:-P Za późno, pewnie i tak by omacywał. ;-)

PS Wernachien - jakby się zdecydowała wrócić, to rozegraj to tylko do drzwi do jego pokoju.
Szusaku - powinieneś odpowiedzieć (mimo, że...). :-)
Tammo - normalnie. ;-)

Tak tez zrobiłam jak go nie będzie w środku to moja postać rozstrzela pierwszego lepszego funkcjonariusza z rozpaczy :P :P

Edit: A ja tak się starałam wyrobić póki jeszcze byłeś on-line :(

Witam,

Jest ciekawie, staram sie sledzic wszystko na bierzaco i nawet udalo mi sie dzisiaj posta sklecic.

Solfelin, wykorzystujesz slabosci naszych postaci >.. to obawiam sie ze wiem kogo spotkam o 20 :)

Pozdrowienia dla Was wszystkich

;-)

Wernachien - możesz spokojnie pisać, co robisz, aż do czynności kładzenia się spać - najlepiej, jak to rozłożysz na kilka postów. :-)
Tammo - jak wcześniej. ;-)
Szusaku - odpowiedz aż do przybycia na miejsce (z dość daleka, tak, że jesteś w lokacji, ale jeszcze masz trochę do zobaczenia danego, szukanego obiektu).

Solfelin chyba zacznę liczyć "pojawienia się". :]

Ale, już wiem, co gościowi powiem jak się spotkamy.

Facet w czerni: Mamy dla Ciebie misję.
Janusz: [rozgląda się]
Facet w czerni: Ej! Nie słyszysz! Mamy dla Ciebie misję!
Janusz: [nadal się rozgląda]
Facet w czerni: Co się tak rozglądasz, człowieku, głuchyś?!
Janusz: Nie, pasów szukam.
Facet w czerni: [lekko ogłupiały] Pasów?
Janusz: Tak zebry. Takiej dla przechodniów.
Facet w czerni: Dlaczego?
Janusz: Jak to dlaczego? Nie wiesz? [widząc reakcję faceta w czerni] O! No, to proste: co to jest, pojawiam się i znikam? Murzyn na pasach.

Dziecinne nie? Takie, nastoletnie, nie? No. To tak mu wygarnę. Coby mu w pięty poszło. A co! A jak! Foch! <Tammo dumnie zarzuca głową i odmaszerowuje>

Aha! Bardzo słusznie, że zrezygnowałeś z wampirzycy kusicielki. Głupi pomysł. Zupełnie nic nie wnosi do przygody, nie nie. Nijak. Ten odwrócony krzyż, czy przełamanie mojej czujności, też, zupełnie takie jakieś, nieoryginalne wiesz. Zróbmy coś, nietypowego, wiesz, coś w stylu, Janusz łapie Faceta w Czerni, ooo! TO byłoby oryginalne!

;-) ;-)

Wernachien, fajnie prowadzisz Joannę. :-) Nie wiem, czego się po niej spodziewać, ale jest bardzo kobieca w tym. :D Ja np. odebrałbym słowa Federalnego z kartki jako swoisty komplement. Całował, bo chciał, a nie dla zabawy. Oczywiście, rozumiem, że może to być "bawił się bo chciał", ale uświadomił mi to dopiero post gdzie Joanna wsiada do swojego samochodu i "niewolnika". (Na marginesie: Joanna! Ty autoerotomanko! ;-) ).

Przewinę zatem trochę, skoro: jak zwykle. :-)

Zgadzam się z Tammo jak Janusz złapie Fantomasa to dopiero będzie oryginalne! Poważnie mówię. Jakoś nie widzę tego jak Janusz wjeżdża na rolkach w pierwszą lepszą czarną postać i ona akurat z Ruchu Wyzwolenia Polski jest i ma czerwoną przepaskę na ramieniu :D

Ekhm... niewolnik, bo wykonuje jej wszystkie polecenia dokładnie tak jak ona tego chce. Brunet o seksownych kształtach i nieskazitelnym wnętrzu, potrafiącym rozpędzić się do zawrotnych prędkości (a przynajmniej dla niej to są tak owe :P) Elegancki i zadziorny - toż to ideał! :D

I podaj jeden powód dlaczego miałaby nie kochać tego samochodu :P

Solfelin wyzwanie dla ciebie: jakie wino polecisz Joannie? :D

O rety. Chyba muszę to zrobić. ;-)

W mojej wersji wyglądałoby to tak:
Facet w czerni: Mamy dla Ciebie misję.
Janusz: [rozgląda się]
Facet w czerni: ---
Janusz: [siedzi we worku w czerni]

Inne? ;-)

Bo ten samochód to kobieta? :-D

Wernachien, powód jest oczywisty. On pali. :P

;-)

Solfelin:

1) W jakiej gość jest ode mnie odległości?
2) Czy po tej samej, czy przeciwnej stronie ulicy? Generalnie tu prośba o dokładniejsze naszkicowanie sytuacji.
3) Dokładny opis postaci poproszę. Ubiór. Włosy. Cera. Postawa. Wysoki. Chudy. A może niski. Gruby. Stoi sam. Stoi z kimś. Stoi niedaleko sklepu, patrzy na wystawę. Stoi i patrzy na mnie. Jaką dokładnie ma tą aurę. Co dokładnie mam rozumieć przez "świat przestał istnieć". Nic nie słyszę, nic nie widzę? Jeśli tak, ostrzegam, wyciągam nożyczki i wycinam dziurkę - patrzałkę w worku z czernią. :P A potem śpiewam mojemu Fantomasowi piosenkę "pojawiam się i znikam".
4) Jak się do niego odezwę, usłyszy? Lub inaczej zapytam: jest w odległości, by mnie słyszeć, czy nie? Może być głuchy, może mieć zatyczki do uszu itp.


EDIT: Czuję się pozbawiony możliwości działania. Zanim moja postać zdołała ocenić te wszystkie rzeczy, ba! którąkolwiek z nich, czarna postać zniknęła. Mhm.

;-)
Myślisz, że to Twoja zabawka? Zapewne lubi francuskie/angielskie wyjścia. ;-)


Wernachien
Tammo
Możecie spokojnie odpowiadać. :-)
Za to czekamy na Szusaku. ;-)

Odpisałem.

Wyznam, nie rozumiem.

Chodziło mi o to, że jak widzę postać, to zazwyczaj potrafię coś o niej powiedzieć. O tej potrafię powiedzieć, że jest w czarnym płaszczu. Niewiele, nie sądzisz? Nie umiem określić w jakiej odległości się ode mnie pojawia, gdzie, czy po tej, czy po tamtej stronie mostu, czy stoi tak, że mogę się normalnie odezwać czy też mam wrzeszczeć, bo inaczej mnie nie ma szans usłyszeć itp.