Narkotyki - Strona 3

09-09-2005, 19:31

Przez lata mej nauki magii nauczyłem sie ważenia trucizn... Ale naj lepszymi truciznami jest to co wymyślisz zacny Reptilu... To ty jesteś MG to ty decydujesz co sie stanie twoim BG ... To ty jesteś bogiem to ty decydujesz

Kos(A) · 10-09-2005, 11:37

Wychodzę z tego samego założenia

10-09-2005, 12:37

No i dlatego uważam ciebie zacna koso

za mądrego człeka...

Już tak nie wazelinujcie

- f.

13-09-2005, 15:05

Chyba w DnD najsilniejszym trunkiem jest krasnoludzki spirytus,chyba że gnomy zonowu cos wymyśliły.

Hood · 03-11-2005, 14:44

No nie wiem, jak z trunkami, ale narkotyki mi ewidentnie nie pasują do klimatu fantasy... To jakaś pomyłka... Jeszcze powiedzmy słomę makową zrozumiem, albo jakieś inne naturalne specyfiki, które posądza sie o magiczną moc... Pozwalającą duszy opuścić ciało i przenieść się do innej krainy... Ale popatrzmy na to, że wprowadzając narkotyki odzieramy świat z magii i mistycyzmu, bo teraz wszystko będziemy wyjaśniać narkotykami - i już dłużej szamani nie będą mogli udawać się na spotkanie duchów natury, bo jakiś alchemik uzna, że to tylko delirium intoksykacyjne.....

SHAQER · 12-01-2006, 20:05

Narkotyki najlepiej stosować z umiarem. Gdy jest to częsta sprawa to tak jak napisał Hood obdziera to grę z klimatu. Dobrym uzasadnieniem istnienia niektórych narkotyków są różnice w metabolizmie ludzi i innych ras. Jeżeli bohaterowi podamy jakąś miejscową specjalność, gdy gości np. na innym planie egzystencji lub na przykład jest więźniem jakiejś mało znanej rasy jego organizm może bardzo różnie zareagować. Wydaje mi się, że takie diabły to wodą się nie żywią. Może to być ciecz, która u ludzi wywołuje efekty halucynogenne. A tak pyzatym dobrze raz na kilka sesji zrobić graczom wodę z mózgu. Niech ich postaci zostaną nieświadomie naszpikowane jakimiś substancjami. Gdy potem rzucą się na staruszkę myśląc, że to hobgoblin prawdopodobnie zainteresują się nimi organy ścigania. Gorąco polecam zastosowanie tego na dobrej drużynie i prowadzenie przygód mających na celu oczyszczenie ich z zarzutów i znalezienie sprawcy (przecież nie każdy złoczyńca chce tylko zabić bohaterów, niektórzy chcą ich najpierw skompromitować.

10-09-2005, 11:37	#22
Kos(A) Reputacja: 1	Wychodzę z tego samego założenia __________________ ROCK'N'ROLL AIN'T NOISE POLLUTION

12-01-2006, 20:05	#26
SHAQER Reputacja: 1	Narkotyki najlepiej stosować z umiarem. Gdy jest to częsta sprawa to tak jak napisał Hood obdziera to grę z klimatu. Dobrym uzasadnieniem istnienia niektórych narkotyków są różnice w metabolizmie ludzi i innych ras. Jeżeli bohaterowi podamy jakąś miejscową specjalność, gdy gości np. na innym planie egzystencji lub na przykład jest więźniem jakiejś mało znanej rasy jego organizm może bardzo różnie zareagować. Wydaje mi się, że takie diabły to wodą się nie żywią. Może to być ciecz, która u ludzi wywołuje efekty halucynogenne. A tak pyzatym dobrze raz na kilka sesji zrobić graczom wodę z mózgu. Niech ich postaci zostaną nieświadomie naszpikowane jakimiś substancjami. Gdy potem rzucą się na staruszkę myśląc, że to hobgoblin prawdopodobnie zainteresują się nimi organy ścigania. Gorąco polecam zastosowanie tego na dobrej drużynie i prowadzenie przygód mających na celu oczyszczenie ich z zarzutów i znalezienie sprawcy (przecież nie każdy złoczyńca chce tylko zabić bohaterów, niektórzy chcą ich najpierw skompromitować. __________________ It`s not a vengance, It`s Punishment

09-09-2005, 19:31	#21
Verixt Poziom Ostrzeżenia: (0%)	Przez lata mej nauki magii nauczyłem sie ważenia trucizn... Ale naj lepszymi truciznami jest to co wymyślisz zacny Reptilu... To ty jesteś MG to ty decydujesz co sie stanie twoim BG ... To ty jesteś bogiem to ty decydujesz

10-09-2005, 12:37	#23
Verixt Poziom Ostrzeżenia: (0%)	No i dlatego uważam ciebie zacna koso za mądrego człeka... Już tak nie wazelinujcie - f.

13-09-2005, 15:05	#24
Mandragor Poziom Ostrzeżenia: (0%)	Chyba w DnD najsilniejszym trunkiem jest krasnoludzki spirytus,chyba że gnomy zonowu cos wymyśliły.

03-11-2005, 14:44	#25
Hood Reputacja: 1	No nie wiem, jak z trunkami, ale narkotyki mi ewidentnie nie pasują do klimatu fantasy... To jakaś pomyłka... Jeszcze powiedzmy słomę makową zrozumiem, albo jakieś inne naturalne specyfiki, które posądza sie o magiczną moc... Pozwalającą duszy opuścić ciało i przenieść się do innej krainy... Ale popatrzmy na to, że wprowadzając narkotyki odzieramy świat z magii i mistycyzmu, bo teraz wszystko będziemy wyjaśniać narkotykami - i już dłużej szamani nie będą mogli udawać się na spotkanie duchów natury, bo jakiś alchemik uzna, że to tylko delirium intoksykacyjne.....