Kalokagathi

Cześć!

Od premiery Eternals minęło już trochę czasu, a ja ciągle pozostaję pod wrażeniem jednej z pierwszych scen filmu. Scen w których eternalsi spotykają ludzi po raz pierwszy i zaczynają żyć między nimi niczym bogowie. Żałuję bardzo, że film nie skupiał się bardziej na tym temacie.
Urzekł mnie koncept potężnej istoty, nie boskiej ale nadal znacznie silniejszej niż człowiek, kierującej losem narodu wedle własnego uznania. Czy będzie władcą absolutnym? Może będzie tyranem dręczącym swój lud coraz wymyślniejszymi torturami? Może w drugą stronę, będzie odgrywać rolę niemalże rodzicielską i prowadzić lud ku świetlanej przyszłości? Albo jeszcze inaczej, będzie makiawelicznie manipulować ludźmi by zrealizować swój wielki plan.
Chciałbym to zobaczyć, a skoro na Disneya nie można liczyć to może znajdą się chętni by wziąć udział w sesji bazującej na powyższym koncepcie?

Dla tych którzy jeszcze nie przestali czytać kilka szczegółów.

Po pierwsze primo*, myślałem o poprowadzeniu takiej sesji na mechanice dnd3.5 ponieważ tą mechanikę znam i czuję się w niej pewnie. Dlaczego w ogóle mechanika? Dlatego, że lubię kiedy świat opiera się o coś więcej niż rzuty kośćmi i osąd MG, wiecie taki trzeci filar.

Po drugie primo*, to dopiero koncept więc prosiłbym na tym etapie jeszcze nie zadawać szczegółowych pytań typu: "Który poziom postaci?", albo "Ile złota na start?".

Po trzecie primo*, wiem, że sam nie dam rady takiego projektu pociągnąć, dlatego proszę o pomoc w przygotowaniach was którzy chcecie zagrać i Ciebie która/y odważysz się pomóc mi prowadzić.

Po czwarte primo*, widziałem czytając rekrutacje, że wyznaczacie sobie konkretne terminy odpisywania. Ja nie będę w stanie być systematyczny i ich dotrzymywać, ostrzegam lojalnie, często się zdarza, że w pracy pada hasło "wszystkie ręce na pokład" i wypada mi tydzień czasami dwa tygodnie z życia. To po części powód dla którego potrzebna mi wasza pomoc.

Po piąte primo*, dziękuję wam, że poświęciliście czas by to doczytać do końca. Mam wielką nadzieję, że uda nam się wspólnie zebrać i stworzyć coś niezapomnianego.

Trzymajcie się ciepło!
Kalo

___
* Darujcie te "prima", śmieszy mnie kiedy ludzie tak mówią a ostatnio miałem okazję słyszeć to dość często więc odreagowuję.

 

__________________
"Naucz się zasad jak profesjonalista, by móc je potem łamać jak artysta."
-Pablo Picasso
"Progres, nie perfekcja."
- IHNFI

Johan Watherman

Zadam pytanie marudy, ale nie myślałeś, aby zamiast użyć D&D 3.5 użyć D&D 3.75 czyli Pathfindera 1? Pod względem bogactwa opcji łata imho największą wadę tego typu sesji czyli mały zestaw możliwości wyrzeźbienia postaci.

Co prawda uważam, że generalnie d20 wydaje się mi do tego słabe, ale jeśli już chcemy opierać się na tym, to jednak Pathfinder.

 

__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

Kalokagathi

Nie marudzisz, pytanie jest jak najbardziej na miejscu.
Tak myślałem o PF, jednak znam go tylko z 3-4 sesji na których używaliśmy mechaniki PF. Zaś dnd 3.5 znam od wielu lat i po prostu czuję się w niej pewnie.
Zgadzam się też, że dnd nie jest idealna do takiego typu rozgrywki. Stoję jednak przed wyborem, wybrać system który znam czy szukać i uczyć się nowego.
Samo planowanie rozgrywki, świata i ogólnie zajęć dla graczy by się nie nudzili jest czaso i pracochłonne.
Robienie tego korzystając z mechaniki której nie znam może przerosnąć moje siły. Nie chcę się porywać z motyką na słońce.

Dopuszczam opcję by wybrać inną mechanikę, jednak tylko pod warunkiem, że zgodzi się mi pomóc przy sesji osoba która taką mechanikę zna na tyle dobrze by czuć się w niej pewnie i swobodnie.
Johan Watherman, nie chciałbyś być taką osobą?

 

__________________
"Naucz się zasad jak profesjonalista, by móc je potem łamać jak artysta."
-Pablo Picasso
"Progres, nie perfekcja."
- IHNFI

Johan Watherman

Raczej nie pisałbym się na taką osobę ze względów czasowych, a tym bardziej w rodzinie d20 które jest po prostu nie moją bajką.
Zastanów się czy nie chciałbyś pójść w bardziej storytellingową mechanikę typu np. FATE. Ich praktycznie nie trzeba się uczyć, mają swoje problemy (wiele tego typu mechanik jest grą o sumie zerowej) ale to też zależy na czym chcesz się w sesji skupić.

 

__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

Sindarin

Ciekawy pomysł na sesję. Dobranie mechaniki to kwestia związana już nieco bardziej ze jej stylem/klimatem. Zgodzę się z Johanem, najprostsze byłoby wybranie czegoś mocno storytellingowego, ale to też nie zawsze się sprawdza.
Jeśli wolisz pozostać przy d20, chętnie pomogę Ci z ogarnięciem Pathfindera od strony mechanicznej Jest wystarczająco podobny do 3.5, żeby się w nim połapać, a sprawdza się lepiej w praktyce.

 

Kalokagathi

Johan Watherman rozumiem i nie chcę nikomu d20 narzucać. FATE nie znam, rzucę okiem.

Sindarin dziękuję, jak tylko znajdę dłuższą chwilę to odezwę się i może uda nam się porozmawiać na temat współpracy. Wydaje mi się, że jeśli mielibyśmy zdecydować między PF a DD to dobrze by było poznać jeszcze opinie przyszłych graczy, chciałbym, żeby im się przyjemnie grało.

 

__________________
"Naucz się zasad jak profesjonalista, by móc je potem łamać jak artysta."
-Pablo Picasso
"Progres, nie perfekcja."
- IHNFI

Connor

Zapytam tylko tak przy okazji, bo widzę, że ludzie znają się na systemach znacznie lepiej.
Pathfinder 1 czy Pathfinder 2. Różnice, zmiany, czy lepszy no i czy warto?

Odpowiedź może być na priv żeby nie zaśmiecać tematu, no chyba, że wniesie ona coś do tematu.

 

Eleishar

D&D 3.5 na wysokim power levelu? No nie powiem, kusi kusi.
Z systemów D20, innych niż D&D osobiście moim faworytem jest Mutants and Masterminds 3ed. SRD wciąż powinno być dostępne bezpłatnie. Ale to tylko luźna sugestia jakbyś szukał sobie urozmaicenia. Dla mnie 3.5 choć niesamowicie niezbalansowane, ma swój niepodważalny urok.

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Kalokagathi

Trochę czasu byłem mniej aktywny, a teraz chciałbym kilka rzeczy uaktualnić.

Próbowałem ugryźć FATE jak i Mutants and Masterminds 3ed, utwierdziłem się w zdaniu, że nie mam czasu ani ochoty na poznawanie nowego systemu tylko po to by poprowadzić jedną sesję. Zatem zostajemy przy dnd 3.5 lub PF (pierwszej edycji).


Eleishar wspomniałeś o wysokim powerlevelu. Pragnę rozwiać wątpliwości w tej sprawie, postaci graczy miałby by być odpowiednikiem 10-15 poziomowych bohaterów. Nic szalonego jak przywoływanie armii piekielnej czy rzucanie życzeniami na lewo i prawo.

Chciałbym udostępnić wam możliwość zagrania tym czym zwykle nie można, dlatego wszelkie illithidy(wersja z podręcznika do psioniki), smoki, liche, devy itp itd będą dostępną opcją.

A jednocześnie nie chcę zbyt wiele kombinowania, zatem wolałbym unikać sytuacji kiedy jeden rzut wymaga znajomości rachunku różniczkowego i rozważania 20 różnych zmiennych.

Krótko o tym jak by wyglądał początek rozgrywki.
Zaczniecie chwilę po opisaniu przeze mnie wydarzeń które doprowadziły do obecnej sytuacji, mam nadzieję, że wam się spodobają.
Miejscem startu będą okolice morza które do złudzenia przypominać będzie Morze Śródziemne z naszego świata.
Populacja z którą będziecie mieli pierwszy kontakt przypominać będzie podręcznikowe półelfy. Będą to niewielkie klany myśliwych-zbieraczy, posiadających już język jednak nie znających pisma ani metalurgii. Będą potrafili tworzyć proste gliniane naczynia i zaawansowane kamienne narzędzia.

Jak będzie przebiegała rozgrywka.
Na początek będziecie musieli zdobyć wpływy, więc pierwsza tura będzie stosunkowo długa, a kontrolę będziecie mieć tylko nad swoją postacią.
Następne tury będą nieco krótsze, choć obejmować będą większe okresy czasu. Na tym etapie będziecie mieć znacznie większą kontrolę nad populacją waszej dziedziny. Jednak nadal wszelkie decyzje na temat efektów waszych rządów będą należały do prowadzącego, to znaczy do mnie lub osoby która będzie wraz ze mną współtworzyła sesję.
W międzyczasie mogą zdarzyć się tury kiedy znów będziecie ograniczeni do prowadzenia tylko swojej postaci. Będą to na przykład heroiczne misje, czy starcia, nie mylić z wojną, z innymi władcami.

Jak będzie wyglądał świat.
Co do tego punktu zastanawiałem się, czy nie pozostawić go dla was do samodzielnego odkrywania, jednak uznałem, że powinniście wiedzieć przed sesją na co się piszecie.
Po pierwsze, nie będzie bogów, żadnych, nigdzie. Po prostu nie istnieją i już, dlaczego to zostanie wyjaśnione w rekrutacji.
Po drugie, istnieje tylko ten świat który znacie, żadnego piekła, żadnej otchłani, żadnego nieba... i jest to kłamstwo ponieważ...
Po trzecie każde z was dostanie specjalną zdolność, prywatny plan kieszeniowy (kieszonkowy?), z którym związana będzie wasza esencja. Co to dokładnie znaczy, ano to, że jesteście wirtualnie nieśmiertelni. Wasze ciało to tylko awatar dla umysłu zajmującego wasz prywatny plan. Jednak, żeby nie było za dobrze, plan kieszeniowy będzie musiał istnieć w jakimś materialnym obiekcie, czy będzie to klejnot czy cała świątynia to już od was zależy, ważne by pamiętać, że zniszczenie obiektu odcina was od waszego planu, a więc jeśli wówczas umrzecie to jest game over.

Rozpisałem się. Czy są jakieś pytania, uwagi? Kogoś zachęciłem, zniechęciłem?

PS Brak bogów nie oznacza, że nie będzie działała magia objawień, wręcz przeciwnie, będzie działała całkiem dobrze. Po prostu zamiast skupiać energię wiary na bóstwie będziecie ją skupiać na symbolu przez który kanalizować się będzie w was i dawać dostęp do zaklęć. Domeny i inne specjalne zdolności dalej działają normalnie.

 

__________________
"Naucz się zasad jak profesjonalista, by móc je potem łamać jak artysta."
-Pablo Picasso
"Progres, nie perfekcja."
- IHNFI

Icarius

Rozpisz rekrutacje to najlepszy wyznacznik zainteresowania. Pomysł jako taki wydaje mi się ciekawy. Wszystko zawsze rozbija się o szczegóły.