04-12-2012, 14:47 | #231 |
Reputacja: 1 | Stoję i przysłuchuję się rozmowie. Bojąc się o bezpieczeństwo własnego tyłka zamierzam od teraz podążać non stop za Panem Piotrem. |
04-12-2012, 15:41 | #232 |
Reputacja: 1 | Nie sugerowałbym się tym lustrem, ten gość tam jest, a w łazience go nie ma, może to tylko zwykła szyba i tyle Powiedział, nie pamiętając, czy sam się odbija. Nie bardzo patrzył w tą stronę. Jeśli mogę, nie ruszając się od odchodów spojrzeć na lustro, relacjonuje Piotrkowi, czy go widzę, jeśli nie, to poczeka aż skończę.
__________________ Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą stronę. |
04-12-2012, 16:37 | #233 |
Reputacja: 1 | -Zostańmy tutaj i odkryjmy wszelkie skarby. Nalegał Robert. Bardzo spodobała Mu się wizja bogactwa. -Poza tym Homer miał tutaj sprowadzić pomoc, a mamy w składzie rannych. Po kija kolejny podział? Poza tym możemy być jeszcze naćpani tymi gazami...czy co tam mówił Belkar. Jeszcze się nam coś zwidzi i zamiast na jezdnie wskoczymy do rowów i się połamiemy. |
05-12-2012, 07:47 | #234 |
Reputacja: 1 | Piotrek, Korneliusz Obydwoje widzicie to samo. Ogólnie to wyczerpujecie wszystkie możliwe warianty. Korneliusz i jest, i się odbija. Piotrek tylko jest, ale się nie odbija, a trzeci mężczyzna się odbija, tak jakby go nie było. W zasadzie konsekwentnie rzecz ujmując przydałoby się, żeby był tu jeszcze ktoś, kogo ani nie ma w łazience, ani by się nie odbijał, ale wtedy byście go nie zauważyli, więc może tam być. Piotrek W tej części toalety nie ma żadnych luźnych przedmiotów, ale w kieszeni masz ciągle zapałki. Może to nie jest jakiś super długi przedmiot, ale dotykasz zapałką lustra. Przez moment wyczuwasz lekki opór. Lustro odchyla się do wewnątrz, jakby było tylko błoną. Następnie opór ustaje, zapałka przebiła błonę, znajduje się teraz częściowo po obydwu stronach lustra. Błona/lustro zasklepiło się z powrotem w okół niej. średni rzut na spostrzegawczość: 9, 1 - sukces. Zauważyłeś że coś się zmieniło z mężczyzną po drugiej stronie lustra. Nie jest to nic konkretnego. Tak jakby do tej pory nie oddychał, a teraz zaczął. W dodatku słyszysz, że Korneliusz puścił pawia. Korneliusz Znalazłeś szczotkę do kibla. Mieszasz nią "zupę" próbując wyciągnąć przedmiot. Zapach jaki się przy tym wydziela przyprawia cię o mdłości. Łatwy rzut na kondycję: 4,7 - porażka. Przedmiot raz po raz wyślizguje ci się. Łatwy rzut na kondycję: 8,7 - porażka. Musisz przestać na chwilę, bo nie dajesz rady i puszczasz pawia. Homer Wspinasz się na wzgórze. Jest to jeszcze trudniejsze, bo jest ono równie śliskie, a w dodatku pochyłe. Średni rzut na kondycję: 9, 1 - sukces. W ostatniej chwili zanim spadłeś udało ci się złapać jakiegoś wystającego pręta. Poza tym, że to nie jest pręt, tylko kość. Obok w pagórku znajduje się zakopana do połowy ludzka czaszka. Wygląda to trochę tak, jakby pływający w ziemi kościotrup się topił i próbował wydostać się na powierzchnię. Nie wiesz, czy tylko tak ci się wydaje w urywanym świetle błyskawic, czy też kościotrup naprawdę się porusza... Belkar i Tomek Okładanie skrzynki nic nie daje. Prezes Noga była zwichnięta, ale pan Robert ci ją nastawił. Bolało, ale teraz możesz chodzić, o ile będziesz się na kimś/na czymś podpierać. Belkar, Tomek i pan Robert Zebraliście się przy drzwiach gotowi by pójść i poszukać Homera. Przy okazji rzuciliście tam skrzynkę.
__________________ "My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me." Ostatnio edytowane przez Issander : 05-12-2012 o 07:59. |
05-12-2012, 14:32 | #235 |
Reputacja: 1 | ― Dzięki, panowie. Dobre z was chłopaki ― pochwalił Pan Robert, zbierając się z dwoma podopiecznymi przed wejściem do hotelu. ― Zaraz go znajdziemy, wrócimy tutaj i już wszyscy razem sobie pójdziemy... Taki jest w każdym razie plan. Nacisnął guzik, zapalając mocną latarkę. W kieszeni trzymał scyzoryk; choć w tej chwili złożony, dodawał mu trochę otuchy. Chciałby mieć ten pistolet, który wymontował pan Piotr, ale możliwe, że oni tam w środku są w większym niebezpieczeństwie od nich i jeszcze im się przyda broń palna. ― Tylko trzymać się razem! Nie odchodzić nigdzie. Jeśli ktoś zabłądzi, niech krzyczy, a jeśli nikt mu nie odpowie, niech szuka świateł hotelu. No, idziemy. |
05-12-2012, 15:51 | #236 |
Reputacja: 1 | - Panie Robercie. A ma pan może komórkę? Bo mi zaj... znaczy ukradli. Przydałoby się zadzwonić po pomoc na przykład po karetkę, prawda? - mówię i idę z Panem Robertem i Tomkiem w las szukać zwłok Homera czy tam najbliższego asfaltu (znaczy drogi). |
05-12-2012, 18:22 | #237 |
Reputacja: 0 | Homer nienawidzi widoku śmierci. Pomodlił się w myślach, o to aby on tak nie skończył, przynajmniej nie w tym wieku. Po nieudanej próbie wejścia na pagórek, postanowił odejść go dokoła. |
05-12-2012, 18:45 | #238 |
Reputacja: 1 | - Damy radę proszę pana. - Odpowiadam opiekunowi, a kiedy już wyjdziemy na zewnątrz i w światłach latarki nic nie zobaczę to krzyczę. - Homer! Jeśli jeszcze żyjesz to się odezwij! |
05-12-2012, 19:00 | #239 |
Reputacja: 1 | Siku, szybko - pomyślałem i ruszam pospiesznie do łazienki, którą widziałem na piętrze, w celu załatwienia niezwykle pilnej sprawy. |
05-12-2012, 20:44 | #240 |
Reputacja: 1 | Zajmuje miejsce obserwatora/szukam czegoś do podparcia. |