Didek

W Trzewiach Molocha

Poobdzierany, wychudzony chłopak biegał między blaszanymi domami w Casper. Jako jeden z niewielu wiedział, że w mieście znajduje się ukryta baza posterunku. Klucząc między gruzami zabudowań, wszedł wreszcie do burdelu, ochroniarz krzyknął na niego, kiedy zobaczył obdartusa wchodzącego do środka, lecz chłopak słyszał tylko jego stłumiony głos, kiedy zamykał klapę w podłodze. Pędem puścił się przez wąski, niski korytarz wykuty pod ziemią, dochodząc wreszcie do metalowych, solidnych drzwi. Stanął przed nimi, rozejrzał się wokoło, czy aby przypadkiem nikt go nie śledził. Na szczęście było czysto, chociaż wiedział, że musi bardziej uważać wchodząc tu burdelem.
- Święto dziękczynienia – powiedział, po czym drzwi odsunęły się ze świstem ukazując wejście do bazy posterunku. Jasne światło uderzyło go w oczy, po sekundzie dostrzegł sylwetki dwóch uzbrojonych żołnierzy, którzy celowali do niego z karabinków automatycznych, lecz rozpoznali go i opuścili broń.
- Co jest Mikey? – zagadał jeden z nich.
- Nowe kody, mam nowe kody Molocha, któ… - zdyszany, nie zdążył dokończyć nawet zdania, kiedy żołnierze porwali go do biura generała Mansona.

Tysiące liter i cyfr, pozornie bez znaczenia, przebiegało w zatrważającym tempie po monitorze, tworząc chaotyczne kombinacje. Nie formowały one żadnych logicznych zdań ani treści dla kogoś, kto nie znał się na komputerach. Jednak Demond Raspbery wychował się na Posterunku i miał tę wiedzę w małym palcu.
- Mam, mam, mam! Cholera, nareszcie jakieś konkrety! – czarnoskóry informatyk niemal podskoczył na krześle z ekscytacji.
- Masz tam coś o Kretach albo Kopcach?! – Głos był szorstki i zdenerwowany, dobiegał gdzieś zza ściany. Demond oczekiwał, że generał zareaguje w ten sposób. Dźwięk butów podkutych metalem stukających o podłogę zbliżał się.
- Nie, sir ale to, co znalazłem może pana zaciekawić. Blaszak trzyma więźniów w jednej ze swoich baz niecałe osiem kilometrów od naszej mieściny, powinni jeszcze żyć i mieć własną świadomość. Niebezpieczeństwo stopnia piątego, możliwe kilka patroli rozpoznawczych maszyn, ale bez zbytnich abstrakcji, na szczęście baza naziemna, na tunele się raczej nie zapowiada ale nie ma pewności... Rozkazy generale? – Podniósł lekko głowę znad monitora spoglądając na barczystego, siwego mężczyznę w mundurze. Zanim mu odpowiedział, wyciągnął papierosa, odpalił go i pociągnął łyk ze srebrnej piersiówki.
- Wysłać po nich czwartą drużynę – odpowiedział z niesmakiem na twarzy – W razie gdyby stawiali opór obezwładnić i przywieźć, a jeśli będą niezdatni do użytku odstrzelić na miejscu.
- Tak jest, sir! Jakieś specjalne rozkazy w przypadku znalezienia Kopca Kreta?
Generał spoważniał nagle. W jednej chwili wszystkie emocje zniknęły z jego twarzy, knykcie zbielały mu od ściskania manierki . Wyrzucił połowę papierosa, zgasił go butem z głośnym stuknięciem, pociągnął jeszcze jeden solidny łyk i zachrypniętym głosem powiedział – Gdyby spotkali Kopiec, mają działać na trzy „S”.
- Trzy „S”, generale?
- Spenetrować, sfotografować, spierdalać – odburknął. – Nie możemy sobie teraz pozwolić na głębsze badania nad tunelami Blaszaka, to pochłonęło już zbyt wielu wykwalifikowanych ludzi. Za to jeńcy Molocha, których oswobodzimy, będą mieli dług wobec nas i wobec ojczyzny. Dostaną podstawowe wyposażenie, zostaną przeszkoleni, a następnie w imię miłości do ojczyzny, niczym szczury będą łazić po ciemnych, wilgotnych tunelach, w których śmierć jest najlepszym losem jaki może ich spotkać. – Po ostatnim zdaniu, Demont zauważył niezdrowy błysk w oku generała Masona…




Witam wszystkich zainteresowanych tematem. Na sam początek - kilka słów o mnie, jako że jestem nowym użytkownikiem. Mimo, że jest to moja pierwsza sesja na tym forum, to prowadzę Neuro już od dwóch lat. Preferuję grę w kolorach chromowanej stali, jednak "W Trzewiach Molocha" będzie stalową, lekko pordzewiałą przygodą.

O przygodzie:
Północne bazy posterunku odkryły w kilku miejscach wejścia do tuneli, do których powstania przyczynił się Moloch. Są one tworzone poprzez wielkie maszyny, zwane przez Posterunkowców "Kretami". Pomimo wielu tygodni prób i przeprowadzonych akcji, ludzie nie dowiedzieli się o tunelach niemal nic - wciąż nie znana bliżej jest ich głębokość, rozpiętość, struktura, nie mówiąc nawet o ich zastosowaniu. Wydaje się jakby była to sieć tuneli pod terytoriami Molocha, w których przetrzymuje zepsute czy nieaktywne maszyny ale przekonać się o tym, czy jest to prawda czy tylko domysł będą mieli szanse jedynie BG...

Gra zaczyna się na północy Stanów, a dokładniej w byłym stanie Wyoming. Gracze będą penetrować tunele, które kopie Moloch, działając w porozumieniu z Posterunkiem, chociaż spora część sesji będzie też działa się na powierzchni, w bazach Posterunku - tych jawnych, oraz tajnych, o których wiedzą tylko wybrane jednostki.
Gdzie gra się skończy? To już nie będzie zależeć ode mnie!
Ilość potrzebnych graczy to 3+


Mechanika, postaci etc.:
Mechanika będzie dość uproszczona, jako że gramy poprzez forum, stawiam bardziej na storytelling, opisy i dobre odgrywanie niż turlanie kostkami (chociaż nie ukrywam, że nieraz rzucę sobie nimi przed monitorem).

Co do postaci, proszę o spełnienie następujących warunków:
- Pochodzenie proszę wybrać z podstawki
- Profesja dowolna (chociaż dobrze by było, gdyby również była z podstawki)
- Na współczynniki przysługuje 60 punktów do rozdysponowania w sposób dowolny, lecz żadna cecha nie może być niższa od 6 i wyższa od 17
- 65 punktów na umiejętności (niezależnie od specjalizacji, punkty są do wydania na dowolne umiejętności)
- Dowolna sztuczka do wyboru, jeśli gracz dobrze uzasadni skąd ma taki talent
- Chorobę losuje MG
- 150 gambli do wydania (maksymalnie 1/3 na broń i amunicję)
- Historia postaci na ok. jedną stronę A4, z uwzględnieniem dlaczego została porwana przez Molocha!

W jaki sposób i jak często piszemy, itepe.:
- Częstotliwość postów to co najmniej jeden na tydzień, ja sam będę odpisywał tak właśnie często, lub więcej razy tygodniowo
- Długość postów to co najmniej piętnaście linijek
- Dialogi zapisujemy kursywą, myśli proszę zapisywać kursywą i innym kolorem

Odgrywanie itp:
Chcę dać graczom spore pole do popisu - nie bójcie się podejmować zdecydowanych działań, jestem w grze sędzią, a nie Bogiem - ja was rozliczam za to co robicie, a nie ustalam wam co możecie a czego nie (bądźcie tylko przygotowani na ewentualne konsekwencje).
Jeśli chodzi o dialogi - proszę o PW/wiadomość na gg - przeprowadzimy dialog BG - BN za pomocą gadu-gadu.



Póki co, to by było na tyle - w razie ewentualnych pytań proszę o PW.
Karty postaci proszę wysyłać na adres
Rekrutacja trwa czas nieokreślony - po tym, jak otrzymam KP od trzech pierwszych graczy rekrutacja potrwa jeszcze tydzień

 

__________________
"Before Elves, before Dwarfs, before Men, the Old Ones arrived upon this world. Then came Chaos and the great Plan of the Old Ones was unmade. We are the last of their servants, and only by our hand shall the Great Plan be restored, with the total defeat of the usurping younger races."