Przepraszam wszystkich za zwłokę, ale nie miałem wczoraj zbytnio czasu.

Abbudin => Już po chwili zręczne dłonie masażystki zaczynają masować Twoje plecy. Jest Ci naprawdę przyjemnie.

-Wygodnie panu? - mówi, po czym kontynuuje masaż, a Ty wręcz rozpływasz się z przyjemności... Tak mija Ci ten czas - spokojnie i przyjemnie...

W pewnym momencie wręcz odpływać, w świat snów... Budzisz się po jakimś czasie, w swoim pokoju. Sam nie wiesz, kiedy zasnąłeś. Twoje ubrania leżą złożone w kostkę na łóżku.

Templarius => -Cóż... - recepcjonista spogląda na Ciebie dość krzywo. - Jeśli mam być szczery, to śnafdania wydajemy od 8 do 10, więc już się pan lekko spóźnił... Lecz dla pana zrobimy wyjątek. Proszę na jadalnie - wskazuje Ci palcem drzwi prowadzące do lewego skrzydła budynku. - Obiadsy natomiast od 14 do 16, kolacje od 19 do 20. Kiedy zaczyna się cisza nocna, już pan chyba wie,neprawdaż? Na wypadek, gdyby pan nie wiedział - od 22

Wasiu => Boy hotelowy zanosi wszystko do pokoju (który nawet w Twoich oczach prezentuje się całkiem nieźle - zaspokaja wszystkie Twoje wymagania), po czym nieco nieśmiało wyciąga rękę po ewentualny napiwek.

-Przynieść coś jeszcze? - pyta

Wstaje i spoglądam na zegarek.

Udaję sie do jadalni... czuje niezmierna ochote zjedzenia śniadania. Siadam przy stole i jeśli juz jest coś przygotowane do jedzenia zjadam to z dużym zapałem. "Z chęcia wybralbym sie potem na basen...albo chociaż na spacer"- jeśli moje śniadanie "przebiega" bez żadnego niepokojenia mnie, zamierzam udać sie do recepcjonisty w celu dowiedzenia się, gdzie znajdują sie wszystkie atrakcje.

-Narazie nie- wręczam mu 5 dolarów i zamykam za nim drzwi. W pokoju wypakowuje swoje rzeczy. Wyciągam i zapalam fajkję, po czym palą sobie spokojnie przechadzam sie i dokladnie ogladam moj pokoj.

wlasnie rodzice poszli na wywiadowke... najwyzej bede pisal z kawiarenki, albo ze szkoly ;)

Templarius => Śniadanie przebiegło Ci bez problemu. Recepcjonista na Twoje pytanie wskazał tylko palcem stertę ulotek leżącą na ladzie.

-Tam wszystko pisze - wycedził swoim beznamiętnym głosem. - Proszę sprawdzić. A jeśli interesuje pana konkretnie basen, to znajduje się, o, tam, za hotelem.

Wskazał Ci palcem tyln wyjście z hotelu, prowadzące do tylnej części ogrodu.

Abbudin => Była godzina 12:15.

Wasiu => Na ścianach pokoju - drewniana boazeria. Na podłodze czerwony dywan. Dwa fotele ustawione wokół okrągłego, drewnianego stolika, miękkie łóżko, szafa z lustrem, szafka nocna. Nawet radio na parapecie. Z sufitu zwisa lampa, elektryczna. Znajduje się w Twoim pokoju też mły balkonik.

Podnoszę jedną z ulotek ,po czym ide w strone gdzie powinien być basen...chce go obejżeć. W miedzy czasie ogladam ulotkę sprawdzając jakie atrakcje jeszcze są przewidziane.

Wychodzę z pokoju i udaję się na recepcję po broszurę. Czytam ją na miejscu.

Szukam dookoła czegokolwiek do poczytania. O 14.00 ide na obiad.

otwieram butelke wina i nalewam sobie pampke,biore jakąś przekąske z miesa. Delektuje się wszytkim.

Przepraszam za cholerną zwłokę, ale mój net i duże opady śniegu nie idą w parze.

Diaboliqe => Obiad smakował bardzo dobrze, a wino wręcz wybornie. Dopiero teraz, siedząc przy jednym ze stolików posiłkowych, zauważyłeś dosyć dziwną rzecz, na którą wcześniej po prostu nie zwróciłeś uwagi. Otóż za stołem bankietowym, przycisniętym do ściany, znajdowały się drzwi. Wydało Ci się to kompletnie idiotyczne - drzwi, zatrzasnięte ogromnym stołem, widać nieżywane już od dosyć dawna - mogli je zamurować. Ale nie zamurowali...

Po skończonym posiłku, z niewyjaśnionych przyczyn, poczułeś się nad wyraz senny... Trudno powiedzieć, czym było to spowodowane - w końcu tego dnia wyspałeś się, nie robiłeś niczego forsownego, a czułeś się tak, jakbyś miał już za chwilę zasnąć tu, przy tym stole, nad talerzem pełnym doskonałego jedzenia.

Abbudin => Wokół, prócz ulotki, nie było razej niczego do poczytania. Przypomniałeś sobie jednak, że podczas zwiedzania hotelu natrafiłeś na drzwi oznaczone tabliczką biblioteka. Były jednak zamknięte na klucz.

Gdy o 14 zszedłeś do jadalni, w oczy rzuciły Ci się zwłaszcza dwie rzeczy: Pierwszą z nich były drzwi zastanwione ogromnym stołem bankietowym, przyciśniętym do ściany znajdującej się naprzeciwko wejścia, na którym znajdowały się przeróżne potrawy, począwszy od kilku rodzajów zup, przez różne mięsa, na wielu typach suówek skończywszy.

Drugą ciekawą rzeczą było to, iż przyszedłeś niewiele po 14 a jednak na jednym ze ogrągłych stołów, przeznaczonych do jedzenia, świeciły już dwa brudne talerze. Widać, ktoś skończył już posiłek. Dziwne - nikogo nie mijałeś po drodze, a jadalnię otwierano punkt czternasta.

Templarius => Po krótkiej wymianie zdań recepcjonista w końcu zgadza się na otwarcie drzwi prowadzących o basenu.

Pływalnia prezentuje się całkiem nieźle. Otaczany przez bujny ogód, o nieco fikuśnym, przypominającym nerkę kształcie, miejsca do popływania jednak dość, na razie nie ma w nim wody, ale ostatnio sporo padało, więc wydaje się Ci to oczywiste.

Popza tym hotel oferuje: wieczorki taneczne, pokazy flmowe jeden dzień w tygodniu, saune, masaż, billard, możliwość pogrania w pokera, jak i w inne "rozgrywki klubowe".

Wasiu => W hotelu można się nawet całkiem nieźle zabawić. Jest basen, sauna, można zrelaskować się podczas masażu, w jeden dzień w tygodniu urządzane są tutaj pokazy filmowe, organizowane są wieczorki taneczne, istnieje też możliwość pogrania w billarda, w pokera...

-Dla pana, to można nawet naszą bbliotekę otworzyć - wtrąca Ci się w połowie czytania recepsjonista. - []iNa razie stoi zamknięta, ale zawsze można ją otworzyć.