Lord_Kolt

Czyli potrzeba nam więcej osób nie szanujących czyjegoś czasu?

 

dzemeuksis

Prawdę mówiąc nie wiem, co chcesz przez to powiedzieć.

Może kilka pytań do zastanowienia.

Czy MG wymagający historii postaci na kilka stron A4, który później nie robi z niej żadnego użytku na sesji, szanuje czas gracza czy nie szanuje?

Czy MG zabijający w pierwszej godzinie gry postać, w której przygotowanie gracz włożył godzin cztery, szanuje czas gracza czy nie szanuje?

Czy jeśli postać gracza nie ma co robić na sesji z powodu tego, że ów stworzył postać nie pasującą do koncepcji drużyny / świata / kampanii / cokolwiek, tylko jakoś tak wyszło, że mu MG tego w porę nie powiedział, to MG szanuje czas gracza czy nie szanuje?

Nie rozumiem też, w jaki sposób chęć grania pregenerowaną postacią ma z automatu dyskredytować gracza, że nie ma co z takim nawet rozmawiać. Wszak jest wiele możliwych sytuacji, w których jest to na rękę prowadzącemu. W przygodach do wielu systemów też nie bez kozery można spotkać gotowe postacie do użycia przez graczy.

Po prostu szacunek powinien być z obu stron, nie tylko z jednej.

 

__________________
Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku.

Campo Viejo

Podstępem.
Zapierałem się w ogólniaku rękoma i nogami. Ale kumpel prawie zawsze umawiał się na wyjście do mordowni o pół godziny za wcześnie, bo gdy go odbierałem z jego chaty zawsze była końcówka sesji. Na początku siedziałem i gniłem, zgrywałem się. Za którymś tam razem sam poprosiłem o losowanie postaci łotra do młotka.

 

__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Fyrskar

Bez wódki tego nie ogarniesz.

 

malahaj

No dobra, namówiłeś mnie.

 

__________________
naturalne jak telekineza.

Micas

Napiłbym się.

 

__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Lord_Kolt

dzemeuksis > prosta sprawa, jakieś wydumane sytuacje które podałeś jako przykłady to kwestia niedogadania spraw przed grą.

Jak nie chcemy pisać książki z gry to nie potrzebujemy historii postaci na ileś tysięcy znaków.

MG zabija postać czy kości zabijają postać? I sorry, w oldskulu na przygotowanie postaci nie schodzą cztery godziny. W ogóle w jakiej grze samo wybranie opcji zajmuje cztery godziny?

I sory, gracz który nie ma co robić w grze? To on wiedział na co się zapisuje czy tak zaczarował rzeczywistość albo naczytał się bzdur i zaczął sobie wyobrażać, że grając w DD 3 albo 4 gość będzie odwalał jakieś romanse, gdzie kości będą rzucane oszczędnie, a jego charyzma 17 da mu większy plot armor niż kondycja 18 u barbarzyńcy?

Pregeny to są dobre na demosesje i sprawdzenie jak się gra turla albo wtedy gdy nie ma zasad tworzenia postaci. Ludki z pregenów często mają jakieś dziwne i nieoptymalne (imo) zbiory cech. W całej swojej karierze rpgowej to ze dwa razy spotkałem się z graniem pregenem - i dwa razy w DD 5, jak nie było jeszcze zasad tworzenia postaci. Choć rozumiem też, że na konwentach to może być opcja jak ktoś ma konkretny scenariusz do rozegrania, np. akcja grupy żołnierzy.

 

dzemeuksis

Sytuacje nie są wydumane a postawienie sprawy tak, jak to zrobiłeś we fragmencie, który cytowałem włączając się w tę dyskusję, sprzyja ich powstawaniu.

Z taką opinią, że MG szacunek należy się "z urzędu", spotykam się bardzo często a - chociaż w życiu poprowadziłem więcej sesji niż zagrałem - nie zgadzam się z nią. Dlatego napisałem tamtą nieco przerysowaną notkę, którą linkowałem.

Szacunek musi być z każdej strony - każdy z uczestników zabawy poświęca swój czas i każdy pełni tak samo ważną rolę. RPG jest zabawą towarzyską. Ktoś może to uwielbiać, a jednocześnie nie znosić samotnego ślęczenia nad postacią.

Oczywiście nie musisz z kimś takim grać, jeśli dla Ciebie samodzielny prep jest bardzo ważny. Ale po pierwsze nie jest to żadna obiektywna prawda a po drugie nie ma nic wspólnego z szacunkiem lub jego brakiem, tylko z osobistymi preferencjami. Tylko o to mi chodzi.

 

__________________
Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku.

Mike

Zapoznaj się z Mutant& Masterminds Tam masz taką elastyczność, że jak nie wiesz co chcesz osiągnąć to zejdzie Ci się sporo czasu. A nawet jak wiesz, to dany efekt możesz osiągnąć na dwa, trzy sposoby.

 

Asmodian

W większości systemów stworzenie najprostszej postaci zajmuje co najmniej 15 min. Pod warunkiem ,że gracze są dobrze obeznani z systemem i wiedzą, gdzie szukać lub robią postać z pamięci. Całkowicie nowi gracze spędzą znacznie więcej czasu. Czasem zejdzie cały wieczór przeznaczony na granie i całkiem często bywa to tak traumatyczne, że na kolejnych sesjach większości graczy już nie zobaczymy - bo wolą zagrać w cRPG czy planszówkę.

Nie zgodzę się. Upraszczając "Jestem zaj......sty MG i mój czas jest tak cenny, że inni się muszą do sesji przygotować. A jak nie, niech spadają".
Co ciekawe, ale zdaje się w kilku innych wątkach psioczysz na hermetyczność środowiska RPG samemu prezentując stanowisko równie hermetyczne.
Z założenia - nowy gracz RPG systemu nie zna, i się nie przygotuje. Rolą "wprowadzającego" w RPG jest posiadanie takich materiałów, by mu to umożliwić.

To jest to o czym wspomniał Mansfeld którego mam wrażenie nie zrozumiałeś. Zainteresowanie graczy produktem, jakim jest RPG. Najszybciej zainteresuje się graczy gotowym demem - mało roboty z przygotowaniem, możliwość zaprezentowania systemu, specyfiki RPG. Nie trzeba dawkować "uproszczonej" mechaniki. Ale produkt ma być strawny, i prezentować możliwości RPG i systemu w którym się gra. I albo się spodoba, albo się nie spodoba.
On pisze o nie narzucaniu swojego autorytetu, z czym również nie sposób się nie zgodzić. Trzeba szanować brak wiedzy nowego gracza, ale traktować go jako kumpla, znajomego, czy wręcz zaproszonego gościa, którego chce się ugościć jak najlepiej się potrafi. Czy każesz gościom przygotować własne dania? Czy wymuszasz na nich dresscode?

IMO im bardziej skomplikowane tworzenie postaci, tym częściej powinien być pre gen. Nikt nie broni MG zoptymalizowania pre genów pod demo scenariusz - nawet powinno się to robić aby uniknąć wtop w rodzaju nieużytecznych czy nieefektywnych postaci. Pre gen nie musi być też narzucony przez MG - można to zrobić po konsultacjach z graczem (mamy XXIw - możliwości komunikacji są ogromne), i zostawić mu wiele rzeczy w takim pre genie otwartych. Znacznie szybciej uzupełnia się chwilę przed sesją wygląd, cechy charakteru, niż prowadzi żmudne studia podręcznika głównego sprawdzając każdą zasadę, umiejkę czy statystykę.

Pre gen ma zaletę nad tworzoną na szybko przed sesją postacią - ma wyraźne do odgrywania cechy, przez co łatwo jest nowym graczom przełamać barierę psychiczną przy publicznym odgrywaniu roli w pierwszej osobie (ja tnę tego orka). Najczęściej pierwsze interakcje są w trzeciej osobie (mój Koksu tnie tego orka) Łatwiej podejmuje się decyzję i wpływa na grę wiedząc, że dana cecha ma wpływ w danej scenie. Im więcej interakcji, tym szybciej następuje "wyluzowanie" się gracza, i szybciej zaczyna on odgrywać postać, bawić się grą.