lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Old WOD] Welcome to Miami (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/15100-old-wod-welcome-to-miami.html)

Pipboy79 02-04-2015 14:23

- Noo... Jakby było wiadomo gdzie się ostatnio lubili kręcić to już by było coś... - mruknąl w zamysleniu mięśniak na słowa Steve'a na temat tego co zdobył do tej pory i co może jeszcze zdobyć.

- Jak to jest jakaś wewnętrzna sprawa szefa, Ady czy kogokolwiek albo smarkacze się postanowili urwać sami z siebie... To szczerze mowiąc niewiele nam to zmienia zadanie na mój gust: nadal mamy ich znaleźć. W miarę szybko i w miarę całych jak się da... - przedstawił swoją interpretację zadanie jakie właśnie dostali od szefa. Ale jak to miał w zwyczaju na wszelki wypadek puścił żurawia i na Steve'a i na Agnes by sprawdzić jak oni się na to zapatrują.

- Tak wam powiem od siebie... Że myślałem z początku czy by w to jacyś mortale nie byli zamieszani... Ale nie wydaje mi się by takie szaraczki bez specsprzętu i wiedzy byli w stanie na parę dni uzieić kogoś takiego jak my tak by nawet znaku nie dał reszice nawet jakby z zaskoka im się porwanie udało... Więc raczej nie... Myślę, że to sprawa między takimi jak my... I jak ci mlodzi są... Noo... Tacy młodzi... To nie wiem czy by się tak upilnowali nie wsypać żadnym mailem czy spamem z ucieczką jak tu Steve mówi... Więc raczej myślę, że motyw z ucieczką odpada... Czyli tak w ciemno sobie dumam wychodzi mi, że porwali ich jacyś małotuzinkowi załoganci choć niekoniecznie ci od tej elfiorki. - podsumował swoje wnioski jakie miał do tej pory na tą sprawę. Na razie poruszali się w ciemno. Przydaliby się teraz tacy ludzie jak Steve czy Agnes co umieli jakoś zawęzić obszar poszukiwań i krąg podejrzanych na tyle by reszta miała gdzie iść i kogo pytać.

Ehran 02-04-2015 15:30

- To proste. - odparła poważnie, podchodząc bliżej, na spostrzeżenie Jay 'a. - Musisz tylko założyć spódniczkę, a i do ciebie pomruga. - Dziewczyna musiała zadrzeć głowę wysoko, by móc spojrzeć potężnie zbudowanemu koledze w oczy. Obdarowała go najsłodszym ze swych promienistych uśmiechów. - Tylko musiał, byś ogolić nogi.- dodała robiąc nieco zgorszoną minę.

- Dziękuje. - rzekła do samochodu, gdy ten szarmancko otworzył drzwi. Nim wsiadła, zatrzymała się na chwilkę i sennie pogładziła po pokrytym czarnym lakierem dachu samochodu. Prawie pieszczotliwie przesuwała smukłymi palcami po gładkim, lekko ciepłym metalu. Uśmiechnęła się wreszcie i zniknęła w wnętrzu pojazdu.

Podczas drogi dziewczyna wydawała się pogrążona we własnych myślach, czasem jedynie mamrotała coś cicho do siebie. Odgłos potężnego silnika jednak skutecznie zagłuszał, cokolwiek by to nie było.

Angie zatrzymała się na chwilę po wejściu do lokalu. Rozejrzała się dookoła , chłonąc atmosferę. Podobało jej się tutaj.
Odebrała ulotkę od pół nagiej dziewczyny, prześlizgując się wzrokiem po jej krągłościach. Lekko przygryzła dolną wargę.
- Fajny klub. -rzekła do Chrisa.

W sali bilardowej Angie usiadła między Stevie a Jay 'em. Odebrała plik kartek i uważnie przeglądała otrzymane dokumenty, popijając pomarańczowego drinka z parasolką. Jej Google Glass robiły zdjęcia i przepuszczały dokument natychmiast przez OCR.
- Zgadzam się z panami. Kingstone zostawmy sobie na później. Sprawdźmy inne poszlaki, nim odwiedzimy szpital. Lecz odwiedzić będziemy musieli. Jeśli tego nie zrobimy, cóż, ktoś zrobi to na własną rękę. proponuje udać się tam w trzy, góra cztery osoby. Jeśli rozegramy to z odpowiednią finezją, to i wilk będzie syty a i owca cała. - Angie podzieliła się swymi uwagami.
Potem posłuchała co ma do powiedzenia marcus. Pokiwała przecząco głową.
- Nie sądzę, by uciekli. Nie tak łatwo sfingować komunikację elektroniczną. Trzeba by włamać się na różne serwery, zmienić logi, cache, kopie zapasowe, upewnić się, by nagłówki wiadomości były pasujące... sporo roboty.
Fajna teoria spiskowa. ale, nie, nie sądzę. Jeśli ktoś by tak zrobił, to i tak musiał, by zgarnąć bachory, by nie ryzykować, że znajdą się przypadkowo, albo same nie wrócą w najmniej odpowiednim momencie.
Już prędzej dzieciaki były na tyle sprytne, by nie zostawiać śladów elektronicznych, albo mówiły kodami. Ale jak Jay już zauważył, to dość mało prawdopodobne.
Porozmawiamy z ich znajomymi, to się upewnimy. Ale osobiście nie wierzę w ucieczkę. Ktoś trzeci maczał w tym palce, jeśli nie porywając ich, to chociażby kryjąc ich.

Raist2 02-04-2015 15:59

- Sporo roboty ale wykonalne? To może zamiast skreślać z listy, przesuńmy na ostatnie miejsce? Zresztą róbcie co chcecie. Jak sami wcześniej powiedzieliście, póki co gówno wiemy. Co do imprezki jestem za, tyle że lepiej odłożyć ją na potem. Nie chciałbym żeby później Adrian posyłał na mnie Adę. - kolejna bila wpadła do łzy.

pppp 02-04-2015 16:10

- Sprawdzimy, czy rzeczywiście w ostatnim czasie nic usuwano z tych kont, to chyba jakieś rozwiązanie - Stevie zainteresował się pomysłowym bilardzistą - Jak ty byś zabrał się do szukania tych dwojga? - Wypłosz zapytał Marcusa ciekaw jego opinii.

Raist2 02-04-2015 16:22

Marcus wyprostował się i przerwał grę. Odwrócił się w stronę reszty i oparł na kiju.
- Najpierw wbijamy się do ich chat, szperamy w ich rzeczach. Może tam byśmy coś znaleźli? Popytać sąsiadów. Może coś widzieli? - wziął łyk piwa - Zawsze można też spróbować po zapachu, wytropić.

Mike 02-04-2015 16:26

Tallulah ‘Lull’ Frost
Na odpowiedź Dysona mogła liczyć dopiero rano, zaczynał na pierwszą zmianę.
Przeglądanie stron agencji wynajmu zaowocowało małym sukcesem. W budynku gdzie mieszkała zaginiona były oferta, niestety brak było numeru mieszkania w ogłoszeniu. Nie tracąc czasu Lull wysłała maila z pytaniem o możliwość obejrzenia. Agencje otwierali o 9, więc przed poranną kawą nie było szans żeby ktoś oddzwonił. Miała wolne do co najmniej 9.30.

Skręcała właśnie w stronę Miami Beach gdy z rykiem silnika minął ją harleyowiec odziany tylko w kask i skórę. Z czego ten drugi element stroju był jego własny. Chwilę później z jękiem syren przemknął radiowóz prawie ocierając się o lusterko.

Dalsza droga upłynęła spokojnie, zaparkowała przed tajską knajpą i wysiadła. Po przeciwnej stronie ulicy zaparkował samochód, tak że blask latarni prawie go nie oświetlał. Nikt z niego nie wysiadał.

pppp 02-04-2015 16:29

- Laura mieszkała z Furiami, na Indian Creek. Jej ludzka matka też tam mieszka, zdaje się, że lubią się z Adą. Szczeniak dach nad głową miał u doktor Kingston - wyjaśnił Stevie - Wątpię, aby pozwolono nam na szperanie w rzeczach dzieciaków, ale zawsze można spróbować. Co do tropienia po zapachu, to brzmi świetnie. Kiedy mógłbyś zacząć poszukiwania? Czy po kilku dniach dalej będziesz w stanie wyczuć ich trop? - dziadek uważnie obserwował Marcusa. Jeśli wilkołak rzeczywiście mógł w taki sposób podążać śladem dzieciaków, to sprawa robiła się dużo prostsza.

Raist2 02-04-2015 16:39

- Spróbować można, ale nie daje gwarancji. Nie mam zbyt dobrego kontaktu z wewnętrznym wilkiem. Do tego im dłużej zwlekamy tym mniejsza szansa na złapanie zapachu. - odwrócił się z powrotem do stołu - To kto chętny na spotkanie z bandą feministek i panną psychiczną? Skoro chłopak mieszkał u niej to wątpię żeby to ona porywała. Pomyślmy kto najchętniej też skorzystał by na osłabieniu Adriana i jego planów? Poza Mastersem. Jak na mój gust pijawki, wcześniej to one rządziły miastem, teraz mogą być wkurwione, a takie intrygi to chyba ich specjalność.

pppp 02-04-2015 16:44

- To może zamiast zwlekać pojedziemy pod szpital, a ty spróbujesz coś wywęszyć? - zapytał zmęczony Stevie - Skoro każda chwila się liczy, to zamiast pić tutaj browary zacznijmy poszukiwania. Spekulować możemy zacząć, kiedy już będziemy coś wiedzieć.

Raist2 02-04-2015 16:54

- Wszystko ładnie pięknie, ale pamiętaj że na nic się zda tropienie jeśli nie będę znał zapachu którego szukam. Duży Will, jedziesz z nami? Skoro tak się paliłeś do akcji to masz na nią szansę, a dodatkowy nos się przyda. - spojrzał na resztki piwa w kuflu, szkoda było zostawiać, ale lepiej nie mącić dodatkowo zmysłów. - Załatwisz wstęp do pokoju chłopaka dziadek?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:37.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172