|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-12-2008, 23:00 | #1 |
Reputacja: 1 | Błoto [autorskie] - Chrum, chrum... - wysapał starzec. Przez zakurzone okna podupadłej karczmy, wpadały ostatnie promienie zachodzącego słońca, barwiąc rdzawo wirujący w zatęchłym powietrzu pył. Strudzeni wędrowcy rozglądali się bacznie po wnętrzu, przyzwyczajając wzrok do półmroku, w jakim było skąpane. - Chrum, chrum. Świnki - zaskrzeczał ponownie odziany w złachany habit mężczyzna. Jego głos nabrał nieco siły. - Szukamy... - zaczął jeden z przybyłych. - Chlewu? - starzec wszedł mu w słowo. - Waż na słowa starcze. Ktoś mógłby, oburzony w pysk dać tobie... - W pysk dać tobie - nader dobrze przedrzeźnił przedmówcę - mógłby Szorstki, ale go tu nie ma. - wyraźnie zaakcentował ostatnie słowa. - Poszli precz! Błysnęło ostrze dobywanego miecza. W mgnieniu oka niedawny rozmówca stał o krok od skulonego w kącie starca, ostrze gotowe do ciosu, usta zacięte, ogień w oczach. - Takiś szybki? Od słowa do słowa szlachtować bezbronnego? - starzec świdrował go wzrokiem. - A może cię strach obleciał, co? Boisz się? Myślisz: zna Szorstkiego, to magyją operować potrafi, a? - Słowa wręcz ociekały kpiną. - I co, zabijesz starucha i z kim będziesz gawędził? Karczmarz niemowa i głuchy jak pień. Nawet na torturach nic nie wyśpiewa, więc nie próbuj. Szkoda zachodu. - Gadaj - nerwowo przełknął ślinę. - Gdzie go znajdę, mordercę! - Tam, gdzie jest - odpowiedział starzec zgodnie z prawdą. - Co ty taki prędki? Skąd niby miałbym wiedzieć. Nie zaglądał tu od tygodnia, w mieście siedzi, albo w górach się zaszył, albo do lasu umknął. Nie przed takimi jak wy on uchodził. Lepiej się napijcie. Ostudzicie gorące łby. Wojownik odwrócił się, chciał zapytać zdaje się, towarzyszy. Nie zdążył. Zachwiał się na nogach, błądząc wzrokiem, następnie padł na ziemię jak długi, wzniecając tuman kurzu. Z jego pleców sterczał promień bełtu. Pozostali zbrojni dobyli broni. Skoczyli razem wznosząc miecze. Świsnęły ostrza. Miękki szelest ciętego habitu zagłuszył zgrzyt stali i jęk wojownika. Lewa ręka odpadła na bok skrwawiony, ukrywając paskudną ranę. Zostało ich dwóch. Dwóch przeciwko Szorstkiemu. Zaskoczył ich, owszem. Ale teraz był sam. Karczmarz spokojnie wymierzył z kuszy... ... Szorstki znowu się wymknął. Czy dzielna kompanija powstrzyma zbója? A może wręcz przeciwnie, pomoże mu? Kto wie (ja w każdym razie nie)... Jak sami możecie przeczytać sesję planuję osadzić w paraśredniowiecznym fantasy. Nie będę zanudzał opisując świat, jego historię, panteon bóstw, wszystko to będzie odkrywane stopniowo w trakcie rozgrywki; jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba... Fanatyków ras odmiennych proszę tylko o wyrozumiałość. Jeśli ktoś upiera się, by niski, barczysty, brodaty gbur był krasnoludem, proszę bardzo; nie będę oponował, prosiłbym tylko, by ów krasnolud był tak krasnoludzki, by na kilometr śmierdziało od niego krasnoludem (zapewne to zdanie jest wysoce niejasne dlatego zagmatwam jeszcze troszke: chcę by rasy nieludzkie [o ile je wprowadzicie], były jak najmniej ludzkie, mogą być koszmarnie przerysowane, grunt, by ich znaczna odmienność tłumaczyła ich inność rasową). Tych nielicznych, niezniechęconych zamierzam zniechęcać nadal odpowiadając na podchwytliwe pytania, które zapewne zadacie. Na proste odpowiadam już teraz. Graczy chciałbym mieć trzech (plus/minus jeden). Postacie graczy mogą być ze sobą zaznajomione, nie muszą. Świata nie znają, jako iż są: przybyszami z obcej krainy (np.: zza morza, czy też gór), cierpią na amnezję, mieli ostatnio nadwyżki gotówki, które upłynnili itp. Karta postaci z racji wysokiej dozy narracji nie będzie potrzebna. Historie postaci są jaknajbardziej mile widziane, jednak ich zawartością podzielcie się ze mną i pozostałymi po troszeczku, w trakcie rozgrywki. Dzisiaj mamy poniedziałek ósmego grudnia. ... Zapraszam! |
09-12-2008, 00:24 | #2 |
Reputacja: 1 | Zgłaszam chęć uczestnictwa. Będzie to moja dziewicza sesja tutaj, wierzę w odwagę i dobre serce narratora. Czekam na decyzję, instrukcje etc... |
09-12-2008, 15:16 | #3 |
Reputacja: 1 | Tylko jedno pytanie czy graczy będziesz dobierać na podstawie tego jak dobra historię postaci napisali, czy po prostu kto pierwszy ten gra?
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |
09-12-2008, 15:20 | #4 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Rozumiem, że to wystarczy?
__________________ A quoi ça sert d'être sur la terre? | |
09-12-2008, 18:02 | #5 |
Reputacja: 1 | Zgłosiłbym się ale właśnie nic nie wiadomo o tym co decyduje o przyjęciu do sesji. Itp. Z chęcią bym zagrał bo średniowiecze wzbogacone o fantasy to coś w czym czuję się najlepiej.
__________________ Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. |
09-12-2008, 18:57 | #6 |
Reputacja: 1 | Czyli innymi słowy podajemy imię gracza i już jesteśmy zapisani. Jeśli to ma być w ten sposób zrobione to chętnie się zgłaszam. Nie jestem zbyt dobry w tworzeni kart postaci, ale odgrywać ją, bym umiał.
__________________ Jam jest Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem. |
09-12-2008, 22:00 | #7 |
Reputacja: 1 | Postać nie musi składać się z historii i współczynników. W moim mniemaniu powinna być rozwinięciem dobrego konceptu. Dla przykładu, gracz mógłby wyjaśnić mistrzowi dlaczego jego krasnolud nie jest niskim góralem. Nie musi rozwodzić się nad jego przeszłością, nie musi tłumaczyć jak dramatyczne wspomnienia z dzieciństwa (widok nagiej siostry) zmieniły jego życie. Po prostu powinien wymyślić kim chciałby zagrać i rozwinąć nieco tę myśl ubarwiając ją odpowiednimi szczegółami. ... Wojtek myśli intensywnie. Postanowił stworzyć postać prostodusznego wojownika-filozofa. Jeśli wojownik, trza mu garść wcisnąć oręż. Nic prostszego - półtorak o zdecydowanie zbyt szerokiej głowni, jednosieczny, z trzema otworami przy maleńkiej gardzie (otwory są zdobieniem, miały pomóc w wywarzeniu broni, lecz efekt jest wręcz odwrotny). Gładki, jak nazywa się bohater jest silnym mężczyzną o melancholijnej osobowości. Lubi patrzeć w niebo, popijać drobnymi łyczkami piwo po tanich karczmach, gdzie zawsze jest tłok i gdzie można posłuchać najbardziej niewiarygodnych opowieści. Naprawde trudno go wyprowadzić z równowagi. Gdy walczy, zdaję się być znużony schematyzmem potyczki, lecz jego metodyczne podejście do męczęnia oponenta pozwala mu zakończyć niemal bezkrwawo starcia, które w jego mniemaniu nie mają głębszego uzasadnienia. Święcie wierzy w dobro czające się w duszy każdego człowieka. Chciałby poznać Szorstkiego, pomóc mu, zrozumieć jego intencje... ... A teraz czekam na konkretne pytania. ... Zaległe odpowiedzi: John5 - na podstawie widzi się misiowi, nikt nie wie jak, ale jakoś wymyślę; zapewne wybiorę najbardziej urzekające tandemy postać/autor. Nimue - tak, zdaję się, że rozumiesz. ZBGfromWPC - jeśli jest to jedyny problem, to ja problemu nie widzę... Lord Vetinari - jak najbardziej, jesteś zapisany w rekrutacji; czarno na... tym dziwnym kolorze, którego nazwy nie znam. ... Ach, zapomniałbym. Wolicie, drodzy gracze tworzyć posty narracyjne, czy decyzyjne? Po ludzku mówiąc, czy wasze posty będą przypominać deklaracje i skandowanie wypowiedzi rodem z klasycznych RPG, czy też wolicie wcielić się w osobistego narratora fragmentów fabuły dotyczących waszej postaci. Ostatnio edytowane przez pan Piotruś : 09-12-2008 o 22:13. Powód: Alzheimer |
09-12-2008, 22:28 | #8 |
Reputacja: 1 | Wolałbym posty narracyjne, podłechcą moje twórcze ambicje. Pytanko: -Załóżmy, że posty byłyby narracyjne. Czy mogłyby przedstawiać stan emocjonalny postaci, przemyślenia czy tylko to, co widzą postronni? |
09-12-2008, 22:38 | #9 |
Reputacja: 1 | Chcesz? Opowiem Ci bajkę. O mnie, o tobie, i o tym dlaczego nie lubię błota. Chcesz? Nie odpowiadaj. I tak ci opowiem. Był sobie król, był sobie paź i była też królewna... Znasz to? A może... dawno, dawno temu... Też znasz? No to poczekaj... Była sobie raz dziewczynka, milutka i śliczniutka, że aż serce się krajało z tkliwości na tych cudowności widok. Dziewczę to, sierota bidna, w biedzie u swej zacnej, acz skąpej ciotki dorastała. Ciotuchna skwapliwie ja przyjęła, uprzednio podpisawszy w trybunale należytym, że status rodziny zastępczej jej zapewniać będzie. Oj wiedziała co robi! Od tej pory chude zarobki pijanicy Zdzisława zwanego też Zdimirem, zastąpione zostały przez przychód niemały z chowu dzierlatki dorastającej. Myślisz, że szczęście im opromieniało każdy dzionek? Zarzuć wszelkie grimuary, pisma i dzienniki – toż prasa, na usługach polityków – nie pytaj których, to tak prędko się zmienia - kłamie w każdym słowie! Dziewczyna ta, myjąc gary, słowiczym głosem umilała czas brudnym michom, w czasie szorowania łyżek, tembr jej głosu stapiał prawie namacalnie stary, brudny tłuszcz zaschnięty na sztućcach. Nadnaturalny wręcz dar ukajał dusze tych z najbardziej zmąconą jaźnią. Jak to? Nie wspomniałam, że ciocia karczmę prowadziła? Ach, wybacz przeoczenie, bajki mają wszak swoje prawidła. Miała ci ona dar. Niebywały. Jedyny i tak trudny do opisania słowami. Co mówisz? Z pewnością nie mylisz się! To mnie talentu nie staje, by oddać wiernie unikalność tej osóbki. Poznać ją pragniesz? Chcesz li tego?
__________________ A quoi ça sert d'être sur la terre? |
09-12-2008, 22:43 | #10 |
Reputacja: 1 | Jeśli, ktoś decyduje się prowadzić narrację w swoich postach, niechaj robi ją jak chce. Myślę, że ciekawym pomysłem będzie sugerowanie przez mistrza w którą stronę gracz ma tę swoją narrację popchnąć. W ten sposób możnaby calkowicie odwrócić role. Gracze narratują, a mistrz gry tylko decyduje... Oczywiście jest to ekstremalny pomysł na prowadzenie sesji. Myślę, że póki co zaczniemy od bardziej zbalansowanej wersji (sugestie dwukierunkowe, jako ekspresja decyzyjnego charakteru sesji). ... Nimue - tylko nie mów, że zmywa w TEJ karczmie. Karczmarz nigdy nie słyszał, by jego pomywaczki śpiewały... A poważnie odpowiadając - zastanawia mnie czy lepiej byłoby, gdyby każdy mógł poznać koncept postaci, czytając go ot, tu; czy może ukryć go skrzętnie w sferze astralnej i czerpać zeń, kapiąc po troszę gawiedzi, wedle potrzeb? Obie koncepcje są dobre. Jedna pozwala tworzyć kolejne postaci, jako rozszerzenie i doprawienie wesołej kompaniji. Drugie pozwala zatrzymać asa w rękawie. Ja skłaniam się ku pierwszemu... Ostatnio edytowane przez pan Piotruś : 09-12-2008 o 22:53. Powód: Nimue |