|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-11-2015, 22:15 | #61 |
Reputacja: 1 | Clutterbane, bądź tak miły i odpal dla mnie PW na chwilkę, to przekażę Ci tajne i poufne informacje, które zwinąłem agentowi Pentagonu. |
14-11-2015, 22:15 | #62 |
Reputacja: 1 | Done. |
14-11-2015, 23:04 | #63 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Nie rozumiem niechęci do postaci dezerterów pomysłu DNC, toć to jest najprostsze do odegrania i nie trzeba tak kombinować jak na przykład w drużynie łowców nagród. Sieroty też da się odegrać i dobrze bawić. Jeśli ta rekruta ma oszacować zdolności pracy w grupie u graczy, to jest to czerstwy pomysł. Każdy ma tysiąc wizji na jedyną słuszną grę i szansa dogadania jest nikła. Tak na prawdę MG powinien wyznaczyć ramy, a drużyna sama się wyklaruje.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. | |
14-11-2015, 23:20 | #64 |
Reputacja: 1 | Zdolność pracy w grupie wychodzi jako efekt uboczny - głównym celem takiej rekruty jest poznanie tego tysiąca wizji - inni ludzie nieraz mają ciekawszy pomysł na grę ode mnie. Zresztą nie lubię zaczynać od pisania "przygody", a później rekrutować pod dany pomysł postacie - wolałbym w drugą stronę; po prostu wychodzi to naturalniej. Mogę za to wyznaczyć ramy, choć to już ostateczność, wybierając po prostu osoby, z którymi na pewno chcę grać, ale puściłem rekrutację na forum, bo chciałem zgarnąć choć jedną świeżynkę (Evil_Maniak?)... Na pewno w dream team byłbyś Ty, Hazard, Matyjasz, Fyrskar, Kerm. I już sześć na sześć miejsc zajętych, huh. Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 14-11-2015 o 23:24. |
15-11-2015, 00:03 | #65 |
Reputacja: 1 | Podoba mi się pomysł z sierotami i chętnie bym w to zagrał... ...ale ja tu z własnym pomysłem, gdyby na tamten było mało chętnych. Zacznijmy od założeń: - Postacie mają tylko 2 wspólne cechy: dotrzymują przysiąg i przysięgli sobie pomoc w osiągnięcie celów (po pijaku oczywiście) - Postacie różnią się od siebie jak najbardziej (taki przegląd przez wszystkie warstwy społeczne, może nawet rasy), np. szlachcic i banita, strażnik i złodziej, biczownik i uczeń czarodzieja, itd. - Większość ich celów jest sprzeczna, a w związku z wcześniej opisaną przysięgą, trzeba się nakombinować jak wszystkich zadowolić. - Cele są możliwie jak najbardziej rozsiane: po całym Imperium i poza jego granicami (żeby sobie trochę pozwiedzać). Co otrzymujemy? - dużo kombinowania - możemy mieć praktycznie wszystko: akcję w mieście, w drodze, ekonomię, knowania, zwiedzanie rozmaitych ruin/lochów i co tam nam jeszcze wpadnie do głowy - z wielkim trudem wykuwamy drużynę (nie)ludzi, którzy nie mają nic wspólnego, a muszą powierzyć sobie życie - konflikty w drużynie (jak to na prawdziwych przyjaciół przystało) To takie moje małe, radosne marzenie (bo co to za przyjemność, jak nikt nie skacze sobie do gardeł?)
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |
15-11-2015, 02:56 | #66 |
Reputacja: 1 | No bez jaj za dużo jest tych pomysłów. Narzuca coś więcej z góry MG bo będziemy to robić przez pół roku Może niech każdy zrobi postać a Ty sobie dobierzesz graczy do drużyny i najwyżej gracze zmodyfikuja swoje postacie by pasowały fabularnie pod sesje |
15-11-2015, 02:58 | #67 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
15-11-2015, 08:01 | #68 |
Krucza Reputacja: 1 | Podbijam kwestie Dnc. Założenie, że szukasz jednej osoby do dołączenia do drużyny marzeń trzeba było wrzucić w rekrutę, bo to zmienia "niejako" całą kwestię. Soooooo, ja odpadam. Powodzenia i miłej zabawy! (Żeby nie było: szczerze i bez pasywno-agresywnego podtekstu ) |
15-11-2015, 09:29 | #69 |
Reputacja: 1 | C-bane, daj kilka dni na zebranie ludzi, spokojnie W końcu się ludzie dobiorą. Jak ktoś rzuci pomysł i nikt się do niego nie zgłosi, to on sam w końcu zgłosi się do jakiejś drużyny. Chociaż faktycznie tekst o dream team zniechęca... |
15-11-2015, 09:34 | #70 |
Reputacja: 1 | E tam, nie ma co owijać w bawełnę. Na znajomości też trzeba zapracować. |
| |