|
Autorskie systemy RPG Rozmowy na temat autorskich systemów RPG |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-02-2011, 15:35 | #1 |
Reputacja: 1 | Prawa autorskie Witam. Piszę sobie (głównie na własny użytek) system autorski w uniwersum znanym (wszystkim mam nadzieję) z gier komputerowych z serii "Stalker". W wyniku pewnej rozmowy naszła mnie jednak zasadnicza wątpliwość. Czy jeżeli opublikuję to w internecie za darmo/zamówię sobie w kuźni egzemplarz na własny użytek lub też w jakiś inny sposób opublikuję, nie czerpiąc z tego zysków to właściciele praw do marki "Stalkera" mogli by się do mnie przyczepić ? Druga sprawa, to czy ktoś z was miał jakieś styczności z takimi sytuacjami ? Czy może publikował system i miał problem z prawami autorskimi ? Za wszystkie odpowiedzi dziękuję z góry, przepraszam jak dałem do złego działu. Pozdrawiam, dobranoc!
__________________ Także tego |
12-02-2011, 19:00 | #2 |
Reputacja: 1 | Na własny użytek, masz prawo robić co chcesz. Nie wolno Ci publikować bez zgody, nawet za darmo. |
12-02-2011, 20:24 | #3 |
Reputacja: 1 | Formalnie chyba rzeczywiście Indoctrine ma rację. Tyle że jeśli opublikujesz za friko to autorzy Stalkera raczej się tym nie wzruszą i nie wytoczą Ci procesu. Tak czy siak, dla bezpieczeństwa i czystej uczciwości warto napisać maila do autorów z prośbą o zgodę na taką publikację. Na 99% ją wyrażą i wtedy możesz z czystym sumieniem publikować. Zakładam przy tym, że system nie nosi tytułu "Stalker" bo wtedy mogą mieć pretensje o naruszenie znaku towarowego, albo czegoś w tym stylu. A skoro temat został poruszony, to z nadzieją, że jakiś prawnik tu zabłądzi, zapytam: Czy mechanika systemu jest objęta prawami autorskimi? Tzn. czy jeżeli stworzę i opublikuję system oparty na mechanice Neuroshimy, to czy Portal może mnie pozwać? I jeszcze: jak daleko sięga zdrowy rozsądek i "dozwolone użycie" w temacie systemów RPG. Formalnie, żeby opublikować "utwór zależny" muszę mieć na to zgodę autora "utworu pierwotnego" (czy jak on się tam zwie). Formalnie sesja jest utworem. Systemy RPG istnieją po to, żeby prowadzić w nich sesje. Pytanie więc brzmi: jak daleko się można posunąć w tworzeniu utworów zależnych od systemu? Zakładam, że sesja jest OK. Scenariusz opublikowany w necie? Dodatek? Gra komputerowa? Film? Gdzie jest granica (o ile jest)?
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy |
12-02-2011, 22:22 | #4 |
Reputacja: 1 | 1. Kontaktowanie się z twórcami Stalkera nie ma sensu, trzeba z tym, kto ma wykupione prawa majątkowe do produktu (czyli wydawca). Oni raczej nie wyrażą zgody, albo nie odezwą się w ogóle (jak się nie odezwą, nie oznacza to automatycznie zgody!). 2 Mechanika. Z tym też mam problem. Moja autorka podobna jest trochę w mechanice do WoDa. Ale uważam, że na tyle się różnie, że jest ok. Nie ma ścisłych przepisów ogólnych. Niektóre mechaniki mają konkretne patenty i zasady na jakich można używać (D20). 3. Sesja jest użytkiem prywatnym, wolno co się chce robić. 3a. Publikacja sesji w formie opisu, streszczenia, ok. 3b. Scenariusz niekomercyjny, zazwyczaj ok, ale warto przeczytać licencję. Jak jej nie ma, można, tylko nazw własnych itp settingu, używasz w charakterze cytatu. 3c. Dodatek, gra, film, jest produktem kompletnym. Nie wolno publikować. Nawet za free. Prawo autorskie nie jest ścisłe. Do tego, w grę wchodzą niuanse z prawem innych krajów (USA na przykład). Dobrze jest zapytać wydawcy, czy nasz pomysł jest dla nich ok. Przykład: fanfiki są ogólnie raczej nielegalne, ale nikt ich nie ściga, poza kilkoma autorami. Napędzają one klientów, więc firmy wydawnicze legitymizują to, lecz oficjalnie nie pozwalają, by mieć furtki. |
16-02-2011, 23:25 | #5 |
Reputacja: 1 | 1) Pamiętaj o zapisach dotyczących korzystania na własny użytek i w gronie znajomych. Jeśli wrzucisz to jedynie na jakiś serwer hostingowy (lub własny) i udostępnisz linka jedynie ludziom z którymi masz kontakty towarzyskie (choćby przyjazna wymiana zdań o zainteresowaniach na PW) to jesteś w pełni kryty. 2) Forum /tg/ z 4chanu wydało niezliczoną ilość autorskich systemów wszelkich możliwych mark (marek?) objętych prawem autorskim. Nikt się ich nie czepiał, bo i po co? Więc jeśli nie planujesz, by twój system stał się objawieniem roku i osiągnął wielki sukces w kraju jak i za granicą, tak że informacja o nim dotrze do wydawców, to nie masz się co martwić. A jeśli to planujesz - to jednak zasięgnij rady fachowców. Chociaż i to może nie zadziałać, bo - opierając się na słowach mojego wykładowcy z prawa patentowego i autorskiego - niewiele jest w polsce osób które naprawdę rozumieją o co w tych ustawach chodzi, a rozprawa w sądzie o rozstrzygnięcie konfliktu praw autorskich to zwykle rozwiązanie tak samo dobre jak rzucenie monetą (obojętnie od tego kto ma rację szanse są takie same).
__________________ if (Youre_Happy && You_Know_It) { Clap_Your_Hands; } |
20-02-2011, 10:55 | #6 | |||
Banned Reputacja: 1 | Temat praw autorskich był już na forum wałkowany - wystarczy poszukać wątku odpowiedniego... więc tylko pytania Cytat:
Drugą stroną medalu są mechaniki OGL (np. d20), które przez twórców zostały wyniesione z systemu i stanowią osobny utwór. Utwór, na który autorzy udzielili licencji otwartej. To znaczy - wolno za darmo wykorzystać mechanikę d20 w swoim systemie pod kilkoma formalnymi warunkami. Cytat:
Utworem zależnym jest dopiero scenariusz / dodatek (produkt nie ma sensu bez produktu podstawowego - zależy od niego) - i tu jak zauważył Indoctrine - zaczynają się schody. Jeżeli jest to scenariusz niekomercyjny (np. udostępniony w necie) - nie ma problemów, ponieważ w zasadzie firma nie ma jak udowodnić "straty" (chyba, że udowodni plagiat), a "za darmo" ma reklamę swojego produktu. Jeżeli natomiast miałby to być scenariusz komercyjny to sprawa wygląda inaczej - automatem wchodzą tantiemy jako część w zyskach lub opłata stała. Choć tutaj wiele zależy od samego wydawcy systemu - praktycznie każdy ma inną politykę. Film, czy gra są już produktami pierwotnymi - stanowią odrębną, samoistną całość tylko opartą na motywach, czy pomysłach. Jak zauważono - prawo autorskie nie jest ścisłe (bo nie za bardzo może być ścisłe), więc... na dwoje babka wróżyła, trzecie jej wyszło. Poważni wydawcy czepiają się mniej - generalnie. Cytat:
| |||