Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-03-2017, 00:50   #1
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Senne Południe - Neuroshima Warsztaty

Siemka


W związku z tym, że jakiś czas temu była rozmowa o warsztatach (sesji szkoleniowej) do neuro i było zainteresowanie postanowiłem w końcu spróbować się z tym prowadzeniem warsztatów Dokładniej to tu była ta dyskusja: http://lastinn.info/sondy-rekrutacyj...euroshima.html (Warsztaty: Neuroshima)


W takim razie zaczynam rekrutę do tej sesji szkoleniowej No to teraz parę ogółów i konkretów



Dla kogo ta sesja?


Dla osób które nie czują się zbyt pewnie w uniwersum neuro, mają problemy z samodzielnym tworzeniem postaci, uważają, że neuro jest fajne ale ta mecha sprawia kłopoty, nie są pewni co to jest gambel i gambling, ale jednak chciałyby pograć w sesję i kto wie, może następne.



Dla kogo ta sesja raczej nie jest?


Dla weteranów neuro. Dla tych co znają system na wyrywki. Nie trzeba i tłumaczyć co to jest gabel i mogą sobie złożyć dowolną postać w jeden wieczór. No i dla tych co preferują kilkulinijkowce w sesji lub uważają, że BG zawsze mają rację i wszystko im się udaje.



Gracz - Mentor


Nie ma. Rezygnuję z tej funkcji wygląda mi podejrzanie i kłopototwórczo więc nie ma. Są tylko MG i BG.



Ilość Graczy


Tak w tej chwili to myślę o 3 - 5. Nie za dużo ale o jedną czy dwie osoby nie będę się kłócił jak dostanę fajny projekt postaci.



Tempo sesji


Przewiduje w tej chwili zwyczajowe u mnie czyli ok 1 -tygodniowe gdzie weekendy pewnie byłyby dla mnie. Trochę zależy czy będziemy grać z Google Doc czy bez. Ale może też wyjść i tempo 2 tyg zwłaszcza jeśli z GD.



Termin tury


Jestem terminowym terrorystą Termin to termin. I dla mnie i dla Was. Mówię otwartym tekstem, że krzywo patrzę jak ktoś mi zawala bez ostrzeżenia termin. Człowiek czeka całą turę i nic, ta się kończy i nic. Wkurzające. Termin najczęściej jest u mnie podany na koniec mojej tury, zazwyczaj tak bym ja miał swoją turę w weekend.



Czy w sesji można zginąć?


Tak. Może to sesja szkoleniowa ale z postapo. Nie zamierzam promować durnych zachowań. Może się więcej nastukać w klawiaturę w komentach z pytaniami i odpowiedziami ale zestaw reakcji otoczenia będzie raczej taki sam jak i w innych sesjach jakie prowadzę.




---




Sesja







Kiedy się dzieje sesja?



Ok roku 2050 czyli ok 30 lat odkąd świat przeszedł z realiów bliskich grom z CP 2020 do postapo. Spadły bomby jak w “Terminatorze” i Dniu Zagłady i się zrobiło te postapo. Data jednak jest ot tak dla orientacji nie jest jakoś szczególnie ważna dla sesji. Bardziej już pora roku jest pogranicze wiosny i lata mniej więcej maj - czerwiec.



Gdzie się dzieje sesja?


W małej osadzie u brzegów rzeki Arkansas w południowych granicach dawnego stanu Arkansas. Osada nazywa się Pendleton. Większość miejscowych pracuje na przeprawie promowej lub jako przewoźnicy po rzece. Większość przyjezdnych albo czeka na prom albo kogoś kto ma nim przypłynąć albo właśnie zsiadła z promu ale jeszcze nie wyruszyła dalej. Jest więc mnóstwo okazji do spotkania osób z każdego zakątka Stanów. Można wynająć łódź do przeprawy przez Mississippi która jest odległa o ok 30 - 50 km na wschód. Wedle map czy Google Map to okolice gdzie rzeka Arkansas wpływa do Mississippi. To tak dla Waszej orientacji dla Waszych BG niekoniecznie

- Tu jest googlowy link do okolic sesji: https://www.google.co.uk/maps/place/...!4d-91.3820672



Jaka jest sceneria sesji?


Rzeka. Arkansas w tym miejscu ma ok pół kilometra szerokości. W Pendelton jest przerzucony most ale rozwalony więc nie da się przejechać stąd wszyscy korzystają z promu by dostać się na północ czy z północy na południe rzeki. Miejscówa leży mniej więcej na środku mapy obecnego USA po osi wsch - zach. Więc na zach można jechać do Teksasu, Hegemonii czy Vegas a na wsch do Appallachów, Nowego Jorku czy Miami. Miasta leżą w grze jak i u nas więc można korzystać z naszych map. Jest raczej ciepło, w nocy temperatura spada do ok 15 - 20*C. W dzień oscyluje wokół 30 - 35*C. To takie przeciętne wartości dla Waszej orientacji detale mogą się różnić w sesji (mam tabelkę )



O co chodzi w sesji?


O przetrwanie W jak najbardziej postapowym klimacie i walce o te przetrwanie. O zdobywanie wody, żywności, schronienia, broni, amunicji, unikaniu niebezpieczeństw, pozbywaniu się ich, o wyłapywaniu ważnych detali z otoczenia czy zachowania ludzi dookoła i parę takich innych drobiazgów. To Wy macie zadbać o waszych BG by mieli co jeść, gdzie a nawet z kim spać, co władować do lufy albo by ktoś im przyszedł z pomocą czy wstawił się za nimi. Liczenie na to, że mi zmięknie serce i przybędzie odsiecz kawalerii jest właśnie mało roztropnym zachowaniem. Ja jestem w tej sesji nastawiony na akcje, przetrwanie, wybory oraz emocje i dylematy z tym związane. No i pisanie o tym. Czyli no jak zazwyczaj u mnie



Jaka postać jest potrzebna w sesji?


Samodzielna i grywalna A po profesji czy umiejętnościach nikt nie jest w stanie sobie zrobić uniwersalnej postaci dobrej we wszystkim. Przemyślcie kim dobrze wam się gra. Tylko sami pamiętajcie kim gracie Każda postać czy jej typ może znaleźć swoją nisze w grze i nawet jak wyjdzie, że jest słabsza czy silniejsza w jakiejś dziedzinie to jednak kluczowe znaczenie pewnie będzie miała zaradność, pomysłowość i decyzyjność postaci a niekoniecznie jej staty. Planowanie na parę godzin czy dni do przodu czy gospodarka zasobami też mogą mieć niemałe znaczenie skoro mowa o walce o przetrwanie. Dlatego wydaje mi się, że to jakie profesje sobie obierzecie będzie miało mniejsze znaczenie niż decyzyjność i pomysłowość Gracza. Ja tam widzę miejsce w sesji i dla kierowcy, złodzieja, łazika, lekarza i kaznodziei.



Pierwszy quest


Wymyślcie sobie sami razem z KP. Czego lub kogo szukacie albo czekacie w Pendelton. Lub dlaczego chcecie przekroczyć rano rzekę promem i co macie do załatwienia na północnym brzegu. To nie powinni chyba odbiegać standardem od questów z innych gier. Kogoś się szuka? Dlaczego, po co? Ktoś Was szuka? To też dlaczego. Czekacie na kogoś? Macie tu umówione spotkanie? Ktoś ma was przewieźć przez rzekę albo macie kogoś odebrać? Jesteście o czasie, spóźnieni, za wcześnie? A może ktoś zawala termin a miał już być? Nie ma zegarków ani kalendarzy to i umówić się precyzyjnie ciężko. W każdym razie fajnie i by było przeczytać dlaczego rano BG ma zamiar wsiąść na prom. Jeśli ktoś nie byłby pewny czy coś pasuje do sesji czy świata albo potrzebował jakiejś pomocy niech śmiało pyta. Zobaczymy co da się z tym zrobić.



Jawność sesji


Jak już będzie sesja i będą ci BG w sesji ich staty będą jawne. Tak by było widać co kto i kiedy na co rzuca i jaki jest tego wynik na kostce i jak to przełożyć na fabułę i realia gry. Do końca jeszcze nie wiem jakby to wyglądało ale te staty i rzuty będą w tej sesji raczej jawne. Raczej tzn. niekoniecznie wszystkie bo czasem w tym neuro jest multum kostkowania. Ale wzajemne staty raczej będziecie znać.



---





Postać




Koncept


Czyli co to ma być? Kim jest wasz BG. Wystarczy jedno dość krótkie ale konkretne zdanie które da szkielet reszcie tworzenia postaci np. "Bo to ma być spec od skradania i zwarcia". I tego się potem trzymać. Co to za spec do skradania jak ma 3 / 4 skillów władowane w walkę?



Biografia


Co do długości i formy zostawiam dowolność. Ale chciałbym z niej dowiedzieć się jak postać uchowała się w miarę w jednym kawałku do tej pory, dlaczego i po co lezie na tą wyspę i jakie ma plany z tym związane. Resztę zostawiam Wam. Ale jakby mi się fajny i zgrabny tekst trafił to myślę, że skapnęło by coś do startu. Jakby ktoś do tego potrzebował jakichś detali ze świata albo chciał się o czymś upewnić czy coś spytać to słać śmiało, postaram się pomóc wyjaśnić sprawę. Lubię żywe postacie a nie woskowe figury do robienia questów i przesuwania po planszy z rzucaniem kostką w roli głównej. Ale , że w KP i bio można popisać cuda - niewidy to jednak zasadniczą część charakteru i historii BG tworzy się w ogniu sesji.


No a tu podaję parę pytań które chyba powinny pomóc nakreślic co najważniejsze w bio postaci. Możecie potraktować te pytania jako alternatywę llub dodatek do Formularza.


- Skąd pochodzi BG, jakie miejsce uważa za swój dom?


- Kim jest rodzina BG, z jakiego środowiska postać pochodzi?


- Co postać robiła kilkanaście miesięcy temu?


- Kim jest postać, czym się zajmuje, z czego żyje?


- Z kim lubi a kim nie lubi się trzymać, przyjaźnić czy zadawać?


- Kim postać chce zostać, co osiągnąć za rok czy dwa?




Kroki:


1 - Pochodzenie - bez zmian.


2 - Profesja - bez zmian.


3 - Współczynniki - pula 65 pkt. Bazowo i sumarycznie ma być 65 pkt.


4 - Specjalizacje - bez zmian.


5 - Umiejętności - pula 80 pkt. Rozdajcie jak chcecie (bez patrzenia na Specj). Jak ktoś chce może władować w coś tam więcej niż te pierwotne 5 pkt. No i przypominam, że Suwak jest co 3 i działa w walce. W sesji mużna każdy ums rozwinąć max o 2.


6 - Sztuczki - można wziąć 2 za darmola o ile się spełnia wymagania. Jak komuś mało to niech se dokupi na normalnych zasadach.


7 - Choroby - bez zmian.


8 - Reputacja - bez zmian.


9 - Formularz - obowiązkowy nie jest. Ale przychylniej paczam na KP z Formularzem


10 - Sprzęt - macie 250 gambli. (zakładam, że BG są choć trochę przygotowani do wyprawy)


11 - Znajomości - macie 100 gambli.


- Blizny - w podręcznikach Gladiatorze i Łowcy mutasów i maszynek jest takie coś jak Blizny. Uszkadzają nieco postać w zamian dają ok 30 - 40 g na sprzęt i ciut Reputacji. Postanowiłem, że jak ktoś chce może sobie wziąć je bez względu na obraną Profesję. Ale tylko jedną.



Sprzęt startowy


Każdy ma po kilka ubrań, coś na niepogodę, coś do spania, rozpalania ognia, coś do żarcia i jego oporządzenia i jakiś pojemnik by to wszystko zapakować. Jest to przeciętny, używany sprzęt za garść gambli. Nie podlega wymianie na starcie na coś innego.


Bez przegięć jak jakieś cuda-wianki za 100 gambli Normalny, przeciętny sprzęt który nie wyróżnia się zużytym standardem na Pustkowiach. W grze w razie wymiany bez względu na opis i "staty" dany przedmiot jest wart jedynie gambel czy kilka. Generalnie to są rzeczy do mienia a nie wymiany. Pi x oko waży ok 15 kg jeśli ktoś by się upierać latać i z tym i z dokupionym sprzętem po miejscu akcji. Przeciętnie na masę wychodzi najczęściej po ok 20 - 30 kg w komplecie więc jest co dźwigać.


- Każda broń albo podobny sprzęt jest sprawna i załadowana, z kaburą, pasem itd.

- Przy tworzeniu postaci ceny ammo oznaczają cenę za 10 szt. Ale tylko na starcie.

- Każdy pojazd ma SPR = 10, powyżej można wykupić normalnie za gamble.




---



Końcówka





Problemy z robieniem postaci


- Jeśli ktoś ma jakieś problemy z powyższą rozpiską tworzenia postaci niech da znać. Nie bójcie się pytać czy w rekrucie czy jakoś inaczej albo wysyłać KP “w toku”. Jeśli koncept jest mi nie na rękę to czy pierwszego czy ostatniego dnia rekruty pewnie go nie przyjmę. Ale im bliżej tego pierwszego tym większe szanse jakoś jeszcze coś podziałać czy dogadać się.




Warsztaty



- Ja mam jakiś no dość konkretny pomysł na sesję. Ale nadal zostaje jeszcze sporo miejsca. Jeśli więc ktoś coś by chciał poznać jak się gra w te neuro, coś z jego świata, na jakich odcieniach klimatu, scenerii czy akcji mu zależy no niech da znać. Zobaczymy co da się zrobić. Nie obiecuję, że to się pojawi i w takiej zamówionej formie na sesji no ale będę mógł mieć takie coś w pamięci przy prowadzeniu. A jak się nie powie i nie zaznaczy to mi potem nie płakać, że czegoś tam nie było w tej sesji neuro



Termin rekruty


Mamy nocny poniedziałek 27.III więc daję 2 tygodnie. Do pn 10.IV. Myślę, że jeśli ktoś chce grać i przyłoży się do roboty to to realny termin. Co dalej poczekam do tego 10.IV i zobaczę jak będzie sytuacja wyglądać i wtedy powiem co dalej robimy.



Pytania


Jeśli coś niejasne czy co to pytać. Uprzedzam, że mam taki grafik, że najczęściej odpisuję po nocach. Tak więc mówię jakby ktoś się dziwił, że mnie całymi dniami nie ma Jeśli ktoś by się szczypał jednak “iść z taką głupotą” do mnie czyli do MG no polecam Zombiannę i jej pw i gdyby co można uderzać do niej. No ale jakby co to pytać



FAQ

Zdarzało mi się wprowadzać nowych Graczy w sesję neuro więc wiem, że niektóre pytania czy niejasności się powtarzają w tej czy innej formie. Teraz pewnie też tak będzie. Umieszczę więc na dole w kolejnym poście FAQ i gdyby były jakieś pytania i odpowiedzi to pewnie tam przekleję. To tak mówię jakby ktoś tam zerkał czasem.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Ostatnio edytowane przez Pipboy79 : 29-03-2017 o 04:06.
Pipboy79 jest offline  
Stary 28-03-2017, 00:51   #2
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
FAQ

<Tu zostawiam miejsce na różne pytania, linki, adresy i inne ustalenia jakie wyjdą w praniu z tej rekruty>


Archetypy


Napisałem scenkę fabularną mniej więcej pod to czego można się spodziewać w miejscu startu. Napisałem głównie ze względu na różnorodność postaci i typów ludzkich oraz możliwych potrzeb i celów jakie mogły ich akurat tego startowego wieczoru przygnać w te miejsce. Postacie i sceny są dla orientacji Graczy. Jeśli komuś to ułatwi wdrożenie się w realia sesji to fajnie. Rzeczy takie jak płeć, wygląd czy wiek można traktować bardzo swobodnie. Ktoś chce może którąś z postaci zamienić na swoją postać albo po prostu mieć z nim jakieś relacje, powiązania czy sprawę do załatwienia. Albo może posłużą mu do przeróbki na własną modłę. Ja jestem do ugadania pod tym względem.

Jeżeli ktoś ma własny pomysł i koncepcję - nic nie stoi na przeszkodz​ie, aby je wdrożyć. Poniższe opisy są dla ułatwienia i pomocy, nie jako sztywne, narzucone schematy.


Scenka archetypowa


Południe. Głębokie południe. Chociaż już zmierzchało i niebo zaczynało granatowieć nadal było ciepło. Tak ciepło, że ludzie wciąż, jak i w dzień, siedzieli w luźnych strojach na krótkie rękawy i niechętnie obciążali się czymś ciężkim czy ciasnym. Dobrze, że wewnątrz lokalu była jakaś elektryczność. Działały więc wentylatory tu czy tam, co wcale przecież nie należało do takiego standardu jak kiedyś. A tu działały, młócąc gorące powietrze i wprawiając je w chłodzący powiew. Podobnie działały osiatkowane okna pootwierane na oścież by nadrzeczna bryza zrobiła przeciąg. Teraz pod wieczór zrobiło się całkiem znośnie. Ale gorąc nadal odciskał swoje piętno na tej krainie choć już nie był tak dominujący jak w dzień. Nadal jednak było tu te cholerne Południe, tak rozleniwiające, wysysające siły i z ludzi, i zwierząt, i sprzętu. Sprawiając, że wszyscy byli ospali i reagowali wolniej. Dopiero teraz wieczorem zdawało się wracać do większości z nich życie.

Na szczęście tam gdzie była elektryczność tam i była szansa na okruchy cywilizacji w dawnym słowa tego znaczeniu. Na przykład światło. Co prawda właściciel chyba trochę oszczędzał więc na stolikach były świeczki ale jednak na sufitach paliły się prawdziwe lampy. W pokojach też można było sobie pozwolić na luksus pstryknięcia magicznego guziczka po którym to zapalało lub gasiło się światło. Zupełnie jak kiedyś.

Kolejnym luksusem tego lokalu była szafa grająca. Dzięki czemu dawne szlagiery umilały czas gościom. Aż do teraz. Teraz coś mechanizm zazgrzytał, zatrzeszczał i melodia urwała się w połowie słowa. Przez salę przeszedł jęk zawodu i niezadowolenia. Barmanka wyszła zza baru, popatrzyła, próbowała coś zrobić, uspokoić gości i ci faktycznie to zrobili wierząc, że zaraz sobie poradzi i muzyka znów popłynie. Awaria chyba jednak przerosła brunetkę zza baru bo wróciła na zaplecze i po chwili do zepsutego sprzętu podszedł właściciel lokalu. Ten siłował się chwilę z zepsutym mechanizmem ale wkrótce się poddał. - Czy ktoś z państwa zna się na naprawie tego sprzętu? - ni to zapytał ni ogłosił rozglądając się dookoła po sali.

---


Dzicy


Teraz gdy muzyka ucichła jeszcze bardziej było słychać dźwięki innej muzyki. I śpiewów. Niedaleko lokalu w pobliżu zejścia do rzeki zebrała się grupka Indian. Typowe współczesne plemię gdzie może połowa miała w sobie indiańską krew, ale wszyscy czuli się częścią indiańskiej wspólnoty. Tańczyli i śpiewali wokół ogniska. Grzechotki, bębny, fujarki rozbrzmiewały niepokojącą melodią wplecioną w słowa bladym twarzom kojarzącym się z zawodzeniem, a nie prawdziwą piosenką. Nikt z gości nie wiedział czy naprawdę wiedzą o czym śpiewają i czy słowa mają jakieś znaczenie czy są po prostu kolejnym instrumentem. Ale Czerwoni wiedzieli. Nadchodził czas próby. Wybraniec będzie musiał podjąć się próby która miała zacząć się wkrótce. Wkrótce ale jeszcze nie teraz. Teraz był czas postu i oczyszczenia. Wybraniec musiał być gotowy wkroczyć z czystym sercem, ciałem i duchem do ziemi przodków. Duchy bywały kapryśne i bardzo wymagające. Trzeba było się przygotować.


<Grupka dzikich czyli ludzi Pustyni. Mieszkańców Pustkowi mieszkających z dala od cywilizowanych enklaw potrafiących przetrwać na Pustkowiach dzięki swojemu doświadczeniu i wiedzy o nich oraz pomocy plemienia do jakiego należą. Mogą to być Indianie, tacy prawdziwi jak z westernów. Mogą być to ludzie którzy po prostu kultywują indiańskie tradycje a więc i sami biali czy inni. Tu jest opisany jeden z ich rytuałów jaki i co on oznacza można sobie wymyślić samemu. Tak samo jaki jest cel wybrańca. Może być to rytuał przejścia na etap dorosłego wojownika czy myśliwego, kara plemienia lub wyznaczone zadanie albo zwyczajna tradycja odbywająca się regularnie. Wreszcie nic nie musi to oznaczać i może tak się wydawać jedynie obserwującym bladym twarzom, a dzikusy po prostu po swojemu imprezują. >

---


Gangerzy


Obok tańczących i śpiewających Indian przeszła właśnie grupka młodych ludzi. Patrzyli z zaciekawieniem na te indiańskie rytuały, niektórzy się roześmiali, jakaś para zatrzymała się na chwilę, ale w końcu ruszyli z powrotem w górę doliny. Szli ze skórzanymi kurtkami w rękach i na bosaka. Rozgrzany przez cały dzień piach już nie był palący, ale nadal ciepły. Grupka na motorach, która nie załapała się na ostatni prom i musiała czekać do rana na następny. Skorzystali więc z końcówki dnia by pobyczyć się w swoim towarzystwie nad rzeką. Zostawanie po zmroku poza obrębem cywilizacji było jednak nazbyt ryzykowne.

- Ej co się zawiesiłeś, Hank?! Chcesz z nimi zostać na noc? - krzyknął jakiś chłopak na drugiego z irokezem który faktycznie wpatrywał się w ogień i tańczących indiań jakby go to hipnotyzowało. Słysząc kolegę pokręcił głową i ruszył w górę doliny jako ostatni z ich grupki.


<Pisze, że motocykliści i gangerzy. No mogą być jacykolwiek młodzi ludzie. Zespół muzyczny, grupka przyjaciół podróżująca na motorach, nawet jacyś kurierzy czy zwiadowcy jakichś większych organizacji. Mogą być wynajętą eskortą kogoś kto ma przypłynąć promem albo sami chcieć przedostać się na drugi brzeg jutro rano. Mogą jechać na jakiś zlot by dołączyć do reszty gangu albo uciekać przed resztą gangu czy na odwrót, ścigać jakiegoś renegata. Mogą też przyjechać zrobić deal z jakimś mafiozem, kupcem czy innym gangiem albo rozprawić się z nim. >

---


Gladiator

Grupka gangerów wróciła do knajpy zerkając jeszcze ciekawie w stronę wabiących dźwięków. Metal zgrzytał o metal, gdy dwójka dzieci huśtała się na przedpotopowym wynalazku. Płeć w zapadającym półmroku nie była do rozróżnienia, ale wcześniej, gdy byli w środku, widać było chłopca i dziewczynkę o latynoskiej urodzie. Tak samo jak ich rodzice. Teraz ta dwójka starszych dzieci huśtała się pod okiem matki dzierżącej zawiniątko z niemowlęciem. Korzystała z chwili odosobnienia by nakarmić piersią niemowlę bez zbytnich świadków. Czynność wydawała się nawet w półmroku tak oczywista, że widok czy nadzieja na widok odkrytej kobiecej piersi zaciekawiła wracających znad rzeki gangerów. Karmiąca kobieta nie była jednak sama. Miała męża. Krzepkiego i silnego o zatwardziałej twarzy i bliznach starego gladiatora. Teraz jednak on był w środku, a ona z dziećmi tutaj. Musiał być w środku by doktor mógł zrobić swoje. To, że tu dotarli zawdzięczają pewnie tylko jego umiejętnościom godnym reputacji Hegemonii z jakiej pochodzili. Ale musieli uchodzić gdy w rozgrywkach band okazało się, że jej mąż postawił na niewłaściwego konia. Wrogowie okazali się zbyt pamiętliwi, mściwi i potężni by z nimi walczyć. Dlatego musieli uchodzić. Ale zapłacili za to, a zwłaszcza jej mąż, straszną cenę. Na szczęście tutaj był jakiś doktor. Teraz właśnie próbował odratować jej męża, ale potrzebował spokoju.


< Trochę rodzinna scenka. Ktoś chce może się w nią wcielić albo zostać jakoś z nią spowinowacony. Jest postapo, ale jednak jakoś te rodziny nadal się przewijają i to całkiem sporo. Hegemonia czyli taka kraina rządzona przez latynoskich banditos. Robiąca sobie nawzajem sąsiedzkie przykrości z Teksańczykami. Kraj bandytów rządzony bandyckimi prawami. Tu widocznie podczas porachunków takich band coś poszło nie tak i rodzina musiała uciekać. Ale równie dobrze nie muszą być małżeństwem albo się tylko za takich podawać. Powód z ucieczką przed gniewem bandy też nie musi być prawdziwy. Relację między dwójką dorosłych też można jeszcze ułożyć jakoś inaczej. Co mogło poharatać gladiatora niedaleko Pendelton to jeśli ktoś by chciał to może wymyślić sam. >

---


Medyk

Doktor otarł pot z czoła. Spojrzał jeszcze raz na pacjenta. Nie był pewny czy coś tu pomoże. Ale ten umięśniony Latynos wciąż żył, więc wciąż było o co walczyć. Żałował, że się w to wpakował. Gdy ta Latynoska wtoczyła się parę godzin temu do baru właściwie jakimś cudem wnosząc tego mięśniaka i niemowlaka do wnętrza zareagował bez zastanowienia gdy zobaczył krew, rany i ciężki stan pacjenta. Głupie odruchy. Teraz tego żałował. Widział swoim lekarskim okiem i znał fachowy termin tego stanu. Sieczka. Może w dawnym szpitalu, takim prawdziwym, z czystymi salami, nieprzeterminowanymi lekami, zespołem przeszkolonych pomocników to by coś poradził. Ale tak sam w tym pokoju z najprostszymi narzędziami jakie miał w torbie? Dobrze, że chociaż było tu światło, dali mu wrzątek i ręczniki. Na tym cuda medycyny i okoliczności wspierających się kończyły. Ten Meks powinien właściwie już nie żyć. Ale jakoś uparcie nie chciał umrzeć. Nie miał pojęcia co go tak urządziło. Próbował się dowiedzieć od tej Latiny, ale cholera raz, że była spanikowana próbowała go błagać, płakać jednocześnie to jeszcze gdakała jak znerwicowana kwoka w jakimś latynoskim narzeczu nic nie mógł jej zrozumieć. Jeszcze ten jej gówniarz go ugryzł! Jakby gnojek nie rozróżniał skalpela od noża czy co?! Spojrzał na ślad ugryzienia na ramieniu. Cholerny gówniarz. Otarł znowu pot z czoła. Meks nie chciał odwalić kity, więc musiał dalej kończyć swoją robotę.


<Medyk pisze. Ale może być i szaman albo ksiądz, może nawet medycznie być zwykłym szarlatanem z poziomem jego wiedzy i praktykologii też może być różnie. Z motywacją pomocy podobnie. O zapłacie nic nie ma: czy już wziął zapłatę czy dopiero weźmie, czy może naprawdę pomaga z dobroci serca też jeszcze różnie może się okazać. Scenka pokazuje warunki jakie najczęściej towarzyszą medykowi. Tutaj są całkiem niezłe. Brak wykwalifikowanego personelu, brak zużywających się leków, niedouczenie, brud, brak sterylności, polowe warunki pracy i powrotu pacjentów do zdrowia to standard, a nie wyjątek. Szpitali i przychodni właściwie jest tak mało, że można tego nie liczyć. Jak się trafi ktoś z torbą medyczną co umie wyjąć kule czy pozszywać pocięte bebechy to już całkiem duży dopust szczęścia. >

---


Łowcy


- Kurwa! Kto to jest?! To nie ten czarnuch! - za ścianą pokoju udającego salę medyczną stuknęły drzwi. Młodszy z mężczyzn syknął ze złością wskazując na skrępowanego Murzyna z kneblem w ustach któremu starszy właśnie ściągnął worek z głowy i ten zaczął gwałtownie rozglądać się po skromnym pokoiku.

- Jaka różnica? Czarnuch to czarnuch. - wzruszył ramionami starszy znacząco kładąc sękatą dłoń na ramieniu więźnia by spacyfikować mu od razu głupie pomysły.

- Ale to nie ten! Nie tego szukamy! - młodszy z był wyraźnie zdenerwowany wskazując dłonią na więźnia na krześle. Ten spojrzał na niego i chyba próbował coś powiedzieć ale knebel nie pozwolił mu się wysłowić w cywilizowany sposób.

- A jaka to różnica? Dla nas liczy się sztuka. Pojechaliśmy po jednego i wrócimy z jednym. Kogo obchodzi jakiś czarnuch? - starszy pacnął Murzyna w głowę, że ta mu odskoczyła na ramię a sam sięgnął po bibułkę i tytoń. Czasy gotowych papierosów z paczki odeszły bezpowrotnie więc trzeba było sobie jakoś radzić jeśli chciało się coś palić dalej.

- Jaka różnica? Weź przestań jak szef się pozna, że to ten to co mu powiemy? - młodszy wciąż był zdenerwowany tą zamianą a więzień przestał się wierzgać na krześle łypiąc na rozmawiających.

- Jak się pozna? Przecież on jest prawie ślepy. Pomaca znamię, znajdzie je to będzie wiedział, że jego czarnuch. - starszy zachowywał spokój i wzruszając beztrosko ramionami i nasypując działkę tytoniu do bibułki.

- Pomaca znamię? No to fajnie. Ale jakbyś nie zauważył to on nie ma znamienia. I pewnie ma język to wygada wszystko. - młodszy popatrzył krytycznie na więźnia widząc bardzo słabe podłoże do odniesienia sukcesu w planie kolegi.

- A po co komu gadający czarnuch na polu bawełny? Jutro mu się wytnie i wypali znamię. - starszy przejechał językiem po bibule kończąc klejenie mało foremnego skręta i nadal nie wykazywał oznak niepokoju. Za to okazał je wiezień który zawył na tyle na ile pozwolił mu knebel i zerwał się uderzając starszego głową. Ten zaskoczony poleciał nieco do tyłu a Murzyn zerwał się zaatakować młodszego. Ten jednak miał nieco więcej czasu i grzmotnął go pięścią w twarz ale z rozpędu i tak jeniec staranował go aż obydwaj nie zderzyli się z drzwiami.


<Łowcy pisze. Łowca wedle podręcznika i profesji to taki łowca skarbów i zaginionych technologii, najczęściej na zlecenie. Tutaj więc niekoniecznie by pasowało tak dosłownie te tłumaczenie. Dwaj panowie mogą być łowcami nagród wynajętymi do schwytania zbiega, mogą pracować na stałe dla jakiegoś plantatora z południa, czy barona z Federacji. Mogą być łowcami niewolników czy zwykłymi zbirami, których nie obchodzi kto i dlaczego jest ofiarą, a liczy się tylko zapłata. Ich więzień może też być kimkolwiek, kto miał pecha podejść im pod ręce.>

---


Handlarz i Najemnik


Mężczyzna przy barze spojrzał na jakieś chyba hałasy z korytarza. Przez te zawodzenie dzikich za oknem i gwar rozmów nie był pewny czy coś słyszał. Pewnie znów ten Meks co go tam zanieśli i doktorek go zszywał. Właściwie nie jego sprawa. Jak na razie. - Dobra ale co to mnie obchodzi? - wrócił spojrzeniem do mężczyzny siedzącego obok.

- No nie rozumiesz? Cały konwój! Musi gdzieś tu być. Pewnie po drugiej stronie rzeki. Wiesz jeśli nikt go nie znalazł i nawet większość jest już do dupy to ile tam nadal może byś prochów? - mężczyzna mówił już z wyczuwalną irytacją świadom, że słowa niezbyt trafiają do rozmówcy.

- No konwój prochów. Niezły czad. Ale jak tyle osób go szukało i nie znalazło to pewnie nie jest to proste. Jeśli w ogóle jakiś kiedykolwiek był. - mężczyzna nie wydawał się przekonany. Podniósł szklankę i uniósł do ust. Na szczęście lodówka działała bez zarzutu i płyn choć droższy od nie schłodzonego to jednak był cudnie wręcz zimny. Na tą ogłupiającą spiekotę był jak znalazł.

- Był! Spytaj tutaj każdego! - rozmówca podniósł głos zataczając gestem koło. Speszył się trochę jakby uświadomił sobie, że nie tylko zamierzony adresat mógł go słyszeć. - Ale gadałem z takim jednym. Wrócił z tamtego brzegu. Widział samochody. Wojskowe ciężarówki. Mniej więcej wiem gdzie. Ale no nie pójdę sam. A ty masz broń i w ogóle. Jak pójdziesz ze mną podzielimy się po połowie tym co znajdziemy. - mężczyzna mówił z przekonaniem. W końcu taki konwój i jego zasoby mogły zapewnić mu funkcjonowanie w interesie na dłuższy czas. Dostać tanio sprzedać drogo. Złota zasada handlu. Połowa towaru dla tego mięśniaka to był majątek więcej niż on był wart. Ale jednak i tak powinno mu się opłacać z nawiązką to co sobie odbije jak puści towar w ruch.Bo kto dziś nie chciał leków albo dopalaczy? A jak nie potrzebował to będzie potrzebował chyba, że wcześniej odwali kitę.

- Nie wiem. Łeb mi pęka od tego upału. - facet mimo, że był wyraźnie większy, lepiej uzbrojony i w ogóle prezentował się okazalej wydawał się być otępiały lub zmęczony. Nie był stąd i ten cholerny upał strasznie go wkurzał i wysysał wszystkie siły. Po dwóch głębszych już mu się kręciło w głowie.


<Kolejna scenka. Tym razem klasyczne wynajmowanie najemnika. Obydwie strony można różnie jeszcze pokolorować. Tutaj wynajmujący jest jakimś tam handlarzem leków. Równie dobrze może być po prostu dealerem, Łowcą pracującym na zlecenie jakiegoś szpitala, mafioza, organizacji którą interesują dawne leki i sprzęt medyczny. Może też być farmaceutą poszukującym sprzętu czy półproduktów do własnych wytworów. Leków potrzebuje lub będzie potrzebował każdy, a jak nie to komuś je może wymienić na coś innego. Najemnik zaś może być klasycznym mięśniakiem, albo wykwalifikowanym ochroniarzem, jakimś zawodowym łazikiem stalkeropoodbnym - jednym słowem zapewniać siłę ognia i bezpieczeństwo wynajmującemu. >

---


Cwaniak


- Hej laleczko, dałby radę się gdzieś tu wykąpać? Nie w misce ani w rzece, tylko tutaj. - mężczyzna siedzący niedaleko dwójki negocjującej sprawę poszukiwań konwoju zatrzymał przechodzącą obok kelnerkę.

- Jasne kochaniutki. Jak zamawiasz to za jakąś godzinę będzie nagrzana woda. Polecam z pianką. To trochę drożej ale niesamowita frajda wszyscy sobie chwalą. - zatrzymana dziewczyna błysnęła bielą przyjemnego uśmiechu kładąc swoją dłoń na swoim biodrze. Jakoś ten ruch nie uszedł uwagi facetowi przy barze i jak otaksował jej sylwetkę to stwierdził, że ta mini to jej nogom i szczupłości sylwetki zdecydowanie pasuje.

- Z pianką? A to sporo drożej? - zapytał korzystając z okazji i wodząc spojrzeniem po froncie jej sylwetki. Było na co popatrzeć i uświadomił sobie, że jej to bynajmniej nie peszy te oglądanie.

- Nie oszczędzaj póki żyjesz. Kiedy ostatni raz brałeś kąpiel w ciepłej, czystej wodzie z pianką? - zapytała brunetka uśmiechając się wesoło i unosząc w górę brew przy zapytaniu. Facet słysząc to też się roześmiał. No faktycznie nie pamiętał kiedy ostatni raz miał okazję na taki luksus.

- Dobra, niech będzie z pianką. - zgodził się już w całkiem dobrym humorze. Kąpiel po tym całym cholernie długim dniu na tym skwarze wydawała się genialnym pomysłem.

- Brawo, odważna decyzja! Widać faceta z klasą, kasą i fantazją! - pochwaliła dziewczyna też chyba w dobrym humorze. - To jak taki facet z klasą to może jeszcze chciałby kogoś do umycia pleców? - zmrużyła filuternie oczy patrząc na niego.

- O. Pomoc przy umyciu pleców? - facet wydawał się zaciekawiony. - A kto by miał umyć mi te plecy? - też uniósł brwi łykając nieco ze szklanki i patrząc z jeszcze większym zaciekawieniem na wesołą kelnereczkę.

- Ja - odpowiedziała krótko lekko wysuwając nogę do przodu by się przybliżyć do klienta.

- Ty? A powiedz, jak byś myła to same plecy? - zapytał wodząc spojrzeniem po jej atutach i na dole i na górze.

- No jak trzeba to na same plecy. Ale niekoniecznie. Ale na te “niekoniecznie” to by było drożej. - dziewczyna bez skrępowania przystąpiła do finalizacji swojej transakcji z klientem.

- Okey a ile by to całościowo wyszło? - facet widząc kuszącą propozycji kuszącej kelnerki wydawał się być też gotowy do finałowej transakcji ale chciał wiedzieć ile go ta przyjemność ma kosztować.

- No jak dla ciebie kochaniutki to dwie paczki fajek. Może być w ammo albo z tuzin Dracopenów*. - powiedziała szczupła brunetka o anielskim uśmiechu bez chwili wahania.

- A nie za dużo sobie liczysz? - zapał i sympatia mężczyzny zdecydowanie ostygły w starciu z cennikiem usługi.

- Sądzisz, że gdzieś tu dostaniesz taką obsługę w pianie? Wolisz się myć dziś w misce? Sam? - zapytała unosząc brew do góry ale facet wciąż się wahał. Dziewczyna wyglądała jak marzenie, pianka też ale zdzierała sporo. Z drugiej strony w tej dziurze to był chyba jedyny lokal. Ammo mu było szkoda wydawać, fajek tyle na zbyciu nie miał te prochy były najtańsze ale ich w ogóle nie miał. Chyba, żeby je gdzieś tu skołował. No albo dać się jej orżnąć po to by ją zerżnąć w tej pianie. Ciężki wybór. - Dobra to jak się namyślisz to daj znać ja muszę zasuwać do innych klientów. - powiedziała nie widząc przełomu w rozmowie i odeszła kręcąc tym swoim kuperkiem w mini i świecąc długimi, gładkimi nogami.


<Ok drobna scenka z wymianą dóbr i usług. Nie trawię pytania czy odpowiedzi o cenę w gamblach w grze. Spokojnie możecie używać odpowiednika 1 gambel = 1 skręt jeśli patrzycie na jakieś ceny w podręczniku. Tutaj jak widać jest mowa wymiany barterowej towaru za usługę. Nagrzanie wody trochę trwa, więc trzeba poczekać. Chyba że ktoś zamówi wcześniej. Standard zaś to miska i dzban z wodą. Za większe luksusy trzeba dopłacić, się umówić i dogadać. Ktoś chce się z miłą kelnerką dogadać na dodatkową usługę niech się umawia. Ktoś chce może się wcielić i w rolę kelnerki ale wówczas wolałbym staż na miejscu nie dłuższy niż kilka dni. Scenka pokazuje uniwersalność ammo i fajek jako waluty. Często też taką rolę mogą pełnić narkotyki, Tornado, czy leki bo są małe, lekkie i każdy ich potrzebuje lub wymienia na co innego. >


*Dracopen - lek na światłowstręt (Syndrom Draculi), jedną ze startowych Chorób przy tworzeniu postaci. Nie tylko BG mają Choroby.



---


Konwój


- Dobra to co robimy? Wracamy po niego? - spytał jeden z czterech mężczyzn siedzących przy stole. Na chwilę wzrok mu się zawinął na długonogiej kelnerce w mini ale jednak mieli przecież inne problemy.

- Ciemno już prawie. Powinien już być. - zawahał się drugi pocierając nieco nerwowo dach czapeczki bejsbolowej.

- Powinien coś powiedzieć przez radio. - dodał trzeci drapiąc się z zakłopotaniem po brodzie.

- Ostatnio mu nawalało. Teraz pewnie też mu siadło. Miał naprawić jak dojedziemy tutaj. - odezwał się ten pierwszy w samej, jeansowej kamizelce.

- Już powinni być. - ten w czapeczce znów poruszył daszkiem nieco nerwowo. Siedzieli tu we dwie obsady ciężarówek ale brakowało im trzeciej. A mimo trudności powinni już być. Zmierzchało się przecież.

- Gdzie chcesz jechać? Ciężarówką? Jak naprawili to jadą i dojadą. Jak nie to i tak nic nie zrobimy. Dajmy im jeszcze trochę czasu. - odezwał się w końcu ten z brodą patrząc na kolegów. Ci wahali się nim coś odpowiedzieli.

- Po nocy nie ma co jechać bez sensu. Ale kiedy? Rano powinniśmy ruszać dalej. I lepiej z nimi. - ten w kamizelce przetarł zmęczone oczy. Klima siadła w szoferce i cały dzień w tej spiekocie potrafił wykończyć każdego. No a przynajmniej jego. Ciężko mu się nawet siedziało nie mówiąc o myśleniu czy wracaniu po nocy na szlak. Najchętniej by się położył do łóżka spać.

- Może odpalmy komuś trochę towaru i po nich pojedzie? Przynajmniej będziemy wiedzieć co się stało. - powiedział z zastanowieniem ten w bejsbolówce. Dwaj mężczyźni pokręcili i pokiwali głowami. To było jakieś rozwiązanie. Zaczęli rozglądać się po zebranych gościach szukając odpowiednich osób. Wiadomo, że odpadali ci młodzi przy ścianie.


<Ok pisze konwój. Roboczo trzy ciężarówki z czego jak widać jedna została sporo w tyle powinna już być, a nie ma. Obsady dwóch pozostałych zaczynają się martwić. Konwój może być jakiejkolwiek barwy. Może należeć do “8 Mili” (taka najsłynniejsza gildia handlowa słynąca z jakości usług i mająca trasy w całym kraju), jakiejkolwiek innej wymyślonej gildii. Może być konwój najemników, handlarzy, spryciarzy czy kogokolwiek, kto jeździ tirami lub ciężarówkami na dalekie trasy. Chłopaki mają CB Radio w kabinach, ale zaginionemu koledze szwankowało ostatnio. Co wiozą na tych ciężarówkach też luźna sprawa. Mogą być części zamienne z Detroit, mogą być maszyny do kopalni w Federacji, żywność z Teksasu albo cokolwiek innego. Coś co nie wymaga specjalnej ochrony i opieki jak żywy towar czy dragi. Zaginiony kolega może też mieć mnóstwo powodów do opóźnienia. Od poważniejszej awarii, po napad, zgubienie drogi, zmęczenie i wolniejszą jazdę, aż po stwierdzenie, że lepiej mu wyjdzie opylić towar na własną rękę i nara frajerzy. Konwojenci mogą być BG a mogą też szukać pomocy u BG. BG może być też owym opóźnionym transportem i sobie wymyślić powód opóźnienia w KP.>

---


Wojownik Szos i Mechanik


Młodzi przy ścianie mieli mocne wejście. Właściwie to wjazd. Przyjechali w dzień z przeciwległego brzegu. Wjechali na most. Ale wiadomo, most był rozerwany pewnie od początku wojny. Ale jednak maszyna, jeszcze wówczas dość słabo widoczna z tego, południowego brzegu zaczęła warczeć i wierzgać. Plotka obleciała lokal jak pożar na stepie. Skoczek! Skoczy czy nie?! Jak skoczy to uda się czy nie? Jak nie to pewnie skończy na dnie pod filarami co czasem nawet jeszcze jakiś wrak poprzedników wystawał z wody. Ludzie błyskawicznie wylegli z lokalu i na brzeg by obserwować widowisko. I maszyna ruszyła!

Ruszyła i zaczęła zbliżać się błyskawicznie. Warczała co raz wyraźniej gdy silnik wskakiwał na co raz wyższe obroty no i był co raz bliżej. Wyglądała na mocną i dobrą maszynę jakby była z samego Detroit! Może się uda? Czasem się komuś udawało. Na tyle rzadko, że prawie nikt nie próbował. Ci co próbowali najczęściej kończyli na dnie, uwięzieni we wraku pojazdu, rozbici o resztki filarów. nadziani na wystające dźwigary, przemienieni w wybuchające komety znikające w toni rzeki. Ale jednak czasem się komuś udawało. Przeskoczyć wyrwę, potem bardzo krótki odcinek nawierzchni ocalałego fragmentu mostu i właściwie od razu kolejna wyrwę było morderczo trudno. Ale udało się!

Czerwona maszyna dobiła do krawędzi mostu i poszybowała nad czeluścią rzeki i resztkami filarów.Gruchnęła z łoskotem o resztki asfaltu ocalałego fragmentu mostu i jak zwykle zaczęły się kłopoty. Maszyna odbiła zbyt mocno i zaczęła sunąć bokiem. Kierowca skorygował i gdyby miał więcej miejsca pewnie by się wyrobił. Ale ten fragment był żałośnie kurtki więc wciąż z olbrzymią prędkością ale już z kłopotami z wyraźnym trudem odbił się od resztki mostu. Szło źle. Maszyna nadal przesuwała się w locie tracąc balans i płynność lotu. Ale była już tak blisko! Może się uda! Może nie! Maszyna zniknęła z widoku. W pierwszej sekundzie przez tłum widzów przeszedł jęk zawodu. Most znów zwyciężył. Ale jeszcze nie przebrzmiał gdy rozległ się huk dartego metalu. I jęk katowanego zawieszenia, desperacką walkę przesilonego silnika i nagle czerwony pojazd pojawił się znowu! Wyskoczył ukazując podwozie w całej okazałości, przez chwilę znów szybował ale po zbyt wysokim kątem. Zbyt blisko krawędzi. Zaczął opadać i widzowie znów zamarli w oczekiwaniu. Wyrobi się?! Czy spadnie za barierki mostu tuż obok?! Remis! Czerwony bolid gruchnął przechyloną burtą o barierki wbijając się w nie. Metal znów się ugiął, silnik zgasł i przez chwilę panowała cisza. A potem rozległy się okrzyki i wiwaty widzów z których cześć rzuciła się biegiem ku załodze czerwonego pojazdu. Może remis! Skoczek przeskoczył ale skasował pojazd. Most wziął więc swoją dolę. Ale remis to też był świetny wynik już dawno nikomu nie poszło tak dobrze!

Obsada bolidu okazała się młoda para. Euforia ze swojego wyczynu szybko przyćmiła im zwykła proza życia. Na razie czekali sobie w lokalu ciesząc się ze statutu chwilowych gwiazd. Ale jednak bryka nadal leżała rozkraczona na barierkach mostu. Bez niej nie byli w komplecie. Tego nie dało się zaszpachlować. Poszło to i tamto. Ale teraz jak już się zastanowili. Po całkiem efektownej kłótni ze sobą nawzajem jaka też chyba była ciekawym widowiskiem dla większości gości i obsługi doszli do wniosku, że był tam po tamtej stronie taki wrak. Wcześniej go olali bo przecież tylko kolejny wrak na poboczu. Ale teraz. Teraz da się tam wrócić i wymontować co trzeba. Można by wówczas wrócić tutaj i naprawić ich furę. Bez tego to coś nie zapowiadało się, że maszyna prędko stanie na własnych kołach.


<Pisze, że wojownik szos i mechanik. Może i tak. Równie dobrze może być jakiś kurier czy rajdowiec albo po prostu być z Detroit. W sumie może być ktokolwiek kto ma własną brykę i lubi nią poszpanować albo bardzo się spieszy a ma żyłkę hazardzisty. Cel oryginalny czyli ucieczka albo pośpiech chwilowo schodzi na dalszy plan. Priorytetem staje się zdobycie części zapasowych by naprawić maszynę. A do tego trzeba doczekać do rana na prom by wrócić do widzianego wraku na poboczu.>

---


Żołnierze


- Myślisz, że oni tak specjalnie? Wygadają jak jakieś punki. - zapytał jeden z mundurowych żołnierzy patrząc podejrzliwie na młodych pod ścianą.

- Olej ich. Mnie bardziej ci gangerzy martwią. Na pewno będą z nim kłopoty. Jak zawsze. - odparł drugi z żołnierzy patrząc nieprzychylnym wzrokiem na hałaśliwą bandę przy jednym ze stołów.

- Jak ci tamta czarnula od nich puściła oczko to też cię martwiło? - zapytał kumpel zerkając ironicznie na kolegę.

- To co innego. Ale no spójrzcie na nich. Na pewno coś odwalą. Może śpijmy dzisiaj w ciężarówce? - zaproponował krótko ostrzyżony blondyn ze wzrokiem utkwionym w stole przy którym siedzieli motocykliście. Pozdejmowali kurtki od tego gorąca siedząc w samych podkoszulkach no ale i tak przecież należeli do jednej bandy.

- Zgłupiałeś? Nie po to tłukłem się cały dzień na pace by w nocy też tłuc się na pace. - zirytował się wygolony prawie na zero kolega słysząc ten absurdalny pomysł.

- Co zgłupiałeś? Sam wiesz co wieziemy. Jednego mogą załatwić chociaż dwóch trzeba zostawić. - bronił się blondyn wcale nie przekonany do racji kolegi.

- Ja tu nie dowodzę tylko porucznik. On zdecyduje. - mruknął wymijająco wygolony wzruszając ramionami.

- Co z nim? Nie wyglądał za dobrze. - spytał blondas patrząc na drzwi które prowadziły do pokoi goście z których jeden z nich zajmował obecnie porucznik.

- Nie wiem. Struł się czymś może. Albo ten upał. Pierwszy raz z nim jedziemy to chuj wie. - drugi z żołnierzy też spojrzał na te same przejście i splunął na podłogę. Sam nie wiedział co o tym myśleć. Bez oficera na chodzie mieli jednak bardzo ograniczone pole manewru.

- Lepiej by do rana mu przeszło. Na prom wejdą trzy duże wozy a ci z karawany chcą zająć wszystkie trzy. Mówią, że ma dojechać jeszcze jeden z nich do rana. Przydałby się błysnąć gwiazdkami i w ogóle. I tak jesteśmy spóźnieni. Sam wiesz jak ciężko to odrobić w trasie i jak tam na nas czekają. - blondyn odpowiedział koledze to czego się zdołała dowiedzieć. Trzeci z nich musiał filować na ciężarówkę a z tymi gangerami i resztą hołoty z tego baru jeden to mógł okazać się za mało. Towar był chodliwy nie tylko dla nich.


<Pisze żołnierze ale jakiejkolwiek formacji. Albo jakiegoś barona z Appalachów, albo z Armii frontowej albo Posterunku, Teksasu, czy jakaś formacja najemników. To naprawdę można podkolorować na wiele sposobów jeśli komuś pasuje. Co przewożą na ciężarowce też jest sporo swobody. Roboczo może to być np. dynamit. Cel również jest dość elastyczny. Mogą jechać do bazy, być jednostką zaopatrzeniową, wieźć ten dynamit do jakiejś kopalni czy podobnej instytucji mogą też zwyczajnie być dezerterami albo organizować “zgubienie” jakiejś skrzynki w odpowiednim miejscu. Sprawa jest do omówienia.>



---


Edyta: dodanie doc ze ściągą sesji.

- Tu jest link ze ściągą do sesji: https://docs.google.com/document/d/1...ON9hTR0Q/edit#


Edyta: dodanie exel ze ściągą do sesji.

- Tu jest link do exel Drużynowego z sesji:

https://docs.google.com/spreadsheets...fKc/edit#gid=0
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Ostatnio edytowane przez Pipboy79 : 01-04-2017 o 00:00. Powód: Dodanie exel do sesji.
Pipboy79 jest offline  
Stary 28-03-2017, 02:52   #3
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Fragement FAQ i parę słów wstępu

Zapraszamy serdecznie do wzięcia udziału w warsztatach, nie bójcie się pytać. Początki bywają ciężkie, lecz nie ma się co denerwować i zniechęcać. Każdy kiedyś zaczynał. Nie ma głupich pytań, są ponoć tylko głupie odpowiedzi - tych tu nie uświadczycie. Każdy problem i niejasność zostanie wyjaśniona, okaże się że Neuroshima nie gryzie, ba! Całkiem przyjemnie się w nią gra


Od czego zacząć?
Warto zaopatrzyć się w podręcznik podstawowy (pdf, bo wygodny) i dodatek Ołów, który jest darmowy.

Co nas interesuje na sam początek?
Postać, kimś wszak musimy grać. Ważny jest koncept, ubranie go w mechanikę to już formalność. Warto przeczytać o poszczególnych Pochodzeniach, wybrać odpowiadającą nam Profesję.

Krótka, przejrzysta lista Profesji i Pochodzenia.
Warto rzucić okiem.

A teraz bierzemy się do dzieła...

Tworzenie postaci


Kroki - Robienie postaci w neuro podzielone jest na kolejne etapy zwane Krokami. Jest ich 10. Żelazną zasadą jest to, że kolejności Kroków nie można zmieniać i trzeba je zaliczać po kolei. Ma to znaczenie przy gamblingu pomiędzy Krokami. Prawie w każdym Kroku ma się możliwość przesunięcia puli punktów zwanych gamblami do dalszych Kroków, by wydać na coś innego. Na przykład z Kroku 3 tj. ustaleniu Współczynników można przenieść punkty/gamble do Kroku 5 czyli Umiejętności. Nie można tego zrobić w drugą stronę.


Pochodzenie

Pochodzenie jest miejscem skąd pochodzi dana osoba.
Adresy skąd można się wziąć w świecie Neuro są rozpisane na mapce na str. 129 z podręcznika podstawowego. Nie wszystkie bo jest jeszcze “pozamapkowy” Posterunek, czy Pustkowia (Pustynia) albo Mississippi, która jest na mapie jako rzeka ale nie jako lokacja. Mogą też być to niektóre lokacje opisane w późniejszych podręcznikach np. St.Louis, Valkiria. Ale większość jest na tej mapce w podręczniku podstawowym. Co ważne każda z tych lokalizacji najczęściej oznacza obszar a nie punkt. Więc jeśli mówi się o kimś, że pochodzi z Miami, Nowego Jorku, Vegas czy Detroit nie oznacza, że dosłownie pochodzi z tych miejsc. Mógł nawet nigdy ich nie widzieć czy nie być w środku. Człowiek z mrocznych czeluści florydzkiej dżungli mógł nigdy nie dotrzeć do Miami. Ale umownie i tak oznacza to, że pochodzi z okolic Miami czyli ma Pochodzenie z Miami.

Jest też pochodzenie z Nie Twój Zasrany Interes (NTI) które jest jakby wytrychem pozwalającym Graczom “złożyć” sobie Pochodzenie po swojemu. Na przykład wziąć Cechę z Miami a pochodzić z Vegas. Wówczas jednak nadal należy wpisać adres skąd się pochodzi (w tym przykładzie z Vegas) by mieć gdzie wpisać bazową Reputację w późniejszych Krokach no i wiedzieć skąd się jest.


Profesja

Profesja to zawód, w jakim ktoś się wyspecjalizował. Nie oznacza to ścisłego przywiązania do funkcji, jaka istnieje w naszym świecie. To dość elastyczne. Podana lista Profesji jest dość długa i można znaleźć tam sporo różnych zawodów, specjalności i profesji. Profesji jest wiele choć nie wszystkie. Niemniej z tych co są powinno dać się spokojnie dopasować pod dane wyobrażenie swojej postaci. Albo wybrać po ładnym obrazku

Profesja nie oznacza, że ktoś zawsze wykonuje tylko dany profesyjny zawód. Profesyjny Kaznodzieja może być równie dobrze dobrym medykiem, mówcą, liderem czy wojownikiem niemniej jednak najczęściej i najbardziej charakterystyczne w nim jest właśnie to, że jest sługą bożym. O ile Współczynniki czy Umiejętności oznaczają konkretną specjalizację jakiejś postaci to Profesja niejako patronuje temu wszystkiemu i skupia pod jakimś szyldem i metką. Nawet jakby zebrać identyczne pozostałe staty powiedzmy Kaznodziei i Żołnierza powstałyby pewnie podobne do siebie ale jednak inne postacie.

Profesja wreszcie pomaga i Graczowi i MG mieć jakieś konkretne wyobrażenie i nastawienie do danej postaci. Każda jest opisana czym się zajmuje i czego się spodziewać po pospolitym przedstawicielu takiej profesji. Pod tym względem podręcznik Neuro nie różni zbytnio od choćby Warhammera z jego opisami profesji.


Cechy

Zarówno Pochodzenie jak i Profesja mają swoje Cechy. W podstawce są one po trzy w Pochodzeniu i po dwie w Profesji. Zarówno w pierwszym jak i drugim Kroku można wybrać tylko jedną z nich. Z punktu widzenia mechaniki Cechy działają jak Sztuczki: dają jakiś bonus do Umiejętności lub testów z jakiejś okazji. Czasem pozwalają na specową wiedzę czy podpowiedzi ze strony MG.

Ważne jest, że same wybory zarówno Pochodzenia jak i Profesji są czysto fabularne i nie zostawiają odbicia w matmie robienia postaci. Dla niej dokonane wybory nie mają znaczenia i wszystkich traktuje tak samo. Póki każdy bierze swoją Cechę nie ma to znaczenia. Ale Cechę zgodnie z gamblingiem i handlem punktami można sprzedać. Gracze najczęściej sprzedają jedną lub obie Cechy by uzbierać na mocne Współczynniki lub pozbyć się Choroby. Wówczas z mechy oba Kroki właściwie znikają bo są czysto fabularne i nie zostawiają swojego odbicia w cyfrach. Mimo to należy jednak wpisać taką Profesję czy Pochodzenie, bo w końcu fabuła też jest ważna w tym erpegowaniu


Współczynniki

Współczynników jest 5:
Budowa (BUD) to siła, krzepkość i wytrzymałość organizmu, ale potwory i roboty nie mają tego Współczynnika.
Zręczność (ZRĘ) to szybkość, refleks, precyzja uderzenia czy szybkiego strzelania.
Percepcja (PER) to spostrzegawczość, czułość zmysłów i specyficzna wiedza survivalowo - rangerska.
Charakter (CHA) to odwaga, siła woli, blefowanie i wykrywanie blefów, ogólne twardzielowanie i cwaniactwo.
Spryt (SPR) to wszelka wiedza ogólna czy precyzyjna począwszy od obsługi tokarki, komputera, wyrzutni rakiet, napraw samochodów i ludzi.

Bazowo wykonuje się 6 rzutów kostką k20 wyrzuca się najsłabszy rzut, a otrzymane wyniki rozdziela się na te 5 Współczynników. Jeśli wypadnie mniej niż 4 wpisuje się 4, jeśli 20 to wpisuje się 19. Wówczas wpisuje się +1 do wymienionego Współczynnika, który jest podany przy Pochodzeniu na górze strony. Jak więc łatwo się domyślić jest to baaardzooo losowa metoda, która determinuje jak silna/słaba jest postać już na całą grę. Może powstać bowiem albo postać bardzo słaba albo bardzo mocna. Moje pierwsze mistrzowanie neuro, jeszcze przy stole pokazało bardzo ładnie losowość tej metody. Na czterech Graczy dwóch miało sumę wyników rzędu 50 - 55 a dwóch 70 - 75. Dwaj pechowcy mieli najlepsze Współczynniki na takim poziomie co farciarze na Współczynnikach drugo- i trzeciorzędnych. Dlatego nie lubię tej metody i jej nie stosuję, ale oficjalnie to jest właśnie zalecane w podręczniku głównym.

Istnieje też metoda alternatywna czyli przydzielanie puli punktów. Gracz otrzymuje pulę punktów i rozdziela dowolnie na 5 Współczynników. Wówczas nie dopisuje się +1 z Pochodzenia z góry strony. Każdy z Graczy w danej sesji ma tą samą pulę i swobodnie ją przesuwa, więc to mi się wydaje bardziej uczciwe i stonowane. Można też lepiej kontrolować, kto się pojawi na sesji. Przeciętna pula punktów to ok. 60 pkt. Poniżej już zaczyna się średniouliczny poziom raczej na sesje nastawione na granie przeciętniakami. Powyżej zaczyna się bardziej wymagający i epicki level. Taki poziom postaci jest dobry, gdy zapowiada się długa kampania i Graczom przyda się “zapas mocy” na te wszystkie trudności i problemy jakie ich czekają. Na moje oko pula nie powinna spaść poniżej 50 pkt ani przekroczyć 70 pkt. o ile sesja nie wymaga jakichś dramatycznych czy drastycznych założeń. Ja sam prowadzę jedną sesję z puli 60 pkt i drugą z 66.


Specjalizacje

Kolejnym 4-tym Krokiem są Specjalizacje.
Jest ich cztery i są to odpowiednio: Cwaniak, Ranger, Technik i Wojownik. Trzeba wybrać jedną z nich. Specjalizacje są trochę podobne do klas postaci z Warhammera 1. W oryginale Specjalizacje mają znaczenie przy rozdawaniu punktów na Umiejętności przy tworzeniu postaci, ponieważ połowę puli trzeba rozdać na Umiejętności przypisane do danej Specjalizacji. Pozostałe punkty z pul można rozdzielić dowolnie czyli albo na te specowe albo nie. Oprócz tego specowe Umiejętności na dalszych etapach przygody są wykupywane o 20% taniej. Zdarzają się też czasem Sztuczki, które wymagają odpowiedniej Specjalizacji.

Ja u siebie pozwalam na dowolne rozdawanie punktów w kroku z Umiejętnościami wychodząc z założenia, że każdy może swoje specostwo Umiejętności wybrać sam. Nadal jednak te specowe Umiejetności są o 20% tańsze przy wykupywaniu w grze. O ile więc sama Specjalizacja na jakieś kostkowanie czy testy nie wpływa, to właśnie przy wydawaniu PD-ków dość szybko daje o sobie znać. Stanowi też ładny fabularny znacznik danego typu natury ludzkiej bez względu na Pochodzenie, Profesję czy zestaw umiejętności. To te sytuacje i sceny gdy mimo różnic okazuje się, że dany typ jest w czymś podobny do kogoś o tej samej Specjalizacji ze względu na hobby, zamiłowania, nawyki czy sympatie.


Umiejętności

Kolejny 5-ty Krok. Często zajmuje najwięcej czasu i wymaga najwięcej liczenia. Umiejętności są pogrupowane po trzy w tzw. pakiety które mają wspólną nazwę.
Na przykład pakiet Spostrzegawczość, składa się z 3 Umiejętności:
Nasłuchiwanie
Wypatrywanie
Czujność

Każda z Umiejętności jest niezależna od siebie. Każda jest oparta na jakimś Współczynniku np. te powyższe na Percepcji.

Każda Umiejętność też podpada pod jakąś Specjalizację czasem nawet pod dwie np. pakiet Medycyna podpada pod Specjalizację i Technika i Rangera. Dla postaci ważne jest aby pakiet podpadał pod jego Specjalizację by uznać go za swój specowy. Czyli czy jest Technikiem czy Rangerem może uznać Medycynę za swój specowy pakiet a jak jest Cwaniakiem lub Wojownikiem to nie, choć nadal może je sobie wykupić.

Ważne jest, że wykupienie całego kompletnego pakietu na 1-szy poziom kosztuje 5 pkt a wykupienie pojedynczej Umiejętności na 1 to 3 pkt.

Dwie umiejętności z pakietu to koszt 6-ciu pkt. Ale już cały komplet na 1 tylko 5. Stąd można czasem zobaczyć na KP innych Graczy jakiś pakiet wykupionych trzech umiejętności na 1. Bonus działa jednak tylko na umiejętności z jednego pakietu i tylko przy poziomie na 1 przy tworzeniu postaci.

Podnoszenie wyższych poziomów jest matematycznie dość proste bo poziom = koszt. Czyli koszt podniesienia Umiejętności na 2 to dodatkowe 2 pkt. Koszt się sumuje więc każdy kolejny poziom się nakłada do sumy. Koszt więc podniesienia na 3 pkt to już 2 + 3 czyli 5. Koszt podniesienia na 4 to jeszcze 4 pkt czyli razem 9.

Mnie osobiście łatwiej jest dodawać te koszty całymi pakietami. Czyli np. wykupienie pakietu na 1 poz to 5 pkt. Komplet umiejętności na 2-gi poziom to 6 pkt. (3 umsy i każdy po 2 pkt). Koszt podniesienia na 3 poziom tych trzech umsów to jeszcze 9 pkt.Łącznie więc to 5 + 6 + 9 czyli 20 pkt.

Oczywiście by nie było za prosto jest trochę modyfikacji do tej bazy. Jeśli gdzieś z wcześniejszych Kroków (Cech z Pochodzenia lub Profesji) jest napisane, że dostaje się bonus do jakiejś umiejętności czy pakietu na 1 czy 2 oznacza, że w chwili dojścia do tego Kroku z Umiejętnościami one już są na tym 1 czy 2. I wówczas wykupywanie zaczyna się od tego 1 czy 2. Tak działa np. Cecha Profesji Żołnierza: Wyszkolenie która daje mu bonus dwóch pakietów od razu na 1.

Jest też myk jakby w druga stronę, też rozliczany z Cech. Wówczas jest przy nich zapis, że dana Cecha daje bonus np. +2 do danej Umiejętności. Gdy tak się dzieje nic się nie zmienia przy wykupywaniu Umiejętności i rozdaje się punkty normalnie. Ale na koniec dodaje się ten bonus wymieniony przy opisie Cechy. Pozwala to nawet na przekroczenie limitu Umiejętności na starcie powyżej bazowych 5 (ja go nie stosuję na swoich sesjach). Tak działa np. Cecha z Pochodzenia Hegemończyków: Urodzony Morderca.

Co do tego co ma się rozdać na te Umiejętności to jest pula punktów. Bazowo jest ok 60 - 65 pkt. przy czym co najmniej połowę z tych punktów należy wydać na Umiejętności ze swojej Specjalizacji a drugą połowę dowolnie.

Oba te zapisy traktuję dość swobodnie. Podana pula to dla mnie wartość raczej średnia dla ulicznej średniej. Umiejętności są bardzo wąskie. Na przykład mimo, że całe strzelanie z broni palnej bazuje na tym samym Współczynniku (Zręczność) to strzelanie z broni krótkiej to jedna Umiejętność a z długiej następna. Można być więc całkiem dobrym karabinierem czy rewolwerowcem a niezbyt błyszczeć w tym drugim typie broni. Wprowadzenie Suwaka w walce i obniżenie go do 3 znacznie podnosi rolę Umiejętności i specjalizuje postacie. Dlatego daję limit większy czyli na przeciętną sesję ok 80 pkt a na poważną i długą kampanię i 100. 60 punktów to może jakiś bardzo przyziemny level nastawiony na przeciętnych BG z przeciętnej ulicy zwłaszcza w klimatach Rdzy i Rtęci.

Przy rozdziale i Współczynników i Umiejętności warto przejrzeć wcześniej podręcznik pod kątem Sztuczek jakie chciałoby się mieć. Sztuczki mają swoje wymagania i jeśli się ich nie spełni nie można myśleć o tym by je mieć. W wymaganiach najczęściej jest podana minimalna wartość Współczynników i/lub Umiejętności.

Przy przełożeniu cyferek na fabułę orientacyjnie Umiejętność na 1 Suwak (czyli w oryginale na 4 u mnie na 3) oznacza przeciętną, zawodową Umiejętność którą zarabia się na chleb. To dotyczy i BG i BN.

Umiejętność na 0 oznacza, że postać na czuja próbuje i zgaduje jak coś trzeba zrobić. Umiejętności pośrednie oznaczają, że postać działała w danej branży a jak wiele z tego zapamiętała zależy od ilości przydzielonych punktów.

Umiejętności powyżej 1 Suwaka oznacza, że BG są już weteranami w danej branży.

2 Suwaki to rzadkość nawet wśród BG z dużą ilością punktów i wykupionymi PD-kami i starcza najczęściej tylko na jedną tak wysoką Umiejętność specjalistyczną.

3 Suwaki to już zbliża się do mistrzostwa znanego śmiertelnikom, nie pamiętam żadnej postaci która dochrapałaby się takiego poziomu Umiejętności. Najwyższy poziom u BG jaki w tej chwili kojarzę z pamięci to 7. Najczęściej startowym BG starcza na 3 - 6 umiejętności na 1 Suwak i większość na poziomie 1 - 2 aby pozbyć się kar za brak testowanej Umiejętności.

Póki startowy BG ma jakąś Umiejętność chociaż na 1 ja uznaję, że ma pretekst by coś ją potem rozwijać. Ale jeśli ma 0 uznaję, że nie ma o tym bladego pojęcia i nigdy się tym wcześniej nie interesował. Zaczynają się więc schody przy planach wykupywania takiej Umiejętności. Jeśli w sesji jeszcze nic się nie dzieje w temacie to się robią bardzo strome schody. Uczulam na to od początku.

W KP przy zapisywaniu poziomu Umiejętności dobrze jest zapisać surową wartość bez żadnych modyfikatorów późniejszych np. za sprzęt czy za Sztuczki czy Cechy jakie nie są na stałe a w jakiś tam konkretnych sytuacjach. Jeśli ktoś ma powiedzmy dobry sprzęt obserwacyjny co dodaje mu do Wypatrywania czy Nasłuchiwania bonus +2 to wpisać można na KP ale np. 3 + 2 gdzie 3 oznacza poziom Umiejętności a 2 bonus za sprzęt czy Sztuczkę. Nie należy zaś wpisywać wartości 5. Po pierwsze gdy MG sprawdza taką KP bardzo trudno mu się zorientować, że chodzi o taką kompilację. Jak widać 5 to się liczy 5. Czyli kosztorysowo wychodzi o 9 pkt drożej niż ums na 3 (4 + 5 = 9). Zaczyna się więc śledztwo skąd to się wzięło, zwłaszcza jak Gracz nijak nie zaznaczy skąd to się wzięło. A w tył bez takiej informacji jest nie tak łatwo odtworzyć co i skąd się wzięło. Jak MG ma zły dzień czy nadwyrężoną cierpliwość może po prostu uznać, że rozdzielenie punktów jest niewłaściwe. Zwłaszcza jak KP wysyłana jest na ostatnią chwilę a dodatkowych wyjaśnień od Gracza nie ma. Wiec tak zaznaczam co i jak to wygląda jak MG dostaje taki zapis Drugą zaś trudnością jest jeśli chce się rozwinąć taką Umiejętność. Bowiem właściwi koszt Umiejętności jest 3 więc rozwój na 4 to 200 PD i bonus +2 przechodzi dalej czyli jest 4 + 2 jeśli sprzęt czy Sztuczka nadal działa. Natomiast przy zapisie 5 to skok na 6 to koszt 300 PD. W toku gry bywa, że ani MG ani Gracz nie musi już pamiętać jak to naprawdę jest z tym “umsem na 5” przy takim zapisie. Trzecim zaś problem z takim zapisem to to, że taki bonus nie musi zawsze działać przy testowaniu danej Umiejętności bo sprzęt można stracić a Sztuczka może mieć jakieś ograniczenia.


Sztuczki

Sztuczki czyli krok 6-ty. Działają mniej więcej jak perki znane z Fallout’a. Mają jakąś nazwę, trzeba spełniać wymagania i pozwalają na zrobienie jakiegoś triku. Sztuczki są bardzo różne i prawie na każdą okazję pod każde specostwo. I od gadania, i walki, i jazdy, i surwiwalowe, i odprnościowe i do ukrywania i wykrywania no jest ich mnóstwo. Nie jest głupim pomysłem przejrzeć je zanim się zacznie robić na serio postać bo jak na moje oko pomaga sprecyzować kim miałaby być postać.

Sztuczkę bazowo można mieć jedną o ile spełnia się jej wymagania. Resztę można sobie wykupić jeśli uzbierało się gambli z wcześniejszych Kroków. Koszt jednak to 100 g więc dość drogo. W praktyce rzadko kogoś stać na “kupną” Sztuczkę bo odbywałoby się to kosztem Cech lub znacznego osłabienia Współczynników i/lub Umiejętności. Czasem się może zdarzyć jeśli jest losowanie Współczynników i komuś pofarciły kostki. Najczęściej jednak właśnie gdy Gracz staje przed perspektywą zauważalnego poświęcenia dotychczasowych statów z wcześniejszych Kroków to rezygnuje z kupowania dodatkowej Sztuczki.

Natomiast MG pod daną sesję może pozwolić na większy limit Sztuczek. Może ale nie musi. Ja zazwyczaj pozwalam przy klasycznym street level na 2 Sztuczki, przy grubszych i dłuższych kalibrach planowanej przygody nawet na 3. 1 Sztuczkę pewnie bym pozwalał gdyby sesja koncentrowała się na przeciętniakach z ulicy.

Po cichu też uznaję ten limit za zapas jaki mają BG na Sztuczki do wykupienia już w grze. Jeśli mają po 2 Sztuczki na start pozwalam im też bez większych trudności wykupić 2 następne. O ile spełniają wymagania, mają PD i są “profesyjne” w moim przeświadczeniu. Profesyjne czyli sprofilowane mniej więcej z liną specjalizacji danej postaci. Czyli jeśli fajter wykupuje bajery do walki, medyk do leczenia a myśliwy do surwiwalu czy skradania. Kwestia wyczucia. Uznaję ten zapas za taki bonus dla doświadczenia BG i ich wcześniejszych przygód przedsesyjnych pt. “Umiem ale jeszcze nie wykupiłem”. Czyli póki się nie wykupi to oczywiście nie można stosować tego triku ze Sztuczki no ale nie robię większych problemów z wykupieniem takiego bajeru. Natomiast pozostałe z tego limitu Sztuczki albo pozaspecowe już trzeba załatwiać klasycznie po erpegowemu czyli znaleźć nauczyciela, potrenować, popróbować i coś podziałać pod tym kątem nawet jeśli się wymagania Sztuczki spełnia.

przykład:

Cytat:
Hej, przystojniaku!
Wymagania:
Perswazja 4+
Charakter 14+
Tylko dla kobiety

Opis:
Czasem zupełnie przeciętna dziewczyna potrafi przyciągać spojrzenia bardziej niż niesamowita szprycha. Dzięki tej sztuczce, stada samców będą na usługi bohaterki. Przynieś buty. Leż. Zmywaj;

Działanie:
Aby oprzeć się Perswazji bohaterki, członkowie drużyny muszą wykonać Cholernie Trudny test Niezłomności. W przypadku porażki, spełnią "każde" jej życzenie (chodzi o drobne przysługi).
Chcąc zaopatrzyć naszego BG w powyższą sztuczkę już przy rozdzielaniu Współczynników warto zainwestować w Charakter na 14 lub wyższy. Przy rozdawaniu Umiejętności Perswazję rozwijamy na 4+. Wtedy już nic nie stoi nam na przeszkodzie w sięgnięciu po "Hej, przystojniaku!".
Oczywiście jeśli gramy kobietą



Choroby

Kolejny krok, 7-my to Choroby. Rzecz bardzo nie lubiana przez wielu Graczy bo “osłabia postać”. Powiem krótko: brednia na resorach Poza tym jakieś choroby jak najbardziej moim zdaniem wpisują się w jakiekolwiek klimaty postapo i w neuro też. Sprawa jest dość prosta. Jest podana lista Chorób należy wybrać lub wylosować sobie jedną. Choroby są w większości wymyślone i są różne. Choroby serca, żołądka, wiotczenie mięśni, rozwalone nery, gorączka krwotoczna, paranoja itd. Praktycznie Choroba na każdą okazję i lokację ciała. Opisy Chorób są dobrze zrobione moim zdaniem bo działają trzeźwiąco i zniechęcająco na wielu Graczy. Opisy kar i tego jak bardzo się umiera na danym etapie są dość przekonywujące. Od razu widać, że nie jest dobrze i ma się problem. Ale jak mówię to takie tam strachy na lachy, nie ma co się bać Chorób Już bardziej zejść można po ołowiowych zasadach na zwykłe zakażenie krwi bo to jest prawdziwe i realne zagrożenie.

Po pierwsze na te Choroby są lekarstwa i każdy w zestawie startowym ma ich na tydzień. Póki je bierze nie ma co się bać bo Choroba jest w uśpieniu i nie ma wpływu na postać. Leki zażywa się raz na dobę. Polecam odpisywać je rano jak się zaczyna dzień by był spokój na następną dobę.

Po drugie jak nawet się z jakiegoś powodu nie bierze lekarstw rzuca się wówczas k20. Też co dobę. Na 16+ czyli 25% szans pojawia się pierwsze stadium które najczęściej jest zauważalną ale dość drobną dolegliwością. Taki pierwszy symptom. Jeśli przez całą dobę postać nadal nie zażyła leku wówczas kolejne stadia a jest ich łącznie cztery: pierwsze symptomy, stan ostry, stan krytyczny i terminalny. Więc kolejne rzuca się też co dobę ale już na 18+ czyli jest 15% szans na pogorszenie stanu.

Co ważne jest to rzut “wyrwany z kontekstu”. Czyli staty z KP nie mają na niego wpływu. Wszyscy, zawsze rzucają tak samo na te 16+ a potem 18+. Jest to o tyle wygodne, że Choroby i inne odpornści zazwyczaj rzuca się na staty z KP a rzadko kto ma Wsp wyższy niż te dwie wartości by czuć się stratny. W zdecydowanej większości jest więc to korzystne rozwiązanie dla BG. Co więcej skoro nie mają wpływu staty z KP nie ma też wpływu aktualny stan BG czyli modyfikatory za Rany, zmęczenie, głód i inne takie ciekawostki które normalnie wpływają na testowanie odporności na inne choroby ze świata gry.

Jeśli na jakimś etapie pogarszania się postać znów zażyje swój lek postęp Choroby od razu się wyhamowuje na tym etapie. Więc jeśli ktoś miał przez kilka dni pecha w przygodach (nie ma leku w okolicy) i kostkach (wysokie rzuty) nadal może się wyratować jeśli zdobędzie lek. Jedna działka wyhamowuje Chorobę, podwójna działka cofa o 1 stadium. Przy następnym teście/dobie operację można powtórzyć.

Realnie więc niebezpieczeństwo i niewygoda Chorób jest czysto iluzoryczna w praktykologii sesji. Nie widziałem jeszcze BG którego wykończyłabym Choroba. Z raz czy dwa pamiętam przypadek gdy po dość pechowym splocie okoliczności i rzutów komuś weszła w pierwsze, najłagodniejsze stadium. Przy łatwości i dostępności w zdobywaniu leków i dużej skuteczności ich działania raczej powinno być ok z tymi Chorobami. No chyba, że jakoś indywidualnie specyfika sesji czy sytuacji albo ustalenia MG coś tutaj zmienią.

Ale jak ktoś chce może się i tak pozbyć tej Choroby. Może albo wybrać sobie Cechę która pozwala na zaczynanie gry bez Choroby np. Cecha: Zdrowa Okolica z Teksasu albo Hibernatus. Można też uzbierać gamble z wcześniejszych Kroków i za 100 gambli nie mieć firmowej Choroby.

Niektóre Profesje, zwykle te które doczekały się własnych podręczników (np. Gladiator, Łowca Mutantów, Zabójca Maszyn), posiadają alernatywne Choroby. Są rozpisane i działają podobnie jak te z podstawki. Wówczas Gracz ma wybór i jeśli chce może skorzystać z tych alternatywnych Chorób albo tych z podstawki.

Przy profesyjnych podręcznikach jest też podpunkt przy Chorobach jaki nazywa się Blizny. Blizny pozwalają za cenę jakiegoś defektu zyskać nieco gambli na sprzęt (ok 30 - 40g) oraz dorobić Reputacji. Dokładniej 5 Reputacji własnej nie przypisanej do lokacji. Defekty są różne najczęściej są to jakieś kontuzje i stare blizny. Brak oka, palca, trzęsące się dłonie, poszarpane ścięgna, wrażliwość na ból i tego typu atrakcje. Co ważne w jednym z pierwszych podręczników jakim był Gladiator, można było mieć bez limitów ilościowych tych Blizn. W późniejszym jaki był dodatek o Łowcach maszyn i mutantów już tylko pozwalano na 1 Bliznę. W obydwu wypadkach mogli je brać tylko przedstawiciele danej Profesji. Również ten zapis ja traktuję bardzo swobodnie i pozwalam na branie Blizny każdemu ale tylko jednej.


Reputacja

Reputacja czyli takie sprawdzanie czy i co słyszał o danej osobie. Po prostu Reputacja może wyprzedzić właściciela. Co więcej sprawdzać tak można nie tylko czy o BG ktoś słyszał, ale też i oni sami o sobie nawzajem jeśli się nie znają jeszcze albo BG o BN-ach. Jak się sprawdza?

Sprawdza się poziom Reputacji w danej lokacji. Ta część zazwyczaj szybko idzie bo każdy BG zaczyna z Reputacją na 1 w miejscu swojego Pochodzenia. Najczęściej przy kilku BG skądeś tam i sesji jeszcze gdzie indziej wynosi ona 0 lub góra 1. Ale czy za sprzęt jaki posiada BG/BN czy Blizny, czy wszczepy, czy właśnie za uzbieraną już w przygodach w danej lokacji Reputację ta wartość może skoczyć. Realnie na start idzie uzbierać do ok 6 - 8 punktów Reputacji jeśli ktoś pokombinuje pod tym kątem. Można i więcej jeśli jakaś Cecha umożliwia taki bonus np. Cecha Najemnika: Reputacja która pozwala na 15 PR do rozdysponowania na lokalizacje. I wówczas gdy się już policzy wszystko rzuca się k20 na wynik tak samo jak na inne Współczynniki. Jeśli wynik jest tyle co Reputacja w danej lokacji + ewentualnie własna, wówczas ktoś o kimś coś słyszał i go czy ją skojarzył. Ponieważ bazowo każda startówka ma 1 i w większości na tym się kończy to najczęściej o takich startówkach nikt, nic nie słyszał. Dokładniej jest to rozpisane na str. 129.

Powyższe sprawdzanie jest “wyrwane z kontekstu” podobnie jak testowanie Chorób jeśli nie bierze się leków na nie. Nie ma więc na nie wpływu stan czy staty postaci np. Charakter czy Umiejętności negocjacyjne bo nie zależy to bezpośrednio od BG tylko od jego czynów i co ludzie o nim gadają. Co gadają to już zależy od działań BG i jego bio z KP. Jeśli jest tam chwalebny zestaw to i pewnie to ludzie skojarzyli a jak postać była dość psotna to pewnie też o tym właśnie plotki doniosły. Stąd warto mieć to na uwadze jeśli wyjdzie z kostkowania, że ktoś jakoś został rozpoznany i nieważne tu czy chodzi o BG czy BN.

Reputacja może wzrosnąć jeśli postać ma przy sobie czy na sobie gadżety uważane nie tylko przez niego za fajne. Takie przedmioty powinny mieć w opisie podane, że dodają ten 1 PR czasem 2 PR. Za 3 PR podany jest działający pancerz wspomagany jak dla mnie to i lecący śmigłowiec czy coś podobnie unikalnego raczej poza zwyczajowym zasięgiem BG. Reputacja więc to też jakieś wyczucie smaku i stylu czy “mienie klasy”. Ale z umiarem i rozsądkiem posiadanie dziesięciu zippo nie daje 10 PR a raczej wychodzi coś wręcz przeciwnego.

Gracz może też samemu mieć taki “repucki” przedmiot nawet jeśli sam przedmiot nie posiada nic w opisie o podnoszeniu Reputacji. Za 25 PD może wykupić sobie 1 PR i przypisać sobie go czy w sprzęt czy w krainę w jakieś toczyła się właśnie przygoda. Choć to już w grze a nie na tworzeniu postaci.

W grze też MG może przyznać BG jakąś PR jeśli uzna, że przygoda była w jakiś sposób znacząca, ważna czy nawet epicka dla danej krainy. Jeśli tak się stanie wówczas po prostu jako w nagrodę dopisuje się w danej krainie kolejne punkty Reputacji.

No i na koniec jeśli w jakiejś krainie poziom Reputacji skoczy do 20 to taka postać otrzymuje 1 PS czyli 1 Punkt Sławy. Sława działa tak samo jak Reputacja z tym, że na wszystkie lokacje w ZSA. Dodaje się wówczas ten PS do lokalnych i własnych PR przy testowaniu Reputacji. Sława oznacza, że jest szansa, że wieści i plotki o wyczynach jakiejś osoby poszły już w szeroki świat a nie tylko lokalnie w promieniu kilkudziesięciu czy setki mil danej strefy Reputacji.

Moją interpretacją jest jeszcze odwzorowanie poziomem Reputacji płynącej z lokacji (ale nie z Blizn czy sprzętu) wiedzy o tej lokacji. Wiedzy bowiem o terenie, ludziach, lokalach, zagrożeniach, klimacie danego rejonu jako takiej po statach nie ma. Po prostu wychodzę z założenia, że by zdobyć Reputę to już trzeba trochę poprzebywać i poznać dane miejsce czyli właśnie czegoś się o nim dowiedzieć. Zdarza mi się więc testować Reputację by sprawdzić co postać wie o jakiejś krainie, rejonie, miejscu na zasadzie czy coś o tym miejscu słyszała wcześniej z jakiejś okazji.


Formularz

Krok 9 czyli formularz. Ankietowy zestaw pytań fabularnych o wygląd, wspomnienia i zachowanie postaci. Bardzo pomocny i u mnie na sesjach wymagany tak jak to w podręczniku pisze. Ale też często pomijany na sesjach gdzie indziej. W każdym razie uważam, że warto chociaż go przeczytać i samemu odpowiedzieć sobie na te pytania nawet jeśli nie wpisze się tego w KP. Powinno być pomocne zwłaszcza osobom słabo obeznanym z systemem bo są dość uniwersalne i intuicyjne.

Cytat:
Formularz

1) Jest późny wieczór, od zachodu zbliża się wichura, pierwsze podmuchy poruszają konarami skarłowaciałych drzew. Wyłaniasz się zza załomu muru, przekraczasz ulicę i wchodzisz do knajpy. Panujący w niej zgiełk ustaje, a zgromadzeni wewnątrz dostrzegają…

...

2) Siedzisz przy barze, rozglądając się po zniszczonych, poprzecinanych seriami pocisków ścianach. W pewnym momencie dosiada się facet o krzywym spojrzeniu i stawia ci piwo. Co robisz?

...

3) W końcu jeden z tych palantów podchodzi do jakiejś laski i bez słowa uderza ją w twarz. Panienka przewraca się na ziemię, on kopie ją, a następnie łapie za włosy i wyciąga na zewnątrz knajpy. I co ty na to?

...

4) Zamieszanie się kończy, wracasz do knajpy jakby nigdy nic, siadasz, zamawiasz kolejnego drinka, cicha muzyka uspokaja cię. Wracasz wspomnieniami do dawnych dni, do czasów młodości. Wspominasz rodzinę…

...

5) Przypominają ci się słowa twojego ojca. Możesz je powtórzyć?

...

6) Nagle spokój zostaje brutalnie przerwany hukiem wystrzału. Ktoś kogoś postrzelił, teraz wychodzą na zewnątrz, słychać krzyki, jeszcze jeden huk wystrzału. Ktoś właśnie kopnął w kalendarz. Dobrze, że to nie ty, co?

...


Sprzęt

Jest takie coś co się nazywa zestaw startowy z którym zaczyna każda postać. Jest wymieniony na str. 136 na dole w ramce. Ogólnie chodzi o rzeczy jakie kojarzą się z pakowaniem się w podróż i pod namiot. Jakieś ubrania na zmianę, menażki, śpiwory, lek na Chorobę, prowiant, sztućce, nóż itd. Ten zestaw ma każdy choć każdy może go ubrać trochę inaczej. Orientacyjnie to coś co każdy jest wstanie przenieść samodzielnie na własnych plecach przez cały dzień czy to w jakiejś torbie czy plecaku. Nie wnikam nigdy w detale tego opisu ale nie pozwalam wymieniać “tych głupot” na “coś fajnego” czyli spluwy, ammo i inne takie. Sprzęt z zestawu startowego to nie robiący na nikim wrażenia, znoszony i powszechny zestaw więc wartość rynkową ma minimalną skoro każdy ma jak nie przy sobie to w domu taki własny zestaw startowy

I Zestaw startowy u mnie zawsze waży 15 kg. Uważam, że i tak bardzo mało i bardzo lekko. Przy obliczaniu limitów obciążenia który najczęściej wychodzi rzędu 5 - 8 kg za sam plecak już większość postaci ma kary obciążeniowe. Czyli za dużo dźwiga. A jest jeszcze sprzęt jaki dokupi do ekwipunku jak broń, ammo czy pancerze. Jeśli więc postać biega z plecakiem i bronią w pełnym ekwipunku to najczęściej jest bardzo obciążona bo dochodzi nawet do dźwigania 20 - 30 kg na sobie. Tak więc uczulam na to już na wstępie by potem zdziwienia nie było

Poza zestawem startowym każdy ma do dyspozycji sumę gambli. W podręczniku jest to 100 gambli plus to co ktoś uzbierał sobie z wcześniejszych Kroków. Nie starcza to na zbyt wiele gdy broń krótka kosztuje ok 30 - 40 g, strzelby i polewaczki ok 50 a szturmówki ok 60 - 80 g a ammo “chodzi” po 2 - 5 g za 1 nabój. Wprawić się więc za 100 g można jakby się szło do kolegi na drugi koniec kwartału w miarę spokojnej okolicy ale wieczorem czy po nocy. Choć wówczas nie wiem po co plecak z zestawu startowego Dlatego często w sesjach ta pula jest inna, najczęściej większa. Pula za 200 g przy tych cenach nadal jest dość skromna jeśli mowa o wyruszeniu w świat na nie wiadomo jak długo. Ja najczęściej daje u siebie 300 gambli przy street level i 400 g przy poważniejszych i cięższych. Do tego daję unikalny mnożnik cenowy do kupowania ammo za 10% ceny. Jeśli ktoś np. za 10 g kupiłby 5 naboi 9 Para to na tworzeniu postaci ma za te 10 g 50 naboi. Przy innej specyfice sesji, bardziej skłaniając się ku Rdzy i Rtęci można oczywiście zastosować inny mnożnik albo nawet i oryginalne ceny jeśli komuś chodzi o klimaty horroru czy beznadziei z liczeniem każdego naboju. Mnie najczęściej chodzi o klimaty z dużą ilością walk więc ten ołów jest w użyciu. Zwracam jednak uwagę, że przy takim triku BG łatwo mogą zrobić się krezusami gdy w grze wraca ten podręcznikowy mnożnik. Choć najczęściej i tak kitrają ołów dla siebie więc nie praktykologicznie nie rozbijają banku na sesji

Przy opisach przedmiotów warto zwrócić uwagę oprócz ceny także na dostępność. Jest ona wyrażona w %. Coś tam jest dostępne w 20 czy 40%. Na etapie tworzenia postaci raczej nie ma to znaczenia. Raczej bo w “Ołowiu” jest jednak zasada by sprawdzać dostępność wybranych przedmiotów. Jeśli się obleje to można brać ale za dodatkowe 50% ceny drożej. Natomiast w grze już ma znaczenie bo sprawdza się dostępność czy coś jest. Ważne przy wyborze broni i amunicji na jakiej ona pracuje. Jeśli jakaś pukawka jest fajna ale ma małą dostępność amunicji np. FN P 90 to warto przemyśleć jak to by było potem ze zdobywaniem amunicji jeśli dostępność jest np. 5 czy 10% czyli trzeba wykostkotwać 1 czy 2 na k20.

Kolejną rzeczą która już nie jest ujęta przy większości przedmiotów jest ich masa czyli coś co trzeba dźwigać na sobie. Orientacyjnie to pancerz waży kilka kilogramów, broń krótka najczęściej ok 1 kg a szturmowa ok 3 - 5. Snajpery i bronie ciężkie oraz granatniki to coś rzędu 6 - 15 kg, 2 - 4 magi lub odpowiednik w ilości ammo to ok 1 kg. Po prostu lepiej wyrobić sobie nawyk i świadomość, że każdy przedmiot dodany do ekwipunku trzeba jakoś przedźwigać. A przedźwigać postać jest tak łatwo, że już trzeba się nieźle nakombinować z zabieranym sprzętem by nie mieć z tym zjawiskiem do czynienia w danej chwili.

Dobrze pamiętać, że w “Ołowiu” kupne ammo to luźne ammo. By było w magach trzeba je dokupić do posiadanej broni. Cena to ok 5 - 15 gambli za 1 szt. Wówczas ten kupny mag “napełnia się” kupną amunicją i robi się zapasowy magazynek gotowy do użycia. Jeśli zostanie nadmiar ammo to są one luzem i trzeba je ładować do magazynka pojedynczo w tempie 1 nab/1 seg czyli bardzo wolno na realia akcji jeśli większość walk udaje się rozegrać w ok 10 - 15 turach (ok 30 - 45 seg podczas gdy 30 nab mag ładowałoby się na akcji 30 seg.).

W ołowiowym zestawie startowym jest uwzględnione oporządzenie taktyczne czyli szelki, bandolety czy ładownice. U mnie jednak trzeba ten sprzęt dokupywać osobno za gamble.


Kontakty

Kontakty są jakby podpunktem Kroku 10-tego ze sprzętem. Coś jak 10.5. Kontakty to odpowiednik ludzi jakich zna dana postać tu czy tam. Siła i bliskość tych relacji ukazuje skala Powiązań jaka jest od 1 do 8 stosując bardziej rozbudowaną skalę z “Bohatera 2”. Powiązanie na 1 i 2 to tacy znajomi mniej lub bardziej przelotni. 3 i 4 to już tacy koledzy jak z pracy, wojska czy szkoły. 5 i 6 to już kumple z tej samej paczki z którymi się ktoś trzyma już dłużej. 7 i 8 to już prawdziwi przyjaciele, kochankowie, bracia, małżonkowie itd. Powiązania i inne “usprawnienia” takich BN można wykupywać też za gamble. W podręczniku na start bazowo jest 50 g. Jak 1 poziom powiązań kosztuje 5 g to tak sobie. Jak się chce zagwarantować znajomemu jakiś atut jak wysoki Współczynnik, własny lokal, jakąś wiedzę czy umiejętności też można wykupić to za gamble. Bazowe 50 g to tak sobie i szału nie ma ale są niektóre Cechy które zwiększają ilość punktów na znajomych np. Cecha Handlarza: Trakt Handlowy, pozwala na dodatkowe 150 g na znajomych ale nie wojowników.

Kontakty bywają nierzadko pomijane, zwłaszcza przy jednostrzałach albo sesjach drogi. Zrobienie kompana który by się szwendał za danym BG jest dość trudne i kosztowne, trzeba by się postarać. W większości wypadków jeśli są przypisani do danej lokacji rodzimej BG czy innej, sesja jest jeszcze gdzie indziej i ten schemat powtarza się w paru wersjach przy każdym BG w Drużynie no to nie jest tak łatwo mieć jakiegoś pożytecznego znajomego. Sytuacja się zmienia jeśli sesja zaczyna lub z założenia toczy się w pewnej stałej scenerii. Wówczas z tych Kontaktów może być znacznie większy pożytek.

Większość Graczy najczęściej “pakuje” w znajomych umiejętności jakich brakuje ich własnym BG. Czyli wojownik robi sobie znajomego medyka, kierowca mechanika z warsztatem, handlarz pasera, łowca skarbów informatora a gadacz ochroniarza.

Co jednak ważne, nawet najbardziej napakowany BN i najwyższym poziomie powiązań nie jest jakimś tam jabłkiem czy nabojem w plecaku BG. Zachowanie więc BG wpływa na zachowanie BN. Jeśli BG nie zachowuje się fair wobec takiego znajomego i to tak jeszcze dłuższy czas może w końcu strzelić focha, obrazić się odejść albo tego typu sprawy. Odgrywanie więc i fabuła mają też znaczenie tak samo jak w relacjach z innymi BN-ami.

Kontakty można też nawiązywać i potem, w trakcie gry. Najczęściej gdy postać poznała kogoś bliżej, dokładniej, pomogła komuś lub wpadła z kimś w konflikt. Wszystkie te poczynania i zdarzenia mogą mieć odzwierciedlenie w powiązaniach. Co jednak ważne powiązań nie można wykupić za PD a tylko przez to co się dzieje w sesji. Czyli o zmianach w relacji decyduje MG.


Biografia

Czyli biografia danej postaci. Nie tylko ile ma lat i skąd pochodzi ale w ogóle cała fabuła postaci. Dobrze za trzon wziąć ten Formularz z kroku 9 ale robienie bio do neuro jakoś nie różni się zbytnio od robienia fabuły postaci do innych systemów. Bio jest okazją do nadania krwi i kości zestawowi cyferek jaki powstał z wszystkich, wcześniejszych Kroków. Można opisać cechy charakteru, zachowania, co by postać nigdy nie zrobiła a co zrobiłaby na pewno. Jakie ma plany przez co przeszła do tej pory, kogo spotkała, przed kim ucieka czy ktoś przed nią ucieka i tego typu chyba erpegowy standard. Ja przywiązuję wielka wagę do bio postaci.

Czytam każdą w każdej nadesłanej KP. Skanuję te bio tak samo jak sprawdzam cyferki mechy. I tak samo jak cyferki zastanawiam się jak ktoś taki widziałby mi się na sesji. I to tu najczęściej decyduje się czy ktoś u mnie zagra czy nie. Dlaczego? Jakoś tam znam i kojarzę mechę i świat neuro. Znajomość świata i mechy, bez urazy dla neurowych speców, ale nie robi na mnie większego wrażenia. No gra się to się zna się nie? Noo… Co innego bio. Bio już wymaga pomysłowości i inwencji Gracza. Tu można błysnąć nawet jak się ma pobieżne pojęcie o świecie i siada się. Widać też najbardziej jak ktoś pisze te literki co ma znaczenie jeśli nie znam nowej dla siebie osoby. Przy czym w detalach ciężko określić co czyni bio ciekawą. Bo na pewno nie długość, wielkość czy liczba wklejonych obrazków. To wszystko pomoce przy prezentacji. Nie załatwią samej prezentacji czyli pomysłu na postać. Na grę nią. Na wyróżnienie jakimś mykiem, zagraniem, zachowaniem czy trikiem.

_______

I jak się rzekło - w razie pytań również jestem do dyspozycji

Pozdrawiam
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 28-03-2017 o 03:01. Powód: dodanie pominientych komend
Zombianna jest offline  
Stary 28-03-2017, 04:24   #4
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Nic nie wiem o Neuro czy w ogóle o żadnym postapo. Spróbuję jednak spróbować mimo przeciwności.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.
Zell jest offline  
Stary 28-03-2017, 04:45   #5
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Zell Zobacz post
Nic nie wiem o Neuro czy w ogóle o żadnym postapo. Spróbuję jednak spróbować mimo przeciwności.
Nie ma problemu Jeżeli kojarzysz klimat Mad Maxa, Fallouta, Book of Eli... jeśli nie kojarzysz - zawsze można obejrzeć i problem znika.
Próbuj śmiało - w razie wu pytaj

____
(wyciągnięte ze ściągawki opracowywanej z taką pasją przez Pipboya )

Małe co nieco dla orientacji:


Neuro - technologie

Najbardziej ogólnie rzeczywistość Neuro jest podobna do serii filmów “Mad Max”. Przy niej zabawki z Fallout czy CP 2020 jak pancerze wspomagane czy broń energetyczna są już raczej “może przed wojną to nawet i gdzieś były jakieś prototypy”. Czyli właściwie nie ma zazwyczaj w sesji choć ogólnie gdzieś tam może się przewinąć jakiś pancerz wspomagany. Broń energetyczna raczej nie. Nie pasują w ogóle jakieś nanotechnologie, bronie laserowe, świetlne miecze, bezproblemowe wszczepy, napędy grawitacyjne, androidy perfekcyjnie udające ludzi, inteligentne gadające roboty itd. Za to już dostępne dla BG mogą być nowoczesne zabawki znane i z naszego reala jak noktowizory, celowniki, laserowe dalmierze, laptopy, nawet jak ktoś się postara może mieć jeden cyberwszczep. Ale to już wszystko jest właśnie sprzętem z górnej półki technologicznej. Sprawny pojazd który częściej jeździ niż nie jeździ, coś do siania ołowiu, pała, łańcuch, niepełny bak, pocerowany pancerz to jest raczej uliczny standard w świecie Neuro.


Neuro - codzienność

Zdecydowana większość scenerii świata jest terenem naszego USA. W grze nawet oficjalnie używa się do tego skrótu ZSA - Zasrane Stany Zjednoczone. Linia kontynentu, gór czy rzek drastycznie się nie zmieniła w porównaniu do tego co jest u nas. Miasta i miasteczka też więc można korzystać nawet z Google Map do nawigacji czy orientacji terenowej jak to mniej więcej może wygląda. No ale jest to świat po wojnie totalnej która zmiotła cywilizację człowieka zastępując ją Ruinami i Pustkowiem. W miejscu więc metropolii, wiosek i osiedli stoją więc obecnie różne ruiny dawnych budowli. Nietknięte od wybuchu wojny, spalone na puste skorupy, napromieniowane, opuszczone albo na odwrót, zasiedlone i jakoś odremontowane przez ludzi na nowo. W świecie Neuro jednak to co my znamy za zwyczajny dla nas standard byłby pewnie uznany, za niebywały luksus. Ot, tak pójść do kranu, odkręcić i wodę mieć czystą, i zimną czy ciepłą bo się chce. Albo pstryknąć w przełącznik i światło jest lub nie. Ogrzewanie w kaloryferach, szyby w oknach, działający telefon, komputer czy telewizor. To co dla nas jest nudnym standardem w świecie Neuro jest wpadającą w oko ciekawostką czy hi - techem który zapada w pamięć. Jak gdzieś trafi się lokal z bieżącą wodą w kranach i światłem w przełącznikach to już jest o czym opowiadać i wspominać nawet jak woda z kranów tak naprawdę jest z jakiś sprytnych cystern a światło chodzi na akumulatory samochodowe. Jest o czym gadać. Standard to raczej jak u nas odpowiednik średniowiecza czy Dzikiego Zachodu okraszony w miarę nowoczesnymi elementami jak broń. Czyli jak światło to pewnie świece i lampy naftowe a jak ogrzewanie to z opalanych pieców. Jak elektryczne światło to pewnie najprędzej z latarek ładowanych przez akumulatory samochodowe lub inne tego typu relacje na drobne, prądożerne przedmioty.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 28-03-2017, 07:10   #6
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Przeczytalam tylko post pipboya. Dla mnie za dużo samodzielności jak na warsztaty. Ciężko coś robić jak się nie wie, co można a co niekoniecznie. Co dla weteranów neuro może być oczywiste, to dla ludzi w tym nowych już nie. Dlatego odpadam.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 28-03-2017, 07:32   #7
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Nami Zobacz post
Przeczytalam tylko post pipboya. Dla mnie za dużo samodzielności jak na warsztaty. Ciężko coś robić jak się nie wie, co można a co niekoniecznie. Co dla weteranów neuro może być oczywiste, to dla ludzi w tym nowych już nie. Dlatego odpadam.
Poranna maruda

Morze literek powyżej jest dla tych, którzy chcą spróbować coś zmajstrować samodzielnie. Ważna część zdania - chcą spróbować zmajstrować samodzielnie.

Liczy się jedno - pomysł. Czy chcesz grać lekarzem, strzelcem, kierowcą. Sam trzon i główny zamysł. Tyle i aż tyle wystarczy. Karty postaci będą robione z MG (albo ze mną). Wtedy krok po kroku każdemu po kolei na żywo i na przykładach wyjaśni się co i jak. Jak pisałam na początku: bez paniki
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 28-03-2017, 07:43   #8
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Ty może tak, ale ja czytałam post pipboya
Z niego wynika, że mamy wszystko sami robić jak przy normalnej sesji, nie warsztatach d:
Dla mnie to nie jest wystarczające, Mi Raaz i Warlock świadkiem, że ciężko mnie czegoś nauczyć
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 28-03-2017, 08:07   #9
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Nami Zobacz post
Ty może tak, ale ja czytałam post pipboya
Z niego wynika, że mamy wszystko sami robić jak przy normalnej sesji, nie warsztatach d:
Dla mnie to nie jest wystarczające, Mi Raaz i Warlock świadkiem, że ciężko mnie czegoś nauczyć
Niekoniecznie Wystarczy rzucić okiem na 2 post. Tam jest parę info


Nami. Podejmuję wyzwanie i biorę Cię
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 28-03-2017, 08:11   #10
 
Czarna's Avatar
 
Reputacja: 1 Czarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputację
Może się zgłosić ktoś kto już gra i świat kojarzy ale nie mechanikę i zawsze ktoś mu musi kp robić, a deklaracje w walce ograniczają się do "to ja go tnę"?
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead.
Czarna jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172