22-08-2016, 10:22 | #4971 | |
Krucza Reputacja: 1 | Cytat:
Ogólnie: cała ta nagonka na siebie nawzajem jest zdecydowanie mało przyjemna i śmierdzi podwójnymi standardami. Uważam, że tak jak Pip krzyczał, że nie będzie tolerować nacisków na swojego hiroła - z poparciem Twoim i Ehrana - tak fajnie by było gdybyście we trójkę przyjęli również stanowisko pozostałych graczy. Stanowiska wynikające z czegoś a nie będące od czapy, na zasadzie przekory. Ehran: demagogia na temat tego jak bardzo można być kreatywnym i jak to wszystko można zrobić jak się chce ani nie tworzy dobrego offu w komentarzach ani nie pomaga budować dobrych relacji między ekipą. Oczekujecie szacunku dla decyzji i przekonań swoich postaci, to powinno to działać w obie strony. I choć prywatnie się z Tobą zgadzam, i w realu działam w myśl "dla chcącego nic trudnego" to nie musi się przekładać na moje postaci. Zgodzimy się też chyba, że mało kto lubi być traktowany z góry, prawda? Mój feedback do sesji: - scenariusz: scenariusz ciekawy, chociaż mocno rozbudowany i skomplikowany. To zdecydowany plus. Minus to to, że przez większość mojego czasu w sesji miałam wrażenie, że biegamy za własnym ogonem odbijając się od ścian. Wskazówki, jeśli były dla graczy, poza Muszkieterami, były mocno ukryte. Rozumiem, że MG zastosował pewien poziom trudności, ale miałam często wrażenie, że MG gra przeciwko graczom. Pisałam też na PW, że dla mojej postaci miałam odczucie, że wszystkie wątki dedykowane pod coraxa muszę wydrapywać własnoręcznie. Myślę, że liczba graczy przerosła tutaj nieco ogar sesji. Podział ekipy na dwie mógłby zdecydowanie pomóc. - NPCe - w odgrywaniu nie było różnicy między Szarą a Kingstone a Adą a Rekinołakiem i całą resztą pojawiających się ktosiów np. motocyklistów Szarej laski. Szkoda, bo czytając rozpiskę w gdocu byłam pod wrażeniem ich ilości, powiązań itd. i liczyłam, że w świecie takiego crossu NPCe będą tworzyć klimat. - klimat: mrok, groza i kredki pod palącym słońcem Miami. Fajny pomysł w zamyśle. - odpisy MG: bardzo różny poziom: od zajefajnych po całkowicie zdawkowe/surowe, ciężko było momentami z wczuciem się w postać i klimat. - największy plus: współgracze i wytrwałość MG - największy minus: kilka: 1. sesja rozwleczona momentami, czasem całkiem zastopowana - to akurat nie wina MG tylko samych graczy. 2. Długie i ciągnące się dniami rozkminy zamiast pchania akcji do przodu, brak konsensusu i ciągnięcie każdy w swoją stronę. 3. rozjazdy czasowe co stopowało niektórych graczy i prowadziło do pkt.1 4. No i of kors wisienka na torcie wielka awantura na pierdylion fajerek pomiędzy graczami w offie (totalny szok). - współgracze: Uwaga ogólna: zabrakło mi momentów życia poza Rozjemcami. Banda nadnaturali z własnymi celami i ambicjami, wrzucona w jeden wór, nie myśli o niczym innym jak odhaczanie zadania... - Marcus - fajna postać chociaż chyba nie do końca przemyślana. Gracz jej zupełnie nie czuł - takie mam wrażenie po naszych licznych dysputach - i zupełnie się w niej nie znajdował. Posty: na różnym poziomie, w większości ciekawe, ale zabrakło mi opisów związanych z tokiem myślenia Marcusa, jakimś określeniem przeżyć/odczuć, przez to miałam wrażenie, że i gracz i postać trzymają się na dystans. Najwięcej dowiadywałam się o postaci z gdoców tworzonych z innymi graczami. - Bill - rozczulające szczenię, 16-letnia Cass miała go ochotę ciągle pocieszać i uczyć jak się stawia łapkę za łapką i chronić przez złem świata :P Nawet akcja w Umbrze nie zmieniła takiego obrazu wilkołaka. Posty: treść była w znamienitej większości ciekawa, ale sposób pisania ją zaciemniał często. Brak interpunkcji nie pomagał w odbiorze odpisów. - Godzilla - Pipowa postać prosto z mostu waląca o co cho i z serduchem na rękawie na zawsze zachwiała wyobrażeniami maluśkiej Cassey o dopuszczalnych wielkościach i proporcjach humanoidów Zaczynała się ciekawa relacja, rozwalona przez konflikt między graczami. Szkoda. Chociaż może to dla Godzilli dobrze. Inaczej straciłby zdrowe zmysły przez małego, fruwająego upierdliwca. Posty: ciekawe, rozbudowane, z dużą ilością przemyśleń i pozwalające na poznanie Jaya bliżej jako postaci. Kudoz. - Chris - kreacja najbardziej żywa i budząca najwięcej kontrowersji w całej sesji, no może poza Kingstone Szpan i koci swag często przysłaniał miętki brzuszek, co mogło być odbierane jako totalna olewka. Mam wrażenie, że nie wykorzystano nawet 1/10 potencjału całego tła postaci. Corax chciałby inwigilować 24/7, chociażby po to, żeby rozkminić kwestię Umbrowej zasłony na klubie Posty: rozbudowane, ciekawe, pełne życia poza Rozjemcami. Kudoz. - Michael: zaczęło się ciekawie, bardzo ciekawiła mnie możliwa relacja. Posty: pisarsko z potencjałem na bardzo dobre, widać, że gracz stara się podciągać warsztat. Treść w większości na plus. Może za wyjątkiem jednolinijkowców, których osobiście nie cierpię... ale czasem jak mus to mus. - Wypłosz: ciężko mi określić jednoznacznie odbiór postaci, bo posty były zazwyczaj niezbyt częste, krótkie i koncentrowały się na konkretnej cześci zadania. Zupełnie nie wiem jakim stworzeniem była Steve, jak myślała, czuła. Zabrakło mi głębi 3D i przez to Cass miała z Wypłoszem najmniej wspólnego. Trafiła się chyba jedna krótka wymiana zdań w barze Jacoba. Posty pisane w sposób telegraficzny. Jeśli taki był zamysł odgrywania, to ok. - Angie: najwięcej się dowiedziałam o niej z opisów offowych, niezwiązanych z Rozjemcami. Zapunktowała u coraxa bransoletką, pobudziła ciekawość młodej kruczycy. Posty: treściwe, ciekawie pisane, nakładały kolejne warstwy mentalności demonicy, ale troche zabrakło mi demonicznej strony postaci. Niby była gdzieś tam wspomniana, ale w zasadzie mroku odczuć się nie dało. - MG: dawał dużo wolności w kreacji świata, wykazywał się ciekawymi rozwiązaniami przy improwizacji, stworzył nieszablonową sesję i dawał szansę różnym ludzikom. Mimo, że sam za często się w komentarzach nie udzielał, można go było ścignąć na PW. Ogólnie sama sesja na plus, a po poprawkach w drugiej części będzie zajefajnie. Po raz enty dzięki wszystkim za grę, a MG za prowadzenie i zacięcie by się nie poddawać. Ostatnio edytowane przez corax : 22-08-2016 o 10:40. | |
22-08-2016, 10:30 | #4972 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Szkoda bardzo. Mam mieszane uczucia w tej sprawie i cieszę się że porozmawialiśmy ale mam już dość tego tematu pozdrawiam. | |
22-08-2016, 10:45 | #4973 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Ja przyjąłem stanowisko pozostałych graczy, tzn. Leona. On twierdzi, że inwigilacja biura Pentexu w Miamia jest za trudna dla świeżych postaci. Ja wykazałem, że to jego opinia, która nie ma pokrycia w publikacjach o WoDzie. Także nie mam problemu z przyjęciem jego stanowiska, tylko stosując Twoją terminologię jest ono "od czapy", ponieważ wynika wyłącznie z przeświadczenia Leona | ||
22-08-2016, 12:04 | #4974 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Podsumowując. Postać przeniesiona z sesji "na żywo" do sesji pbf, nie nadawała się jednak do tego. Tu był mój spory błąd. Ale dzielnie trwam | |
22-08-2016, 12:33 | #4975 | ||||
Reputacja: 1 | Cytat:
A i trochę odeprzeć zarzuty kierowane do Mike. Jeśli uczyniłem to nieudolnie, to przepraszam. Cytat:
Sesja jednak z założenia ma jakiś cel, jakąś główną fabułę. I to raczej na niej w pierwszej kolejności się człowiek skupia. Choćby z szacunku dla MG i włożonej przez niego pracy w przygodę. Każdy lubi w sesjach co innego, i pamiętam świetne opisy z życia Chrisa czy twojej postaci. Było też kilka fajnych kawałków o Marcusie. Nie każdy jednak chce i nie każdy może tak barwnie opisywać życie postaci. Nie każdy też ma coś ciekawego o czym chciał by pisać. A zanudzać współgraczy mało ciekawymi wątkami, które nic nie wnoszą do sesji, też nie jest wybitnie dobrym pomysłem. W filmach się robi tak samo. Pokazuje się to, co wnosi coś do fabuły filmu. Reszta pozostaje poza kadrą, w niedopowiedzeniu. Może to stwarzać pozór , że postać "nie myśli o niczym innym jak odhaczanie zadania... ". Przykre, być może, ale nie do uniknięcia. Cytat:
Ale jak widać, jednemu za mroczno, drugiemu za mało Cytat:
| ||||
22-08-2016, 12:39 | #4976 | ||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Chyba, ze to ma jakiś głębszy cel, ja na razie jestem grzeczny. Wskazywałem, ze dla początkujących postaci mieszanie się w Pentex jest ryzykowne i stanowi mocny poziom trudności i sie zwykle na start nie chodzi na siedziby Pentexu. W momencie gdy Rozjemcy mają inne zahaczki questów, a Pentex jest poza ich kompetencjami (tu juz nie sprawy między nadnaturalami, ale motyw bezpieczenstwa miasta), nalezyta ocena sporego ryzyka w aspekcie potencjału startowych posatci zaowocowała wybraniem nie ruszania go. Zostawienia tego Adiemu, biorąc inne sprawy bardziej w profilu stworzonej w sesji grupy (Rozjemcy od spraw nadnaturali). Bronię tu słuszności tego podejścia przedstawiając racjonalne argumenty. W odpowiedzi dostaję kłamliwe twierdzenia przypisywane jakobym ja je twierdził (nie da się, niedojdy, nie ma szans). Nie jesteśmy niedojdy szanse sa zawsze, wszystko się da - to ryzyko jak na potencjał i poziom grupy (bez muszkieterów) zaowocowały racjonalną opinią, że lepiej się chwycić za coś innego Jeżeli to celowe wciskanie mi jakichś twierdzeń, to zaczynacie być obrzydliwi i nllm. Jak nie, to baranek-monitorek jak inaczej zrozumieć wypowiedź ciężko. Na koniec (bo patrząc na szambo jakie we trzech znów zaczynacie kręcic, to ja nie tylko ściągam subskrypcje, ale dam jeszcze ignora na temat tych komentarzy): Cytat:
Porównując do wielu innych postaci, to kotołak mimo dobrze (imho) odegranej tendencji do trzymania się lekko z boku, dał wiele, poruszył wiele zaplecza,k zaoferował wiele. Równolegle Muszkieterzy coś tam sami sobie info zbierali i nie dzielili się z resztą grupy, dopiero Chrisowi dali efekty swej pracy w atmosferze ciężkiej łaski. Wobec tego sam fakt, że przyczepialiście się przed zniknięciem i przyczepiacie teraz we trzech do mnie, kreując legende nieprzydatnego i lejącego na grupę kotołaka, jest tyleż śmieszne, co bzdurne, obrzydliwe i świadczące o was samych Banda trzech psiapsiułek. Jeden łapie hejta, to reszta próbuje gnoić EOT i bez pozdrowień. W sensie dla Waszej trójki, bo resztę wraz z GM serdecznie. Sayonara.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 22-08-2016 o 12:44. | ||||
22-08-2016, 12:41 | #4977 |
Reputacja: 1 | Fajnie to czytać. Akurat warsztatu się nie wstydzę, bo od dawna wiem że jak mam napisać 250 znaków, to napiszę 150, za to treściwych, i mi to nie przeszkadza jakoś Alę dzięki. |
22-08-2016, 13:35 | #4978 |
Reputacja: 1 | Jak by to napisać, by ktoś tego błędnie nie odczytał jako złośliwość... Najwidoczniej mamy problemy z wzajemnym zrozumieniem. Jeśli od początku twierdziłeś, że taka akcja jest trudna ale możliwa, to się rzeczywiście zupełnie źle zrozumieliśmy. Cieszę się, że sobie to wyjaśniliśmy. Co do " Starczyło by, jakby udostępnił część swego zaplecza jako wsparcie dla drużyny. ", to omyłkowo źle to odebrałeś. Rozmawialiśmy o pomyśle wojny korpów, nie o tym, że Chris nic nie robił. Takie drobne nieporozumienie. |
22-08-2016, 15:25 | #4979 |
Reputacja: 1 | Matko! Doczytałem wreszcie do końca Chciałbym prosić o zakończenie waśni. Zaczyna mnie mierzić i powoli odechciewa mi się kontyuacji gry Niech każdy gra swoje a te kwestie na PW się rostrzygają. Raist2. Rozumiem, że postać jakoś nie lerzy Tobie. Może wymyśli coś by dała Tobie frajdę? Pogadaj z Mike. Może podczas tej końcowej walki jakiś duch Ciebie wesprze mocami? umiejętnościami? czy coś? Coś co da Tobie kopa poza możliwością straty fajnej sesji. Mi też ciężko. Michael to na kolanie szybko robiona postać. Teraz bardzo żałuję tego Puste cyferki (kropki) i próbuję w grze coś odnaleść by nim czuć grę. Do tego brak znajomości systemu mnie dobija, że ciąglę się uczę co może mag. Myślałem nad zmianą postaci, ale nie chcę. Poprostu muszę znaleść pomysł na nią. Historię wreszcie napisać może??? Czekam na PD także by poszlifować te cechy, które mnie denerwują. Propozycja Angie częściowo to rozwiązuje, ale nie całkiem. Chciałbym by w tej kwestii Mike się wypowiedział. Co można zrobić dla takich jak ja i Marcus? |
22-08-2016, 17:58 | #4980 | |
Reputacja: 1 | Ja miałem podobną sytuacje z Billem też pierwszy wilk pisany na kolanie i podobnie jak Marcus miał być użyty w sesji ST z użyciem komunikatorów tyle że w moim przypadku miała to być sesja na chacie po angielsku z czego w końcu się wycofałem ale "odgrzałem" Billa tutaj. Wielkie brawa tutaj dla Mika który podpowiedział mi jak zmienić Billa żeby mi się nim lepiej grało wykorzystując rady Przodków jako uzasadnienie fabularne. dał mi też cztery kropki w mentorze i rozegrał mi bardzo fajny wątek osobisty wplątując Billa w konflikt między Adim a starym Pricem co pozwoliło postaci dojrzeć Mam nadzieje że podobnym wątkiem dla Marcusa będzie koncert gitarowy i sytuacja Z FEY mam nadzieje że wykażę się tam jako gitarzysta oraz lepiej zrozumie swoje powołanie jako Gailard oraz stado które w końcu ma z Fey dużo wspólnego. Może nauczy się od chłopaków z Karaoke jakieś magicznej muzyki którą przekłuje w rytuał ? Nie bardzo mam koncept na podobny wątek dla Swordfisha ale warto pogadać z naszym Narratorem na Pw i coś wspólnie obmyślić Cytat:
Skoro wszyscy robią podsumowania to ja też choć nie jestem w nich za dobry i wydaje mi się że na nie za wcześnie i powinny być w notkach po zakończeniu sesji ale jak już dostałem feedback to się odwdzięczę. Część rzeczy było w poprzednich moich komentarzach np. Chris oraz Artur postaram się nie powtarzać zanadto: Raista Pomógł mi rozpisać KP i podzielił się fragmentami historii jego postaci. Marcusa oceniam bardzo pozytywnie szczególnie mi się podobały teksty piosenek pasujące klimatem do nastroju postaci w poście. Wpisy konkretne z charakterem nie odebrałem ich jako zbyt krótkich. Widać że grajek zmienił swój stosunek do Rozjemców w trakcie sesji i dorósł. Tak jak napisałem wyżej mam nadzieje że w drugiej połowie sesji będziesz miał fajny wątek osobisty wpisujący się w fabułę i polubisz swoją postać tak jak ja miałem z Billem nie ma co się martwić kropkami bo w barze Karaoke twój wilk zrównał się z Fey Hakkon Swordfish jest doskonałym dodatkiem do sesji i drużyny dając nam bardzo potrzebną postać leczącą poważne rany, potrzebnego drugiego kierowce więc jak zrobimy wóz to będzie mógł wozić ekipę bez zmartwień do tego bardzo uniwersalny mocowo i przydatny. Stąd moje wielkie zdziwienie bo wydawało mi się że mechanicznie postać bardzo dobrze się wpisuje w potrzeby grupy oraz że ma swoją niszę nawet to że jest komu oddać te wszystkie spluwy . Może warto żeby porobił z Billem specjalną amunicje wzorowaną na szczurach i ojcu szczeniaka żeby wymiatał w walce ? Fabularnie też oceniam postać maga bardzo wysoko widać że pragnie się ze wszystkimi zaprzyjaźnić ale nie da sobie na głowę wejść BARDZO spodobała mi się reakcja na sytuacje z Sif (Bill zupełnie nie rozumie ja jak najbardziej ) bardzo fajna relacja z Billem. Muszkieterowie: Już trochę pisałem więc będzie skrótowo szczególnie że zgadzam się : Steve: Jak czytałem zaletę nierozpoznawalny w tak zabawny sposób doskonale obmyślona i odgrywana postać dostosowana do ograniczonych możliwości czasowych gracza. Do tego ciągle się zastanawiam czy postacią gracza nie jest superbryka a Wypłosz minionem dzielonym z Angi Jay: Tak jak napisali przedmówcy genialnie odgrywana postać dresa z zamiłowaniem do szybkich samochodów i filozofowania. Bardzo bawią mnie przemyślenia wielkiego jaszczura i nie mogę się doczekać aż zobaczę Godzillę w pełnej formie bojowej oraz opisu jak zmiata wrogów Angi: Pisałem trochę o Ehranie i jego wspaniałej grze powyżej to dodam tutaj tylko że po prostu kocham opisy pięknych przedmiotów tworzonych przez Angie. | |