|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-11-2011, 15:51 | #51 |
Reputacja: 1 | W sumie zawsze możesz troch zaczekać, a później przed samym deadlinem wrzucić posta Lokstara(w końcu Ty też tam masz udział) i swojego. ;> Ale ja nic nie mówię, ja tylko posty nabijam. :P
__________________ Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D |
06-11-2011, 16:03 | #52 |
Reputacja: 1 | Tak, ale też nie chcę spędzić reszty dnia i nocy odświeżając co chwilę stronę sesji, bo deadline to "jutrzejszy poranek"/koło 10:00. To dużo czasu, tak stosunkowo Ostatnio edytowane przez Ombrose : 06-11-2011 o 16:34. |
06-11-2011, 17:01 | #53 |
Banned Reputacja: 1 | Proponuję - wrzuć swojego posta bez zachowania chronologii. Będzie to linia czasu Adeli. Pozostanie "kawałek" Augustusa, któy będzie musiał wcisnąć w jakąś retrospekcję. Sprawdzanie co chwilę jest "lekko bez sensu" Nie chcę po prostu niepotrzebnie czekać z sesją. Będę musiał potem trochę pokombimować z postami, ale co tam... |
06-11-2011, 19:11 | #54 |
Reputacja: 1 | Oczywiście, że nie ma sensu czekać z sesją. Tak samo lepiej mi pilnować tej, w której gram, niż startować do nowej, gdy tempo zacznie się spowalniać (właściwie to mój post przypadkiem też był po czasie ) Właśnie go wstawiłem. Pisząc czysto profilaktycznie, jeżeli Lokstar się nie zgłosi, zawsze mogę doedytować jego część postu wspólnego do końca mojej. |
07-11-2011, 14:03 | #55 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Dokładnie. Mam mamy obsuw z wstawieniem update'a, ale - jest. Coś było już pociągnięte w dokumentach prywatnych - jak pamiętam - stąd brak "popychaczy" u wszystkich. Jakby komuś czegoś brakowało, to pisać. Kilka uwag: - karetki i radiowozy jakie widziały postacie zdążające do szpitala były prawdopodobnie ze strzelaniny w burdelu (czas pasuje), ktoś może kojarzyć, że to był "ulubiony" burdel Lokiego; - zdewastowany merc jest (a właściwie) był samochodem Lucjusza; - Hotel o którym wspomina Lester jest zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca ataku map. W grze została jeszcze jakaś postać mająca wtyki w światku przestępczym? | |
07-11-2011, 16:15 | #56 |
Reputacja: 1 | No niby mój kret mógłby coś wyniuchać. Jeśli to, co chcesz przekazać, nie jest żadną tajemnicą.
__________________ Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D |
07-11-2011, 19:25 | #57 |
Reputacja: 1 | Adela też ma parę kropek tam, gdzie trzeba... |
07-11-2011, 20:06 | #58 |
Banned Reputacja: 1 | Po tzw. "odpowiednich" kręgach chodzą dwie wykluczające się informacje dotyczące strzelaniny w "Golden". Jedna mówi o tym, że chodziło o zabicie właściciela (który faktycznie zginął w strzelaninie), druga mówi o tym, że chodziło o zabicie jakiegoś klienta (prawdopodobnie bliskiego wspólnika zabitego właściciela - handlarza prochami i pasera - w stanie krytycznym w szpitalu). Obie relacje są zgodne (z grubsza) co do przebiegu zdarzenia. Do klubu wszedł młody chłopaczek - z tych kasiastych dzieciaków nowobogackich - ochrona, albo go nie sprawdziła, albo gnata miał ukrytego gdzieś w klubie. Wypił kilka drinków, pogadał z barmankami, zaczął tam jakieś przystawianie się do dziewczynek... Dobrą godzinę był w klubie, choć nikt tak do końca nie pamięta jak wyglądał, nie miał w twarzy nic co pozwoliłoby go zapamiętać. Poszedł do toalety, wrócił, wypił jeszcze jedną kolejkę i poszedł "na pięterko". Początkowo to nawet nikt się nie zorientował, że tam strzelają - muzyka na dole była głośna, a broń najpewniej wytłumiona. Potem poleciała tam jeszcze ochrona i w ogóle zaczęła się rzeźnia. Gościa widziano po raz ostatni jak wchodził na piętro. Jedna z panienek opowiadała, że wyglądało to jak strzelanina w "Świętych z Bostonu" (ale bo to takiej na prochach można wierzyć?) Wszyscy w biznesie handlu bronią w okolicy patrzą na siebie krzywo, bo użyto pistoletu(ów) automatycznych MP5, których nie da się kupić w legalnych kanałach... |
08-11-2011, 20:34 | #59 |
Reputacja: 1 | Z góry uprzedzam, że moja koordynacja w tej turze będzie fatalna. Do czwartku nie mam żadnych szans na pisanie posta, a w piątek, sobotę i niedzielę wywieje mnie do Drezna, gdzieś w Austrii, lub w końcu do… Pragi. (Mam nadzieję, że zahaczę o Pilzno… ) I głównie martwię się o brak (czasu i) wolnego dostępu do internetu, czyli doca, co utrudni/uniemożliwi pisanie. Uprzedzam, żebyście później nie myśleli, że dezerteruję |
11-11-2011, 21:42 | #60 |
Reputacja: 1 | Posta wrzucę przed poniedziałkiem z moimi pierwszymi akcjami na rozpoczęcie nowego "dnia"
__________________ " Blood blood for the BLOOD GOD" " Jack ty znowu w mieście?? Księżna już wie??... rok minął i chyba wszyscy zapomnieli już o wieżowcu " |
| |