Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-05-2024, 13:46   #51
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Gdy Wilga dała znak, że na coś trafiła, Raisa zbliżyła się do niej, starając się poruszać jak najciszej, aby nie zdradzić swojej obecności. Jej serce zabiło szybciej, gdy dostrzegła obozowisko goblinów. W końcu mieli jakiś trop.

Przez chwilę rozważała opcje, kierując się zarówno swoją naturą jak i lojalnością wobec Akadi. Domyślała się, że konfrontacja z goblinami mogłaby być trudna, szczególnie mając na uwadze, że niektórzy z nich wydawali się być dotknięci jakimś dziwnym zjawiskiem. Trzeba było jednak działać.

- Uważam, że podsłuchanie ich i wzięcie w dwa ognie to dobry pomysł - powiedziała do pozostałych. - Przy życiu zostawimy tylko tego rannego.

Po ustaleniu planu ruszyła za Wilgą, by wraz z nią przyczaić się po wschodniej części obozu. Zatrzymała się tam z nią, przyglądając uważnie goblinom. Najpierw Virkan i Aldin podsłuchają zielonych, a potem trzeba będzie ruszyć do walki. W myślach już przygotowywała odpowiednie zaklęcie, by potraktować nim niczego nie spodziewających się goblinów.


Jeśli gobliny skończą rozmawiać, ewentualnie będą chciały się gdzieś rozejść, Raisa rzuca Call Lightning w wygaszone palenisko przy którym siedzą zieloni.

 
__________________
Every next level of your life will demand a different version of you.
Layla jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-05-2024, 11:32   #52
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
Wszyscy

Gobliny były tak zajęte rozmową a i na pewno nie przypuszczały, by ktokolwiek mógł zakraść się blisko ich obozu, więc zupełnie ignorowały otoczenie, co ułatwiło podejście bliżej zwłaszcza tym nieco mocniej opancerzonym. Zajęliście odpowiednie pozycje i przysłuchiwaliście się rozmowie zielonych, choć dla Raisy, Wilgi i Arthusa był to tylko dziwny, rwany, gardłowy bełkot. Na szczęście Virkan i Aldin rozumieli ich język, co zmieniało postać rzeczy.

Aldin i Virkan

Przyczaiwszy się niedaleko zebranych wokół wygaszonego paleniska goblinów dobrze słyszeliście o czym rozmawiały.
- Mam nadzieję, że pozostali wrócili, inaczej Ruxithid urwie nam głowy - powiedział jeden z przerośniętym czołem, ten najbliżej Virkana.
- Bojem się tam iść - rzucił ranny. - Jak mnie zobaczy, pomyśli, że się do niczego nie nadaję.
- Bo się nie nadajesz. - Zarechotał kolejny z przerośniętym czołem. Pozostałych dwóch mu zawtórowało.
- Ruxithid jest Wybrańcem, na twoim miejscu nie kręciłbym się blisko niego dopóki noga ci się nie polepszy - powiedział inny.
- Taa, bo zawsze możesz skończyć jako jedzonko dla nas. Mniam, mniam - odrzekł kolejny a reszta przerośniętych głów się zaśmiała.
- Spierdalajcie! - Warknął ranny goblin. - To nie jest śmieszne.
- Nasza misja jest najważniejsza. Bez tego nie będziemy wielcy. Wszystko musi się zgadzać - mruknął ten bliżej Aldina. - Ranni tylko spowalniają nasz cel. To słowa Ruxithida, nie moje.
- Idę się położyć, zanim któremuś z was przypierdolę - burknął ranny i uniósł się z pomocą niewielkiego kija.
- O ile byś nas dogonił. - Przerośnięta Głowa nabijał się z kamrata.


Wszyscy

Zieloni gadali, rechotali ale wystarczył moment, gdy ranny goblin podźwignął się na równe nogi a nagle nad głowami wszystkich stworków pojawiła się wysoka na trzy metry ciemna chmura burzowa przyzwana przez Raisę. Nim gobliny zdążyły odgadnąć, co się właściwie stało, z chmury cisnęło gromem, wprost w zgaszone palenisko.


Piorun raził wszystkie zgromadzone tam gobliny i tylko jeden z nich zdołał odskoczyć nieco od epicentrum uderzenia, choć i tak nie uchroniło go to przed otrzymaniem ran.

Póki zieloni zbierali się w sobie, by wstać i otrząsnąć się z tego, co się zdarzyło, teraz był najlepszy czas na kolejne ruchy Wilgi, Arthusa, Virkana i Aldina.


Rozliczenie zaklęcia Raisy:

3d10 dmg -> 16 dmg or half if DEX save is successful

Goblin A vs DEX DC 15 -> 4+3 = 7, fail, 16 dmg
Goblin B vs DEX DC 15 -> 16+3 = 19, success, 8dmg
Goblin C vs DEX DC 15 -> 11+3 = 14, fail, 16 dmg
Goblin D vs DEX DC 15 -> 9+3 = 12, fail, 16 dmg

 
__________________
Prowadzę:
5e: Strzaskany Obelisk
Wkrótce:
5e: War for the Crown: Crownfall (TBA)
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-05-2024, 11:14   #53
 
Inana's Avatar
 
Reputacja: 1 Inana nie jest za bardzo znany
Wilga nie spodziewała się, że Raisa pójdzie akurat z nią, ale nie uznała za celowe protestować. Cierpliwie czekała na jakikolwiek znak, nasłuchując bulgotania goblinów. Nie miała pojęcia, co miało ono oznaczać, liczyła tylko, że Virkan i Aldin zrozumieją z niego coś sensownego.

Nie wiedziała dokładnie jaki miał być sygnał do ataku, nie ustalili tego, jednak pojawiająca się znikąd chmura burzowa była wyraźnym sygnałem sama w sobie. Wilga spojrzała na kapłankę znad chusty z czymś na kształt strachu, jednak szybko opanowała się i posłała przygotowaną strzałę w najbliższego zielonoskórego.

Szybko zresztą polanka zapełniła się innymi magicznymi efektami - skądś wystrzeliły jakieś płomienie, powietrze nad goblinami zafalowało i zamigotało, Raisa wskoczyła w sam środek walki i po kilku zaledwie sekundach dwóch z czterech przeciwników leżało martwych. Wilga odruchowo sięgnęła po kolejną strzałę, ale zamarła na sekundę. W głowie wciąż miała, że potrzebuję jednego z nich żywego, a dobiegający ją smród palonego ciała świadczył o tym, że z zaklęciami dookoła może się to nie udać.

W mgnieniu oka podjęła decyzję. Odrzuciła łuk, wyciągnęła miecz i wybiegła na polanę, wyciągając długie nogi. Z impetem wpadła w goblina, który jakąś magiczną sztuczką odrzucił czarodzieja i zdzieliła go w głowę płazem miecza. Cios wystarczył, aby pozbawić go przytomności i elfka odwróciła się na ugiętych nogach, gotowa biec do kolejnego przeciwnika.

Okazało się to zbędne. Ktoś przekonał ostatniego zielonoskórego do poddania się, co uczyniło jej szarżę kompletnie niepotrzebną. Z westchnieniem schowała miecz, spojrzała na Arthusa, niepewna czy powinna zaoferować mu pomoc. Pozbierał się jednak sam, oszczędzając jej tym samym dylematu, z ulgą odwróciła więc wzrok, wyciągnęła z jednej kieszeni płaszcza kajdany i przyklęknęła przy nieprzytomnym. Z wprawą skrępowała mu ręce za plecami, potem bez wysiłku poderwała go za ramiona i przeniosła do reszty. Rzuciła go bezceremonialnie obok ciała jednego z jego pobratymców i wróciła się w las, aby odzyskać łuk.

Wróciła, przysunęła sobie pieniek i przysiadła na nim, w skupieniu sprawdzając stan broni. Nie wtrącała się w przesłuchanie - nie miała pytań, których nie zadaliby inni, poza tym wierzyła w to, że reszta drużyny poradzi sobie z takim zadaniem o wiele lepiej od niej.

Gdy upewniła się, że jej łukowi nic się nie stało, wbiła wzrok w przesłuchiwanych. Może i nie zamierzała się odzywać, ale nie znaczyło to, że nie mogła obserwować.

chcę insajtować, czy nas gobelki nie kłamią
rzut: 9+5=14

 

Ostatnio edytowane przez Inana : 20-05-2024 o 15:29. Powód: dopisanie rzutu
Inana jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-05-2024, 17:18   #54
 
Valash's Avatar
 
Reputacja: 1 Valash nie jest za bardzo znany
Zakradnięcie się blisko obozu goblinów nie nastręczyło im żadnych problemów - ba, żadne z nich nie zostało dostrzeżone, co działało tylko na ich korzyść. Virkan wytężał ucho, aby usłyszeć jak najwięcej z rozmowy zielonych i zwłaszcza kilka słów zakodował sobie w pamięci. “Ruxithid”, “Wybraniec”, “najważniejsza jest misja”. Interesujące. Pieśniarz Klingi z chęcią dowie się więcej, gdy będzie ku temu okazja.

Raisa (bo któżby inny nasłał nad głowy przeciwników chmurę burzową, skoro mieli w drużynie kapłankę Akadi?) skutecznie zaanonsowała ich pojawienie się pięknym porażeniem pioruna wszystkich, co siedzieli wokół paleniska, więc zabawę czas było zacząć. Virkan starał się zwracać uwagę na innych, w razie, gdyby go potrzebowali, ale też sam musiał działać i skupiać na ruchach. Na razie nie wychodził spomiędzy drzew i sięgnął po swoje umiejętności magiczne, posyłając trzy pociski ognia w najbliższego zielonego. Dwa trafiły, więc nie było najgorzej.

Walka trwała, pozostali robili swoje i okazało się, że dwóch wrogów zostało zgładzonych. Ośmielony tym elf wyskoczył z lasu, nacierając na gobasa z powiększoną głową swoim sejmitarem. Niestety, zdziwił się mocno, gdy ten po prostu odchylił się, unikając ciosu i najpierw zdzielił elfa w gębę pięścią, a potem wystrzelił z obu dłoni czymś, co wyglądało jak podmuch niewidzialnej energii. Robiło się coraz ciekawiej. Gobliny posiadające moc telekinezy, tego jeszcze w swoim życiu nie spotkał.

Na szczęście bez większego problemu udało mu się przeciwstawić energii - został jedynie odepchnięty kilka kroków, ale nie przewrócił się, wciąż trzymając twardo na nogach. Virkan poczuł wzbierający w nim gniew, ale tak naprawdę było już po wszystkim. Wilga zdzieliła jednego w łeb i tamten padł nietomny, a ten, co chciał odepchnął czarodzieja poddał się po słowach Aldina. Pieśniarz Klingi szybko zdał relację pozostałym nieznającym goblińskiego, o czym tamci mówili. No i przeszedł do przepytywania.

- Jak mniemam, Ruxithid Wybraniec jest waszym wodzem. Po co kradniecie kawałki kamienia z miasteczka i gdzie jest wasza kryjówka? Mów, póki wciąż masz szansę. Od tego, co powiesz, będzie zależało twoje życie - mruknął, podchodząc do niego i przystawiając mu ostrze sejmitara do szyi, przy okazji lekko unosząc nim jego podbródek.


Intimidation: 17
Insight: 10

 
Valash jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-05-2024, 18:47   #55
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
Stąpając ostrożnie, wraz z pomocą Mbatu, Aldinowi jakimś cudem udało się zakraść niezastrzeżonym na umówioną pozycję. Przykucnął pod drzewem i z bijącym mocno sercem czekał i nasłuchiwał. Starał się zapamiętać każdy szczegół, który później mógłby okazać się dla nich przydatny. W międzyczasie sięgnął już po różdżkę, gdyż w każdej chwili mogło okazać się, że trzeba będzie szybko użyć magii przeciwko przeciwnikom.

Niespodziewanie w czwórkę goblinów uderzył piorun, który na moment ogłuszył i oślepił, skupionego na ich rozmowie pół-elfa. Zaraz potem w obozie zapanował jeszcze większy chaos, gdy powietrze przeszyła magia i strzała.

Aldin nie chciał pozostać bezczynnym, użył więc hipnotyzującego zaklęcia, które, jak miał nadzieję, szybko zakończyłoby walkę. Z jakiegoś powodu jednak gobliny wyjątkowo łatwo oparły się działaniu czaru, zostawiając mężczyznę podatnego na ataki. Przeciwnicy zdecydowali się jednak obrać innych śmiałków za swój cel. Szala zwycięstwa, z każdą chwilą jednak przechylała się w innym kierunku.

Pół-elf postanowił wykorzystać więc przewagę, jaką mieli nad zielonymi. Gdy tylko Wilga pozbawiła trzeciego gobilna przytomności, skierował się w stronę ostatniego stojącego wroga i z pewnością w głosie krzyknął w paskudnej mowie gobasów:

- Ty się teraz poddać! Jak ty się poddać, my cię nie zabić i może nawet dać ci złoto. Inaczej twoja głowa też BUM!

Gdy upewnił się, że skupił na sobie uwagę ocalałego przeciwnika, aby wzmocnić przesłanie, sięgnął do swej sakiewki i rzucił na ziemię kilka złotych monet.

- Ja sie poddać, wy nie zabijać - Goblin z przerośniętą głową uniósł ręce na wysokość wątłej piersi. Cały czas wpatrywał się w leżące nieopodal złoto. Wydawać by się mogło, że jedynie strach nie pozwalał mu się na nie rzucić.




Widząc, że Virkan (pomimo tego, że mocno oberwał w twarz) wziął na siebie zadanie przesłuchania przytomnego jeńca, Aldin pospiesznie udał się w stronę Arthusa i Raisy, by sprawdzić, czy ich rany nie były poważne. Nim jednak do nich dotarł, zdołał jeszcze telepatycznie przekazać niewidzialnemu Mbatu:

- ”Podleć do tego zielonego, sprawdź jak jest nastawiony do tej sytuacji i upewnij, że nie miga się od powiedzenia prawdy.”

Gdy był już pewny, że życiu towarzyszy nic nie zagraża, ściszonym głosem powiedział:

- Virkan w tej chwili pewnie pyta goblina o ich plany i kryjówkę. Czy macie jakieś pytania, które chcielibyście zadać?




 

Ostatnio edytowane przez Koime : 20-05-2024 o 18:52.
Koime jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21-05-2024, 17:04   #56
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wszystko szło dobrze, zgodnie z planem. Gobliny były tak zajęte rozmową, że nie zauważyły nikogo - ani podsłuchującego, ani też tych, co okrążali obozowisko.
I nagle piorun walnął w ognisko, zaskakując nie tylko gobliny.
Czyim dziełem było to nienaturalne zjawisko przyrodnicze, zaklinacz nie wiedział. I nic go to nie obchodziło - najważniejsze było to, że skutecznie zadziałało.
Arthus posłał ognisty pocisk w najbliższego goblina, wysyłając jego duszę do krainy przodków.

Kolejny goblin zaplanował ucieczkę, ale na jego drodze znajdował się Arthus. Na nieszczęście tego ostatniego, bowiem zielonoskóry kurdupel nie dość, że go zranił, to jeszcze jakimś zaklęciem posłał zaklinacza na ziemię.
Arthus zerwał się szybko na nogi, plując brzydkimi słowami i pałając chęcią zemsty.
Ale niestety, nie było na kim się mścić, bowiem dwa gobliny padły już trupem, trzeci, potencjalny 'klient' Arthusa, leżał nieprzytomny, a ostatni poddał się, błagając o życie.
Zabijanie ich byłoby krańcową głupotą, więc zaklinacz otrzepał się z kurzu, podziękował Aldinowi za pomoc, po czym ruszył w stronę kompanów.

- Mamy dwóch jeńców - powiedział. - Weźmy tego drugiego na bok, wypytajmy i porównajmy ich zeznania.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-05-2024, 13:36   #57
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Tak, jak założyła, tak zrobiła. Ledwo jeden z zielonych poruszył się, by odejść od paleniska, Raisa przywołała burzową chmurę i zrzuciła na pokurcze wyładowania elektryczne. Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Dobyła miecza i z uniesioną tarczą wyskoczyła z kniei, nacierając na rannego wroga. Precyzyjne cięcie wystarczyło, by wysłać go do jego plugawych bogów, jednak stało się też coś, czego kapłanka nie mogła przewidzieć.

Głowa goblina w chwili jego śmierci po prostu wybuchła, posyłając w jej stronę falę dziwnej, zielonkawej energii, której - całkiem zaskoczona tym, co ujrzała - nie była w stanie się przeciwstawić. Poczuła potworny ból głowy, jakby ktoś włożył jej mózg do kwasu. Zacisnęła zęby, by nie krzyknąć. Na szczęście po chwili było już lepiej, jednak tępy ból pozostał i miała wrażenie, że jeszcze z nią pobędzie.

Pozostali dość szybko uporali się z resztą zielonych i można było zabrać się za przesłuchanie przynajmniej jednego z nich, który postanowił się poddać. Drugiego będą musieli obudzić. Dobrze przynajmniej, że nie zgładzili ich wszystkich, istniała więc szansa, że popchną śledztwo dalej.

- Dobry pomysł, Arthusie. - Poparła tieflinga. - Co do pytań, to zapytaj, skąd mają te swoje dodatkowe moce od których teraz boli mnie głowa. - Raisa potarła czoło palcami prawej dłoni. - No i niech powie, gdzie jest ich kryjówka, jeśli jeszcze Virkan o to nie zapytał.
 
__________________
Every next level of your life will demand a different version of you.
Layla jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2024, 06:57   #58
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
Odseparowanie od siebie obu zielonych nie było kłopotliwe - Raisa po prostu chwyciła tego nieprzytomnego za małą rękę i odciągnęła go w stronę lasu, podczas gdy reszta została z drugim z nich. No a potem zaczęły padać pytania na które gobas z przerośniętą głową bardzo chętnie odpowiadał. We wspólnym, choć łamanym i rwanym. Postawa i zimny ton głosu Virkana zrobiły swoje.

- Ruxithid to najmondrzejszy wuc jakiego mieliźmy - zaczął. - On ma plan zniszczyć miasto ludzi. My zbierać dla niego kawałki obelizku, co on nam kazał. On z tego zrobić broń, co zabije ludziki w miasto. To on dał nam te duże głowy i moce, że my możemy ciskać ludziki jak szmatami. - Przełknął ślinę. - Ja już nie chcieć wracać do Ruxithid, bo on mnie zabić, jak siem dowie, że ludziki zabić nasz oddział. Ruxithid jest potenżny, nikt mu nie może się równać. Wszyscy nasi chopcy sie go bojom.

- My majom kryjuffke w starej kopalni, gdzie kiedyś niedobre szare krasnale kopały. To jest kawałek stond, ale moge zaprowadzić, jak wy obiecać że mnie nie zabić i puścić wolno.
- Zielony starał się w jakiś sposób przehandlować bycie usłużnym za darowanie życia.

Słuchająca go Wilga była przekonana, że pokurcz mówi prawdę. Mowa jego ciała i ton głosu zdradzały, że na pewno nie kręcił. Mbatu również to wyczuł, co przekazał Aldinowi. Niedługo później Raisa siarczystym plaskaczem przebudziła nieprzytomnego goblina i ten wypytany o te same rzeczy powiedział w zasadzie to samo. I również zapewnił, że zaprowadzi was do kopalni w zamian za darowanie życia i puszczenie wolno.

Tylko czy potrzebowaliście aż dwóch przewodników?
 
__________________
Prowadzę:
5e: Strzaskany Obelisk
Wkrótce:
5e: War for the Crown: Crownfall (TBA)
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2024, 08:46   #59
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
No i wyjaśniło się, po co gobliny kradły odłamki kamienia, który lokalni znaleźli niegdyś w lesie. Tak, jak Raisa zakładała wcześniej, chodziło o coś poważniejszego i tym poważniejszym czymś było zgładzenie całej populacji Phandalin przy użyciu mocy z obelisku. A przynajmniej tak to zrozumiała. Gobliński wódz, który nagle otrzymał zdolności, o których nawet mu się nie śniło mógł stanowić problem, bo z pewnością był nieobliczalny. Trzeba było zapobiec atakowi na miasteczko i aasimarka dziękowała w duchu Akadi za to, że bogini pokierowała jej ścieżką tak, by trafiła do Phandalin. W przeciwnym razie to z pewnością byłoby stracone.

- Ilu was tam siedzi w tej kopalni? - zapytała. - I czy te szare krasnoludy… duergarowie, są tam z wami? - Zmarszczyła brwi, gdy głowa znów zapulsowała nieprzyjemnym bólem. - Porywaliście ludzi z miasta, czy oni również są w tej kopalni?

W zamian za wskazanie swego legowiska, zielone pokraki chciały zostać puszczone żywcem, ale kapłance przyszedł do głowy inny pomysł.
- Nie jesteście w pozycji do negocjacji - rzuciła chłodno. - Pokażecie nam, jak dojść do kopalni a my zastanowimy się, co dalej z wami zrobić. No chyba, że chcecie, byśmy od razu was wykończyli, to nie widzę problemu. - Podetknęła zielonemu z dużą głową ostrze miecza pod nos i uśmiechnęła się paskudnie.

Po rozmówieniu się z pokurczami, związała ręce obu za ich plecami i usadziła w jednym z namiotów. Na chwilę, żeby nigdzie im nie próbowały uciec. Zawołała na bok towarzyszy i przedstawiła im swój plan.

- Powinniśmy ruszyć do kopalni natychmiast. Gdy ci dwaj zaprowadzą nas tam, zostawimy ich związanych i zakneblowanych niedaleko wejścia. Po uporaniu się z tym, co w środku, zabierzemy ich do Phandalin i niech Wester zadecyduje, co dalej z nimi począć. Zasugeruję mu, że skoro zieloni dopuścili się zniszczeń w miasteczku, to niech przysłużą się teraz i popracują przy odbudowie miejsc, które zdemolowały. To będzie dla nich kara musieć robić coś pożytecznego. Co myślicie?
 
__________________
Every next level of your life will demand a different version of you.
Layla jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2024, 13:54   #60
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dwóch jeńców to zawsze lepiej, niż jeden, szczególnie gdy można porównać ich zeznania, które - o dziwo - całkowicie się pokrywały. Najwyraźniej zielonoskóre kurduple wyżej ceniły swoje życie, niż wielką ideę, jaką Ruxithid przedstawił swemu ludowi czy też życie pobratymców.
Rozsądne, ale niezbyt godne pochwały.
Chociaż, prawdę mówiąc, Arthus nie był pewien, jak sam by postąpił w takiej sytuacji.

- Ci dwaj w kopalni też mogą się nam przydać - skomentował propozycję Raisy. - Informacje o wartownikach, położeniu ewentualnych pułapek, miejscu pobytu tego całego wodza i jego ochroniarzy.
- A co do dalszego ich losu... Jeśli należycie się spiszą, to ja bym ich wypuścił - mówił, dbając o to, by gobliny go nie słyszały. - Chociaż... konieczność odpracowania swych czynów to też jest dobry pomysł. Ale boję się, że tej wychowawczej terapii mogą nie przeżyć - dodał po chwili.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172