Kim byłbyś w świecie fantasy? Jak w temacie :) Nie chodzi tu o to kim chcielibyśmy zostać w takim świecie, a o ocenę swojej osobowości i wyobrażeniu sobie kim mogli byśmy zostać w takim świecie. Ja osobiście lubię elementy artystyczne, śpiew, aktorstwo, pisanie. Nie jestem zbyt skory do bitki i jestem raczej ugodową osobą. Myślę, że widział bym się w takim świecie jako podróżnego barda. Ciekawy świata, odkrywający niezwykłe krainy, choć niestety żyjący z drobniaków zebranych za występy :) |
Za swoją porywczość i emocjonalność widziałabym siebie albo jako zaklinaczkę albo jako jakąś barbariankę, chociaż chyba nie jestem na tyle nieokrzesana i chyba trochę bałabym sie komuś zrobić krzywdę, więc zapewne barbarianką bym jednak nie była. A jeśli chodzi o rasę... raczej człowiek albo półelf. |
Ja byłbym grubym kupcem, który sprzedaje naiwnym poszukiwaczom przygód podorabiane mikstury i trefne amulety. |
A nie lichwiarzem? |
To z czasem, bo to klasa prestiżowa. |
:D Jestem pewien, że miałbyś w tym naprawdę dużą konkurencję :) |
Ponieważ pociągają mnie wszelkiego rodzaju zagadki, niewyjaśnione, tajemnicze i zakazane. Rozwiązania siłowe uznaje raczej za daleko trzeciorzędne i preferuję pióro nad sztylet. Nie wspominając o wielkiej miłości do wymyślania koła od nowa, rozgryzania wszystkiego na najdrobniejsze części i szukania zysku gdzie popadnie... Mógłbym zostać w takim świecie Wędrownym Adeptem Sztuki. Wiecznie ciekawskim, drobinę znudzonym, szukającym wszelkiej możliwej zakazanej wiedzy i zysku. |
Jako osoba zafascynowana wszelką transcendencją i mistyką, może i bym widziała się jako kapłan, gdyby nie to, że do każdego bóstwa zawsze znajdę jakieś ale... więc... No cóż, magia. Jakakolwiek, byle dawała efekty. Mam dobrą pamięć do dziwnych nazw i formułek, a z całą pewnością wolę chodzić obraczona ciężarem wiedzy niż ciężarem zbroi, miecza, tarczy, topora... brr... Na barda z kolei mam za mało talentu do publicznych wystąpień. Widzę siebie zatem jako maga, który wciąż rozgląda się za nowymi zaklęciami i z całą pewnością nie wzgardzi silnym ramieniem lepiej uzbrojonych towarzyszy, o ile jacyś się znajdą ;). Kpienie sobie z przerośniętych mięśni barbarzyńców, ślepej wiary kapłanów, prawości paladynów... Oczywiście z umiarem, nie chcę zginąć. Co do rasy - prawdopodobnie elf lub człowiek. Albo drobna przewaga wieku i urody, albo pospolitość, która odciągnie uwagę przeciwnika od magicznej wiedzy. |
A ja bym chciała mieć jakieś wielkie narzędzie do zadawania bólu i wymierzania sprawiedliwości. Palladynem mogłabym być zatem, albo innym sługą prawa. Człowiekiem :) |
Tyle możliwości do wyboru że aż nie wiadomo na co się zdecydować ale jako że uwielbiam spać i jeść to dużym czarnym smokiem, który leżał by i przesypiał by dnie w swojej pieczarze, a okoliczni wieśniacy oddawali by mu co miesiąc dziewicę (na co smokowi dziewica :tyka: ) która by mu gotowała i sprzątała jego złote dublony. I raz na jakiś czas wyfrunął bym by rozprostować kości, a jak by mi się znudziło to bym poleciał na smoczyce :D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:56. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0