę moje widzenie tej sprawy. Nie wiem czy jest sens, bym teraz mówił co i jak, ale jedni i drudzy mają rację. WFRP to nie heroic, to nie D&D, a goblin, chociaż mały, to też może z łatwością zabić. O tym trzeba pamiętać i do tego się odnosić. No i brać pod uwagę otoczenie, bo jak dwaj mogą zabić 10, jeśli przeciwników jest 20 do podziału na całą kompanię? Będę miał dwa wyjścia - część nie zabije nic, albo dwudziestka goblinów nagle stanie się setnią. Dobry opis walki nie polega na opisywaniu wyżynania prawie bezbronnych stworzeń. W świecie Warhammera nie ma prawie bezbronnych stworzeń, chyba, że ktoś rzeza stado owiec. I na tym zakończymy tę dyskusję do czasu następnego mojego posta. __________________ If I can't be my own I'd feel better dead

12-11-2009, 11:21	#79
Bounty Reputacja: 1	Tłumaczenie piosenki, jakby kto chciał Zatrzymaj się wietrze O coś bym cię spytał Czy widzisz moją ukochaną I czy pyta o mnie Przechodziłem Twymi terenami Ukochana wciąż cię kocha Całym swoim sercem Czy wilki piją Ze źródła wodę Czy słowiki Śpiewają o zorzy Wilki się chowają I piją wodę Wesołe słowiki Śpiewają o zorzy Wietrze Austrul zatrzymaj się Wietrze Austrul czy mnie słyszysz Wietrze Austrul wysłuchaj mnie Gdzie się urodziłem tam zanieś mnie Jak się ma mama Odkąd nie jest z ojcem Czy teraz stary Za dużo pije? Mama ma się dobrze Nie wiem, może udaje Ojciec już od dawna Nie przychodził Co się dzieje z bratem Mowią, że jest kimś Babcia jest napewno Chora tak jak wczesniej Ej, brat jeszcze Się nie ożenił Babcia jeszcze dziadka Nie przebolała Wietrze Austrul zatrzymaj się Wietrze Austrul czy mnie słyszysz... Ostatnio edytowane przez Bounty : 12-11-2009 o 11:23.

13-11-2009, 15:18	#80
Sekal Reputacja: 1	Mam nadzieję, że w poście widać trochę o co mi chodziło. Samotne szarże, turlanie się, zabijanie goblinów tarczą... to wszystko to filmowe sztuczki. Ja dążę ku jakiemuś realizmowi. Czas na posty do środy włącznie. Gustavowi dziękuję za krótką grę, tak jak pisałem - brak 2 postów, bez usprawiedliwienia, kończy udział w sesji. __________________ If I can't be my own I'd feel better dead Ostatnio edytowane przez Sekal : 13-11-2009 o 15:57.