09-02-2024, 11:33 | #581 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
09-02-2024, 20:56 | #582 |
Reputacja: 1 | Jasna sprawa Ketharian. Jak już mówiłem, skoro się podoba i trochę już razem gramy, to można spróbować to ciągnąć dalej. W końcu saga, to z definicji coś długiego i dużego. Co do wątków takich ogólno-sektorowych, to one nie znikną. Wydarzenia wielkoskalowe będą się toczyć swoim rytmem. Od was będzie zależeć, czy i jak się w nie zaangażujecie. Wszystkie powstałe do tej pory zahaczki fabularne są jak najbardziej do waszej dyspozycji. Możecie też oczywiście tworzyć własne. Pełna swoboda.
__________________ “Living and dying we feed the fire,” |
10-02-2024, 20:08 | #583 |
Reputacja: 1 | - Sierżancie, proszę wyznaczyć destynację. - choć wygodnie rozparta w swoim fotelu, Val nerwowo zagryzała usta i obgryzała paznokcie, szczerbiąc czarny lakier. Eleutheria rotowała dookoła Gataki, jednego z mniejszych satelitów Derona - Leclerc! Jesteś tam? Reyes, a ty? Ostatnio edytowane przez Nanatar : 10-02-2024 o 20:11. |
11-02-2024, 12:08 | #584 |
Reputacja: 1 | Nanatar w wyznaczeniu kierunku nie chodzi, aby gracze napisali mi szkic przygody. Bardziej chodzi o nakreślenie preferencji w czym będą się dobrze czuli Opisany przeze mnie sektor jest dość duży i różnorodny, wiec można tutaj znaleźć wiele różnych zahaczek i rodzajów przygód. Na upartego jeśli byście chcieli całkowicie się odciąć od dotychczasowego środowiska można zrobić wyprawę a'la Star Trek i odkrywanie kolejnych nowych światów. Z tego, co jednak widzę to wolicie pozostać w okolicach Pokatuny i tutaj budować swoją pozycję. Jeśli chodzi o wyzwania, to jak już mówiłem dawały one wam szanse na albo włączenie się do gry o duże stawki i ugranie czegoś dla siebie oraz czynny udział w "wielkich" międzyplanetarnych wydarzeniach. Czy ponieśliście porażkę? I tak i nie. Na pewno wasza pozycja mogłaby być silniejsza. Nadal jednak jesteście w grze i możecie próbować zdobywać pozycję. Co do poruszonych przez Ciebie kwestii to tak: ad. 1 - tutaj to już musicie między sobą ustalić, co i jak. Ja ze swojej strony nie chcę nic wymuszać. Możemy oczywiście dla wygody gry przyjąć założenie, ze zawsze działacie we wspólnym celu i kierunku i zawsze dzielicie się informacjami. Trzeba to jednak wyraźnie zaznaczyć, bo wtedy ja nie będę się bawił w jakieś poufne przekazywanie informacji, tylko wrzucę jej od razu w główny temat sesji; ad. 2 - z mojego doświadczenia powiem tak - albo lider w grupie graczy sam się wyłania i narzuca pewien styl gry i podejmowania decyzji, albo mamy takie bezkrólewie i a'la demokrację. Próby sztucznego wyznaczenia przywódcy raczej się nie sprawdzają. To jednak też jest kwestia, którą wy jako gracze musicie między sobą ustalić; ad. 3 - nie ma tutaj, jako takiego głównego kanonu, ani opisu uniwersum. Podręcznik podstawowy daje co prawda pewien proponowany świat, ale to tylko propozycja, choć rozwijana później w kolejnych dodatkach. Zawsze jednak Traveller pozwalał tworzyć własne światy. Ja z racji, ze nie bardzo widzę zwierzęce rasy, opisane w podręczniku, jak Aslanie, czy Vargrianie, to wykasowałem w moim uniwersum te gatunki. Postawiłem na bardziej ludzki obraz kosmosu. To wszystko, co jest opisane w wiki, to fundament na którym już wspólnie budujemy naszą piaskownicę. Z racji że jestem tutaj MG, to ma niejako siłą rzeczy większy wkład w tworzenie detali, ale i wy możecie sobie spokojnie światotworzyć, co z resztą w kilku sytuacjach miało miejsce. Co zaś do psioniki, to jest ona obecna w tym uniwersum. Mamy rasę typową psioniczną, która choć wywodzi się od ludzi Homo Sapiens 1.0, to uważana jest on w większości przypadków za wrogów ludzkości, a szczególnie Trzeciego Imperium. Głównie właśnie na te zdolności. Wasza załoga spotkała dwie istoty o zdolnościach psionicznych i są one, lekko spoilerując, elementem pewnej większej układanki. Jeśli jednak obecność psioniki przeszkadza, to mogę albo zminimalizować jest obecność, albo nawet całkowicie wyrzucić. Nie ma problemu. ad. 4 W porządku, postaram się coś bardziej pokombinować w tym kierunku. Jeżeli chodzi zaś o detale techniczno-fabularne to tak: - statek możecie naprawić na zasadzie tzw. druciarstwa. Będzie to tanie, statek będzie funkcjonował, ale mogą pojawić się pewne losowe awarie; - możecie też na przykład zaciągnąć jakiś dług na naprawię modernizację statku. Na przykład, aby zwiększyć zasięg skoku, czy wzmocnić siłę ognia. Jeżeli chodzi o potencjalnych kredytowdawców to oczywiście Ciobanu, ale może być też jakiś zwykły korporacyjny bank, może jakiś znajomy waszych pustaci, albo nawet sam Omar. Jak już wspominałem robimy opcję "gruba kreska" i usuwamy list gończy za waszymi postaciami, aby nie krępować waszych możliwości i wyborów; - wyznaczenie wasze wspólnego celu, to w moim odczucia najważniejsza kwestia. Ważniejsza nawet od stylu i konwencji preferowanych przygód. Taki główny cel będzie dobrym spoiwem i motorem kolejnych epizodów; - większość funkcji statku da się zautomatyzować. Jeśli na danym stanowisku nie będzie któregoś z was, to rzeczy fabularne będą tam rozstrzygane na waszą korzyść. Chyba, że zajdą jakieś okoliczności, które pojawią sie w następstwie waszych decyzji, które wprowadzą taki element, że to jednak będzie miało znaczenie. To wtedy jakieś rzuty, ale to takie daleko posunięte teoretyzowanie. Ogólnie nie mam nic przeciwko, aby dorzucić wam jakiegoś NPC w postaci autonomicznego droida a'la C-3PO, czy Date ze Star Treka. Będzie można ustalić, czy to wy wspólnie go odgrywacie, czy ja mam to robić. Ratowanie księżniczek powiadasz... jedna ruda księżniczka w ciąży to wam już uciekła po tym, jak ją cały czas w krio komorze trzymaliście :P Ot taki wredny żarcik ode mnie. A tak bardziej poważnie, to ja mogę coś w tym kierunku zaproponować. Na przykład - w czasie dokonywania napraw otrzymujecie wiadomość od jakieś waszej starej znajomej, która akurat potrzebuje pomocy, bo wplatała się w wielką kabałę. Ta kabała może się wiązać z dotychczasowymi waszymi perypetiami, albo być całkowicie osobnym rozdziałem naszej sagi. Dajcie tylko, co wolicie i będziemy mogli iść w tym kierunku.
__________________ “Living and dying we feed the fire,” |
13-02-2024, 12:32 | #585 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
13-02-2024, 19:58 | #586 |
Reputacja: 1 | Kika poturbowała Samarę w walce. W skutek odniesionych obrażeń, ta zmarła. Kobiety walczył, zatem pewnie jakaś rozbita głowa, czy coś takiego. Phantom będzie sprawny, na tyle aby bez problemu dolecieć do Ciobanu, czy innego wybranego przez was miejsca, gdzie odbędzie się jego remont i naprawa. Na jakiś dalszy lot Eleutheria się średnio nadaje. Jak się uprzecie, to możecie lecieć, choć to dość ryzykowne. A zwłaszcza skoki.
__________________ “Living and dying we feed the fire,” |
15-02-2024, 15:33 | #587 |
Reputacja: 1 | Tak orientacyjnie daję znać, że nie mam kiedy przysiąść i spisać różnych kwestii (zarówno odpowiedzi, jak i jakichś deklaracji na ten zapowiadany przeskok czasowy), bo cytując klasyka, "to trzeba na spokojnie". Postaram się do końca tygodnia ogarnąć, żeby już nie blokować.
__________________ "Information age is the modern joke." |
19-02-2024, 05:09 | #588 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
21-02-2024, 19:51 | #589 |
Reputacja: 1 | Panowie doskonale zdaję sobie sprawę, że wyjdę zapewne w waszych oczach na rozkapryszoną niewiastę, ale cóż... Sami chyba widzicie, jak to wygląda. Od mojego ostatniego postu minął prawie miesiąc. Jak wszyscy wiem w pbf-ie tego typu przerwy, nie wróżą niczego dobrego. Ulatuje pamięć o postaciach, fabule, wyparowuje klimat i coraz trudniej zmotywować się do dalszego pisania. Nawet jeśli gdzieś tam w każdym z nas może, tli się jakaś malutka iskierka nadziei, że uda się ożywić tę naszą szmuglerską sagę. To ja jednak doszedłem do wniosku, że czas tego projektu się definitywnie skończył. Co miało być w nim dobrego już było i nic lepsze się już nie wydarzy. Nie ma zatem co się łudzić i tracić nie potrzebnie czas. Pozostaje mi tyko podziękować wam wszystkim, którzy zostaliście do samego końca, jaki i tym, którzy odeszli z różnych powodów wcześniej. Wielkie dzięki za wspólną grę, dobrą zabawę i spędzony czas przy tworzeniu tego projektu. Nie ma chyba się czego wstydzić, bo pograliśmy sobie kilka ładnych miesięcy, rozegraliśmy całkiem konkretny kawał fabuły i stworzyliśmy kilka ładnych erpegowych wspomnieć. Także jeszcze raz dzięki za wszystko. Kłaniam się nisko, a co złego to nie ja.
__________________ “Living and dying we feed the fire,” |
21-02-2024, 20:08 | #590 |
Reputacja: 1 | Oczywiście dwa pierwsze punkty o zgraniu i dowodzeniu były do graczy. Ostatnio edytowane przez Nanatar : 21-02-2024 o 20:12. |