Cytat:
Cytat:
Cytat:
:wink: :twisted: |
I to jest właśnie budujące. Jeśli są kultyści... to znaczy ludzie, w których wciąż drga ta struna, ten rytm polinezyjskich bębnów zwiastujących nadejście Przedwiecznego, to Cthulhu nie umrze nigdy (choć trudno mówić "umrze" o takiej istocie). Żyjmy zatem i twórzmy, póki jeszcze czas. Cthulhu na prezydenta :twisted: P.S. Choć obecny jest i tak bardziej przerażający (cholera, a miało być bez polityki, ale nie mogę :wink: ) |
|
Cytat:
Cytat:
|
Sporo osób nie gra lub nie chce grać w Zew Cthulhu dlatego, ze nie zna prozy Lovecrafta. Myślą, że trzeba znać dobrze jego twórczość bo to dzięki mniej powstała gra. A przecież sesje w Zew Cthulhu to nie tylko mity. Mogą to być zwykłe historie detektywistyczne, gangsterskie czy klasyczny horror. |
|
Może zabrzmi to jak herezja , ale proza Lovercrafta zawsze wydawała mi się zagmatwana i wyjątkowo niestrawna . Mówiąc wprost był jak dla mnie marnym pisarzem . Jednak słabość stylu skutecznie nadrobił pomysłem . Co do popularności ZC czy raczej jej braku odpowiedz jest chyba prosta , to dość elitarny system . Barierą jest tu zarówno wiek graczy jak i doświadczenie . Po prostu trzeba trochę sie "ograć " w innych systemach by móc siąść do Cthulhu . Przeszkodą jest też na pewno specyfika systemu , tu o wiele prędzej ciebie zabiją , niż zabijesz ty ( gracze czasem są tym bezbrzeżnie zdziwieni ) . Tu liczy się klimat i nastrój , co też preferuje graczy starszych i doświadczonych . Może więc lepiej by ZC pozostał swego rodzaju śmietanką wśród systemów niż popularyzowanie go na siłę. Natomiast jest jedna rzecz , którą widzę "wędrując' po forach . Nikt prawie nie wykorzystuje przy grze w ZC epoki wiktoriańskiej Anglii co chyba jest sporym błędem . Przecież to okres gdzie Londyn sparaliżowany był strachem przed Kubą Rozpruwaczem ( a jest to postać przemawiająca do wyobrazni każdego ) , wypraw do Konga Hagenbecka , czy w końcu Sherlocka Holmesa . Tu samo życie lub wyobraznia pisarza układała gotowe scenariusze . |
|
Jak pokazuje przebieg dyskusji z Zewem nie jest jeszcze tak źle, albo jest aż tak źle. Nie dość że oparty na dość pokrętnej prozie, to jeszcze trudny do prowadzenia i grania. Z tego wyłania się gra dla elity graczy - doświadczonych w prowadzeniu graczy i mogących oddać to szaleństwo, które czycha na każdym kroku. Padły cenne uwagi, z którymi zgadzam się w zupełności. To powolicie na jeszcze jedno "popchnięcie" dyskusji w jednym kierunku - co można (lub trzeba) zrobić na naszym forum, by przyciągnąć ludzi, by zainteresować ich tym niełatwym systemem i by móc go rozwijać. Co wy na to? |
Pozwolę się włączyć. To świetny system , choć niebywale wymagający dla MG. Ma jednak ogromną zaletę. Akcję można umiejscowić w dowolnym czasie. Nie tylko XIX wiek, lata 1920 czy 1990, ale równie dobrze okrez epidemii Czarnej Śmierci w XIV wieku, wojny trzydziestoletniej, walk o władzę w komunistycznych Chinach, wojny wietnamskiej, czy okresu formowania się państw wczesnośredniowiecznych. To pokazuje gigantyczny potencjał tkwiący w tej grze. Dalej: niesamowite pole do popisu dla graczy, którzy stawiają na interakcję (ale bez użycia broni). Jak się okazuje ten system można tak prowadzić, by te na dzień dzisiejszy dość śmieszne istotki w klimatach Tromy nadal były przerażające, co udowadnia moja Mistrzyni Gry. Faktycznie, by być dobrym Masterem w ZC, trzeba mieć trochę z talentu narracyjnego Kinga, wizyjności Lyncha czy kreatywności Waltera Jona Williamsa, ale czy każdy musi grać w ZC? Z popularnością ZC nie jest wcale tak źle w Polsce, w szkole, w której mam szczęśćie pracować, co prawda prym wiodą gracze systemó fantasy (Wiedźmin, WFRP 2ed. czy AD&D), ale z ZC też się zetknęli. Powiem tylko tyle, że ostatnio przyłapałem u siebie ucznia z tomikiem opowiadań Lovecrafta pod łąwką :D Pozdr |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:54. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0