03-07-2011, 20:03 | #91 |
Administrator Reputacja: 1 | Powiedziałam, że nie chcę nawet słyszeć o maści Redferna - powtórzyła Joanna. - Ohydne, lepkie świństwo. I cuchnie, jak nie wiem co. Proszę mnie zostawić w spokoju i to wszystko. Joanna wyszła, zostawiając ciocię Teklę w stanie najwyższego osłupienia. |
03-07-2011, 20:20 | #92 |
Reputacja: 1 | "Błękitny zamek". Nie trawię pani Montgomery i jej "twórczości" :P
__________________ "Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski |
03-07-2011, 20:24 | #93 |
Administrator Reputacja: 1 | Ale i tak masz rację. |
26-07-2011, 16:39 | #94 | |
Reputacja: 1 | Zabawa zmarła, więc ją reanimumję: Cytat:
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść. Po prostu być, urzeczywistniać sny. Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć. Po prostu być, po prostu być. | |
02-08-2011, 07:26 | #95 |
Reputacja: 1 | Max Brooks. "Wojna Zombie". Teraz robią adaptację filmową i główna role ma grać Brad Pitt. Czekam z niecierpliwością, bo "Wojna Z" jest jedną z lepszych książek o zombie, jaką czytałem. Inteligentna, trzymająca w napięciu, fascynująca i dająca sporo do myślenia o ludzkiej naturze w momencie katastrof globalnych, o rządach i układach społecznych. |
02-08-2011, 12:11 | #96 |
Reputacja: 1 | Wiem o adaptacji filmu (czekam na niego jak na Boże Narodzenie), ale części Ci troszeczkę się pomyliły. Rzecz jasna w zagadce idzie o Zombie Survival tego samego autora, ale zapewne wpadł byś na to w drugiej odpowiedzi. Zadajesz.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść. Po prostu być, urzeczywistniać sny. Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć. Po prostu być, po prostu być. |
02-08-2011, 19:37 | #97 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
02-08-2011, 19:48 | #98 |
Administrator Reputacja: 1 | Malowany Człowiek? |
02-08-2011, 20:16 | #99 |
Reputacja: 1 | Tak. Dokładnie tak. Możesz chyba zadawać |
04-08-2011, 09:59 | #100 |
Administrator Reputacja: 1 | Jeszcze nie do końca przytomny, szarpnąłem się, próbując zrzucić duszącą, potwornie ciężką pierzynę zaspy. Ręce uwolniły się dość łatwo ze śnieżnej niewoli, a;e potem trzeba było zebrać wszystkie siły, żeby wypełznąć na ożywcze promienie słońca. Niczego nie pojmując, kręciłem głową i starałem się uporać z lawiną natrętnych pytań: dlaczego jest lato?, gdzie jestem, a przede wszystkim, kim właściwie jestem? |