|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-01-2015, 19:57 | #1 |
Reputacja: 1 | [D&D 3.5] Czarne Słońce Mavis Cromwell nie miał ostatnio zbyt wielu powodów do radości. Ostatnie lata bardzo dały mu się we znaki co odznaczyło się kilkoma głębokimi zmarszczkami na jego twarzy i widocznymi sińcami pod oczami, pamiątką po wielu przepłakanych nocach. Przez długi czas nie mógł się pogodzić ze śmiercią ukochanej żony i ponieważ nie mógł winić chorób, winił bogów. Winił świat i jego zło, ale ponieważ był zwykłym kupcem nie mógł z tym nic zrobić, uciekł więc w alkohol, z czasem zaczął eksperymentować z narkotykami. Kupował najróżniejsze ścierwo spotykane na ulicach, zaczynał u sprawdzonych dilerów pracujących dla Mistrzów Cienia, z czasem jednak brał wszystko co było ładnie zapakowane i śmierdziało tak, jakby miało dać dobry odlot. Dopiero jego jedyny syn, ostatnia pamiątka po ukochanej Laurze przypomniał mu, że ma jeszcze dla kogo żyć. Od tego czasu Mavis zaczął pracować za pięciu, uciekł w pracę bo tym mógł zabić myśli o zmarłej żonie, i tym mógł zapewnić młodemu Artiemu przyszłość. Na zmianę kupował, sprzedawał i inwestował, a trzeba przyznać miał do tego nosa. Po kilku miesiącach intensywnej pracy kupił spore połacie ziemi na znajdującej się niedaleko Telflamm wyspie, gdzie odrestaurował kopalnię rudy żelaza, opłacił górników i zarabiał krocie na sprzedaży świetnej jakości metalu. W mieście mówiło się, że ruda sprzedawana przez Cromwella posiada żyłki adamantu i gdzieś niżej mogą nawet znajdować się jego pokłady, co uczyniłoby kupca milionerem. Strata ukochanej partnerki wpłynęła jednak na Cromwella w bardzo negatywny sposób. Niegdyś serdeczny i uczciwy mężczyzna dziś był lwem biznesu, ani sekundy nie wahał się opłacić Mistrzów Cienia do likwidacji co bardziej namolnych interesantów, nalegających groźbami do sprzedania ziem i odrestaurowanej kopalni żelaza. W pewien przerażający sposób żył on w swoim własnym świecie. Mieszkańcy Telflamm coraz częściej dyskutowali o dziwnych znakach na niebie, wędrującym po nim malutkim, czarnym kształcie lub o ruinach odkrytych niedaleko miasta, z których podobno badacze wychodzili postradawszy zmysły. Gdzieś na południu martwi wstawali z grobu, a lokalny kościół Pana Poranka nie potrafił sobie z tym w żaden sposób poradzić. Cromwella to nie obchodziło, dla niego niepokojącymi wieściami była przerwa w dostawie żelaza. Przedostatni statek wrócił pusty twierdząc, że górnicy zabarykadowali się w swojej wiosce i odmówili pracy. W ostatnim wysłał więc bandę zabijaków z dzielnicy portowej, obdartusów których znalazł niedaleko swojego biura znajdującego się w dokach. Nie wyglądali na inteligentnych, ale Cromwell nie wynajął ich do wynajdywania nowych twierdzeń, tylko do przekonania ludzi którym w końcu płacił do wypełnienia kontraktu. Od papierkowej roboty oderwały go krzyki i wyraźne poruszenie na nabrzeżu. Zazwyczaj ignorował takie sytuacje, które w większości przypadków okazywały się kontrolą lokalnej straży lub bójką podpitych marynarzy. Tym razem jednak Mavis miał przeczucie, że chodzi o coś większego. Wyjrzał przez wychodzące na port w okno, by ujrzeć dokującą Pamięć Laury, statek którym posłał swoich "dyplomatów". Statek jednak nie dokował, tylko spokojnie podpłynął pod nabrzeże uderzając o pomost. Większych szkód udało się uniknąć tylko dzięki niewielkim rozmiarom statku i szybkiej reakcji będących w porcie marynarzy. Coś było bardzo nie tak, jak być powinno. - Panie Cromwell! - Krzyczał w biegu jeden z chłopaków pędząc na złamanie karku. - Statek! Na statku nikogo nie ma! - I faktycznie, już z daleka dało się dostrzec przerażający obraz, jakim stała się Pamięć Laury. Zebrani w ciszy obserwowali wysmarowany w krwi pokład. - Trytony? - Zapytał ktoś z zebranych o istoty, których w Telflamm nie widziano od dziesiątek lat. - Nie wiem - odpowiedział Cromwell - poślij gońców, rozwieś ogłoszenia. Ściągnij mi *prawdziwych* poszukiwaczy przygód. Witajcie (ponownie w dość krótkim czasie) w mojej nowej rekrutacji. Zapraszam do mojej kolejnej, dość eksperymentalnej sesji. Dlaczego eksperymentalnej? Dlatego, że będzie to moja pierwsza sesja z bardzo dużym wykorzystaniem google docs. Dotychczas uważałem go za zło konieczne, jednak patrząc po sesjach Sayane, Buki lub abishaia ciężko się nie zgodzić, że wpływa on pozytywnie na wiele aspektów sesji. Tak więc let's move it szczególnie, że chciałbym mniej uwagi poświęcić mechanice, a więcej zwyczajnemu kombinowaniu i improwizacji ze strony graczy. Sesja w założeniu i moich widzimisię ma się opierać bardziej na gadaniu i kombinowaniu, niż waleniu z aksa. Owszem walczyć też będziecie, nawet będziecie mieć okazję większego planowania i uczestnictwa w bitwie (zaś walki prowadzę raczej mechanicznie), jednak nie będę ukrywał że wróż będzie miał łatwiej niż wywoływacz i lepiej odnajdzie się w przygodzie. Moje założenie jest takie, że ja rozpisuję sobie lokacje i główne punkty fabularne, zaś jak przeciwstawicie się wyzwaniom zależy od Was. Powiedzmy, że Wasz los jest w Waszych rękach i w granicach rozsądku dostajecie pełną dowolność w działaniach. Skoro przedmowę mamy za sobą, to pora przejść do konkretów:
Na sam koniec to, co kotki lubią najbardziej - czyli kwestie organizacyjno/mechaniczne.
Dodatkowo dla postaci tworzących przedmioty - ponosicie tylko koszt złota plus ew. komponentów. Tempo wstępnie 5 dni dla Was, 2 dni dla mnie (chociaż mam nadzieję na szybsze, na docu wedle potrzeb). Czas trwania rekrutacji aż zbiorę maksymalnie sześć fajnych kart postaci. W poście z zapisem możecie pisać plus/minus czym (rasa i klasa) chcecie grać, żeby inni mieli jakieś odniesienie. Jak coś mi się przypomni odnośnie założeń sesji, będę rzecz jasna uzupełniał. W razie pytań pozostaję do dyspozycji. GG: 2816648 (już nie używam, ale jak komuś będzie zależeć to zainstaluję) Mail: sieraks@gmail.com Facebook: jak ktoś chce, może się komunikować i tak - niech zagada na PW to podam namiar.
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD. - Oh... Sorry about that... - I killed HIM :3! |
14-01-2015, 20:24 | #2 |
Reputacja: 1 | Jak ma się sprawa z bóstwami? Jest mi to dość potrzebne gdybym postanowił się zgłosić. Nie chodzi nawet o to, czy będę (ewentualnie) robił kapłana, ale po prostu lubię postacie, które są wierzącą i praktykujące. Że tak to wszystko ujmę. |
14-01-2015, 20:30 | #3 |
Reputacja: 1 | No cóż, chyba będę chętny. W sensie dzisiaj trochę zdycham, ale przewiduję że z końcem tygodnia mi się poprawi, to coś upichcę. Przy czym o ile rozmawialiśmy wcześniej o bardopaladynie, tak teraz będę musiał to jeszcze przemyśleć - szczególnie że Telflamm to było zdaje się Thesk, a w Thesk można względnie łatwo przemycić orka do drużyny, na którego to orka od dłuższego czasu ostrzę sobie kły (a to nie jest jedyny zaległy pomysł, jaki mam). W każdym razie jestem mocno nastawiony na zaszłości miedzy postaciami, więc jeśli chcecie z kimś, no wiecie, to walcie do mnie. Dla dobrej relacji chętnie się dostosuję, a że opcji mam mnogo, to coś się dobierze @Zormar - Telflamm to miasto w Faerunie, więc myślę że masz do wyboru panteon z Zapomnianych Krain.
__________________ Cogito ergo argh...! |
14-01-2015, 20:39 | #4 |
Reputacja: 1 | A więc FR? Hmmm... Już myślałem, że świat zupełnie autorski lub setting jakiś inny. Mimo to wytrwam jeszcze na odpowiedź Sieraka. Tak dla pewności. |
14-01-2015, 20:44 | #5 |
Reputacja: 1 | Niestety Zormarze, Mistrzowie Cienia z Telflamm to gildia złodziei oddana Masce zdaje się, a Pan Poranka to bez wątpienia Lathander. I jeszcze ten Podmrok. Forgotten Realms jak nic.
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 14-01-2015 o 20:47. |
14-01-2015, 20:52 | #6 |
Reputacja: 1 | Stawiasz na współpracę, czy raczej intrygowanie i backstabing? Wiem, że pozostawiasz graczom swobodę działania, ale chodzi mi o preferowaną przez ciebie formę gry. EDIT: Czy postać niezoptymalizowana ma u ciebie racje bytu? Pisałeś, że będzie miała trudniej w bitwie (co oczywiste), ale czy poza nią jest miejsce dla mechanicznych średniaków? Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 14-01-2015 o 21:06. |
14-01-2015, 21:19 | #7 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 | Zgłaszam się ochoczo jak to zawsze do D&D tylko jeszcze nie wiem z czym. Musze się z tym przespać
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
14-01-2015, 21:46 | #8 |
Reputacja: 1 | Panteon FR. Relacje drużynowe - współpraca/rywalizacja (z jakąś nutką sympatii), postaram się Was zająć na tyle, żebyście nie mieli czasu na bicie siebie nawzajem .
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD. - Oh... Sorry about that... - I killed HIM :3! |
14-01-2015, 22:23 | #9 |
Reputacja: 1 | Mam już pomysł na postać. Wydaje mi się, ani nie przekombinowana, ani z kolei nie do użytku. Zgłaszam niziołka wojownika. Fabularnie będę miał parę spraw na pw, ale to jutro, gdyż trzeba się wyspać oraz na tablecie źle się pisze. |
15-01-2015, 00:20 | #10 |
Reputacja: 1 | Postaram się coś skleić. Dawno nie grałem, więc chętnie wrócę, a na Dolinę Lodowego Wichru się nie załapałem :'( Zastanawiam się nad postacią. Skoro rozgrywka będzie się toczyć w Thesk to może to być dobra okazja by zagrać kimś z... Kara-Tur! Ma ktoś pomysł gdzie mogę znaleźć ciekawe informacje/fajne pomysły/superekstra klasy ze wschodu? |