lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   DnD i systemy d20 (http://lastinn.info/dnd-i-systemy-d20/)
-   -   D&D 5 ed. Wolne rozważania. (http://lastinn.info/dnd-i-systemy-d20/16076-d-and-d-5-ed-wolne-rozwazania.html)

Ardel 26-01-2017 08:18

Ja w przypadku systemów anglojęzycznych tworzę sobie bazę danych z tłumaczeniem, karty postaci robię po polsku i nie ma problemu. Baza danych załatwia problem przykładowych nieporozumień, typu Marksman i Sharpshooter, które można przetłumaczyć tak samo, ale jak w bazie jedno jest wybitny strzelec, a drugie strzelec wyborowy, to się potem nie miesza, a na KP i tak jest po polsku.

I w ten sposób cały problem wstawek z obcego języka znika, bo nie lubię ich także w normalnych rozmowach. A co do tego, że miałoby to psuć klimat? Ostatecznie, jak wspomniano powyżej, omawia się w ten sposób mechanikę gry, więc całego klimatu i reszty to nie popsuje. A sam mistyczny klimat to sprawa na inną rozprawę, bo ostatecznie nawet poważne sesje mogą zachować klimat grozy i czego tam jeszcze, podczas gdy gracze pochłaniają chrupki, piją piwo i śmieją się z głupot.

Warlock 26-01-2017 10:23

Zawsze możesz rzucić okiem do poprzednich edycji lub gier cRPG, gdzie nazwy zaklęć i potworów zostały przetłumaczone, a te w dużej większości zostały powtórzone w piątej edycji. Grałem z wieloma grupami i trafiałem też na takie, którym mocno zależało na dużej imersji na sesji. Jest to szczególnie często spotykane wśród grup, które preferują bardziej narracyjne podejście do rozgrywki, acz nie tylko tam się trafiają takie osoby. Ja osobiście odróżniam meta grę od odgrywania postaci i dopóki to drugie jest zachowane, to granie mechaniką (i stosowanie anglojęzycznych zwrotów) mi nie przeszkadza, acz jeśli miałbym prowadzić The One Ring lub Call of Cthulhu, to starałbym się ograniczać to pierwsze do niezbędnego minimum. :)

@Clutterbane
Pracuję w międzynarodowym gronie zdominowanym przez język angielski, blisko czterysta pracowników, sporo nerdów, metali oraz gamingowych maniaków, a jednak rozmawiając z osobami, które przynajmniej sporadycznie grają w sesje RPG (a jest ich całkiem sporo w mojej pracy), częściej wyłania się obraz graczy zainteresowanych klimatem przez duże K, choć może trafiałem tylko na takie osoby. Sporo fanów Star Warsów, Wh40K i paru D&Dkowców też się znajdzie. O dziwo nikt nie gra w WFRP. :)

Lord Cluttermonkey 26-01-2017 10:41

Cytat:

Napisał Warlock (Post 692886)
@Clutterbane
Pracuję w międzynarodowym gronie zdominowanym przez język angielski, blisko czterysta pracowników, sporo nerdów, metali oraz gamingowych maniaków, a jednak rozmawiając z osobami, które przynajmniej sporadycznie grają w sesje RPG (a jest ich całkiem sporo w mojej pracy), częściej wyłania się obraz graczy zainteresowanych klimatem przez duże K, choć może trafiałem tylko na takie osoby. Sporo fanów Star Warsów, Wh40K i paru D&Dkowców też się znajdzie. O dziwo nikt nie gra w WFRP. :)

Jak ktoś lubi, to kto mu broni się bawić tak jak chce. Fajnie jest jednak wiedzieć, że można się bawić inaczej, żeby móc świadomie wybierać we wszystkich niuansach i subtelnościach hobby i formułować swoje oczekiwania względem rozgrywki. Miałem już niestety okazję spotkać RPGowców katujących się w imię bzdur wyczytanych w jakichś poradnikach, jakby były niepodważalnymi przykazaniami "dobrej" sesji. Zazwyczaj byli to mistrzowie gry, bo oni najwięcej pozasesyjnego czasu poświęcają na "doskonalenie warsztatu". Często z przeciwnym skutkiem. :)

Sam na swoje potrzeby niektóre terminy przetłumaczyłem, np. advantage i disadvantage jako przewaga i zawada, ale wyszło to podczas gry i w sumie dalej mieszam polskie z angielskim. Niektórych polskich tłumaczeń, jak spektra (spectre), roztropność (wisdom) czy komórka zaklęć (spell slot), nie potrafię zdzierżyć, ale i tak mi się zdarza używać z przyzwyczajenia. A jak to z D&D WotC bywa, podręczników do piątej edycji będzie ciągle przybywać, więc nie miałbym czasu na robienie gruntownego tłumaczenia w czasie poza sesją.

Inna sprawa, że angielski zwyczajnie lepiej brzmi, szczególnie od czwartej edycji wzwyż, gdzie nazwy bywają naprawdę "over-the-top". Niektóre terminy naprawdę brzmią źle w języku polskim albo trzeba by było się nad nimi zbyt długo głowić, np. action surge wojownika, battlerager, eldritch blast, itd. Mógłbym dać jakiś przypływ adrenaliny jako action surge, ale jak na następnej sesji przyjdzie nowy gracz z angielskimi nawykami, to jest zbyt duże i niepotrzebne ryzyko błędu w komunikacji.

Też ciekawi mnie, czy karcilibyście upartego gracza minusowymi PDkami za niestosowanie się do ustawowego tłumaczenia mistrza gry. :lol2:

PS Inny przykład. Gwara w Planescape. Kto porównywał dialogi z Tormenta z podręcznikami, ten wie, jak źle bywa. :)

Ardel 26-01-2017 12:09

Karcić gracza, że nie chce mu się uczyć wymysłów MG? Brzmi jak dobry plan! A tak na serio, to po co? Jeżeli kumpel Janek powie: mam edża w spidzie, to nie ma problemu, chociaż pewnie się zawsze przy tym krzywię. Problem się pojawia, gdy J-fantasyname-k powie do swojego epickiego adwersarza: Jeżeli mi się przeciwstawisz, to onslałtem ci głowę rozpirzę. Wtedy bardzo się krzywię. Ale karać za to gracza? Taki styl gry mu pasuje, mi niekoniecznie, ale MG ma być wolny od uprzedzeń, co nie?

Kawalorn 26-01-2017 12:32

Cytat:

Napisał Clutterbane (Post 692899)
jak na następnej sesji przyjdzie nowy gracz z angielskimi nawykami, to jest zbyt duże i niepotrzebne ryzyko błędu w komunikacji.

W drugą stronę może działać tak samo. A jeżeli nie błędy w komunikacji, to chociaż nazbyt częsta konieczność wyjaśniania graczowi, aż się przyzwyczai.

Są pewne angielskie wyrażenia, które weszły już do użycia w języku codziennym, jak "ok", "fuck" i "WTF" i sam części używam, ale inne wstawki są dla mnie po prostu irytujące. Kwestia gustu. ;p

Amon 26-01-2017 15:21

Jak to powiedział w jednym wywiadzie Greenwood:
jedni grają w dnd tak jak by grali w piłkę nożną, ustawiają się na pozycjach i komunikują używając żargonu. Inni grają w dnd jakby pisali opowiadanie/grali w teatrze.
I oba sposoby oraz wszystko pomiędzy jest ok, po prostu zależy od tego jaka twoja grupa jest.

Slaaneshi 26-01-2017 23:05

Dziękuję wam za rady! Największym dla mnie problemem i to w sumie nie tylko odnośnie komunikacji oraz języka, jest fakt małego zaangażowania graczy w przygotowanie. Możemy się dowolnie umawiać ale zwykle mało który rzeczywiście przygotowuje się do gry poza samymi spotkaniami. Dlatego szukam szczególnie sposobów do realizacji po stronie narratora, żeby gracze mogli przychodzić "na gotowe" i nie podejmować wysiłku w związku z ich wdrażaniem. I za takie też porady dziękuję podwójnie :D
Na pewno spróbuję zajrzeć do poprzednich edycji i tam się coś niecoś nasterować. Pewnie będę musiał spróbować potłumaczyć karty i takie tam, dużo roboty z takim przekładaniem ale może uda mi się zawęzić to do niezbędnego minimum, a reszty określeń się uniknie odgrywając.

Ponieważ zbaczamy już dosyć ostro z tematem, od tłumaczenia 5E do kwestii spolszczania ogólnie oraz prowadzenia, żeby to trochę spiąć i pokierować z powrotem na pierwotne tory, takie pytanka o samo D&D5E:
Na wydanie polskiej wersji językowej na razie nie ma co liczyć, prawda?
I już zupełnie odnośnie rozgrywki - macie więcej doświadczenia, bo ja zaledwie ze dwie sesje. Czy w D&D5E sięga się sporo po inne poza d20 kości? Jest więcej miłości dla k12? Jakie są wasze doświadczenia pod tym względem? (Jasne, ilość rzutów zależy przede wszystkim od tego w jaki sposób MP prowadzi ale bardziej chodzi mi o stosunek tej najpopularniejszej - k20 do tych mniej - k12, k10 itp.). Niewiele grałem w D&D ogółem ale większość sesji, ograniczała się do k20 na wszystko i k6, k4 sporadycznie do jakichś tam obrażeń.

Amon 27-01-2017 00:26

no rożne bronie mają różne kości na przykład.

jak gracze się nie przygotowują, to po prostu rób karty za nich, zoptymalizowane i tyle.

Wiesz, gra na zasadzie:
"jesteście w mieście, u kowala najlepsze swordy są plus dwa" też jest ok :) szczególnie jak kto wypić lubi :)

Warlock 27-01-2017 10:20

Cytat:

Na wydanie polskiej wersji językowej na razie nie ma co liczyć, prawda?
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że WotC uparło się na nie tłumaczeniu swojego nowego produktu na inne języki (czy może chodziło o dogadywanie się z lokalnymi wydawcami, co też oznaczałoby pominięcie wszystkich języków z wyjątkiem tych najpopularniejszych), acz powtarzam to po kimś, więc może być to kompletna bzdura.

Odnośnie kości: Wszystkie z wyjątkiem procentowej oraz k20 stosowane są do obrażeń, czasem do określenia długości trwania jakiegoś efektu (np. magicznego) lub ilości objętych istot danym efektem. K100 określa procentową szansę na zadziałanie jakiegoś efektu, acz w piątej edycji chyba nie jest obecna ze względu na system Advantage/Disadvantage. W 3.5 była stosowana m.in. do szansy na spudłowanie (nie mylić z trafieniem, którą określa k20), wynikającej z częściowego lub całkowitego ukrycia przed zmysłami przeciwnika. K100 często też była zastępowana k20, bowiem wszystkie wartości procentowe dzielone były przez 5, a jedynka na k20 równoznaczna jest z 5 procentami.
K20 stosowane jest do wszystkiego innego. To niezwykle prosty system, gdzie masz k20 plus stały bonus lub karę wynikającą z biegłości postaci w danej czynności. Nie trzeba być orłem z matematyki, aby określić swoją procentową szansę na zdanie danej czynności. Pozostałe kości zapewniają rozróżnienie między broniami, które mają nie tylko specjalne właściwości, ale też znacząco różnią się w zadawanych obrażeniach. K4, k6 i rzadziej k10 określają obrażenia od zaklęć, efekty, czasem czas trwania itp. To też nie we wszystkich zaklęciach, a tylko w tych, w których opis przewiduje taką możliwość.

Lord Cluttermonkey 27-01-2017 10:57

Cytat:

Napisał Warlock (Post 693308)
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że WotC uparło się na nie tłumaczeniu swojego nowego produktu na inne języki (czy może chodziło o dogadywanie się z lokalnymi wydawcami, co też oznaczałoby pominięcie wszystkich języków z wyjątkiem tych najpopularniejszych), acz powtarzam to po kimś, więc może być to kompletna bzdura.

Chodziło o tłumaczenie darmowych Basic Rules, ale na pełne podręczniki też bym nie liczył.

Cytat:

Napisał Amon (Post 693248)
Wiesz, gra na zasadzie:
"jesteście w mieście, u kowala najlepsze swordy są plus dwa" też jest ok :) szczególnie jak kto wypić lubi :)

Ze swordów plus dwa zawsze jest (niezrozumiała) beka, ale mało kto czytał artykuł Gygaxa szumnie nazwany Planes: The Concepts of Spatial, Temporal and Physical Relationships in D&D, gdzie +x oznacza, że... Broń obok Planu Materialnego istnieje na x innych planach, co pozwala jej między innymi na zadawanie obrażeń istotom pochodzącym z tych planów, które też koegzystują na kilku planach jednocześnie, w wielkim skrócie. Pomysł zbyt skomplikowany i nigdy nie zrealizowany, ale raz, że fajnie wiedzieć, iż za plusem stała jakaś gruba koncepcja, a dwa - piszę o tym głównie dlatego, że w 5E brakuje mi potworów, które mogą być zranione np. tylko bronią +3.

PS

Cytat:

Napisał Slaaneshi (Post 693222)
po stronie narratora

Mimo że to określenia uważane za wymienne, dla higieny umysłu (bo podobno to, jak się widzimy, ma wpływ na to, co robimy) wolę się określać Mistrzem Podziemi. Narratora mam w przewidywalnych bajkach z happy-endem. MG czy GM jak bezpłciowy general manager w korpo, zarządzający sesją. Arbiter z OD&D pasuje co najwyżej do świata sportu. Mistrz Podziemi od razu kojarzy się z katakumbami, klatką, azylem, niezwiedzonymi zakamarkami... Psychiki gracza. :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:21.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172