lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Wirtualna Tawerna (http://lastinn.info/wirtualna-tawerna/)
-   -   Co nas wkurza w grach komputerowych (http://lastinn.info/wirtualna-tawerna/17757-co-nas-wkurza-w-grach-komputerowych.html)

Czarna 23-02-2018 09:21

Drewniane dialogi, fabularna płycizna i niedopracowanie już opisano, to nie będę powtarzać. Poza nimi najbardziej w nowych produkcjach irytuje mnie poprawność polityczna, wciskana wszędzie na siłę w grach w które grałam ostatnio. Dobrym przykładem jest Andromeda - muszą być kolorowi, inność w orientacji seksualnej jest jak najbardziej okey i każdy to akceptuje. Normalnie czyste s-f.

Czasami jest też irytujące to, że nie można zabijać dzieci, mają odpalony 'god mode' i nie ma opcji wyczyścić danej lokacji do cna, bo zawsze zostają, a w radykalnych przypadkach potrafią ubić gołymi piąstkami bohatera ubranego w pancerz +40 i rzucającego zaklęcia najwyższego poziomu. Albo w ogóle nie ma opcji aby je zaatakować.

Nudne, powtarzalne i przewidywalne questy. Idź zanieś paczkę, zbierz 10 marchewek. Tutaj Wiesiek 3 był akurat wyjątkiem - tam nawet najprostsze zadanie potrafiło mieć ciekawe drugie dno. Chociażby "Dzikość Serca" już na początku gdy poszukiwania zaginionej żony odrobinę się komplikują.

Ardel 23-02-2018 09:56

Właśnie przypomniałem sobie najgorszy element Gothica, TESów i innych - kiedy idziesz, idziesz wolniej niż BN, kiedy truchtasz, poruszasz się szybciej niż BN... Ból mojego życia!

Do szału doprowadza mnie też level scalling. Dlaczego wraz z graczem ma się zmieniać cały świat? Znów przykład na TESach - stajemy się półboskich smoczym dziecięciem w Skyrimie, nasz głos to wszechpotężna broń itd. I krzyczymy sobie na 40 poziomie na bandytę. Ten traci 5% życia i zabija nas jednym ciosem, który przebija naszą zbroję z serc demonów i kości smoków. Uwielbiam.

Zormar 23-02-2018 12:11

Widzę, że padło już większość zarzutów co do elementów, które mnie denerwują jak: płytka fabuła, fedeksowe questy, czy skalowanie świata, albo wpychanie otwartych światów gdzie się tylko da. Ble...

Ze swojej strony dodam to, co mnie szczególnie irytuje w wysokobudżetowych RPGach, a mianowicie ubogość ekwipunku oraz skrajne upraszczanie mechanik.

W kwestii ekwipunku mam tutaj na myśli małą różnorodność oręża, którym można się posługiwać (np. w DA:O, ME2). Zawsze tylko miecz, łuk, sztylet i ewentualnie topór... A gdzie halabardy, włócznie, buławy, nadziaki itd.?

Co do mechanik to okropnie mnie wpienił fakt, że ME2 jest straszliwie uproszczone względem jedynki, zarówno pod względem zarządzania drużyną, ekwipunkiem, a o rozwoju postaci już nie wspomnę.

PS. Po prawdzie denerwuje mnie również straszliwie schematyczny rozwój postaci, zwłaszcza w wysokobudżetowych produkcjach

PS2. Zmienienie dubinngu postaci w kolejnych częściach serii.

Autumm 23-02-2018 12:44

Cytat:

Do szału doprowadza mnie też level scalling.
Tu niestety chodzi bardziej o balans - w drugą stronę też potrafi zepsuć to grę. Np. w DA:I już cytowanym wystarczyło wątek główny nieco opóźnić, robiąc zadania dodatkowe, żeby w jakiejś 1/3 gry mieć już level cap i kłaść wszystkich na jeden cios - co całą frajdę z potykania się w potężnymi przecież "złymi" odbierało skutecznie. W efekcie musiałam sobie ów level scalling włączyć, bo bym z nudów umarła.

Tak więc tu chodzi chyba raczej o balans gry, a nie samo zjawisko skalowania. Grą, która mnie tu super ujęła, było Divine Divinity - nawet na trybie "fabularnym" (najniższy poziom trudności), pojedynki były tak zeskalowane, że kilka razy się spociłam i musiałam zachować stałą czujność... ale ani razu nie zginęłam tak zupełnie, żeby się zablokować i klepać tego samego bossa 5 razy do skutku. Idealnie.

Leminkainen 24-02-2018 16:53

Gothic i wyliczony co do sztuki pod kątem grindowania ekosystem. jest tyle a tyle sztuk przeciwników których jesteś w stanie wybić na takim a takim poziomie, najpierw 1:1 (po czym pół tony jedzenia albo powrót na nocleg) więc albo szukasz samotników albo ostrożnie zwabiasz pojedyncze sztuki z dala od stada, potem ci idzie coraz lepiej więc pozwalasz sobie na atakowanie po dwa na raz potem trzy na raz no a potem się praktycznie kończą XD (ta wiem w następnym akcie jest kilka sztuk) ogólnie chciałbym zobaczyć jakby ktoś rozrysował trasy graczy w Gothicu im wyższy poziom tym bardziej się trasy prostuje XD

Co do level scalingu to można to jakoś ciekawiej rozwiązać fabularnie, bo to że w krzakach siedzą setki zbójów którzy zajmują się napadaniem na garstkę podróżnych i po pewnym czasie się okazuje że po pewnym czasie każdy to jednoosobowa armia będąca w stanie walczyć z BG to trochę słabe (niech zostanie chociaż paru z pordzewiałymi mieczami którzy na sam widok BG uciekną) więc można by wprowadzić że zamiast przestępczości umacniającej się wraz z rozwojem BG wprowadzic coś sensowniejszego fabularnie np jakąś postępującą inwazje. Chociaż zaletą skalowania jest to że trudniej przypadkiem wleźć na terytorium z którego nie da się uciec

Random encounters w których musisz szukać przeciwników po całej planszy (nawet jeśli to oni cię zaskoczyli) którą w dodatku znasz na pamięć bo są trzy

Warlock 24-02-2018 18:35

@OT
Inni gracze (tryb multiplayer) - temat rzeka.
Powtarzalność (tryb single) - często spotykany problem w grach z otwartym światem, gdzie twórcy tworzą sztuczny content w postaci fetch questów byle tylko zapełnić grę większą ilością elementów, które angażują (przynajmniej początkowo) graczy. Do tej kategorii zaliczam też irytujący tryb rzemiosła przeniesiony rodem z gier MMORPG, gdzie prawie zawsze występuje tylko po to, aby zatrzymać graczy jak najdłużej i wiele innych tanich sztuczek, którymi dziś posługują się twórcy gier (np. achievementy).

Cytat:

Ze swojej strony dodam to, co mnie szczególnie irytuje w wysokobudżetowych RPGach, a mianowicie ubogość ekwipunku oraz skrajne upraszczanie mechanik.

W kwestii ekwipunku mam tutaj na myśli małą różnorodność oręża, którym można się posługiwać (np. w DA:O, ME2). Zawsze tylko miecz, łuk, sztylet i ewentualnie topór... A gdzie halabardy, włócznie, buławy, nadziaki itd.?

Co do mechanik to okropnie mnie wpienił fakt, że ME2 jest straszliwie uproszczone względem jedynki, zarówno pod względem zarządzania drużyną, ekwipunkiem, a o rozwoju postaci już nie wspomnę.
Witamy w świecie triple A, gdzie zaprojektowanie jednej postaci od zera to robota na kilka tygodni pracy dla jednego art designera, nie mówiąc o innych elementach, takich jak dodatkowy ekwipunek, którego każdy element trzeba inaczej animować. Tu jest duża zaleta indyków, które stawiają na okrojoną oprawę graficzną, aby twórcy mogli poświęcić więcej czasu pozostałym elementom gry.

Lord Cluttermonkey 24-02-2018 18:42

Hmmmmmmmmmmmmmmmm...

Wszystko co jest wymienione pod tym linkiem mnie denerwuje, a że takie rzeczy zdarzają się nawet w naprawdę uznanych tytułach, pozostaje grać w papierowe RPG. :) Choć u niektórych MG takie jaja na sesjach też się zdarzały, np.

Cytat:

You somehow always end up where the plot says you should be, no matter how little sense it makes that you should be there.
jest dosyć popularne. :)

Leminkainen 26-02-2018 11:35

Kiedy w FPSie jesteś tylko od strzelania a od interakcji są twoi towarzysze bo sam nawet klamki nie naciśniesz

A i kiedy gra ma plansze o kompletnie odmiennym trybie gry, często absurdalne fabularnie (chyba w którymś MOH będąc piechurem musisz przejąc stery myśliwca w którym lecisz jako pasażer) i bardzo czesto kompletnie niedostosowane do silnika gry

Czasem QTE które mają bardziej skomplikowane kombosy niż cała walka razem z fatality w starym poczciwym Mortal Kombat

Pan Elf 01-03-2018 12:30

Wkurza mnie to, że coraz więcej gier jest z pierwszej perspektywy. Nie lubię i nigdy nie polubię widoku z niby oczu postaci. Problem tyczy się głównie horrorów.

Pipboy79 01-03-2018 12:43

- Mnie wkurza jeszcze za szybkie levelowanie sprzętu i korelacja tego z mapą. Ładnie widać na przykładzie pierwszych Fallout, Tactics czy Jaggedów. No chciałby się człowiek trochę pobawić na jakimś tam etapie rozwoju bo mu się podoba taki a nie inny klimat a tu nie da się. Kolejna mapa, plansza, zadanie no i ten sprzęt co się ma z poprzednich myszyn coraz bardziej dla ozdoby się robi no nie ma wyjścia i trzeba też się levelować. Aż sie gra skońćzy albo osiągnie się te najwyższe uber-mega-wykoksy i wtedy da się grać. Bo mnie np. w Falloutach bardzo podobał się etap łażenia w skórzanym/metalowym pancerzu i z bronią palną a w Jaggedkach taki policyjno - poborowy poziom.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:48.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172