09-01-2013, 14:43 | #391 |
Reputacja: 1 | - Lepiej proszę tym razem na nie nie siadać mówię do Pana Piotra wskazując na fotele, po czym biorę wszystkie klucze. - No to idziemy zwiedzać dalej?
__________________ Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą stronę. |
09-01-2013, 15:20 | #392 |
Reputacja: 1 | - Psze pana, tutaj jakieś ciało leży na łóźku całe we krwi - dramatyczna chwila ciszy - a nie, to jednak lalka, a to czerwone to pewnie keczap. Głupie żarty. Co mam zrobić? Po usłyszeniu odpowiedzi zastosuję się do polecenia, chyba że pan Robert każe mi zejść na dół. Dodatkowo dokładnie oglądam pokój i przyglądam się lalce. Maczam palec we krwi i wącham. Jeśli będzie zalatywało pomidorami wkładam palec do ust w celu ostatecznej analizy. Gdyby w pokoju lalka okazała się nie do końca martwa albo miało zaatakować mnie inne diabelstwo, wskakuję z powrotem do dziury, najlepiej komuś na plecy, żeby się nie połamać.
__________________ Nosce te ipsum. |
09-01-2013, 17:48 | #393 |
Reputacja: 1 | Dalej tłukę łomem. - Giń poczwaro! - Postanawiam na razie nie używać mojej mocy. |
09-01-2013, 20:17 | #394 |
Reputacja: 1 | Chwytam księgę i sprawdzam czy nie ma w niej nowych wpisów. - Korneliuszu, spróbujmy otworzyć ten pokój z zablokowanymi drzwiami - mówię, ruszając w drogę - Ty otwierasz, a ja cię osłaniam, jakby coś wyskoczyło znienacka. |
09-01-2013, 20:34 | #395 |
Reputacja: 1 | staram sie kopać zdrową nogą pająka, jeśli mam coś w zasięgu ręki czym można walnąć to tym wale. |
09-01-2013, 20:55 | #396 |
Reputacja: 1 | Robert czeka aż Artur skończy przeszukiwanie pomieszczenia. -Potrzebujesz pomocy? |
09-01-2013, 22:36 | #397 |
Reputacja: 1 | Nagle ocknąlem się. - Tomek, co się dzieje? Szybki skrót ostatnich zdarzeń, bo chyba odleciałem trochę! Dawaj. A tak przy okazji: grałeś w Simon Sorcerer II? Czy tam Simon był w kanałach i rozmawiał z drewnianą istotą? Belkar bił kogoś, więc nie przestawał. Widać zasłużył. Ale czeka na skrót ostatnich zdarzeń od Tomka czy kogokolwiek innego. |
09-01-2013, 23:49 | #398 |
Reputacja: 1 | ― Arturze! ― krzyknął pan Robert. ― Czy widzisz tam... mmm... kościany klucz... kości do gry... złotą statuetkę albo... eee... czarną, demoniczną sferę? Jeśli nie, to złaź na dół. |
11-01-2013, 14:37 | #399 |
Reputacja: 1 | Korneliusz i pan Piotr W księdze nie było nic nowego, poza nią samą oczywiście. Przy zablokowanych drzwiach klucz wiele nie pomógł. Intuicja: w grach komputerowych zawsze jest tak, że jeżeli w jakimś pomieszczeniu jest coś ważnego, to zawsze znajdzie się inna droga... A jeśli nie ma, to po co tam wchodzić? Być może tu też tak będzie. Korneliusz, pan Piotr, Prezes i Homer Pozostała dwójka doczłapała do was wspólnymi siłami i informuje was o swoim znalazisku w postaci notatki. Wygląda na to, że musicie znaleźć trzy kości, złotą statuetkę, kościany klucz i czarną sferę. Razem macie już dwie kości i złotą statuetkę. Intuicja: jedna z notatek które znaleźliście mówiła o hazardzie i setce oczu, a Korneliusz w kuchni na piętrze znalazł garnek z zamrożonymi oczami (które być może słusznie uznał za ludzkie, a być może nie). Prezes i Homer chcą tak czy siak iść na górę powiedzieć o tym reszcie, a widzicie, że przyda im się pomocne ramię. Artur Wąchasz palec umazany w gęstniejącej cieczy. Nie do końca wiesz, czego się spodziewać. Zapach jest słaby, ale na pewno nie pomidorowy. To raczej prawdziwa krew, ale ekspertem nie jesteś. Ostrożnie schodzisz na dół do reszty. Artur, pan Robert i Robert Artur nie znalazł wiele w pokoju powyżej. Najwyraźniej dziura miała być pułapką czyhającą na wchodzących. Zszedł do was. Tymczasem Homer i Prezes poszli dalej powiedzieć reszcie o notatce, którą znaleźli. Macie wrażenie, że coś jednak przegapili w piwnicy. Piotrek, Tomek i Belkar Piotrek próbował skopać stawonoga z siebie... Średni rzut na kondycję: 1 - sukces ... co mu się udało. Pająk próbował nadal kąsać, ale jego kły nie przebiły się przez podeszwę buta. W dodatku cofając nogę chyba mu je wyrwałeś... Pozbycie się pozbawionego możliwości ataku pająka było dla Tomka i Belkara tylko formalnością, choć pod koniec ledwo słaniający się na nogach stawonóg próbował zwiać na drugą stronę lustra. W pokoju nie znajduje się wiele więcej, poza tym raczej nie chcecie otwierać pokrytych grubą warstwą pajęczyn szuflad - z oczywistych względów. Piotrkowi drętwieje noga. Oprócz tego ból zaczyna narastać do granic znośności.
__________________ "My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me." |
11-01-2013, 19:13 | #400 |
Reputacja: 1 | - Piotrek możliwe, że będzie trzeba odciąć ci nogę... - Mówię powaznie. - Może to powstrzyma jad? - Nie uważałem na lekcji biologii więc nie wiem. |