20-12-2008, 23:48 | #1 |
Reputacja: 1 | [Boks] Evander Holyfield vs Nikołaj Wałujew - komentarze Witam wszystkich! Chciałem, aby w tym temacie każdy mógł się podzielić z wrażeniami z tego jakże fascynującego pojedynku, w którym jednakże nasz wielki mistrz (Evander) przegrał Osobiście uważam tą(ę?) walkę za fascynującą, choć Holyfield pewnie mógł pokazać więcej (ja obstawiałem na K.O. w trzeciej rundzie), jednak odniosłem wrażenie, że sędziowie albo zostali kupieni, albo pomylili zawodników (oczywiście to tylko moje prywatne teorie spiskowe ), ponieważ Evander naprawdę pokazał klasę, przede wszystkim dlatego, że jego rywal miał numer buta 19 przy jego dziewiątce, ważył prawie 150 kilo, i był co najmniej o głowe wyższy (213 cm wzrostu!). Bardzo proszę napiszcie co myślicie (oczywiście, jeśli oglądaliście ) o tym pojedynku (a może raczej walce mistrza z bestią?) |
21-12-2008, 11:03 | #2 |
Reputacja: 1 | W sumie wynik mnie nie zaskoczył. Generalnie przyjęło się, że żeby wygrać z mistrzem trzeba pokazać się z dużo lepszej strony, a ta walka była niestety tylko nieco na korzyść Evandera. No ale akurat to nie jest tu najważniejsze. Ostatnio powrót emerytów na ring jest bardzo popularny, dawno temu Michalczewski, teraz Hopkins, De La Hoya, czy właśnie Holyfield. Fakt, czasem zdarza się wygrać, ale przeważnie jest to po prostu żenujące, jednostronne widowisko. Tak czy siak patrząc na popularnego Świętego naprawdę można czuć się niesamowicie zaskoczonym. 46 letni gość z taką pracą nóg, z taką szybkością i w ogóle taką budową ciała to coś czego nie ogląda się często, ba ogląda się bardzo rzadko. Więc i tak jestem usatysfakcjonowany, nie polała się krew, nie było rozcięć, siniaków. Była za to kłoda i tańczący wokół niej gość w wieku mojego ojca.
__________________ And the dance continuous. Obecnie nieobecny. |