02-06-2007, 11:48 | #71 |
Banned Reputacja: 1 | A co miałem robić? Paść na kolana i płakać po nim? Śmierć jednego człowieka to nie to samo co planowanie zabicia kilkunastu innych! Następnej tragedii można zapobiec. Ilość ofiar (jeśli nie można ich uniknąć) należy ograniczyć do minimum. Co do ślinienia się i klejenia do uroczej postaci Angeliki to moja postać być może miała w tym cel albo kierował nią kaprys. W swoim nieżyciu widział już wiele śmierci i nie dostaje od niej palpitacji serca! Co nie oznacza, że jest mordercą, jak wasze postacie. Jeśli to co wyszło w komentarzach nie jest wiadome mojej postaci to jak zamierzacie to odegrać? Dimitri nie jest idiotą, jeśli dowie się o bandzie nowych wampirów na pewno będzie podejrzewał wasze postacie o kontakty z Sabatem. Walka ramie w ramie z Sabatnikiem to najgłupsza z możliwych rzeczy jaką może zrobić ceniący swoje nieżycie wampir Camy. Powinniście dać mi jakąś gwarancję, jeśli jakaś jest. Jak nie to będę musiał pomyśleć co z tym fantem zrobić. Ostatnio edytowane przez Cep : 02-06-2007 o 11:51. |
02-06-2007, 11:51 | #72 | |
Banned Reputacja: 1 | Bardzo ważną rzeczą jest to abyście mieli świadomość, że rozmawiamy przez forum (lub czasem gg) i część rzeczy mówimy w domysłach lub nazywamy jakoś nieprecyzyjnie. Nie chcę sprowadzić rozmowy do łapania się nawzajem na słówka, bo zależy mi na tym aby po prostu normalnie rozmawiać. Stąd pierwsza rzecz do Wernachien: o nańczeniu nie ma nawet pół wzmianki w podręczniku. Problem w tym jak definiujesz to słowo. Ale zostawmy to już. Druga sprawa: jeśli gracze rozmawiają ze sobą na gg lub przez PW i nie informują mnie o swoich ustaleniach, to bardzo proszę aby nikt nie mówił, że powinnam już coś wiedzieć. Żeby było całkowicie jasno: Ja nic nie muszę wiedzieć, to wasz obowiązek aby mnie informować, nawet jak już to robiliście. Może mi się zdarzyć, że o czymś zapomnę. Potrafię się przyznać do błędu, co każdy z was już wie. Trzecia rzecz: to ja mówiłam o zakopywaniu w ziemi, ponieważ zwyczajnie inaczej sobie tego nie wyobrażałam do tej pory. Jeśli chcecie zrobić inaczej, wystarczyło powiedzieć. Do Marcysia pierwsza rzecz: Cytat:
Na stronie 44 podręcznika do sabatu proszę sobie przeczytać rozdział Tworzenie wampira i sztuka przetrwania. Zacytuje dla pewności odpowiedni fragment: "Prawdziwe wampiry sabatu wymieszają część własnej krwi w pucharze, po czym przekażą go nowym wampirom, pozwalając każdemu zaczerpnąć jeden łyk. Po tym jak wszyscy (w domyśle Rekruci) napiją się z pucharu ... zezwoli się im na wypicie krwi człowieka." Więc nikt nie mówi o tym, że macie pić swoją własną krew. Może bez potrzeby użyłam skrótu myślowego, pisząc Voulderie. A teraz: młodzi na przemiał - nie rozumiem tego stwierdzenia. To znaczy wiem o co ci chodzi ale Sabat nigdy nie tworzy wampiry z myślą o tym aby wszyscy zdechli, dlatego przykładają się do Rytuału Tworzenia. Inaczej cel ich tworzenia nie miałby sensu. Dla Sabatu istotne jest to JAK tworzy się nowe wampiry, bo to ma znaczenie później dla ich siły. Nigdy żaden członek Sabatu nie zdecydował się zrobić tego na odwal, dlatego, że źle by to o nim świadczyło, dlatego, że ma szacunek do swojej sekty, Jyhadu i do samego siebie. Wielką szkodą jest to, że nie potraficie spojrzeć na ten setting dużo dalej niż tylko to co wam zaproponowałam. Wampiry, które stworzycie przecież będą waszymi dziećmi. Jeśli ktoś z nich przeżyje, wrócicie do swoich miejsc zamieszkania z prawdziwą i namacalną nagrodą - potomkiem. Żaden Arcybiskup nie odmówi wam zachowania waszego potomka, który był należycie stworzony w bardzo ważnej misji. A teraz trochę mechaniki: jeśli stworzycie nowe wampiry w sposób najzwyklejszy jaki tylko jest (bez żadnego Rytuału) powstałe w ten sposób wampiry będą posiadały Człowieczeństwo i Cechy Charakteru takie jak w Camarilli. Mi najbardziej będzie chodzilo o Samokontrolę, a to oznacza, że będą wpadać w niekontrolowany Szał. Trzy dni z kolei zajmie wam utworzenie z nimi więzi. Rozumiem, że będziecie starali się stworzyć okolo 15 wampirów. Ilu będzie rodziców? | |
02-06-2007, 12:09 | #73 | |
Reputacja: 1 | Cep, to, ze w tym momencie rozmawiamy z Rhamoną o rytuałach, to chyba jest raczej dogadywanie mechaniki a nie rozmowa, którą można by przenieść do sesji. Zauważ, ze w wielu wypadkach zwracamy się do gracza a nie do postaci. Cytat:
Co?! Czy nie za wcześnie na takie uogólnienia?! Jak na razie moja postać nikogo nie zabiła i nazywanie jej mordercą jest bezpodstawne! To, ze chcemy stworzyć nowe wampiry by wspierały nas w akcji ratowania Księcia nie jest niczym złym. Użycie granatów miało być ostatecznością (co zostało wyraźnie podkreślone), w razie gdyby nie było innej możliwości bezpiecznej ewakuacji. Gaz nikomu krzywdy nie zrobi, a unieszkodliwi wiele osób na odpowiednio długi czas. Rhamono, załóżmy, ze stworzę 5 nowych wampirów, jesli wszyscy przeżyją, to zdecydowanie nie zdołam ich wychować. Poza tym Rytuał tworzenia można przeprowadzić na już przemienionym egzemplarzu. Mówisz, ze mamy patrzeć przyszłościowo... Ja bym nie chciała by moje dziecko było związane Vaulderie z Charlesem czy Ericą (bez obrazy ) | |
02-06-2007, 12:49 | #74 |
Reputacja: 1 | ^^ ....y? Rhamona, teraz już kompletnie nie rozumiem. Pozwól, że przedstawię swoją wersję mechaniki z mojego punktu widzenia: zakopywanie wampira i reszta rytuałów nie daje nowostworzonemu ścieżki. A to właśnie Ścieżka, a nie sposób przemienienia, jest kryterium czy dany wampir ma samokontrole czy instynkty. Żeby nauczyć wampira ścieżki[która sama w sobie jest efektem setek lat rozważań, doskonalenia, kultywowania sposóbu nie-życia, stąd scieżek jest ograniczona ilość i nie tworzy się ich 20 rocznie i tylko one pozwalają na kontrolowanie Bestii] potrzebne są miesiące uwagi i nauk! To zdecydowanie nie jest tak, że wampir mówi sobie "Będę bezlitosny, nie będę się słuchał jak ktoś będzie mi próbował narzucić plan i będę szukał możliwie dużo mocy" i już jest panem swego ciała. Nowostworzone wampiry *zawsze* mają człowieczeństwo[które tak naprawde nie jest człowieczeństwem samym w sobie tylko Ścieżką Człowieczeństwa] z prostego powodu: przed godziną byli jeszcze ludźmi i jest to dla nich chwilowo naturalny sposób bycia. Nie ma ścieżki - nie ma instynktów, nie ma morale, nie ma okrucieństwa. A ścieżka nie bierze się z powietrza i nie sa sie jej nauczyć w ciągu kilku dni, ani w czasie rytuału wynikającego ze zwyczajów sekty jaka jest Sabat. Co to mięsa na przemiał, Sabat: Podręcznik Gracza, strona 31-32: "Na ogół na tym etapie (rozoznania przez Camarillę cichych akcji Sabatu) Sabat zostaje rozpoznany jako winowajca , tak więc sekta może przyjąć bardziej bezpośrednie środki wali z wrogiem. Sabat rozpoczyna masowa produkcję wampirów. Rzucone przeciwko Camarilli zajmują ich uwage i rozpraszają siły. Równoczesnie rozdarcie w Maskaradzie poszerza się stale, w miarę jak rośnie w mieście liczba morderstw i zaginionych osób. Na miejsce zniszczonych w walce nowych wampirów tworzy się legiony kolejnych(...) [ciach] Zaatakowane wampiry Sabatu, o ile nie mają przewagi nad przeciwnikiem, ratują się ucieczką. Dla ochrony przed bezpośrednim atakiem doświadczony członek Sabatu będzie prowadzil przed sobą grupę nowych wampirów." Tak, tworzenie setki potomków i rzucenie ich do miasta, prawdopodobnie tylko na więzi krwii, Vinculum, albo i bez niczego jest jedną z taktyk sabatu i jest to rzecz absolutnie naturalna dla tej sekty. Cep Mordowanie ghuli księcia jest złamaniem praw Camarilli. Wejście na teren Elizjum i uzycie tam broni[niekoniecznie przeciwo ludziom] jest złamaniem odwiecznych praw społeczności Kainickiej, co karane było śmiercią. Próba działania wbrew woli Księcia Chicago jest złamaniem prawa Domeny. I Ty mi mówisz o lojalności do Camarilli? Tak się składa, że również jestem z Camarilli. Jeżeli nie wierzysz - dużo osób może to potwierdzić, pewnie znajdzie się jakiś Nosferatu. Nie uśmiecha mi sie mordowanie ludzi, ale należy wziąść pod uwagę, że całośc będzie ewakuowana błyskawicznie z budynku, a Ci, którzy zostaną będą albo martwii, albo będą ghulami, a to już nie śmiertelnicy i wiążąc się z wampirem, świadomi lub nie, podpisali pozwolenie na wzięcie udziału w rozgrywkach pomiędzykainickich. Czy chcą/chce zdiabolizować księcia Maxwella? To po co go budzić? Łatwiej byłoby w letargu, przynajmniej nie broniłby się. Ja chcę tylko uwolnić Maxwella, prawowity książe powinien władać Chicago. Potem umywam ręce. A teraz, możesz chcieć wziąść udział w całym tym cyrku, albo mieć księcia zalanego betonem. Co wolisz?
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD Ostatnio edytowane przez Marcys : 02-06-2007 o 13:13. |
02-06-2007, 16:08 | #75 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Anyway, Twoja odpowiedź mnie satysfakcjonuje, przynajmniej co do domniemanych powodów. Jest w miarę logiczna. Za to Wernachien odbija piłeczkę, wyraźnie nie chcąc zdradzić nam swoich celów. Solaria milczy jak grób. Czy Panie mają coś do powiedzenia? Oczywiście moja postać teraz tego nie wie ale co będzie jak sie dowie?! Ostatnio edytowane przez Cep : 02-06-2007 o 16:12. | |
03-06-2007, 09:50 | #76 | ||
Banned Reputacja: 1 | Marcyś, proszę bardzo nie łap mnie za słowa, bo jak mówiłam rozmowa sprowadzi się do wyjaśniania kto co miał na myśli... Jeśli chodzi o twój cały wywód o nadawaniu ścieżki, to oczywiście masz racje. Zakopywanie w ziemi nie nadaje wampirowi gotowej ścieżki, ale można przyjąć, że jest przygotowaniem gruntu pod nią, ponieważ obdziera z człowieczeństwa. Nowostworzony wampir wydobywając się z ziemi, najczęściej już w szale głodu nie czuje się człowiekiem. Wyobraź sobie co widzi, co czuje. To dramatyczne przeżycia. Z resztą zaraz potem dostaje łopatą w łeb od strażnikaWampira, który pilnuje poletka z zakopanymi wampirami... Jeszcze raz przypomnę stronę 44 w podręczniku do sabatu. Marcyś nie popadaj w jakąś skrajność, mówiąc, że nadawanie ścieżki nowym wampirom trwa miesiące - to akurat jest totalną bzdurą, chyba, że miałeś na myśli wampiry nie tworzone w czasie Jyhadu, a jakieś jednostki, których ojcowie są ważnymi jednostkami... Powiedz jak inaczej sabat przeprowadzałby te swoje masowe ataki na miasta Camarilli, jeśli nowe wampiry nie miałyby nadanych ścieżek i odpowiednich Cech Charakteru? Podręcznik---> "Podczas Jyhadu szkolenie rekrutów skraca się z dwóch tygodni do jednego. Nowe wampiry od razu (po szkoleniu) są wysyłane na śmiertelną walkę z przeciwnikiem." Sabat zawsze ale to zawsze przykłada się do Rytuału Tworzenia, nawet jeśli tworzy dziesiątki nowych wampirów, nigdy niczego nie olewa! Powiem więcej, taki już bardziej doświadczony członek sabatu, może cieszyć się wielkim poważaniem i zajmować nawet wysoki status jeśli był stworzony w trakcie Jyhadu jako "mięso armatnie". To, że przeżył i brał udział jeszcze z pewnością w wielu innych bitwach, świadczy o jego sile i mądrości. Z powodzeniem może to wykorzystać aby robić karierę w Sabacie. Cytat:
Zapewniam, że dasz radę nadać ścieżkę nowym wampirom w ciągu 3 -4 dni tak aby nadać im odpowiednie cechy charakteru. Może nie będą jeszcze wszystkiego pojmować tak jak należy ale zdołają kontrolować szał. A jeżeli zdołają kontrolować szał, być może obędzie się bez takiego rozlewu krwi i okrucieństwa. Cytat:
Apropo Dimirtiego - rozumiem, że wszelkie rozmowy dotyczące tworzenia nowych wampirów przeprowadzacie poza jego uszami. Nie będziemy tego narazie rozwiązywać fabularnie, bo to tylko szczegół. Potem wam wszystko ładnie i płynnie opiszę. Solarii nie ma nawet na gg, ma jakieś problemy, więc narazie zostawmy ją w spokoju. Pytania na koniec: 1) Tworzycie czy nie nowe wampiry na przedstawionych przeze mnie zasadach lub z ich wyłączeniem (po swojemu)? 2) Jeśli tak, to ile i ilu bedzie rodziców? 3) Gdzie będziecie chcieli ich "wystawić", jest kilka opcji: # albo będziecie mieć ich przy sobie aby odparły pierwszy atak SWATU na Elizjum; # albo wystawicie ich na atak, gdzieś całkiem w innym miejscu miasta aby to oni ściągnęli na siebie SWAT. Ogólnie uważam rozmowę za bardzo udaną. Nieporozumienia jakie się tu pojawiły są normalnością i cieszę się, że wyszły na jaw, bo mamy szanse je wyjaśnić teraz. | ||
03-06-2007, 16:11 | #77 | |
Reputacja: 1 | Nikt poza tobą nie pyta o cele Lisy :P Powiedziałam wyraźnie, że to z kim sympatyzowała moja postać za oceanem ma niewielkie znacznie w Chicago. To przeszłość. Teraz jesteśmy tu i teraz. Wieści o szykującym się przewrocie w Chicago rozeszły się szybko - dlaczego więc nie wziąć w nim udziału i nie zyskać możliwości swobodnego spełnienia marzenia jeszcze z ludzkiego życia właśnie w Chicago? Mojej postaci od zawsze marzy się pewien ekskluzywny i legalny klub, coś w rodzaju ostoi dla wybitnych osobistości. Pozwolenie na prowadzenie takiego klubu przez sabatniczkę nie jest możliwe w mieście rządzonym przez Camarillę, w miastach Sabatu zaś nie miał by on żadnego sensu. Wzięcie udziału w uwolnieniu prawowitego księcia jest więc prostym sposobem dla zyskanie takiego pozwolenia. Cytat:
| |
03-06-2007, 16:51 | #78 |
Banned Reputacja: 1 | A ty Wernachien możesz sobie darować teksty w stylu: "daruj sobie". Naprawdę, proponuje skończyć już wywody o Voulderie i Vinculum bo tylko się w nich pogrążasz niestety i robisz mi tym przykrość, zaczynam się szczerze przejmować (absolutnie wcale nie złośliwie, jeśli jesteś w stanie uwierzyć w moje zapewnienia). "jednostronne wiązanie"? Przez to przechodzą wszystkie wampiry tworzone w ten sposób, więc o czym tu w ogóle gadać? Z resztą jak ktokolwiek przeżyje z tej całej sfory to bezproblemowo będziesz mogła go własnoręcznie zniszczyć. Sabat zawsze, wszędzie gdzie tylko może, odprawia Rytuał Voulderie. Nawet jak kameralnie spotyka się zalewie kilku wampirów to chłepczą swoją krew... BO VINCULUM TO SIŁA SABATU! I jeszcze chciałam coś powiedziec do wszystkich: Czy w którymś momencie prezentowany przeze mnie świat (WoDa) odbiegał na tyle od tego zawartego w podręcznikach, że się pogubiliście (nawiązuje przesadnie do sesji Solfelina)? Czy ja coś wymyślam? Pisze jakieś niestworzone rzeczy? Jeśli znacie podręczniki to zapewne świetnie orientujecie się w tej przygodzie. A teraz bardzo proszę, powróćmy do dużo ważniejszych spraw: WASZ PLAN DZIAŁANIA! |
03-06-2007, 17:11 | #79 |
Reputacja: 1 | Rhamono, ja nie mam nic przeciwko Vaulderie, ale zauważ znamy się zaledwie od godziny, nie doszliśmy do porozumienia w kwestii naszej akcji, nie mamy gwarancji, że ona się w ogóle odbędzie. Poza tym postacie Cepa i Marcysia są z Camarilli i nie ma takiej opcji by wzięli udział w tym Rytuale. Pomijając wszystko inne, czy to definitywnie nie skreśla Vaulderii? Jesli zaś chodzi o zasady: Solfelin pobił wszystkie normy |
04-06-2007, 07:47 | #80 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Przyznaj się bez bicia, chcesz żłopać krew Księciunia! Ostatnio edytowane przez Cep : 04-06-2007 o 07:51. | |