Dokładnie to samo tutaj. Piszesz może o mojej żonie? :D

Hehe. Wątpię, ale może z jednego podwórka się wzięły :-)

Kobiety mają często tendencję odczuwania niepokoju/dyskomfortu gdy ich partner nie skupia się na rzeczywistości, zarabianiu pieniędzy, tudzież na nich właśnie.

Oczywiście to tylko świadczy o mądrości kobiet.

Czy na dzieciach, które mamy ;-) a sama musi ogarniać.

Czy to mądrość? Nie sądzę. Kobiety, przynajmniej moja wpada w wir zakupowy itd. potrafi na godziny w kompie utonąć szukając sukienki, butów czy lasta na majówkę. To jest mądrość? Też ma swój świat jak ja. Odskocznię. Dzieciaki wtedy robią co chcą bo klapki na oczach.
Więc drogi Amonie moim skromnym zdaniem nie uważam jak Ty :-)
Dla mnie RPG daje też reset myśli/nerwów. Bo jaki mam wybór? Chlanie? Ok. jest aktywność ruchowa z której czasem korzystam, ale każdy chce mieć trochę przyjemności z życia.

Bardzo dobry wybór, biorę to :D

No i wiecie - granie graniem, a na życie też czas poświęcić trzeba. Nie sugeruję, że ktoś z was tego nie robi, po prostu czasami jest smutno, gdy więcej się siedzi przy kompie niż "z rodziną i najbliższymi". Co nie oznacza, żeby nie siedzieć wcale.

U nas to tam dobrze leci, czasami nawet jak gdzieś sobie idziemy z psem czy na inny spacerek to gadamy o systemach i RPG :P

Dlatego najlepiej znaleźć sobie taką towarzyszkę życia, która zagra i z Tobą w RPG, i w Neuroshimę HEX, i w Talismana, i jeszcze na Gwiezdne Wojny do kina z Tobą pójdzie, a na co dzień jest ogarniętą business woman. Szkoda, tylko że od "lastinka" stroni, póki co.

Zazdrościcie co? :D

No niby to wszystko faktycznie fajne, ale z drugiej strony z własną dłonią nie pogadasz i jaki biznes można kręcić tylko jedną? :P

Wybacz, chamski żart oczywiście, ale nie mogłem się powstrzymać. ;) Oczywiście zazdrościmy i z tej zazdrościmy między innymi zgadzamy się z Nami.

Polewaj! Niech te drugie połówki wiedzą, że są gorsze rzeczy niż RPG! :D

Hakon-> pisząc o mądrości chodziło mi o to że kobiety zaganiają silniejszych fizycznie i zdolniejszych do bardziej obciążającej pracy mężczyn, do pracy. Co jest logiczne.
Umnie to też jest odskocznia, a pić nie mogę już od dwóch lat.

clutt-> nie jestem zdolny do zazdrości :)

Spoko. :D Żart tym wyborniejszy, że po tygodniu pracy zamiast piątuniować pojechałem do rodziców. Przypadeg? Nie sądzę... :rotfl:

To Twoje foto jak spędzasz czas u rodziców? :P
Zacne, winszuję kompa. Ale to chyba temat o jakichś partnerach czy coś.