|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-03-2010, 23:54 | #1 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | [Zew Cthulhu] - Bramy raju Żar lejący się z kalifornijskiego nieba był wręcz nie do wytrzymania. We wnętrzu nagrzanego samochodu było jeszcze gorzej. Nic nie pomagały otwarte szyby i wachlowanie się złożoną gazetą. Po plecach Pete Fergusona pot płyną rwącą rzeką. Pech chciał, że jego drogi skrzyżowały się z karawaną pielgrzymów zmierzających do New Canaan. Pieszo, wozami, końmi i samochodami setki ludzi podążało w tym samym kierunku. Pete wpadł w ten orszak niczym śliwka w kompot. Nawet się nie spostrzegł, a nie miał drogi odwrotu. W grę nie wchodziło ani wyprzedzenie karawany, ani pozostanie z tyłu. Ludzie parli na niego z każdej strony i siłą rzeczy musiał jechać z nimi. Pete od zawsze był człowiekiem uległym i nieśmiałym. Nigdy nikomu nie powiedział złego słowa i nie umiał walczyć o swoje. W myślach przeklinał swoją głupotę i pecha prześladującego go od dnia narodzin. Karawana składała się głównie z biednych ludzi, którzy od miesięcy w skutek pogłębiającego się kryzysu nie mieli pracy. 24 październik 1929 roku był dniem tragicznym dla milionów amerykanów. Setki tysięcy ludzi w ciągu jednej chwili straciło dorobek i oszczędności całego życia. Kolejne dni przynosiły tylko jeszcze gorsze wieści. Upadały kolejne banki, zakłady i fabryki. Rzesze bezrobotnych wyległy na ulicę. Rząd zapewniał o chwilowym zachwianiu rynków, ale nikt tak naprawdę nie znał przyczyn tego co się stało. Różne plotki krążyły po kraju, ale żadne z wyjaśnień nie było na tyle wiarygodne, by stać się obowiązującą formułą. Na dodatek wkrótce potem nadszedł jeszcze jeden kataklizm, zdaniem wielu znacznie gorszy o tego finansowego. Szalejące burze piaskowe i wyjątkowo upalne lato spowodowały wielotygodniowe susze. Ziemia w stana Oklahoma, Teksas, Nowy Meksyk, Kolorado i Kansas zmieniła się w bezużyteczny pył. Brak pieniędzy, brak pracy i głód zmusiły setki tysięcy ludzi do migrowania w kierunku Kaliforni, gdzie ziemię pozostały żyzne, z nadzieją że tam odnajdą pracę i szansę na lepsze życie. Jednak nawet urodzajna Kalifornia nie była w stanie wyżywić takiej rzeszy ludzi. Bezrobotni, żebrzący ludzie zapełnili ulice większości miast i miasteczek. To właśnie z takich ludzi składała się karawana do jakiej trafił Pete Ferguson. Z ciekawości zaczął przysłuchiwać się ich rozmową i już po kilku minutach poznał cel ich podróży. Wszyscy podążali w stronę New Canaan, a dokładniej do położonej za miastem farmy brata Martina. Pete słyszał o tym człowieku. Pastor od kilku tygodni miał codzienną audycję w radiu KF/CA, pod tytułem "Kościół bezdomny" Była to audycja w której pastor wygłaszał coś na kształt kazań. W swoich przemowa nie bał się wskazywać winnych obecnej sytuacji. Oskarżał polityków zarówno o kryzys, jaki i sztuczne utrzymywanie go. O to, że bogaci moją coraz więcej, a biedni żyją na skraju wegetacji. Mówił o niesprawiedliwości społecznej, o złamaniu zasad jakie przyświecały Ojcom Założycielom, o zdradzie narodowych ideałów. Jego głos trafił na podatny grunt. Wielu ludzi zgadzało się z nim w ocenie obecnej sytuacji, a setki tysięcy biedaków znalazło w końcu swego obrońcę i orędownika. Pastor Martin nie tylko wskazywał winnych, ale mówił też o tym co trzeba zmienić, by wyjść z kłopotów. Dawał ludzią nadzieję i wiarę na lepsze jutro. Pete Ferguson nigdy nie był zbyt religijny i mowy pastora Martin raczej go nie interesowały, poza tym on miał dobrą pracę i nie narzekał na swój status materialny. Nie był więc słuchaczem kazań brata Martina, ale nawet on musiał przyznać że człowiek ten ma ogromną chryzmę i coś co przyciąga do niego ludzi. Jednak dopiero teraz, słuchając pielgrzymów, dowiedział się że brat Martin poza słowami które wygłasza codziennie w radiu robi coś jeszcze. Swoje słowa i plany zaczął wcielać w życie i z pomocą życzliwych mu ludzi buduje nowe miasto, które ma się stać wzorem dla innych jak należy postępować. Oczywiście budowę miasta rozpoczął od budowy świątyni ku czci Pana. W słowach ludzi, który byli obok Pete'a było coś takiego, że zapragnął on zobaczyć brata Martina na własne oczy. I choć cel jego podróży był inny postanowił, że pojedzie z nimi do New Canaan. Gdy nastał noc i upał troszę odpuścił, cała karawana zjechała z drogi i rozbiła obóz. Po tym jak zgasły silniki ludzie zebrali się wokół rozpalonych uprzednio ognisk i zaczęli słuchać audycji "Kościół bezdomny" Tej nocy wśród słuchaczy brata Martina był także Pete Ferguson. - Słuchacie radio KF/CA - rozbrzmiał głos spikera - Już za chwilę połączymy się z New Canaan, by wysłuchać kazania brata Martin, czyli nasz stały cykl "Kościół bezdomny" Zapraszam. Coś zatrzeszczało i zaszumiało w głośnikach, a po chwili rozległ się spokojny dźwięk fortepianu a na jego tle delikatny kobiecy głos: - "Kościół bezdomny" prowadzi brat Martin. - Witajcie drodzy bracia i siostry - miękki i łagodny głos mężczyzny wypełnił eter. Witajcie drodzy Licze! Witam was mojej kolejnej rekrutacji, tym razem do znanego systemu wszystkim Zew Cthulhu. Wstęp jest skromny i tylko nakreśla tło przygody którą chcę wam przedstawić. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, by nie psuć wam niespodzianki dlatego też powyższy fragment jest tak krótki. Na czym polega Zew Cthulhu i z czym się to je, nie muszę tłumaczyć. Mam nadzieję, że znajdę tutaj kilku fanów Lovecrafta i samego systemu i uda nam się wspólnie stworzyć interesujący i wciągający scenariusz. Przejdźmy zatem do szczegółów. CZAS I MIEJSCE AKCJI Zaczynamy 20 sierpnia 1931 r. w stanie Kalifornia, w miasteczku New Canaan, leżącym gdzieś pomiędzy Bakersfield a San Fransisco. Okolica jest raczej pustynna, pozbawiona jakieś bujnej roślinności. Głównie niskie pagórki pokryte niską trawą i pustynne równiny. Samo miasteczko to zwykła zapyziała dziura. Liczy ono sobie około 300 dusz i na pierwszy rzut oka wygląda tak jakby czas zatrzymał się tutaj jakieś 50-70 lat temu. Brak jest tutaj elektrycznego oświetlenia ulic, brak chodników i asfaltowych dróg. Z ważniejszych instytucji i budynków znajdują się tutaj: - siedziba burmistrza - największy budynek w mieście; - bar, saloon - miejsce gdzie większość mężczyzn przebywa wieczorami; - kościół metodystów, skromna świątynia, chyląca się ku upadkowi z wysoką wieżą i dzwonem na jej szczycie; - siedziba gazety "New Cannan Tribune" - motel; POSTACIE GRACZY I GŁÓWNA OŚ SCENARIUSZA: Graczę wcielą się w osoby, które z różnych powodów będą chciały przyjrzeć się bliżej działalności pastora Martina. To dlaczego wasza postać to robi zależy od was. Ja was tutaj nie ograniczam. Możecie wcielić się w pastora, który chce pomóc w zbożnym dziele brata Matrina, możecie wcielić się w naukowca który bada fenomen osobowości tego człowiek i jego wpływu na innych, ojca poszukującego swojej zaginionej córki, którą zobaczył na jakimś zdjęciu w gazecie w towarzystwie pastora i wszelki inne możliwości, dziennikarza, prywatnego detektywa. Kogokolwiek. Musicie tylko do historii postaci dołączyć motyw jaki was sprowadził do miasteczka New Canaan. ILOŚĆ GRACZY: Przewidziana ilość miejsc w sesji to od dwóch do trzech, przy wyjątkowo dużym zainteresowaniu i dobrych KP mogę zgodzić się na maksymalnie czterech graczy. MECHANIKA: Tworzymy kartę zgodnie z podręcznikiem i wedle niego przydzielamy umiejętności i wszystko inne współczynniki. Czasami będę rzucał i testował różne wasze zdolności, a może także dojdzie do walki i wtedy kilka współczynników nie zawadzi. Rzucać będę ja, a wam przedstawiać będę tylko rezultaty i opis efektu. HISTORIA: Dość standardowa, czyli kim jestem, skąd pochodzę, czym się zajmuję. Raczej wolałbym uniknąć postaci, które w swoim życiorysie miały kontakt z istotami z Mitów, ale jak ktoś nie przesadzi w znajomości ich tajemnego świata to coś takiego także będę mógło zaakceptować. Historię jak już wspomniałem wcześniej kończymy na momencie, gdy wasze postacie przybywają do Kaliforni do miasteczka New Canaan. EKWIPUNEK: Wedle życzenia i zasobności portfela postaci. Pamiętajcie tylko, że gramy w czasach Wielkiego Kryzys. Proszę więc nie przesadzać z zamożnością postaci. CZAS TRWANIA REKRUTACJI: Myślę, że dwa tygodnie od dzisiaj wystarczy dla wszystkich zainteresowanych na zmonotowanie zgrabnej historii i konceptu postaci, czyli kończymy rekrutację 09.04.10. KP proszę przesyłać na PW. To chyba wszystkie niezbędne informacje. W razie jakby o czymś zapomniał pytajcie. Dziękuję za uwagę i zapraszam do udziału w rekrutacji. Brody
__________________ Konto usunięte na prośbę użytkownika. |