24-03-2013, 16:12 | #31 |
Reputacja: 1 | Proponuję najpierw w komentach ustalić, co robimy. Tak ogólnie. Na dialog w docu szkoda czasu, tylko się wszystko rozwlecze. 1. Kamień z Niniwy- najlepiej będzie chyba poprosić kapitana Radclifa o umieszczenie go w jakimś bezpiecznym miejscu pod strażą, najlepiej na terenie tego lotniska. Może nawet zostawić go, póki co, na pokładzie samolotu? W końcu i tak będzie on stał w jakimś hangarze na lotnisku wojskowym, więc chyba to dość bezpieczna miejscówka. 2. Rozdzielamy się, czy trzymamy razem- proponowałbym podzielić się na dwa zespoły, jeden uda się do hotelu "Imperial", drugi do domu na przedmieściach. Oczywiście, w celu wypytania o sir Woolleya. Po zakończeniu swoich "śledztw", grupy spotkałyby się na terenie wykopalisk i wypytałyby tamtejszych pracowników, przebadały jego kwaterę, o ile taką miał itp. To i tak przypadłoby na kolejną kolejkę, i to pod warunkiem, że nie nastąpią komplikacje. I teraz pytanie, czy zgadzacie się na taki scenariusz? Macie inne pomysły? Śmiało, robimy burzę mózgów. A jeśli się zgadzacie, musimy podzielić się na dwa teamy. Ja chętnie wybiorę się do domu na przedmieściach.
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł. – Nie wiedziałem, że chorował. |
25-03-2013, 11:19 | #32 |
Reputacja: 1 | Jeśli się rozdzielamy, to ja chętnie poszedł bym do domu na przedmieściach rozejrzeć się co i jak. Choć sytuacja w mieście nie sprzyja rozdzielaniu się, z drugiej strony będzie szybciej Jeśli chodzi o Kamień to zgadzam się z Baczym.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |
25-03-2013, 21:58 | #33 |
Reputacja: 1 | Ja mogę pójść do hotelu Imperial. Co do kamienia z Niniwy, to proponowałbym, by go zabezpieczyć w miejscowym, jeśli jest oczywiście garnizonie, albo na terenie konsulatu brytyjskiego, jeśli jest w Bagdadzie, a czytając opracowania historyczne, to chyba jakiś powinien być. Pozdrawiam merill
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
25-03-2013, 23:54 | #34 |
Reputacja: 1 | Moja postać też raczej do hotelu - może uda się przekupić kogoś i poszperać w pokoju. Kamień warto zdeponować, bo go nam ukradną.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |
26-03-2013, 06:45 | #35 |
Reputacja: 1 | Takie deklaracje w tym momencie mi wystarczą i postaram się dzisiaj wieczorem wrzucić post. Czyli w tej kolejce wasze posty sobie odpuścimy, co będzie w następnej czas pokaże. Jeszcze jedna uwaga odnośnie wasze pomysłu z kamieniem. Kamień z Ninwy jest własnością Imperium Brytyjskiejgo, gdyż to ekspedycje brytyjskie go odnalazły. Powinien on być bezpieczny, czy to w garnizonie, czy to na lotnisku wojskowym, czy też w placówce dyplomatycznej. Irak jest obecnie podległy administracji brytyjskiej, ale coraz głośniejsze są głosy żądające suwerenności. Pamiętajcie jednak po pierwsze o tym, że sir Wooleya prosił o dyskrecję. Po drugie w Iraku uważany jest za zbiega i złodzieja i trwa w tej sprawie śledztwo. Dlatego też trzeba uważać i dobrze się zastanowić komu powierza się kamień. Na skrzyni są przecież pieczęcie British Museum i mogą one wzbudzić czyjeś zainteresowanie. Do wieczora czekam na ewentualne potwierdzenie lokalizacji lub zmianę miejsca. W tej chwili przyjmuję, że będzie to garnizon, a osobą którą prosicie o zabezpieczenie kamienia jest kapitan Lincoln Radclif.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
26-03-2013, 19:06 | #36 |
Reputacja: 1 | A czy generalnie nie możemy go poprosić o zabezpieczenie skrzyni, nie wyciągając jej z samolotu? Uchroni to przed niepożądanymi spojrzeniami ... generalnie mu samemu możemy powiedzieć co to jest, żeby nie wystawił fajtłapów tylko się postarał, ale zwykli żołnierze, niech nie wiedzą, to im się przez przypadek nie wyrwie ... A moja postać pojedzie tam, gdzie będzie kogoś generalnie brakować, bo jest jej wszystko jedno, w które miejsce ma się udać.
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
26-03-2013, 20:30 | #37 |
Reputacja: 1 | Można oczywiście i tak.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
29-03-2013, 10:30 | #38 |
Reputacja: 1 | Przepraszam za opóźnienie względem zapowiedzi, ale ostatnio mam sporo na głowie i muszę być zdecydowanie bardziej ostrożniejszy w obietnicach. Post w każdym bądź razie już jest. Obie grupy mają co robić i mam nadzieję od tego momentu ruszymy z akcją. Grupa z hotelu Oczywiście macie pełną swobodę. Możecie przepytywać obsługę, dyrekcje, czy też gości. Jeżeli chcecie możecie też porozmawiać także z boyem, który wręczył wam liścik. Jakieś konsultacje odnośnie akcji i ich wyników zapewne na gdocu lub na PW. Adres z liściku mieści się w ścisłym centrum miasta i jest to ogólnie dzielnica kupców, niedaleko głównego rynku. Grupa z rezydencji Tutaj akcja będzie zapewne bardziej dynamiczna, choć wiele zależy od waszych deklaracji. Ogólnie jasne jest, że willi ktoś przebywa i nie jest to nikt, kto ma do tego prawo. Co z tym zrobicie, to już wasza sprawa. Zakładam, że każdy z was ma przy sobie broń, ale jest to raczej broń krótka, a nie jakieś strzelby. A tutaj schematyczna mapka: Czas na posty tydzień, licząc od 2 kwietnia.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
05-04-2013, 14:34 | #39 |
Reputacja: 1 | Odpisze w weekend. Czy byłaby możliwość żeby dziś wieczorem spotkać Mg na docku razem z kanna jak rzeczona osóbka da radę?
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
05-04-2013, 15:08 | #40 |
Reputacja: 1 | Postaram się być
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |