06-12-2010, 13:49 | #61 |
Reputacja: 1 | Chciałem podziękować Lady GM oraz wszystkim graczom. Cieszę się, że wszedł tak doskonały gracz, jak Abishai, którego znam z kilku innych sesji. Jeśli więc ktokolwiek odczuje jakakolwiek zmianę, to wyłącznie na lepsze. Pozdrawiam oraz naprawdę miłej zabawy przy renesansowej przygodzie. |
08-12-2010, 10:35 | #62 |
Reputacja: 1 | Kelly, bardzo dziękuję za miłe słowa . Z postacią postąpiłam według zapowiedzi. W dzisiejszym odcinku: występuje Luisa. Ewo, ty wszystko wiesz, odezwij się, to rozwiniemy dalej. Następne odcinki w produkcji. Pozdrawiam edit Witam W dzisiejszym odcinku występuje: Manuel. Arm1tage - astrologowi zaczął schodzić rytuał. Będzie widoczny blisko źródła światła - czyli w naszym przypadku niesionej przez niego świecy. Jeśli zostawi ją i odejdzie gdzies dalej, ma jeszcze szansę ukryć się w cieniach. Ostatnio edytowane przez Asenat : 12-05-2011 o 09:20. |
15-12-2010, 18:56 | #63 |
Reputacja: 1 | Efcia prosiła, żeby przekazać, że z powodów zdrowotnych nie pojawi się na pewno do końca tygodnia, być może nieco dłużej.
__________________ W każdej kobiecie drzemie wiedźma, trzeba ją tylko w sobie odkryć. |
18-12-2010, 22:52 | #64 |
Reputacja: 1 | Witam W dzisiejszym odcinku występuje: Giordano. Abishai, przepraszam za zwłokę. Kilka uwag: - gdy wyjechaliście z twierdzy, jechaliście tą samą drogą wzdłuż nabrzeża, którą Giordano przybył do Oka, potem jednak odbliliście na północ. - krew - zwierzęca z jakąś domieszką, czuć jakieś zioła jakby - efekty toastu: czasowo o dwie kropy skoczyła Percepcja (ten stan nie będzie trwał wiecznie), teraz już sporadyczne naprzemienne fale gorąca i zimna i zawroty głowy, większa skłonność do gniewu i ryzykownych zachowań (jeśli może być jeszcze większa), oraz napływ ciepłych uczuć do Cykady (podziw, szacunek, pożądanie - co sobie wymyślisz i wybierzesz, według uznania. ten stan również jest czasowy). Pozdrowienia! EDIT Witam Pogodnych Świąt Wam życzę, gwiazdek z nieba i spełnienia marzeń. Wyjeżdżam jutro, nie będzie mnie do 28-29 grudnia. Dalsze knucie po moim powrocie. Pozdrowienia EDIT Witam Abishai - to coś wstaje, jest teraz w takim półprzyklęku. Giordano siedzi na koniu jakieś 5-6 metrów od tego. Krab jest pieszo, odskoczył na jakieś 2-3 metry i chyba lekko zgłupiał z wrażenia. Dom Rabii jest niedaleko, widziałeś go nawet zanim zjechaliście między te skały - słabo ufortyfikowany, raczej zwykłe domostwo niż twierdza, wyróżnia się tam dość wysoka wieża. Arm1tage - jeżeli Manuel się zgodzi, możesz rozporządzać Alim. Płatnerz nie jest wielkim mędrcem - specjalistą jest tylko w zakresie obróbki metali, poza tym jest przeciętnie oczytany w literaturze i poezji swojego kręgu kulturowego. Ale zna perski, arabski i łacinę. W mowie i piśmie. Masz około pół godziny na ewakuację woluminów. Proces schodzenia rytuału nadal trwa, za to pół godziny nadal Tremer nie będzie całkowicie widoczny, jeśli nie będzie stał blisko źródła światła - ten stan utrzyma się jeszcze około godziny. Abishai i Arm1tage - Wasi herosi są blisko i niedługo mogą się spotkać - to znaczy, Giordano może wpaść do domu Rabii, a Manuel nadal tam być i nosić księgi za pazuchą. Zakładając, że Giordano z Gangrelami tym czy innym sposobem uporają się z truposzem i ruszą dalej w niepowtarzalnym gangrelskim stylu (na hura), za ok. pół godziny wpadną z jazgotem przez bramę. Manuel będzie wiedział o nadciąganiu sfory jakieś 5 min. przed tym - Mewa ich wypatrzy. Ze względu na możliwość nagłej jedności czasu i miejsca - proszę o pisanie w konsultacji ze sobą nawzajem i ze mną, żebyście się boleśnie nie zderzyli. Johan - Damaso chyba podupadł troszkę na duchu. Zeloci są przy koniach, kobieta wsiada na siodło, Dante trzyma jej strzemię. Bardzo zadowolony zmartwychwstały mistrz uśmiecha się do Iblisa jakby byli z jednej paczki. Jeśli Iblis nie zareaguje - odjadą sobie niespiesznie, kierując się w stronę morza. Efciu - pisz spokojnie i zamieść, jak Ci się uda, a wtedy pojawi się kolejny kawałek dla Luisy. Pozdrawiam Was wszystkich Ostatnio edytowane przez Asenat : 12-05-2011 o 09:21. |
09-01-2011, 13:49 | #65 |
Reputacja: 1 | Można być pewnym, że nabuzowany ostatnią sytuacją Giordano, rzuci się na stwora z mieczem, by odrąbać mu to i owo. (a dokładniej głowę i resztę kończyn). A potem huzia na domek Opisy szczegółowe wkrótce Spotkanie z BG Arm1tage'a wielce prawdopodobne.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
09-01-2011, 14:16 | #66 |
Moderator Reputacja: 1 | Przez Twoją sesje, Asenat, nabawię się choroby psychicznej. Wczoraj stwierdziłem, że ja nie do końca wiem co zaszło i dlaczego ale jednocześnie Iblis doskonale rozumie całą sytuacje. I to mnie przeraża Pewnie w tygodniu będę łapał Cię na konsultacje.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
27-01-2011, 10:30 | #67 |
Reputacja: 1 | Post wreszcie zawisł. Przepraszam, że musieliście na mnie czekać. Miejsce, o którym Manuel mówi Mewie - przyjmijmy, że jest to znajome dla obojga miejsce gdzieś na trasie: pozwalające dotrzeć na czas do miasta, ale też i do podziemi "wymyślonych" przez Mewę. Niech czeka tam do uznanego przez siebie bezpiecznego momentu, Ona tu nie może zostać. Kwestię znalezienia księgi Mewy pozostawiłem specjalnie niedopowiedzianą. Założenie, że Ali wejdzie do domostwa - jeśli MG uznaje że miałby inne plany proszę o info, dokonam korekty. Tak więc, jeśli MG nie uzna inaczej, widmo Manuela oczekuje otwarcie na nadjeżdżających na placu przed wejściem do domu Rabii. Teraz będę zaglądał na dok.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
11-02-2011, 09:57 | #68 |
Reputacja: 1 | Witam Na wstępie przepraszam Abiego - post dla niego pojawi się jutro rano. Sytuacja u Efci i Arm1tage'a jest w miarę jasna, mam nadzieję. Johan, knujemy i piszemy, piszemy Pozdrawiam EDIT Zgodnie z obiecankami-cacankami post dla Abishaia wisi, podklejony pod resztę. Rzuć pieskowi patyk, albo co... W tej chwili oczywiście możesz bez konsekwencji podać tyły i wrócić na dziedziniec, gdzie Manuel i Gangrele prawią sobie słodkości - pies w takiej sytuacji nie pobiegnie za Giordanem. A wszystkich zachęcam do wcześniejszych konsultacji i pisania - możliwe, że cały marzec będę niestety wyłączona, a teraz mam czas. Więc kto napisze szybciej, ten zostanie z postem na marzec - postaram się żeby następna kolejka nie wymagała konsultacji. A kto będzie czekał na ostatnią chwilę, temu mogę już nie zdążyć napisać. Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez Asenat : 11-02-2011 o 10:02. |
11-02-2011, 13:33 | #69 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. | |
12-02-2011, 20:44 | #70 |
Reputacja: 1 | Ja zaś, jeśli jeszcze nie za późno, rzecz zostawiam na dokumencie, cośmy to ostatnio w nim hulali.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |