corax

Po transport dzwoni :P skoro cała reszta bandy jest niedostępna, Marcusa na razie nie widać, to chce zabrać Billa spod wariatkowa.

 

Mike

I co powie? Mój kolega śmierdzący jak dzik po maratonie z twarzą buldoga i krwawiący jak świnia potrzebuje podwózki
Jakoś będziesz musiała się wytłumaczyć Ale jak jesteś pewna to przyjmuje deklarację

 

corax

No to inaczej: my możemy dzwonić do Guerrero i Adriana po pomoc? Bo jakoś miałam wrażenie, że nie baudzo. Jeśli możemy, to dzwonie do Guerrero.

 

Brilchan

Możemy chyba? Ale tylko w ważnych sprawach ale to raczej ważna ale deklaracja poszła więc chodźmy z mortalem będzie śmiesznie

"Bill: Nigdy nie chodź do niesprawdzonych sekretnych klubów BDSM dzieciaku uwierz mi że to BARDZO zły pomysł."

 

Raist2

"Dzieciaku" odezwał się staruszek :P

 

Mike

Możecie dzwonić, ale czy za ważną sprawę uznają podrapane plecy...? Kto to wie Adrian to szef, ale Guerrero to Twój mentor, do niego bardziej wypada niż do szefa
Ale tez nie o wszytkim musi wiedzieć mentor

Są plusy dodatnie i plusy ujemne Wasza decyzja.

 

corax

Dobra, to Sean, niech jakieś auto weźmie, a potem jak już zabiorę Billa spod wariatkowa, to Guerrero. :P

Guerrero mi wisi przysługę :P Wyciągnął mnie z plebanii w środku nocy :P i kazał łazić z bandą łaków i naraża na słuszny gniew wujka

 

Brilchan

Szef chyba będzie zainteresowany że mu Umbralny Pająk zeżarł współklanowca którego świeżo przydzielił do ekipy ale może najpierw sprawdźmy poprzez kociaka czy to ochrona Sookie czy się jej przedostali pod nosem ten pajączek z pigułą.

Jeżeli to drugie to IMHO wilki ją powinny ochrzanić za niszczenie ekosystemu Umbry normalnie :P

 

Raist2

Jak na mój gust, to źle kombinujecie że ten pająk jest od elfki, nie macie żadnych argumentów na to, to że tam stoi i je wszystko wcale nie musi oznaczać że pilnuje żeby nikt nie wlazł do środka ani nie wylazł. Jak dla mnie to on albo jest dziki, albo ktoś jest i zainteresowany Sookie.

 

corax

Ja też tak obstawiam, że to ktoś oglądający elfice. Dlatego chciałam zobaczyć co w środku jest takiego, że aż takiego szpiega wysłano. Ale teraz to chce dorwać w swoje łapki mości koteczka i wziąć go na spytki zanim podrałujemy na wizytę do rzeczywistego wariatkowa.