|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
31-05-2008, 18:42 | #11 |
Reputacja: 0 | Dokładnie, zapomniałem dodać że sesja będzie tylko przerywnikiem pomiędzy czymś poważniejszym, coś jak kino familijne w Polsacie Niewymagające, luźne, dla każdego z odrobiną luzu. Czy pomysł jest do bani tak naprawdę okaże się dopiero w trakcie trwania sesji. |
31-05-2008, 21:17 | #12 |
Reputacja: 1 | Imię i/lub przydomek: Arto Wiek : 7 Rasa psa: Siberian Husky Wygląd : Historia:Niedawno wprowadził sie na osiedle, jego właściciel to samotny biznesmen który większość czasu spędza w pracy a wraca późnym wieczorem. Sam niezbyt przejmuje sie psem, właściwie od roku gdy jego pani zginęła w wypadku samochodowym musi sam sie sobą zajmować. Właściwie do domu wraca tylko na noc, lub gdy nie będzie miał co jeść. W przeciwieństwie do większości psów nie żywi sie wyłącznie psim żarciem. Czasem gdy uda mu sie złapać zająca lub coś podobnego... co cóż każdym razie... Jest bardzo ruchliwy, codziennie musi sobie pobiegać lub coś pogonić. Uważa sie za lepszego od większości psów, zwłaszcza tych ślepo zapatrzonych w właścicieli którzy są na każde skinie nie swego "pana". Wraz z właścicielem zamieszkali w osiedlu Ponieważ cały czas lata po okolicy zdążył sie już zapoznać z większością psów, niektóre nawet polubił. Od jakiegoś czasu wychodzi sie poszwendać razem z nimi, w końcu nie narzeka na brak towarzystwa. Jednak nie jest zbyt dobrze doinformowany w sprawie gangów i terenów, co do kogo należy. Może być ? |
01-06-2008, 01:06 | #13 |
Reputacja: 1 | Imię : Heinrich Wiek : 5-6 lat Rasa : Wilczur Wygląd : Historia : Heinrich szczyci się że pochodzi z szlacheckiej linii psów służących rodzinom szlachty niemieckiej od pokoleń. W Luboniu znalazł się bowiem jego pan Gustav von Reichburg przybył do miasteczka jakieś 2 lata temu. Miał zamiar wykupić pewną kamienicę i zamienić ją w dom handlowy. Niestety jego plany zostały zatrzymane gdy został pobity na śmierć przez grupę młodzieńców z absolunym brakiem szyji i w gustownych dresach. Mimo że Heinrich starał się go obronić i gryzł i szarpał gdzie popadło to został powalony ciosem kija bejsbolowego. Gdy się obudził oprawców już nie było a jego pan leżał martwy na ziemi. Heinrich czuwał przynim aż przybyła policja. Wtedy musiał się oddalić. Pozatym nie miał rzadnych wielkich uczuć do swojego własciciela. Służył mu bo tak nakazywała tradycja rodziny, lecz teraz gdy czlowiek legł martwy nic go już z nim nie wiązało. Postanowił iż pies o jego rodowodzie i pozycji społecznej powinien mieć rolę przewodnią. Długo pracował na to by zdobyć władze w dzielnicy, lecz okazało się to trudniejsze niż przypuszczał. Został zmuszony do współpracy z kilkoma innymi psami i dzieki temu sojuszowi zdołali oni zdobyć kontrolę nad dzielnicą Jeziorną. Charakter : Heinrich jest arogancki i często przypomina o swoim szlacheckim rodowodzie. Gardzi kundlami ale nie ma nic przeciwko pracowania z nimi jeśli tylko służy to zwiększeniu statusu samego Heinricha. Jest wyrachowany i szybki. Nie unika walki lecza woli pierw jak najbardziej osłabić przeciwnika innymi strategiami by odnieść łatwiejsze zwycięstwo w bezpośrednim starciu. Ostatnio edytowane przez Abaddon : 01-06-2008 o 01:10. |
01-06-2008, 10:30 | #14 |
Reputacja: 1 | Imię:Bruno Wiek:5lat Rasa: Wyżeł Niemiecki Nizinny Rdzawy Wygląd:Brązowy duży jak na swoją rasę pies. Na klatce piersiowej i "stopach" szaro-brązowy. Na szyji kolczatka. Długie uszy. Na pysku zwisające fafle.Brązowe oczy i nos. Historia i charakter:Widzisz że podchodzi do ciebie duży, brązowy wyżeł: Hej stary!Jestem Bruno... Ej! Nie! Bez wymiany wizytówek! Nie lubię jak mi ktoś wącha tyłek! Wracając do mnie nie podskakuj bo JA ty żądze! No i tak ma być! A nie wiesz czasami jak sie wabi ta nowa suczka z pod piątki?? Ten dialog z innym psem najlepiej obrazuje charakter Bruna: z pozoru miły, łatwo go zdenerwować, bez ograniczeń korzysta ze swojej władzy, ogląda się za suczkami. jego panem jest podstarzały wojskowy. Jeszcze kilka lat temu zapalony myśliwy, a teraz... szkoda gadać. rozleniwił się tak że wychodzi psem na krótko, na smyczy, do lasu bardzo rzadko, a nieraz po prostu tylko otwiera drzwi żeby pies sam się wyprowadził na spacer, przez co Bruno już kilka razy odbierany był ze schroniska. Jednak to wypuszczanie ma pewne zalety. Przez brak dozoru pana Bruno wraz z grupką innych psów zawładną dzielnicą i sercami miejscowych suczek. Dla psa zbawieniem są wakacje kiedy często przyjeżdża wnuk właściciela. Wtedy Bruno biega przy rowerze, aportuje i chodzi do lasu. niestety jest to tylko namiastką dawnych polowań. nie bierze czynnego udziału w wojnie psich gangów częściej rozkazuje niż walczy.Walczyć nawet nielubi, woli uciec od walki jakimś podstępem, co nie oznacza że walczyć nie umie. To z jego inicjatywy powstał psi gang |
01-06-2008, 10:57 | #15 |
Reputacja: 1 | Kenzo, „Mały” Wiek: 2,5 lata Rasa: Shi-tzu Opis: Kenzo to mały i energiczny piesek. Jak typowy shi-tzu niezwykle szybko zarasta sierścią, dlatego musi regularnie strzyc się u weterynarza, by nie wyglądać jak kłębek beżowej wełny. Nienawidzi kiedy grzywka zasłania mu oczy, zwykł więc biegać z fantazyjną kitką na głowie (często powta: to czysta praktyczność, nie ma w niej nic niemęskiego!). Elegancka obróżka i starannie wypielęgnowane paznokcie świadczą o tym, że pochodzi z dobrej rodziny. Wszędzie go pełno. Na bezdechu jest w stanie wyrzucić z siebie kilka nieskładnych ciągów zdań, wskoczyć na kanapę, wyszarpnąć człowiekowi jakiś smakowity kęs, zanurkować pod stół i czmychnąć za szafę. Oczywiście, w tym czasie kęs już dawno trawi się w żołądku. W ten sposób nie jednego potrafi zirytować. Jednak, mimo niewielkich gabarytów i młodego wieku, nie da sobie w kaszę dmuchać. To weteran ulicznych bójek, które na ogół sam prowokuje. On to po prostu lubi, nawet jeśli musi salwować się ucieczką. Zdawałoby się, że jego oczy będą małe i rozbiegane. Przeciwnie. Są duże, głębokie i niemal nieruchome. Idealny argument przy negocjacjach z dwunożnymi (ludźmi), zwłaszcza gdy obok stoi dziecko i piszczy: jaki on słoooooodki. Potrafi zrobić użytek z tej cechy. Historia: Kenzo miał kumpla. Świetnego kumpla. Poznał go, kiedy pierwszy raz zerwał się ze smyczy swojej właścicielce i ruszył na obchód po osiedlu. Zaczął od znaczenia terenu. Osiedlem nie trząsł wtedy żaden gang. Jedynie Labrador Bob miał w kwestii dominacji coś do powiedzenia. Mieszkał w jakimś kartonie przy pobliskim skateparku. Mimo tak marnej sytuacji wszyscy go szanowali. Wywalczył to sobie, strzegąc Jeziornego przed zakusami różnych amstaffów czy innych pitbulli. A teraz widział jak jakiś młokos szcza na jego śmietnik. - Nie zapędziłeś się, kolego? – warknął wściekle i skoczył na Kenza. Bez problemu przygniótł go łapą. - Aj! Puszczaj! Chcesz się bić? To się bijmy! Puść mnie tylko a sprawię ci takie lanie, że popamiętasz! – Młody shi-tzu wyrzucił z siebie te kilka hardych słów, lecz nie udało mu się zamaskować paniki, aż nazbyt słyszalnej w jego cieniutkim popiskiwaniu. - Ha ha ha! Ty mnie bić! Ha ha ha! – Bob zarechotał, puszczając młodego. To był błąd. Kenzo zerwał się z miejsca i bez ostrzeżenia capnął go w nos. - Świnia! – Bob chwycił go za kark i uniósł do góry. Szamoczący się piesek nie wiele mógł zrobić. Labrador ustawił Kenza na klapie śmietnika i zlustrował go uważnym spojrzeniem. – Uspokój się. Widzę, że jesteś tu nowy, będziesz musiał nauczyć się kilku zasad. Wysłuchasz mnie, czy wolisz wrócić do domu i nigdy więcej nie pokazać się na ulicy? - No mów, mów… - Burknął niechętnie i z rezygnacją. - Po pierwsze nie znacz tego terenu. Tak robią gangi, a póki żyję na Jeziornej nie będzie gangu. Obejdziemy osiedle i wyjaśnię ci całą resztę. Tak to wszystko się zaczęło. Od tej pory Kenzo nie odstępował Boba na krok. Znalazł swojego idola. Bob uczył Kenza praw ulicy i zasad przetrwania, natomiast Kenzo wprowadzał boba na swoje podwórko, częstował zwędzoną ze stołu lemoniadą lub przysmakami z grilla. Labrador znalazł przyjaciela i poznał jak to jest żyć z rodziną. Kenzo jako jego pomagier natychmiast awansował w oczach kolegów z sąsiedztwa. Sielanka trwała ponad rok. W tym czasie nasiliła się presja ze strony sąsiednich gangów. W końcu dopadły ich amstaffy. Bob wziął je na siebie i kazał Małemu zmykać. Nic z tego. Kenzo był przy nim do końca i poszczekiwaniem dodawał otuchy. Labrador przepędził trzech z czterech napastników. Ostatni wbił mu kły w kark. Kenzo rzucił się na niego i wskoczywszy na plecy, nadgryzł ucho. Zaskoczony amstaff zawył i uciekł nie oglądając się za siebie. Niestety było już za późno. Bob odszedł na zawsze, Jeziorne straciło swojego obrońcę, a Kenzo przewodnika i przyjaciela. Nie mógł tego tak zostawić. Postanowił skrzyknąć kilku znajomych i zająć jego miejsce. Nowo powstający gang wydawał się do tego idealny Ostatnio edytowane przez Keth : 01-06-2008 o 12:26. |
01-06-2008, 12:10 | #16 |
Reputacja: 1 | Imię i/lub przydomek: Michał /Chubaka Wiek (w ludzkich latach):2 Lata Rasa psa: Cocker Spaniel Angielski Historia: On narodzin mieszka w tej dzielnicy. Jego państwo postanowili założyć hodowlę psów jego rasy, jest on pierwszym psem zatrzymanym przez jego państwo. Ojca nie zna/ nie pamięta, matka wychowywała go w ten sposób aby nauczył się szybko podstaw życia i w ten sposób już w wieku 2 miesięcy umiał wchodzić po schodach i schodzić oraz otwierać drzwi. Mieszka on w okolicy niewielkiego lasku/sadu więc nic dziwnego ze uwielbia właśnie być w lesie , oczywiście radzi sobie tez w miejskiej dżungli . Jego pan szkolił go aby umiał uczestniczyć w polowaniach więc nic dziwnego ze nie boi się strzału z broni palnej. Charakter: Michu zyskał swój pseudonim z powodu odgłosu który wydaje gdy jest zdenerwowany (wyje podobnie do Chubaki z Gwiezdnych Wojen) . Jest on pewnym siebie, nieraz za bardzo, sprytnym psem. Nieraz puszczają mu nerwy i wtedy może być nieprzyjemny lecz zazwyczaj unika otwartej walki z większymi psami. P.S. Ma nadziej że nic nie sknopściłem |
01-06-2008, 14:33 | #17 |
Reputacja: 0 | Okay, ogłaszam że mimo że poszukiwałem mniejszej liczby graczy to wszyscy jesteście przyjęci. Sesja Psie Wojny: http://lastinn.info/sesje-rpg-inne/5...sie-wojny.html Komentarze Psie Wojny: http://lastinn.info/komentarze-do-se...tml#post145662 Ostatnio edytowane przez Ole : 01-06-2008 o 15:47. |
| |