|
Zapomniane ruiny Odważysz się tam wejść? Zastanów się czy masz odwagę i czy to ma... sens - czyli archiwum działu. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
31-03-2008, 21:20 | #1 |
Reputacja: 1 | "Święte oburzenie" Jako, że wszyscy na tym podforum jesteśmy pełnoletni i wiemy na co się porywamy, to myślę, że mogę założyć taki temat. Temat ten oczywiście dotyczy alkoholu na OT08. W przeciwieństwie do większości imprez picie % na OT nie jest zabronione. Tylko wiadomo, wszystko z klasą i umiarem. Nie będzie takiej burdy jak na Pyrkonie, nie bój się Redzi. Nie powiem, że nie jest to popularny sposób spędzania czasu na OT, bo jest. Alkohol jest dostępny z kilku źródeł, dwóch bodajże fabularnych (bar i ktoś tam specjalizował się w bimbrownictwie, wyczytałam w starych tematach na forum organizacyjnym), oraz niefabularnych - sklepy monopolowe. Nie istnieją żadne ograniczenia w spożyciu ilości alkoholu, prócz dobrego smaku. Będzie prawdopodobnie auto we frakcji, więc nie powinno być problemów z zaopatrzeniem. Jak zwykle zbierając ekipę na wyjazd pod moim kierownictwem chcę wam przypomnieć, że czuję się za was odpowiedzialna i jeśli zobaczę, że tak jak na rocznicowym zlocie ktoś niedomaga, albo za chwilę nie będzie domagał, to będą represje. Częściowo fabularne, częściowo nie - po prostu moje słowo ostrzeżenia, a wierzcie, nie chcecie dojść do czerwonej kartki w moim wykonaniu. Piwo "Berg", bodajże 4,8% jest sprzedawane w barze za fabularną walutę kapsle. Wszyscy sobie owe bardzo chwalą, myślę, że my również będziemy. Ze względu na specyfikę naszej frakcji uważam, że nawet wskazane będzie przygotowanie zasobów trunków, w razie potrzeby zaproszenia kogoś interesującego do stołu. Także wina, nalewki, łiskacze... Ale pytanie w jakich ilościach i na jakich zasadach? A może w ogóle nie podoba się wam ten pomysł? Opinie, pomysły, komentarze mile widziane. A! I abstynentów proszę o zgłoszenie się w tym temacie od zaraz Pozdrawiam Ruda
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |
31-03-2008, 21:30 | #2 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Zapewne domyślacie się jaka może być moja opinia, ano uważam, że... Nie napiszę tego, może tak "róbta co chceta", mi to przeszkadzać na pewno nie będzie (kto by się przejmował). Co do pomysłu ogłup... ugaszczania potencjalnych gości alkoholem, to nie mam nic przeciwko jak to mówili starożytni Rosjanie... znaczy się ci Rzymianie "In vino veritas!"
__________________ Bo nie wiemy co za tym dniem, Za horyzontem, za dniem... | |
31-03-2008, 21:46 | #3 |
Reputacja: 1 | Wiedziałam, że będą wyjątki No Verax, ja tobie po pierwsze gratuluję takiej siły woli, sama jestem pijąca, ale zawsze poruszam się o własnych siłach niezależnie od stanu Dalej, pełny szacunek dla abstynentów i ich poglądów - to się w tej ekipie nie zmieni. Prosiłabym, żeby wasze postacie również wpisywały się w wasze zasady. No to czekamy dalej na odp, na reszcie wrzuciłam jakiś luźny, ciekawy temat, to się kurde zainteresujcie! Pozdr Rudzia
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |
01-04-2008, 09:10 | #4 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
O ile pamiętam za piwo płaciło się 3 zł a z jednym kapslem 2zł.(i dalej juz nie można było zaniżyć ceny piwka ) Co do innych trunków to osobiście polecam się trzymać piwa. Lipiec potrafi przywalić słoneczkiem i picie czegokolwiek mocniejszego jest pewnym ryzykiem. Nawet niezwykle klimatyczne na OT tanie wina (buehehehe) są troszeczkę za mocne. Ale każdemu podług gustu i wytrzymałości. | |
01-04-2008, 09:29 | #5 | |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Cytat:
PS. Witaj Shafa, miło poznać.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher | |
01-04-2008, 09:51 | #6 |
Reputacja: 1 | Bo ja wiem... W BH picie piwa zostało podniesione do rangi sztuki. Na żadną walkę bez piwa w garści nie idziemy. A następny dzień to nie piekiełko tylko klinika. Znaczy wszyscy klinikują. Oczywiście każdy jest zobligowany do umiaru z racji bezpieczeństwa innych uczestników. jak ktoś przedobrzy i pójdzie w krzaczki to nikt nie ma zastrzeżeń. Ale jak po pijaku zaczepia (jak mu sie włączy agresor) to może być niemiło (nikt mordki nie obije ale WARNA albo wywalenie z konwentu można dostać). Jak wyjdzie z Ciebie Red Devil ale będziesz w klimacie (fabularnym) to jest to nawet bardzo OK. |
01-04-2008, 09:53 | #7 | |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher | |
01-04-2008, 12:01 | #8 |
Reputacja: 1 | Dzięki Shafa za sprostowanie, odnośnie tego tematu nie potrafiłam wyhaczyć informacji samych w sobie. A co do naszego Red Devilka, my wiemy o czym mowa Przedobrzeń nie ma się co po nas spodziewać, tak jak wyżej napisałam poczuwam się do odpowiedzialności za moją frakcję i dopilnuję owej sprawy. Zawsze mi to jakoś wychodziło, co nie Redzi ? :> Pozdrawiam Ruda P.S. Nadworny medyk nie jest od kaca i przyrządzania kisielków, ale od spraw bardziej "łyżeczkowych" i nie związanych z wyżywieniem.
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." Ostatnio edytowane przez rudaad : 01-04-2008 o 12:03. |
01-04-2008, 12:20 | #9 |
Reputacja: 1 | Po to tutaj jestem. By wprowadzić i wytłumaczyć . Spokojnie. Tam naprawdę nie trzeba (a wręcz nie powinno się być ) nadmiernie grzecznym. Wszystko jest dla ludzi. (Przyznam się ze raz czy dwa wracałem z akcji na czworakach. Patrol trwał 5h (vide ~10km trasy)+ kilka starć z Raidersami, a każdy zabrał duuużo piwek. Sztuka w tym by lekki szum czy nawet mocniejsze spicie było w ramach odgrywanej postaci. Wszak jedni pija bo lubią a inni by utopić wspomnienia o życiu które stracili w nuklearnej pożodze.) |
01-04-2008, 12:29 | #10 |
Reputacja: 1 | Wszystko dla ludzi, ale bez przesady. Proszę tu mi nie promować alkoholizmu Żarty żartami, ale ja naprawdę odwykłam od odnoszenia swoich znajomych do namiotów i mam nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie. Eh szczęśliwcy, którzy lubią piwo... Ja bym się skłaniała jednak do bardziej tradycyjnych polskich trunków... Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma! W sumie to już na LIkonie wyszło, kto był ten pamięta.
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |